Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

egzegeta

Użytkownicy
  • Postów

    3 017
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez egzegeta

  1. tyle czasu minęło a ciągle powracam czego tu nie ma wiersze Rilkego noce autorskie rozpisane dla nas nieco za duży pierścionek zaręczynowy zakręcone słoiki z milczącymi dniami platany oglądane przez ciebie dla mnie filiżaneczka z doklejonym uszkiem do której straciłem zaufanie cichutkie pytania - a wiesz co? - zawsze bez odpowiedzi w tych zgliszczach duży cyrkiel do zakreślania koła z którego nie wychodziliśmy dziwne przyrzeczenia i jeden ślub pozainstytucjonalny zmyślne metafory z mocą wznoszącą wszystko straciło blask zmatowiało nie do końca spalone tyle lat a tu wciąż unosi się ciepło
  2. Czytam ten wiersz i czytam, ale dopiero teraz dam głos :) Do tego wiersza zaczerpnęłaś chochelką troszkę z filozofii egzystencjalizmu. A ponieważ filozofować potrafię tylko chłopskim rozumem, to i napiszę krótko po chłopsku; jeśli coś skrzypi, dobrze kapnąć kropelkę oleju a jeśli skrzypi między dwojgiem, kapnąć odrobiną miłości:) I z mojej strony internetowej, gdzie dużo piszę o miłości, zacytuję filozofa też poetę: "Kochać to znaczy zapomnieć o sobie". Seneka Młodszy
  3. Czarek Płatak Z przyjemnością wysłuchałem 2 x, wibrafonista, fortepianista :) i kontrabasista wyżywają się w solówkach, jak na prawdziwych muzyków jazzowych przystało, tylko drumer cierpliwie im wtóruje :)) choć też powinni dać mu szansę. Już chyba kiedyś to słuchałem tylko w innym wykonaniu. Dziękuję.
  4. Moja interpretacja jest następująca; Jeśli mówi się o mnie pozytywnie, to czuję się jak w super dopasowanej, wykwintnie skrojonej - powiedzmy - sukience, kiedy padają słowa niedobre, ubieram pancerz, który mnie skutecznie obroni. Tylko ten środek mi nie pasuje, bo jeśli krawiectwo na najwyższym poziomie, to nie ma mowy potem o jakimś dopasowywaniu, a tym bardziej zostawianiu na zapas. Osobiście jeśli Autorka posłużyła się francuszczyzną to niechby tytuł miał niejako odbicie w ostatnim wersie o brzmieniu - pret a porter . Proszę mi nie odpisywać na mój komentarz, bo to moje widzenie i niedobrze, gdyby ktoś chciał mi je wyprostować:)) Aha, i jeszcze jedno, ten środek niech tak zostanie, przecież to Autorka wie, co ma on oznaczać. Dla czytelnika powinno pozostać niedomówienie zgodnie z Dekalogiem L. Żulińskiego, albo - co już kiedyś tu cytowałem - "Zrozumienie wiersza jest jego śmiercią" Jerzego Szymika. Tyle moich mądrości:) Pozdrawiam
  5. Dziękuję beta-b. O, najbardziej tajemnicza z tajemniczych!
  6. jan_komułzykant Dziękuję. Wspominasz H.Lectera, a wiesz, że mi Go tu nieraz brakuje. Komentarze krótkie, zwięzłe i mobilizujące do myślenia w wierszach jeszcze niedopracowanych. Pozdrawiam
  7. Luule Oxyvia Bardzo dziękuję. Pozdrawiam :))
  8. Super, bardzo mi się widzi ten wiersz, a Twój komentarz cyt: podobnie jak u mnie. Dlatego masz tu poniżej Oscara Petersona z kumplem :) A Bach, to tylko Aria na punkcie:) G. Miłego słuchania. Pozdrawiam
  9. o wiele płynniej będzie: stara, ogromna i już nieżywa. O własnych siłach się nie poruszy, Sympatyczna parafraza, bo chyba każdemu przypomina szczenięce lata. Wezwanie w ostatnich wersach uniwersalne, bo to do starych i do młodych in spe. Ładnieś to obmyślił.:) Pozdrawiam
  10. MaksMara, punkt widzenia wiadomo, związany ze zmysłem wzroku, a męskie oczy widzą albo ładne, piękne, albo nieciekawe; dopiero w praniu może okazać się, że to nie oryginalny jedwab japoński tylko 100% poliester.:(( Dziękuję Ci i pozdrawiam :) PS. A film 2 dni temu też obejrzałem w Internecie.
  11. No, nie powiem, że się nie cieszę z Twojej wizyty. Deonix- bardzo dziękuję za komentarz z załącznikiem i pozdrawiam toruniankę tak serdecznie, jak tylko może tak pozdrowić stary bydgoszczanin, który w latach 1967-68 buszował po Toruniu. Do miłego. :))
