-
Postów
3 017 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez egzegeta
-
charakterystyka/opis wnętrza peelki zbyt obfita, może nawet za bardzo soczysta dlatego usunąłbym np. te wersy: czarna dziura bez horyzontu który mógłby przeciągnąć czekanie na jutro. bez tych wersów wiersz - wg mnie - nic nie traci, wręcz zyskuje pozdrawiam
-
przy kominku pachniesz domem w ogrodzie - dzikim szczawiem na łące - młodą trawą źdźbłami zbóż mleczami to pachną wspomnienia gdy tak milczymy razem ------------------------------------- wiersz sympatyczny, ale nikt mi nie zabroni czytać go j.w. Pozdrawiam
-
za wrzucenie tego wątku na orgu niech się wstydzi Espena Sway
-
wrona siwa siwa wrona
egzegeta odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Boski teraz to już kręcisz, przede wszystkim starzec cały czas jest, a to że ostatni raz mało istotne. Dalej - starzec z pewnością jest dobrze wychowany i wron nie przepędzi za chiny, zastanawianie się - ile mu dać emerytury, jest od rzeczy, gdyż starzec od kilkunastu/dziesięciu lat ma emeryturę. Pytasz - "Tylko wrony zostały i ławka, ale... gdzie?" może być cmentarz, ale wtedy mi te siwe nie pasują:) -
wrona siwa siwa wrona
egzegeta odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie odlecą, jak znam życie - będą krakały i zapytają ile ma emerytury;) -
Panie Michale jest mi trochę głupio zabierać głos, bo czeladnik mistrzowi? Czeladnik od mistrza najwyżej może dostać w pysk:) Ale spróbuję; jeśli wiersz ma być zgodnie z tytułem krótki, to ja na skracanie wiersza się piszę i dwa pierwsze wersy widzę tak: odeszła a przecież prosiłem: zostań nie wiem czy coś istotnego uszczknąłem wydaje mi się, że nie do dalszych wersów nie zgłaszam pretensji:) Pozdrawiam
-
to tylko kolejna pora roku, kochanie
egzegeta odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stasiu choć to sojanowa - czyli nie byle jaka, to zastanawiam sie nad tym pierwszym enterem bo jakoś widzi mi się tak: na włosach przysiadł szadzią i choć przybyło zdumiewa taniec kotki na rozgrzanym dachu ale wierszyk spoko:) Pozdrawiam -
Poetom na pocieszenie
egzegeta odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Panie Stefanie to mi się widzi, "nowatorskie" spojrzenie na te zwisające, a potem opadające. Ale z wiosną się odradzające. Bardzo optymistycznie i takoż pozdrawiam -
Pracownia portretu
egzegeta odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
H.Lecter Ciebie można czytać i czytać, i nie tylko jakość, ale również ilość; chyba na zawodowstwo przeszedłeś:) Wena u Ciebie zagościła na dobre, więc zdrówka życzę. pozdrawiam też -
poezja zaiste współczesna
-
tego nie rozumiem - spodziewał się Pan czego innego? Adamie Poeto, nie czego innego, lecz czegoś inaczej ubranego:)
-
Tova jedno bym zmienił rozszerzając znaczenie - "jadłospisu", dałbym - menu wtedy nie tylko o potrawach, ale również pewne funkcje do wyboru, skoro przed snem. Bo sen i jedzenie byle jak się kojarzą. pozdrawiam
-
niestety
-
wykwit przedzimny
egzegeta odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Alicjo Rachel widzi za dużo kolorów, ja cierpię z powodu pierwszego wersu - za kanciasty, ale całość na miarę wrażliwości i subtelności niewieściej:)) pozdrawiam -
Ewo co jakiś czas wpadam i czytam i czytam, bo mi coś nie tak przy jednoczesnej aprobacie:) No i wymyśliłem może tak: rzeczy nieistotnych -------> wiadomo tytuł nie będziesz pożądał -----> jako cytat z dekalogu ludzie biorą sobie kogoś z wyrachowania siebie dając za karę
-
oblicza aniołów I
egzegeta odpowiedział(a) na ginger soul utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
