Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

egzegeta

Użytkownicy
  • Postów

    2 971
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez egzegeta

  1. Rachel podoba mi się sugestia H.Lectera - wtedy będzie lepiej i zniknie "się" na końcu wersu. Pozdrawiam
  2. Rachel chyba nad dziecięcością, przepraszam za ten drobiazg;))
  3. zastanawiam się czy najpierw te dezodoranty czy może szukanie dorosłości pod łóżkiem, no i ten dezodorant, ale nie mam "pod ręką" innego słowa w drugiej strofie widziałbym zamiast "po dziecięcemu" po prostu "zamiast dziecięcej" dalej to co Tomasz. Aha i skoro te małe krążki, to z pięciogroszówkami dałbym sobie spokój lub odwrotnie. Ale to wg mnie. Wiersz może być lepszy:) Pozdrawiam
  4. no nie:((((( Jimmy, kurde jaka ja pani ? egzegeta (gr. eksegetés ‘objaśniacz’) - nauk. specjalista od objaśniania tekstów, gł. starożytnych i biblijnych. pozdro.
  5. Tereso dzie wuszka wie co pisze, proszę weź pod uwagę powyższe, a wiersz na pewno zyska. Ja nie jeden raz skorzystałem z podpowiedzi Tej Zacnej Pani i nie żałowałem. Pozdrawiam Autorkę i dzie wuszkę;)
  6. INko hmmm ...kierunek tu są dwa kierunki, nieodłącznie ze sobą powiązane - architektura i geografia - oba super sexy:) Ale o czym my tu... ... Jimmy nas tu zaraz popędzi
  7. INko co Ty taka dziś surowa w ocenie chyba niewyspana;)) Bo ja z przyjemnością połknąłem i nawet jeszcze raz przeleciałem o tym trapezie spódnicy widzianej z tyłu:) Dobre Jimmy! PS. Oj Jimmy, zaczynam obawiać się o wynik Twojej matury;))) Ale kciuki trzymam.
  8. Tereso ależ nie ma sprawy;) rozumiem - OK. Pozdrawiam równie serdecznie
  9. Witam Piaście wiem, że brakujące sytuacje, postaci/Cyrenejczyk/ wymieniłeś tak z przekory;)w stosunku do mojego komentarza, dobrze wiedząc, że Autorka równie dobrze mogła swój wiersz jeszcze bardziej ograniczyć do symptomatycznych obrazów, i też byłaby to droga krzyżowa. Jeszcze raz powtarzam, wiersz dla mnie zbyt jasny, bez zmuszenia czytelnika do głębszej refleksji. Ale zaznaczam - to wg mnie. Lubię wiersze o tematyce religijnej i tu na orgu jeden przypadł mi dość mocno, mianowicie mojej ulubionej Kaliny Kowalskiej wiersz pt. "Do Marty" - już go tu nie ma, więc muszę wklepać go z tomiku Kaliny, którego jestem szczęśliwym posiadaczem: Do Marty jestem twoje zmartwienie niezabiegane między stołami - usłużność rozproszona w detalach lepiej mi jest być dzbanem niż nalewać z dzbana moim gościom daję milczenie kiedy oni mówią - czytam jeszcze międzywiersze z ich oczu u mnie są nienakarmieni syci jestem Marią Pozdrawiam serdecznie
  10. Piotrze - jeśli tak można - rozumiem zamysł "popsucia", ale żeby choć krzta pozostała do domysłu, a tu wprost bez ogródek; dlatego napisałem, że mi psuje- ta dosłowność, bo jakby nie czytać, jest to wyłożenie jednoznaczne.Tak to widzę:) Pozdro
  11. pierwsza strofa super pozwala zaszaleć wyobraźni; druga czy jak kto woli - ostatnie 4 wersy psują mi wszystko, ten złom, ta szybkość:( Mój serdeczny kolega, też przytulił się do drzewa lewą stroną samochodu:( pozdrawiam
  12. podobno muzyka, matematyka i poezja są kompatybilne i w jednym idą rzędzie, proszę oto szmaciany tygrys;) www.lastfm.pl/music/Art+Tatum/+videos/+1-GCfw0wKay_0
  13. no kochany, jeśli to jest zagmatwane , to ja nie nazywam sie egzegeta;)) Toż to droga krzyżowa przedstawiona bez żadnych niedomówień. Dla mnie za mało jak na wiersz - kawa na ławie:( Pozdrawiam
  14. Panie Magnetowi R. to co Espenka, to je TO;) i radzę kupić;))
  15. toż kochani, a o czym ja w pierwszym komencie? Właśnie o tym, że umysł coś tam odsłania duchowego. Przepraszam, że z mojego powodu ten dylemat:)))
