-
Postów
2 971 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez egzegeta
-
Jak zabić miłość, która zabija.
egzegeta odpowiedział(a) na Pan poeta 2 utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Panie poeto nie Ty pierwszy i nie ostatni; problem stary jak świat i tylko czas najlepszym lekarstwem. A na pocieszenie, że Twój stan jest stanem "normalnym" przytoczę ulubioną sentencję: "Chcieć kochać i nie doznawać cierpienia, to jakby chcieć latać nie odrywając się od ziemi". K.Bradford Brown choć Twoja miłość należy do nieodwzajemnionych i ta sentencja nie w pełni ma tu odzwierciedlenie. Pociesz się, że ludzie kochający się nawzajem, też cierpią. Pozdrawiam -
w przerwie z miejscowości
egzegeta odpowiedział(a) na Judyt utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kasiu Ty jesteś niepoprawnie uparta Już In zwróciła Ci uwagę w W na to chodować i co? i ktoś następny też. Możesz sprawdzić. A Ty nic. Zatem ja Ci tak od serca mówię, bo jestem wyjątkowym wzrokowcem; męczę się czytając to - usuń literkę C. pozdrawiam PS.przepraszam, że tak prosto z mostu -
kiedy się idzie pod wiatr, łzy są niepotrzebne(cz.I)
egzegeta odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Stasiu z sentymentem się takie coś czyta brakuje tylko kogla mogla;)) bo to nie tylko Twoje, ale i w części moje. tylko jak dla mnie - zbyt prozatorskie. Coś bym wyciachał, żeby domniemanie zostało;) Aha dwie lierówy - w drugim wersie :"gdyby" i trzeci wers od dołu "atmosferę" Pozdrawiam -
Poduszka nad lustrem
egzegeta odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
też z przyjemnością przeczytałem ze wskazaniem na pierwszą strofę. Bardzo pobudza wyobraźnię zabawa w te klocki;)) Pozdrawiam -
takich życzeń nie pozostawiam bez odpowiedzi Dziękuję bardzo w imieniu żony i własnym oraz dwudniowego wnuka-Tymoteusza;) Pozdrawiam równie serdecznie Wiktor
-
zmyślone na zaś
egzegeta odpowiedział(a) na Marusia aganiok utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
w moim odbiorze ta nowa droga nie pasuje do kołyski. Zazwyczaj nowa droga - powiedzmy życia - należy do państwa młodych a tu dziadkowie - wnuk ... lepiej by mi brzmiało: nasze kręte drogi spotkają się znowu przy kołysce Pozdrawiam -
Letnia noc na hipodromie
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a jakżeby inaczej;))) -
Letnia noc na hipodromie
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ależ nie przepraszaj, bo o TO chodzi;) m.innymi;)) -
Babo absolutnie nie dla mnie, ulotna chwila poranna rosa lekkość motyla toż to wszystko już tak niemodne a może krócej i jako kontynuacja tytułu z niedopowiedzeniem: szczęśliwe ulotne jak rosa jak motyl nie zauważone ze śladem w albumie Pozdrawiam
-
poezja za maską ruchu -akrobatyka-
egzegeta odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Macieju szukałem tam Ciebie i w końcu znalazłem z wielkim trudem, no nieźle na tej batucie się akrobatyzowałeś;)) pozdrowionka -
Letnia noc na hipodromie
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zależy czy koń tak postrzega czy tak postrzegany jest koń;)) -
Letnia noc na hipodromie
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
no ja nie wiem czy to koń irokezowy;) -
Letnia noc na hipodromie
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
tak założyłem dla końskiego peela;)) -
Piaście pozwoliłem sobie zerknąć na inny Twój wiersz - "Dzięki Ci, Panie" podobna "konotacja", jak wyżej piszą - archaiczna, ale oba wiersze swoją głębię mają. W tym - szczególnie dwie ostatnie strofy misternie wyprofilowane;) Generalnie widzimisię, Pozdrawiam