  12. Andrzeju, czy trzeba znać całe piśmiennictwo? ( nie kojarzyć z PIS) Tutaj męskie spojrzenie na ruchliwej ulicy się liczy.:) Oj, odbieram ten komentarz jakbyś nie był kotem tylko kociczką :)))))))))) Ale bardzo dziękuję :) i pozdrawiam
  13. Wybacz Luule, że ten wiersz jakoś uszedł mojej uwadze, ale zauważyłem go dopiero dziś, jak trochę gorąco przy nim się zrobiło. Wiersz jak na sprawozdanie ze snu, może być, choć szukałem słowa miłość, ale się nie doszukałem. Czyli jednak złotu i miłości razem nie po drodze. Pozdrowionka
  14. Szanowna Imienniczko mojej żony, owszem życzliwość jest nieoceniona, ale nalewka wysokoprocentowa od czasu do czasu jest też mile widziana przez sfrustrowane wnętrze. Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam PS. Gwoli ścisłości moja żona to Bożenna, ale ta mała różnica nie zmienia faktu, że to Dar od Boga.
  15. [email protected] w potoku ona patrzę rozbieram pożeram dziwne już niewiele jej a jeszcze wciąż idzie Pannica na wielkomiejskim chodniku sprzedaje doniczki i kamionki zdobione ma piękną rzeźbę mogłaby też ją wystawić ale boi się że ktoś kiedyś rzuci w nią kamieniem Malena* na szerokiej ulicy małomiasteczkowy gwar po bokach las gapiów wśród nich chłopaczyna rozdziawione usta wzrok utkwiony w niej cały wzwiedziony a ona środkiem jezdni wbrew złu - zazdrości i nienawiści wbrew wszystkiemu idzie pewna siebie bogini wzmaga niecne myśli lowelasi snują plany tylko chłopaczyna zatruty nadmiarem hormonów nie wyrzuci z siebie dziecięce cierpienie rodem z piękna w klatce niemożności * Tytuł filmu z Monicą Bellucci w głównej roli
  16. Ładnie ubrałaś pamięć o Nim. Również na pisarze.pl B. Wrocławski wstawił wspomnienie. Pozdrawiam http://pisarze.pl/index.php/publicystyka/14228-dwuglos-o-janie-stanislawie-kiczorze-wspominaja-anna-maria-musz-i-stefan-jurkowski.html
  17. a tak, choć może jednak wydźwięk całości wybrzmiewa pesymistycznie. też tak myślę, że to od tego przeziębienia. Aczkolwiek powyższy tekst mógł podświadomie zadziałać katalitycznie :) Luule Z uwagi na to, że niejako cierpisz z powodu przyczyn wirusopodobnych, a w komentarzu pod poprzednim wierszem napisałaś cyt. No cóż tu rzec, po prostu lubię te Twoje wiersze, Egzegeto :) poważnie myślę, jakby Tobie wynagrodzić to lubienie. Jestem w trakcie pomyślunku. Tymczasem Dziękuję i pozdrawiam.:)
  18. bb Tęsknota jak tęsknota wiadomo, ma swój czas, że trapi. A ze wspomnieniami (pięknymi) to jest tak, że zwłaszcza pod koniec życia one są tym cudownym filmem, który chciałoby się odtwarzać w nieskończoność; ale przychodzi taki moment, że te same wspomnienia stanowią już problem i niejako jawią się przekleństwem. Już obiecuję, że więcej takich nostalgicznych tekstów nie będę tu wstawiał. Moje wspomnienia, moje zmartwienia:) Dziękuję Ci Bardzo i pozdrawiam.
  19. Tylko tyle, albo i aż tyle. Dziękuję Ci bardzo.
  20. Marlettuś, a Ty, to tak, jakbyś we mnie była.:) Już nikomu nic nie muszę wyjaśniać. Dziękuję Ci bardzo.
  21. Nic dodać, nic ująć. Dziękuję z pozdrowieniem.
  22. mnie to już tylko ciernie głogowe mogą pomóc :) Dzięks
  23. życie oprawiło nas w niecodzienne ramy kiedy zapachniało zielenią oddechy - zapętlone na dobre hulały euforycznie i czas zanikł jedyny kłopot to ćwiczenia kolokwia bo nawet deszcz – razem z nami wznosił się ku niebu kwitnącą iluzję niepostrzeżenie - gdzieś za plecami uwiódł błękit lnu rozszerzone źrenice z wielką ufnością nadal patrzyły tylko w siebie po przelotnych burzach szybko radośniało wrzosowy miód - słodycz z lekką goryczką to niezapomniany smak potem niestety przymglone zmartwienia ręce na termoforze i ta bezradność oczu ciągle wpatrujących się we mnie * wspólnie utarta ścieżka powoli zarasta niezapominajką nowej już nigdy nie przetrzemy – cyprysów za dużo ale nadal jesteśmy jeszcze bardziej niż przytuleni wrośliśmy w siebie a czas - zwłaszcza w godzinach wieczornych nadrabia tamte zaległości 1-19.02.2018
  24. Dobre, bo oczywiste i nie do przeskoczenia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...