-
Postów
1 860 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Treść opublikowana przez Migrena
-
@Annna2 cudownie się to czyta !!!! Wiersz ma niesamowity klimat, a Twoje metafory poruszają najczulsze struny. Aniu. Twój wiersz to przyjemność :)
-
@Gosława Reniu. Twój wiersz jest przejmujący. Z jednej strony czuć w nim sielski spokój natury - szemrzące zboże i mgły, a z drugiej - cały ciężar straty, symbolizowany przez dębową skrzynię. Dziękuję Ci za ten niezwykle osobisty i poruszający obraz.
-
@lena2_ Przepiękny wiersz ! Jestem zachwycony tym, jak lekko i zarazem głęboko oddajesz ducha ''carpe diem''. Twoje słowa są jak motywujące światło. Piszesz naprawdę bardzo pięknie :)
-
Popiół mówi szeptem
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marek.zak1 dziękuję Marku :) dziękuję też za życzliwe "podobanie" :) pozdrawiam Cię serdecznie :) @huzarc kurcze. nigdy bym się nie ośmielił zabrzmieć echem Rainera M. Rilke. genialny poeta. chociaż mam z nim jedną myśl wspólną. wyraża się ona słowem "cisza". dziękuję za Twój komentarz :) jak zwykle ożywczy :) -
Popiół mówi szeptem
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@viola arvensis ....czyli marynarka bez rękawów ale z piękną butonierką :) dwurzędowa :) złocone, herbowe guziki :) Violu. dziękuję za piękne słowa. i już wiem gdzie mój dom jest !!! dzięki Twoim inspirującym komentarzom. pozdrawiam Violu :) -
Popiół mówi szeptem
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 Bereniko. Jejku, dziękuję Ci stokrotnie za ten komentarz ! Jestem nim absolutnie wzruszony i szczerze onieśmielony. To jest po prostu genialna interpretacja – tak wnikliwa i tak celna ! To, jak wyłapałaś to "drżenie, które zostało w kościach jak echo burzy" jako neurologiczny ślad, albo "mądrość popiołu", pokazuje, jak niesamowicie czujesz ten temat. Cieszę się podwójnie. Po pierwsze, że wiersz zadziałał dokładnie tak, jak chciałbym, żeby działał. Po drugie, że został odczytany przez tak świetną osobę jak Ty. To jest najpiękniejsza nagroda za pisanie. Dzięki! -
@huzarc wiersz ezoteryczny. poezja metafizyczna. mówi o kryzysie poznawczym i komunikacyjnym we współczesnym swiecie, gdzie prawdziwy sens został zastąpiony przez chaos i technicznosć. tak ten wiersz zrozumiałem.
-
Popiół mówi szeptem
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka eksperymenty kosztują. czasem nawet własną twarz :) dzięki Alu :) -
przesadzam słowa
Migrena odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka dziękuję :) ja przy takich słowach - miło mi :) -
Niebo odzyskało chłód. Gwiazdy powróciły na swoje orbity, jakby nigdy nie widziały ognia. On chodzi między dniami, jak cień, który zgubił swoje ciało. W kieszeniach nosi milczenie - cięższe niż wina, gęstsze niż sen. Ona siedzi przy oknie, liczy światła w oknach sąsiadów, jakby w nich szukała dawnych iskier. Na dłoniach ma kurz wspomnień, którego nie sposób zetrzeć. Między nimi - przestrzeń, delikatna jak popiół unoszący się w świetle. Słowa, które kiedyś były ogniem, teraz kruszą się jak szkło w ustach. Kiedyś płonęli jak obietnica świata, teraz trwają jak cisza po dzwonie. Ciała nie pamiętają dotyku, tylko drżenie, które zostało w kościach jak echo burzy. Czas przecieka im przez palce, jak piasek, który znał kształt dłoni Boga. Każdy dzień to biel, która nie chce przyjąć koloru. Asfalt wystygł. Ale w snach wciąż czują ciepło, cień ruchu, oddech w powietrzu. Nie siebie - tylko ich dawną formę, jak odcisk w wosku, zanim zapłonął knot. Poranki są zbyt ciche. Światło wchodzi w pokój bez pytania. Miłość odjęła im język, więc mówią spojrzeniami, które niczego już nie żądają. Czasem, w szumie lisci, słyszą coś, co przypomina śmiech. To nie echo. To popiół, który mówi szeptem, że nawet płomień musi się kiedyś nauczyć gasnąć, by mógł znów zapłonąć - gdzie indziej. ------------------------------- @Migrena obiecałem violi arvensis przepracowany wiersz z wczoraj. jest troche romantyzmu i metafor. ale ten wiersz jest jakiś taki, jak marynarka po krawieckich przeróbkach. ale oto on : wchodzi - metaforycznie Wchodzi