Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

egzegeta

Użytkownicy
  • Postów

    3 017
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez egzegeta

  1. Dziękuję Marcinie:) Pozdrówki
  2. Jeszcze raz bardzo dziękuję za komentarze, a do komentarza o zepsutym mięsie nie odnoszę się jako że w moim domu rodzinnym i obecnym mięso było na cenzurowanym. Dlatego takie porównania nic mi nie mówią. Ale ludzie jadają takie świństwa i potem np. antysemickie postawy krążą im pod deklem. Pozdrawiam z ukłonem
  3. Miło, że wiersz da się czytać. Co do cipeczki; odbiór tego słowa zależy od progu wrażliwości. Dla mnie słowo cipeczka - mimo, że pospolite - jest i miłe, i ciepłe, i czułe, a są osoby dla których „brzuch” brzmi wulgarnie. Nie ukrywam, że tę cipeczkę „wrzuciłem” dla zaostrzenia smaku, no, ale jak widać, smaki mamy różne. Moja Przyjaciółka – wieloletnia polonistka w jednym z warszawskich liceów - zapytana przeze mnie odnośnie do „cipeczki” powiedziała: - No to jak miałam mówić do mojej małej córeczki w łazience, córciu umyj sobie waginę ? Pomyślę, czy ten dysonans zamienić na konsonans, np. słoneczko z kreseczką ..? Ale chyba nie. Dziękuję i pozdrawiam
  4. Nie ma ludzi nieomylnych, więc i ja mogę się mylić; bez dwóch pierwszych wersów wiersz wydaje się być elegantszy lub bardziej elegancki. Lubię takie wyrafinowane w kobiecym wydaniu. Gratuluję i pozdrawiam
  5. to nie były komplementy ani luźne słowa do spłycenia ciszy to nie były pocieszenia dla motyla bez skrzydeł z bezwładnymi czułkami ani otucha że może kiedyś jeszcze z pomocą bożą to z najgłębszych warstw wsierdziowych fluidy się wydobywały w lirycznej oprawie - Kruszynko kochana - Słoneczko z cipeczką - Kotulka najdroższa - Skraweczek jedyny ta mowa niezapisana na żadnym nośniku utrwalona w źródle teraz odtwarzana bez fonii w posmutniałej pamięci wciąż taka sama
  6. Luule Nie tylko u Lorenza nie ma o muzułmanach, w moim wierszu też nic nie ma ani o muzułmanach, ani o ścięciu głowy. Wybrałem jedną z wielu interpretacji dla łatwiejszego zrozumienia. Tytułowe Nie daj się zwyciężyć złu, powinno niejako samorzutnie przywołać drugą część znanego pouczenia św. Pawła, które dopełnia się wersami: wyszedł w poddańczej bieli naprzeciw złu by je zwyciężyć Oj, jak nie lubię tłumaczyć swojego wiersza :( Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie. Pozdrawiam PS. A to wszystko przez moją znajomą poetkę, która powiedziała: - Zamieść ten wiersz, bo jest dobry.
  7. tak uczyły, tylko szkoda, że trwale nie nauczyły, zwłaszcza decydentów. Luule, jako wyimaginowany juror :)) ten wiersz zaliczam do wybranej grupy lepszych. Nie pytam o szczegóły, nie wytykam zbytecznych - wg mnie - niektórych spójników; patrzę na całość, która wyraźnie odstaje od powszedniości. Pozdrawiam
  8. Przepraszam, że nie o wierszu, bo raczej nic specjalnie w nim nie znalazłem, ale jako wróg Nr 1 papierosów, a zwłaszcza w ustach kobiety, Twój zacytowany fragment komentarza przywołał - jako żywo - Monikę Belucci i jej rzeczywiście efektowne zapalenie papierosa. Przepraszam Autorkę za ten wtręt; mogę usunąć w razie zniesmaczenia. Pozdrawiam
  9. Ten wiersz = poezja Pozdrowienia w pełnym słońcu
  10. Po Waszych zacnych dwóch komentarzach, nie mogę usiedzieć spokojnie, a z kolei nie lubię tłumaczyć swoich wierszy. Jedno jest dla mnie pewne; jak napiszę wiersz o kobiecie, to nieważne czy to w tonacji radosnej, czy żałosnej, jakoś mi to wychodzi. Ale jak zabiorę się za coś poważniejszego, prawie filozoficznego, tudzież teologicznego ... to często wyłazi klapa. Co do wiersza; świętopawłowe pouczenie: - „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” często skracane jest do części po przecinku „zło dobrem zwyciężaj”. Nie jeden raz spotkałem się z szermowaniem tego efektownego hasła właśnie w postaci: – Pamiętaj, zło dobrem zwyciężaj. Ja na to odpowiadam, że ważniejszym jest pierwsza część tego pouczenia – Nie daj się zwyciężyć złu. W powyższym obrazku podmiot liryczny idzie z wielką ufnością z Dobrem na dłoniach naprzeciw fanatycznym bojownikom z pseudopaństwa islamskiego; no i ..... głowa jego się poturlała. Bardzo Wam dziękuję za komentarze i przepraszam, że w wierszu „siedzi” rebus ☹ Trudno się mówi, tak wyszło; następnym razem będzie o KOBIECIE. Serdeczności dla Was Obojga
