Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

egzegeta

Użytkownicy
  • Postów

    3 017
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez egzegeta

  1. a jakżeby inaczej;)))
  2. ależ nie przepraszaj, bo o TO chodzi;) m.innymi;))
  3. Babo absolutnie nie dla mnie, ulotna chwila poranna rosa lekkość motyla toż to wszystko już tak niemodne a może krócej i jako kontynuacja tytułu z niedopowiedzeniem: szczęśliwe ulotne jak rosa jak motyl nie zauważone ze śladem w albumie Pozdrawiam
  4. Macieju szukałem tam Ciebie i w końcu znalazłem z wielkim trudem, no nieźle na tej batucie się akrobatyzowałeś;)) pozdrowionka
  5. zależy czy koń tak postrzega czy tak postrzegany jest koń;))
  6. no ja nie wiem czy to koń irokezowy;)
  7. tak założyłem dla końskiego peela;))
  8. Piaście pozwoliłem sobie zerknąć na inny Twój wiersz - "Dzięki Ci, Panie" podobna "konotacja", jak wyżej piszą - archaiczna, ale oba wiersze swoją głębię mają. W tym - szczególnie dwie ostatnie strofy misternie wyprofilowane;) Generalnie widzimisię, Pozdrawiam
  9. trochę Ci obciachałem, żeby mniej obciachu;)) no i skoro tytuł o ascetach, to wyrzuciłem ich z pierwszego wersu: mieszkają wszędzie nie okazują szlacheckiej zarozumiałości oddzielając się od świata samotnością słupów żebrami schodów ich ręce brudne życiem najpodlejszej odmiany brną w tą czystość nie czerpią z wiary z przymusu
  10. Beenie tylko nie złość się, bo wiem, że raczej nie jesteś skłonna do zbytnich zmian ale wg mnie to mniej więcej tak: nie potrzebuję barometrów zaokiennych celsjuszów wsłuchiwania się w tvmeteo by wiedzieć że masz tam swoje słońce zwiastunami pogorszenia pogody zazwyczaj pobudzone ptaki w klatce większa ilość telefonów przychodzących i zapełniona skrzynka w końcu jestem twoją dziewczyną na niepogodę
  11. ona z wąską grzywką on a la irokez koń z oka nie spuszcza na razie 2008.03.28
  12. Stasiu czy to dobrze? powodując zezowatość spojrzeń przodków cudu nad Wisłą a może świadków cudu nad wisłą ... bo rozumiem, ze chodzi o Twoich przodków, ale przodków cudu?
  13. Stasiu wydaje mi się zbyt beletrystycznie, no a zwrot - "nie prowadzi do żadnych konstruktywnych wniosków" chyba bez poezji, tak myślę. Wersja INki nieco lepsza z poprawioną "Bereniki" i "zdjęciowych". /i jeszcze literówki - "doskonałych" powinno być doskonałym i kłótliwość i ogródku/;) Pozdrawiam
  14. tak samo. A odnośnie do sędziwego wieku palących pań, to te roczniki mają coś w genach degradującego w organiźmie negatywne skutki nikotyny. Młode roczniki prawdopodobnie już tego nie posiadają ;)) Pozdrawiam
  15. Witaj Henryku z przykrością ślę ten odmowny post. Mieszkam w Elblągu, a w Gdańsku - ze względów o którym napisałem Ci w poście - nie byłem chyba z 12 lat. A to przecież stąd tam - rzut beretem;)) Pozdrawiam PS. Myślątko wyraziło aprobatę dla Twojej propozycji to ja na trzeciego nie mam zamiaru;))
  16. Ciebie myślątko i Pana Henryka pozdrawiam wyjątkowo serdecznie. Dziś już, a właściwie od ponad 20 lat do klaserów nie zaglądam, ale w zamierzchłej przeszłości pół życia poświęciłem pracy organizacyjnej w PZF Oddział Gdańsk ul. Straganiarska /na Starym Mieście/ ;))) Pozdrawiam PS. Pierwszy klaser dostałem na 10 urodziny w 1953 roku.
  17. Waldku jak nie ma "ostrej" motywacji, to raczej cienko widzę to rzucenie, a ewentualne porady zabrzmią tylko ciekawostką. Znam trochę tego życia, nigdy nie paliłem ale przyglądałem się problemom palaczy od dawna. Gdy pracowałem to w drodze do pracy mijałem siedzibę/zbór Adwentystów Dnia Siódmego i często na bramie tego zboru wisiał plakat informujący, że gdy do nich się ktoś zwróci, to chyba w ciągu 7 dni zapomni o paleniu. Nie wiem na czym polega ta metoda, czy na psychoterapii czy może jakiś wpierdol się dostaje;) Ale jeśli u Ciebie jest kościół ADS, to spróbuj się coś dowiedzieć. Gdy wszystko zawiedzie, jest jeden sposób - otrzymanie solidnego kopa od życia/losu, który sprawi, że palenia odechce sie od razu. Tylko akurat tego Ci nie życzę. Pozdrawiam
  18. a może by tak coś zrobić z : "myśli uskrzydlone" bo tak, to wporzo;))
  19. toż to oczywiste, tylko trza do źródła sięgnąć; "...przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu; w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia..."
  20. ja pozwolę sobie jeszcze raz to samo
  21. nawet, nawet tylko w tytule zostawiłbym samo "niebo", bo ostatni wers prawdopodobnie też mówi o niebie, że było tu kiedyś, więc po co dwa razy "było"; no i z tym czwartym wersem coś bym zrobił może samo "cisza". Wszystkie kropki bym wykropił;) tym bardziej tę, na samym końcu. pozdrawiam
  22. idąc za maksymą - minimum słów, maksimum treści zostawiłbym tylko ostatnią strofę i wtedy b.dobra miniaturka pierwsze dwie masło maślana pozdrawiam
  23. chciałem napisać - zabawa banałami ale Stefan chyba to zgrabniej wyraził Pozdrawiam
  24. chyba jakaś niekonsekwencja bo najpierw peelowie idą, a potem bieg? nie? - pójdziemy dalej ....... siebie nie zatrzymamy w biegu chyba w marszu, kroczeniu ku czemuś ...? jakieś przesłanie jest i nawet sympatyczne ale gdybym miał wydać ocenę, to na dst. najwyżej:( pozdrawiam
  25. Anno muszę Ci powiedzieć, że moje pierwsze wiersze czy raczej twory wersowane były rymowane i wydawało mi się, że to piekne, dopiero - juz nie pamiętam czy to ktoś o nicku oksymoron czy moze ktoś inny, napisał, że źle mu się robi gdy czyta takie rymowanki i doradzono mi, wywal te rymy, a moze byc dobrze. I dziś juz nikt nie namówi mnie na rymy. Na rymy był czas, który w zasadzie się zmył;)) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...