chłód — srebrny, drżący, jak mgła nad gwiazd oceanem. Powietrze błyszczy, śpiewa pyłem światła, a w jego drżeniu — ona, z papierosem. Dym krąży między nimi jak mgławica złotych włókien, jak zaklęcie szeptane przez gwiazdy, choć pachnie trochę ziemią, trochę jutrem, które nie zawsze wierzy w czary. On stoi obok — cień splata się z cieniem jej, dwa orbitujące serca, dwa ognie w tańcu wszechświata, i gdzieś w tym tańcu przeczucie końca, jak nuta, co drży, zanim ucichnie. Pod paznokciami noc, na dłoniach ślady godzin — miękkie jak jedwabne nebule. Schody skrzypią jak stare skrzypce, co pamiętają dotyk światła, choć dźwięk już matowieje. Metal drzwi zimny, lecz dłonie płoną — ogniki w mrozie, ścieżki do siebie, które nie pytają dokąd. Cisza pachnie lawendą i gwiazdami. Jej oddech — bliski, jak oddech planet w próżni. Dźwięk dzwonu kościelnego rozchodzi się falą — nie spóźnioną, lecz wieczną, odbija się w sercach jak echo miłości, która drży na granicy światła. Na parapecie pióro — echo listów, które kiedyś frunęły między ludźmi jak komety. Teraz ich spojrzenia piszą światłem — literami z oddechów i dotyku, z prawdy i złudzenia, bo każda miłość jest trochę jednym i drugim. Ciała splatają się w rytmie wszechświata, bez muzyki, a jednak cała przestrzeń gra: cichy walc pulsujących atomów, miłość, co świeci, bo wie, że zgaśnie. Jej włosy — rzeka złota spływa po jego ustach. Jego dłoń — ogień, spadająca gwiazda w jej wszechświecie. Ból i rozkosz — dwa dźwięki tej samej melodii, co rodzi się i gaśnie w świetle pulsaru. Nie ma czarów. A jednak są — w każdym drgnieniu, w każdym oddechu, w splocie ciał i myśli, w chwilowym zwycięstwie nad czasem. Potem cisza. Ona odchodzi pierwsza. Jego oczy — dwie gwiazdy gasnące powoli. Świat istnieje dalej, obcy, lecz w nim — w sercu kosmosu — pozostaje wspomnienie, co świeci wciąż, jak ślad miłości, która, nawet kończąc się, nie przestaje być światłem.
-
przesadzam słowa
Migrena odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka a mnie przy jakim słowie byś posadziła, Alu ? -
@Nata_Kruk dzięki. tradycyjnie już świetny komentarz. to nie jest wiersz o miłości. to wiersz o zderzeniu ciał. takie zderzenia wydarzają się zawsze i wszędzie. teraz, tu i gdzie indziej. dziękuję Nata.
-
@Marek.zak1 cześć Marku. dobrze to powiedziałeś : autocenzura ! gdybym pisał do szuflady napisałbym barwniej :) A tak.....ręczny zaciągnięty ! dzięki za Twój komentarz :) pozdrawiam :) @Annna2 Aniu. ja tylko tak ogólnie....... dziękuję :)
-
@viola arvensis bardzo dziękuję :) szczególnie mocno bo znowu boli mnie dusza a dostaję od Ciebie świetne słowa :) Też mnie ta post-metaforyczna forma uwiera nieco. na jutro przepracowałem ten wiersz romantycznie i metaforycznie. I już mi z nim lepiej ! Ciekaw jestem Twojego zdania. dziękuję Violu pięknie :)
-
@Bożena De-Tre Rozumiem Twój sentyment wobec Hłaski i Twoje wspomnienia z czasów jego odbioru, jednak jeśli spojrzymy na twórczość literacko, w porównaniu do Stachury, Nowakowskiego czy Brychta, Hłasko wypada znacząco słabiej. Jego teksty były lansowane i medialnie promowane wówczas, ale nie wynikało to z literackiej doskonałości, tylko z kontekstu społeczno-politycznego. Ocena literacka powinna opierać się na warsztacie, głębi i innowacyjności, a w tym zestawieniu Hłasko jest wyraźnie w tyle. Twoje wspomnienia są interesujące, ale nie zmieniają faktu, że pod względem twórczym inni byli wielcy, a Hłasko – przeciętny. Znasz twórczość Hłaski. A znasz Brychta ? Jego niezwykłe opowiadania ? A Nowakowskiego ? Hłasko będąc w Polsce miał "lans" wladzy. To co będąc w Izraelu plótł na temat Polski i Polaków - lepiej o tym pomilczeć. Nie znam tamtych czasów z autopsji. Ale interesowałem się wiele lat póżniej literaturą lat 60 i 70 tych. Bo to był piękny czas dla literatury. Mimo cenzury, mimo partii, mimo ubecji. Pamiętasz tygodniki, miesięczniki czy kwartalniki poetyckie ? Życie poetyckie kwitło ! A dzisiaj ? Siermieżny liberalizm. Nie studiowałem polonistyki jak Ty. Ale byłem wychowany w nieodłącznym cieniu literatury. I dobrze mi z tym było.