  11. – tak długo poszukiwane ogniwo pośrednie między zwierzęciem a prawdziwie ludzkim człowiekiem – to właśnie my! Konrad Lorenz gdyby znał tę przestrogę w pełnym brzmieniu promieniowałby nadal szlachetnością on uwierzył w moc słów wyrwanych z całości wyszedł w poddańczej bieli naprzeciw złu by je zwyciężyć wyciągnął ręce z dobrem na dłoniach ofiarowując wszystko przerażony stracił głowę nie wiedział że słowa wyrwane z kontekstu znaczą inaczej
  12. Wszystkim Wam - kochani komentatorzy i czytelnicy bardzo dziękuję. Pozdrawiam
  13. beta_b Marlett Jednak kobiety są niesamowite; zarówno pierwszy komentarz, jak i drugi - w samo sedno. Dziękuję Wam Piękniochy Kochane. PS. A co mi tam :)
  14. zamilkłaś ta ciemność wlecze się miesiącami noce polarne mają swoje światło moją noc rozświetlasz ty i choć dzieli nas tęczowa rozpiętość jestem tuż przy tobie bo wiem że ta bliskość ułatwia ci byt lżej znosisz piekące pragnienia czujesz uwznioślenie na potrójnych skrzydłach dlatego będę trwał pod tym oknem dopóki starczy sił będę warował jak bocian na dobrze wyścielonym gnieździe a ciągle dźwięczą mi twoje turkania i wszedłbym do ciebie ale nie wejdę bo zamilkłaś ________________________________________ (wiersz z ostatniego tomiku Czarosiejka - 2017)
  15. Deonix Chwała Ci za tę korektę, bo tylko brakuje, aby pod wierszem prowadzić jeszcze dysputy o depilacji łechtaczki. To tak na marginesie. Rozumiem intencje Autora, i to piękne intencje, aby wydać tomik o kobiecie. Ale ten wiersz o komplementach - jak już jakaś komentatorka zauważyła - to raczej wykaz nakazów/zakazów ograniczających kobietę. A gdzie komplement, ten najpiękniejszy ? Lubię, a nawet bardzo lubię rozmawiać z kobietami, i zdarza mi się powiedzieć im prawdę. Wtedy słyszę -"Dziękuję" lub "Dziękuję za komplement" Ja na to: - To nie komplement, to prawda, którą pozwoliłem sobie powiedzieć. Kiedyś Ani ogrodniczce (właścicielka ogrodnictwa) powiedziałem, że dla mnie jest ona uosobieniem kobiecości. I dodałem: - Gdyby ktoś zapytał mnie o definicję kobiecości, odpowiedziałbym - Idź popatrz na Anie ogrodniczkę - to jest żywa definicja kobiecości. Od tamtego czasu, Ania, prawie zawsze kłania mi się pierwsza, a jest to dla mnie krępujące, bo staram się zawsze kłaniać pierwszy kobiecie. Tym samym zostałem ukarany przykładnie :) Pozdrawiam i przepraszam za przydługi wywód, ale on w temacie komplementacji.
  16. Justyno Oxyvio Bardzo dziękuję, wiersz odczytany w konwencji ciepło, ciepło, u Oxyvii nawet bardzo ciepło. :) Andrzeju - jeśli tak mogę Bolesławie tak jak czytacie jest OK, i Bardzo Wam dziękuję. Wszystkim jeszcze raz z wdzięcznością i pozdrowieniami, już zdecydowanie noworocznie.
  17. kupiłem ci stanik w kwiatki one więdną obiecuję poprawę
  18. Dziękuję i pozdrawiam.
  19. Lubię wiersze o muzyce. Co prawda w tytule nie muzyka, ale kliknąłem; dobry wiersz. Puenta - jak dla mnie - mało zaskakująca, choć nie musi zaskakiwać, może mało odkrywcza. Nie raz zastanawiałem się co bardziej mnie oczarowuje KOBIETA czy MUZYKA, otóż w młodości jednak KOBIETA, dziś na 100% MUZYKA. :) choć bywają kobiety, które są również MUZYKĄ i z taką miałem szczęście żyć. Pozdrawiam
  20. Z przyjemnością przeczytałem; aha i 2 razy (słownie: dwa) :) Dziękuję i pozdrawiam
  21. Tytuł - Lekcja z anatomii - byłby zupełnie wystarczający, przecież tu więcej o mężczyźnie niż o kobiecie, chociaż to wszystko dla kobiety. :) Udany. Aha, wywaliłbym "że" z przedostatniego wersu. Pozdrowionka
  22. zrywa burzy wyzwala niepokój nierzadko strach wskazówka barometru opada na lewo - już na poziomie dziewiątej strugi kołaczą w stalowy parapet zapraszając na spacer - co lubię tym razem nie wyjdę lecz wejdę w skrupuły tu bliziutko za cienką granicą czeka na mnie duch wieloletniej troski to czuję nieco dalej tam na Witkiewicza tęskni postać frasobliwa w niej słabość którą dobrze znam może jeszcze jakieś krzywdy są do naprawienia pomyślę wiatr coraz bardziej natarczywy a niech wzmaga się niech smaga wiem przypomina o wierności w małych rzeczach
  23. Marcin Krzysica i Tobie Dzięki za ślad przy wierszu. Pozdrowienia serdeczne :)
  24. do tego dodam: - pierwsze miłostki i końce świata. Szanowny Jacku, takie córki to skarb, mnie nie dane to było. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam PS. Drzewiej z przyjemnością czytałem Wasze - z Alicją Wysocką - rymowane przekomarzanki, dziś już i czasu nie za dużo, i rymy nie chcą się imać.:)
  25. Oxyvio Befana_di_campi Dziękuję za komentarz; tak, dziewczę wyimaginowane, "rozpisane" na podstawie wieloletnich, całożyciowych obserwacji. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...