  16. Marlettko - tu zwracam się do Pani domu - :) w literaturze na pewno mnóstwo "wnętrzności" i nie mam nic naprzeciw, natomiast zacytowany tu przykład niezbyt fortunny, bo jeszcze jako Helena niewiele klas zdążyła ukończyć. Jej język tak był ubogi, że redaktorzy dzienniczka niemało musieli się nagimnastykować, aby wyeliminować kardynalne błędy językowe. W posiadanym przeze mnie wydaniu z 1993 roku pod poz. 699 przeczytałem sobie całą wypowiedź i nawet te wnętrzności pasują mi, bo ta wypowiedź zaczyna się: - "W dniu tym otwarte są wnętrzności ...etc" czyli każdy element mojego wnętrza. Myślę, że mogła też usłyszeć -"wnętrze miłosierdzia mojego", a zapisała wnętrzności;) Ale mniejsza o to. Niech zatem zostaną u Was te wnętrzności góry:) pozdrowionka
  17. a ja tak se czytam i mam kilka uwag ale to wg mnie , włącznie z niepotrzebnymi 2 spacjami w drugim wersie przy " góry", no i te "wnętrzności" czyli narządy wewnętrzne jamy brzusznej, klatki piersiowej i miednicy zatem flaki, śledziona, otrzewna, płucka etc. Nie lepiej "wnętrze góry" ???? Wnętrze, może być piękne, urzekające itd. dalej "wirują litery jak liście " a skądże znowu, liście na wiosnę pięknie zdobią rodzące się życie, jeśli już, to - wirują litery jak jesienne liście /uschnięte liście/ no i trzecia strofa zbyt zagmatwana, mogła być prostsza. pozdrawiam Was serdecznie podpisał mądrala :)))
  18. "w końcu wywaliłem cały magazynek" ten wers - b. męski podoba mi się;) a erotyk jak by odbiegał od "standardu", bo w pacyfikacyjnej konwencji. Da się to lubić, choć coś bym tam wygładził...np. wielokropek i to krwawienie zbyteczne. Uwagi Macieja też zasadne. Pozdrawiam
  19. jeśli miniatura, to zwięzła, a ta przegadana; wyrzuciłbym zdecydowanie pogrubione wersy, ponadto między tym i czasem myślnik chyba zbędny. Widziałym to tak: tym czasem to chyba tak, upiję się i pójdziemy chybocząc ja i czas wahadliwie Pozdrawiam Panią INkę;)
  20. nie powiem, podoba się czuje się ten klimat, ale w jednym miejscu nie podoba się mianowicie: przepływając światłem nie dotykając podłogi winno być: przepływając światłem nie dotykała podłogi Pozdrawiam
  21. mam przyjaciela, który po niewinnym zagajeniu typu - a co tam u ciebie - jakimś dziwnym kruczkiem wsiada na swojego konika i wymusza dyskusję o przyczynie zła wszelkiego jakim była gruba krecha. A ja mam to wszystko w nozdrzach. I nie przemawiają do mnie argumenty,a to że nasi południowi sąsiedzi, a to że Mazowiecki, etc. Ludzie, przestańcie zaśmiecać ten portal swoimi fobiami, wizjami, prywatnym kalectwem. Co nam da gdybanie co by było gdyby. Wystarczy chyba zdrowa świadomość. Proponuję inne wątki - typu czy średniówka to przeżytek;)) Pozdrawiam
  22. nie chciałem zabierać głosu, bo uważam, że portal poetycki - nie do tego rodzaju dyskusji. I widzę, że moje zdanie podziela chyba wielu, skoro tak niewielu zabiera głos. Przeczytałem sobie wypowiedź spiro i zgadzam się z nim w 99,9 % z wyjątkiem:- cytuję "chcę oceny, a nie rozliczania." Bo ja chcę oceny i rozliczenia definitywnego. Brak tego rozliczenia ciągnie się jak smród. Co rozumiem przez rozliczenie - nie PIS-owskie, ale normalne oczyszczenie życia publicznego z niechlubnej przeszłości. Jeśli miałbym zostać dyrektorem, prezesem, szefem jakiegoś zespołu, to nie chciałbym , aby w tym gremium był b. sekretarz POP, b. pracownik SB etc. Tym panom bym tylko podziękował, a nie szukał na nich paragrafu. To co Autor tego wątku wrzucił wyżej- Okrągły Stół, michnikowszczyzna - za przeproszeniem gówno mnie obchodzi. To jest temat dla historyków i innych społeczno-politycznych analityków. Dziękuję za udzielenie mi głosu;) I jeszcze raz podkreślam - za to, co spiro - trzymałbym kciuki;)) Pozdrawiam
  23. Macieju, trafiłeś tymi dwoma wersami - minimum słów. Tylko chyba tytuł "przegadany". pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...