-
trochę Ci obciachałem, żeby mniej obciachu;)) no i skoro tytuł o ascetach, to wyrzuciłem ich z pierwszego wersu: mieszkają wszędzie nie okazują szlacheckiej zarozumiałości oddzielając się od świata samotnością słupów żebrami schodów ich ręce brudne życiem najpodlejszej odmiany brną w tą czystość nie czerpią z wiary z przymusu
-
Beenie tylko nie złość się, bo wiem, że raczej nie jesteś skłonna do zbytnich zmian ale wg mnie to mniej więcej tak: nie potrzebuję barometrów zaokiennych celsjuszów wsłuchiwania się w tvmeteo by wiedzieć że masz tam swoje słońce zwiastunami pogorszenia pogody zazwyczaj pobudzone ptaki w klatce większa ilość telefonów przychodzących i zapełniona skrzynka w końcu jestem twoją dziewczyną na niepogodę
-
Letnia noc na hipodromie
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ona z wąską grzywką on a la irokez koń z oka nie spuszcza na razie 2008.03.28 -
Stasiu czy to dobrze? powodując zezowatość spojrzeń przodków cudu nad Wisłą a może świadków cudu nad wisłą ... bo rozumiem, ze chodzi o Twoich przodków, ale przodków cudu?
-
Stasiu wydaje mi się zbyt beletrystycznie, no a zwrot - "nie prowadzi do żadnych konstruktywnych wniosków" chyba bez poezji, tak myślę. Wersja INki nieco lepsza z poprawioną "Bereniki" i "zdjęciowych". /i jeszcze literówki - "doskonałych" powinno być doskonałym i kłótliwość i ogródku/;) Pozdrawiam
-
tak samo. A odnośnie do sędziwego wieku palących pań, to te roczniki mają coś w genach degradującego w organiźmie negatywne skutki nikotyny. Młode roczniki prawdopodobnie już tego nie posiadają ;)) Pozdrawiam
-
Witaj Henryku z przykrością ślę ten odmowny post. Mieszkam w Elblągu, a w Gdańsku - ze względów o którym napisałem Ci w poście - nie byłem chyba z 12 lat. A to przecież stąd tam - rzut beretem;)) Pozdrawiam PS. Myślątko wyraziło aprobatę dla Twojej propozycji to ja na trzeciego nie mam zamiaru;))
-
Ciebie myślątko i Pana Henryka pozdrawiam wyjątkowo serdecznie. Dziś już, a właściwie od ponad 20 lat do klaserów nie zaglądam, ale w zamierzchłej przeszłości pół życia poświęciłem pracy organizacyjnej w PZF Oddział Gdańsk ul. Straganiarska /na Starym Mieście/ ;))) Pozdrawiam PS. Pierwszy klaser dostałem na 10 urodziny w 1953 roku.
-
Waldku jak nie ma "ostrej" motywacji, to raczej cienko widzę to rzucenie, a ewentualne porady zabrzmią tylko ciekawostką. Znam trochę tego życia, nigdy nie paliłem ale przyglądałem się problemom palaczy od dawna. Gdy pracowałem to w drodze do pracy mijałem siedzibę/zbór Adwentystów Dnia Siódmego i często na bramie tego zboru wisiał plakat informujący, że gdy do nich się ktoś zwróci, to chyba w ciągu 7 dni zapomni o paleniu. Nie wiem na czym polega ta metoda, czy na psychoterapii czy może jakiś wpierdol się dostaje;) Ale jeśli u Ciebie jest kościół ADS, to spróbuj się coś dowiedzieć. Gdy wszystko zawiedzie, jest jeden sposób - otrzymanie solidnego kopa od życia/losu, który sprawi, że palenia odechce sie od razu. Tylko akurat tego Ci nie życzę. Pozdrawiam
-
kiedy nie piszę
egzegeta odpowiedział(a) na Baba_Izba utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a może by tak coś zrobić z : "myśli uskrzydlone" bo tak, to wporzo;)) -
toż to oczywiste, tylko trza do źródła sięgnąć; "...przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu; w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia..."