-
@Berenika97 Mistrzowskie pióro ! Rzadko spotyka się tak precyzyjną, a jednocześnie emocjonalnie naładowaną metaforę. p Wiersz jest zwięzły, a Ty Bereniko udowadniasz, że posiadasz niezwykły dar do kondensowania skomplikowanych prawd o życiu i języku w krotkich, celnych frazach. To dowód dojrzałości pisarskiej i umiejętności operowania słowem. A sam utwór to świetna, gorzka diagnoza naszych czasów. Ukazanie, jak "Nic" potrafi przechylić szalę, a lekkie jak piórko "kocham" jest tak łatwo rzucane na wiatr, jest genialne w swojej prostocie. Bardzo Cię cenię jako poetkę, która potrafi zmuszać do refleksji i nadawać słowom prawdziwą wagę.
-
@Bożena De-Tre Tak. Ósmy dzień tygodnia istnieje tylko jako fakt. Nic więcej nie jest potrzebne. A co do Hłaski. Pisał w czasach Stachury, Nowakowskiego i Andrzeja Brychta. Przy nich był literackim tandeciarzem. Nie ma w jego utworach nic odkrywczego, inspirującego czy ciekawego. Natomiast Edward Stachura jest świetny. Marek Nowakowski, fenomenalny. Andrzej Brycht, niesamowity. A Hłasko......szkoda słów. To moja opinia. A znam ich twórczośc dobrze :) A Ty ? Co o nich myślisz?
-
@Berenika97 . Bereniko Dziękuję Ci bardzo za te słowa. Naprawdę doceniam, że tak uważnie przeczytałaś wiersz i rozebrałaś go na te wszystkie elementy, które chciałem tam zostawić - chłód, obojętność, napięcie między obecnością a nieobecnością. Może o to właśnie chodziło: o fakt, który istnieje sam w sobie, bez znaczenia, o ciało, które jest, choć nic już nie znaczy. Pi Twoja interpretacja potwierdza, że te minimalne obrazy mogą być bardziej nośne niż wielkie opisy. Dziękuję, że dostrzegłaś pustkę, która jest jednocześnie wszystkim, i że nadałaś jej słowa, w których brzmi ta cisza. Pięknie dziękuję :) @Bożena De-Tre Dziękuję za komentarz. Może rzeczywiście to ósmy dzień tygodnia — taki, który nie istnieje, a jednak trwa. W tym wierszu chodziło o fakt, chłód i obojętność. Muzyka, jesień i miłość mogą poczekać — tu i teraz pozostaje tylko to, co jest.
-
@Alicja_Wysocka wiadomo :)
-
@Alicja_Wysocka w duchu Becketta czy Sartre’a „fakt” to coś, co jest, ale nie znaczy. Ciało staje się faktem. To zdanie jest jak anty-metafora — zwykle w poezji ciało „wchodzi w ciało jak ogień”, „jak fala”, „jak miłość”, a u mnie — jak fakt. Odarte z poezji, gest realizmu, który sam w sobie staje się poetycki przez brutalność.
-
@Annna2 dziękuję Aniu.
-
Pięć sekund czasu V
Migrena odpowiedział(a) na Annna2 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Annna2 udało się świetnie :) Ja pamiętam Twoje strony z powieści Melchiora Wańkowicza "na tropach smętka". -
@huzarc miał być minimalizm, naturalizm i post-metaforyzm. I jest. Tak jak umiałem :) dziękuję :) @violetta obcy. jak "obcy, ósmy pasażer Nostromo". a przecież piszesz do mnie.
-
@huzarc Wiersz jest dojrzały, bez kompromisów w języku, odważnie podejmujący tematykę śmierci i upadku ideałów. To mocna, sugestywna poezja, która zasługuje na uznanie. A autor - mistrzowskie opanowanie metaforyki, dynamiki i rytmu, bardzo celne zakończenie. Świetnie :)
-
Pięć sekund czasu V
Migrena odpowiedział(a) na Annna2 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Annna2 Aniu. "są tylko krajobrazy pomalowane krwią", to jest jeden z najmocniejszych, jakie spotkałem, obraz poetycki. To jest poetyckie cudeńko. Przepięknie operujesz kontrastem i siłą emocji. Świetne są skrajne wezwania autodestrukcji i jednocześnie deklaracje niezłomnej pamięci. Wykazujesz wspaniałą dojrzałość poetycką. Bez patosu i sentymentalizmu. Brawo Aniu :)