domniemywam, że oblicze nr II będzie takie: czasem rozpalony z baczkami o ustach lubieżnego pokroju z niecierpliwymi rękami noc całą nie daje mi spokoju :)) Pozdrawiam -
z jesiennym wiatrem
egzegeta odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stasiu jest tak: niż kupić funt fantazji - mówią doświadczeni mam jej w nadmiarze bez oszczędzania ja bym to leciutko tak: niż kupić funt fantazji mam w nadmiarze bez oszczędzania i wtedy przerzutnia się jawi zupełnie przyzwoita. a po cholerę to - mówią doświadczeni, no pytam - po cholerę za przeproszeniem;)) Pozdrawiam -
uwzględniając niektóre komentarze j.w. proponuję wywalić z wiersza irak, skoro masz go w tytule i wtedy pierwsza taka: ten od kryśki właśnie wrócił z wojny. to była misja destabilizacyjna czarne łebki zakładały wełniane turbany na twarze i koran paliły na oślep. lub ten od kryśki właśnie wrócił z wojny. to była misja destabilizacyjna czarne łebki zakładały wełniane turbany na twarze i koran paliły na oślep. dalej też trzeba pokombinować Pozdro
-
gdy zaczynałem przygodę z poezją, podobnie pisałem. Tut. społeczność orgowa, zmieniła moją orientację z rymowanej na wolną od wszelkich konwenansów;) To, że coś jawi się osobistego jest nieistotne. Eksperyment? Owszem, ale w brudnopisie. Zresztą to nie eksperyment, to raczej "eksperyment":(
-
pomijam komurkę i inne nieścisłości. Może warto byłoby się wypowiedzieć i co dalej ... gdyby nie - "butelka za butelką pochłania kolejne złe myśli i oddala je na potem". Bo jeśli taki wtręt alkoholowy się pojawia, to tytuł winien brzmieć: dzień jak co dzień dewianta
-
Słodkie przebudzenie
egzegeta odpowiedział(a) na moni mada utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bardzo przepraszam Bea.2u przecież Moni peelka zwraca się do pana, a to cząstka większej populacji:) Rozumiem doskonale, aż zanadto, inaczej bym nie poświęcił się tym wersom;) Pozdrowionka -
Słodkie przebudzenie
egzegeta odpowiedział(a) na moni mada utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
moni przypadkowo zwabił mnie tytuł, rzeczywiście kipi tu zmysłami i sympatyczne to TO. Tylko że mnie od rymów odrzuca, więc pozwoliłem sobie na malutką transformację oto ona: zanieś mnie proszę na łąkę pełną porannych zmysłów połóż wśród traw rozespanych zmyj sen kroplami rosy całuj mnie drżącą pieść ciało pragnące nie westchnę - to już wystarczy zawołam - to wciąż za mało! weź z ust drzemiące obawy muśnij szyję całym sobą otul ja złożę hołd twoim dłoniom szepcząc – kochanie jeszcze w objęciach stęsknioną przemknij ustami po ustach zbudź mnie uwolnij pragnienia czy to aż tak wiele? Pozdrawiam -
Choć na chwilę
egzegeta odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Waldku ta druga strofa powinna być tak: zaprotestował cicho szepcząc skierował wzrok w stronę nieba Ewa pisze, że wszystko zrozumiałe, a to chyba za dużo. Ja bym trochę zenigmacił;) i wersyfikację bym inną wrzucił. Pozdrawiam -
Bernadettko jeśli to ma być o poezji i tej współczesnej też czyli w wersji "uniwersalnej";) to zmieniłbym w drugiej strofie "w rymy". Np. pięknie zaplatasz, Pozdrawiam
-
z jesiennym wiatrem
egzegeta odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Stasiu przede wszystkim - dzień dobry a co do wiersza, to chyba ten pierwszy luźny wers nie jest przypadkowy bo ja bym go usunął - bo skoro tytuł, to po co ten wers? No i pierwszą strofę- choć jest dobra - może tak : lubię taką ciszę która deszczem w okna puka najbardziej szalonym pomysłem usypia wszystko na kilka dobrych dni dalej nie mam czasu czytać, to potem pozdrawiam