Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

egzegeta

Użytkownicy
  • Postów

    2 971
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez egzegeta

  1. ja pozwolę sobie jeszcze raz to samo
  2. nawet, nawet tylko w tytule zostawiłbym samo "niebo", bo ostatni wers prawdopodobnie też mówi o niebie, że było tu kiedyś, więc po co dwa razy "było"; no i z tym czwartym wersem coś bym zrobił może samo "cisza". Wszystkie kropki bym wykropił;) tym bardziej tę, na samym końcu. pozdrawiam
  3. idąc za maksymą - minimum słów, maksimum treści zostawiłbym tylko ostatnią strofę i wtedy b.dobra miniaturka pierwsze dwie masło maślana pozdrawiam
  4. chciałem napisać - zabawa banałami ale Stefan chyba to zgrabniej wyraził Pozdrawiam
  5. chyba jakaś niekonsekwencja bo najpierw peelowie idą, a potem bieg? nie? - pójdziemy dalej ....... siebie nie zatrzymamy w biegu chyba w marszu, kroczeniu ku czemuś ...? jakieś przesłanie jest i nawet sympatyczne ale gdybym miał wydać ocenę, to na dst. najwyżej:( pozdrawiam
  6. Anno muszę Ci powiedzieć, że moje pierwsze wiersze czy raczej twory wersowane były rymowane i wydawało mi się, że to piekne, dopiero - juz nie pamiętam czy to ktoś o nicku oksymoron czy moze ktoś inny, napisał, że źle mu się robi gdy czyta takie rymowanki i doradzono mi, wywal te rymy, a moze byc dobrze. I dziś juz nikt nie namówi mnie na rymy. Na rymy był czas, który w zasadzie się zmył;)) Pozdrawiam
  7. Anno przepraszam, ale dla mnie - o wszystkim i o niczym dobrze, że tytuł niejako tłumaczy to bujanie. Twoja wola czy tak pozostawisz, czy postarasz się zrobić z tego coś ciekawego. Pozdrawiam
  8. Kasiu i ja też mam pomieszane ;)) zobaczę pozdrawiam warsztatowo PS. jedno "były" wywaliłem, może lepiej?
  9. Sylwestrze tak trzymaj i dopracuj temat Mr. tym razem interpretację zawęził wyjątkowo. Małgorzata Hilar pisząc o tym, że gdy przychodzi miłość wzruszamy pogardliwie ramionami albo że stajemy się cyniczni z ironicznie zmrużonymi oczami a późną nocą przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, kreśli problem współczesnego człowieka. Ja w miłości nigdy nie byłem cyniczny, a i rąk z bólu też nie gryzłem. Ale problem taki jest. Podobnie u Ciebie - problem miłości w sieci bez bliskości ciał jest o czym ekspert J.Wiśniewski;))) Ale wprowadzone poprawki moim zdaniem mizerne i zgadzam się, że inwersje jakieś nieporadne. Pozdrawiam
  10. zapomniane nuty struny trącane wspomnieniem budzą się w tęsknocie wybrzmiewa miłosne preludium sonaty adagio
  11. ja tam czytam sobie tak i nic Wam do tego;)) /miłość wywaliłem, bo jej nie lubię wyliterowanej:)/ bitami herców na szybach otchłani odciskamy ślady linii papilarnych w sieci demonami bardziej niż ludźmi dla siebie jesteśmy nieskłonni do zdziwień że ciała zbędne by nienawidzieć ciągle się pragną szukają pozdrówka dla Autora;)
  12. gdyby tak się dało zastąpić innym słowem to serce to nawet sympatyczne to TO;) bo drżenie serca - ;( pozdrawiam
  13. No Beenie - super to TO z komentarzy wiem, że wersja pierwotna była nieco inna i tak staram sie odtworzyć tę pierwotną a może było tak: rozszarpał pazurem sukienkę ze złota stoi zawstydzona nagie kształty chowa nie szukała maski aby zakryć oczy łatwiejszym się zdało uśmierzenie kota :) Pozdrawiam
  14. Marlett nic z tych rzeczy, bo tak naprawdę żadnych grzanek nie było;))
  15. Egzege! Nie zgadzam się Wiktorze z tym,że noc nie może być czarna. Metaforycznie może przybrać każdy kolor. Znam ''zieloną noc'':))) ale Zgadzam się z ''drzazgą'', bo o to właśnie chodzi:)) Dziękuję serdecznie. Uśmiechu. ahaaaa ;)
  16. to experyment;) w tym cała rzecz, zeby zaprzeszło brzmiało;) dzięki
  17. Marlett noce nigdy nie są czarne - to raz dwa , ta drzazga jakoś mi nie leży w znużeniu bo samo słowo drzazga - działa otrzeźwiająco tym bardziej jeśli zadziała ostrzem;)
  18. gdy w lodówce bryndza wcześnie rano był wyskakiwał bułeczkę smarował w jego oczach zapach grzanki roztaczały pragnienia głód znikał był super 2008.03.16
  19. w pierwszej chwili chciałem skonstatować;) - nic bym nie zmieniał ale teraz inaczej zaśpiewam otóż półmrok sugeruje, żeby zamiast słońca rozżarzonym punktem zakreślić księżyc na suficie i wtedy ta intymna przestrzeń nabiera uroku marzycielskiego i tyle;)) pozdrawiam po edycji INKo nic bym nie zmieniał słońce - jeśli peelki powinno zostać;))
  20. szczerze powiem - kawkę owszem, ale Kafkę słabiutko;))
  21. pierwszy raz zbiegłam po dwa stopnie - nasuwa dwie interpretacje albo pierwszy raz w życiu zbiegła albo pierwszy raz, ale juz za drugim razem to np. po trzy stopnie drobiazg dalej sein jako istnieć nie jest jakimś szczególnym tłumaczeniem tego czasownika, bo takie jest m.in. jego znaczenie, co innego należeć do kogoś już w jego listach może tak znaczyć, ale to drobiazg typu szukania dziury w całym;) kilka razy przeczytałem tę sekwencję z rozmyślań peelki bardzo obrazowa i peelka wyjątkowo zaangażowana. Przepraszam, że zamarudziłem, ale lubię wiersze o Niej:) pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...