Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Migrena

Użytkownicy
  • Postów

    1 860
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Migrena

  1. @MIROSŁAW C. jest nadzieja :) bardzo mi się podoba Twój wiersz :)
  2. @viola arvensis jakość - nie najlepsza. klimat - niesamowity. te płyty były w domu rodziców. zabrała je siostra. ale pamiętam te piosenki. i te trzaski :) wirujące czarne krązki :) a dzisiaj - gin z tonikiem, smartfon, super muzyczka, zapalona świeca :) każdy czas ma swój świat :) @KOBIETA chyba znam tego niebieskiego tygrysa :) dziękuję za piękne słowa :) piękne słowa od POETKI :) super, że jesteś :) płyń ponad chmury. do gwiazd. do swojego pięknego świata :) i zabierz ze sobą niebieskiego tygrysa :) bo już go oswoiłaś przecież :) dziękuję pięknie :)
  3. @viola arvensis dawno temu był sobie zespół Czerwono-czarni. śpiewali tak : "Przyjdzie kiedyś taki dzień Gdy za Tobą pójdę jak cień..." przepraszam, że sie odważyłem ale tak mnie naszło szaleństwo :) (w domu były stare płyty winylowe - to słuchałem).
  4. @viola arvensis dobre duszki dzięki łasce mistycznej potrafią lewitować unosząc się ponad przeciętny świat ziemski. są piękne, mądre, subtelne, delikatne i wrażliwe. to o Tobie Violu :)
  5. @huzarc dziękuję Kolego, za jak zwykle interesujący komentarz ! @Berenika97 przepiękne są Twoje komentarze :) zdarza się, że pisząc wiersz nie wszystko w nim ogarniam. ale przychodzisz Ty.....i otwierasz mi szerzej oczy. Twoje zdolności analizy poetyckiej są niezwykłe. i co najważniejsze fantastycznie czytasz między wersami, czyli otwierasz duszę wiersza. Bereniko. za wspaniały komentarz bardzo dziękuję:) niech moc Wszechświata będzie z Tobą:)
  6. @KOBIETA Twój wiersz jest intensywnym lirycznym studium rozczarowania i przetrwania w obliczu emocjonalnego mrozu. zimowy pejzaż z wewnętrznym bólem. tytuł „Gwiazdy spadają lekko” jest gorzką puentą. wiersz ten jest esencją zamrożonego żalu i poczucia osamotnienia w walce o przetrwanie. Konfucjusz (?) powiedział : jeżeli stracisz pieniądze - nic nie tracisz. jeżeli tracisz zdrowie - dużo tracisz. jeżeli tracisz nadzieję - wszystko tracisz . tak mnie naszło jakoś. świetny wiersz :)
  7. @viola arvensis to ja tylko dopowiem : - Twój wiersz jest PRZEŚLICZNY !!!!!!!!!!
  8. @viola arvensis Violu. Twój wiersz otula duszę jak ciepły poranny promień. delikatny, a jednocześnie przejmujący do głębi. każde słowo ma w sobie magię i prawdę, której nie da się zapomnieć. tego wiersza się nie czyta, jego się czuje sercem. wzruszyłem się...... Violu :)
  9. @huzarc extra mocny ! czysta prawda ! o Niemcach nie chcę pisać bo by mi wymioty żołądek zrujnowały. o Polsce powiem tylko tak : - współczesna Polska 2025 nie tworzy przyszłości !!!!!! o Polakach - pustka duchowa, konsumcjonizm i głupota. Ale najważniejsze o nas jest to co kiedyś powiedział Georg Wilhelm Friedrich Hegel : "Z historii narodów możemy się nauczyć, że narody niczego nie nauczyły się z historii". dobry kawał wiersza ! zaimponowałeś mi ! "żeby Polska była Polską".
  10. Wieczór. Morze oddycha nami. Każda fala – jakby znała rytm naszych serc, jakby słuchała ich szeptu pod skórą świata. Ona – w świetle zachodu, z włosami rozsypanymi jak płomień na wodzie. Jej oczy, dwa brzegi ciszy, gdzie wracam. W nich odnajduję dom, i sens, i wszystkie zapomniane imiona miłości. Dotykam jej dłoni – i nagle wiem, że czas nie istnieje. Tylko ciepło. Tylko ten drżący błękit, w którym wszystko, co było i będzie, tańczy jak światło w jej źrenicach. Jej oddech – sól i obietnica. Jej uśmiech – miękki przypływ, który rozbija się o moje milczenie. Nie mówimy nic. Bo słowa są zbyt kruche, żeby udźwignąć to, co płonie między nami. Morze przytula nas swoim bezkresem, jakby chciało nas zachować w sobie – w kropli, w fali, w szumie, w każdej cząstce swojego bezsennego istnienia. A kiedy jej wargi dotykają moich, świat przestaje być światem. Jest tylko ciepło. Jest tylko ona. I ta niewidzialna nić, która łączy nasze dusze w jedno tchnienie, jak dwa płomienie, które nie gasną, bo nie wiedzą, gdzie kończy się jedno, a zaczyna drugie. Morze słucha – cicho, wiernie, z rozświetloną głębią. A my trwamy w jego oddechu, choć wiemy, że każdy szum to ostrze, które czeka, by to ciepło odciąć od nas, i zostawić tylko sól, i tylko pianę. A my trwamy, stworzeni na nowo, jakby Bóg przypomniał sobie o miłości i nazwał ją nami. Ale morze, co nas słyszy, zapomina z każdym przypływem – a gdy odpływa, odtwarza nas w szumie i fali, w tym, co jest początkiem i końcem, w soli miłości, co smakuje jak łzy Boga.
  11. @Annna2 Aniu. czytam Twój wiersz z Twoją muzyką w tle. jest piękny nastrój. wiersz niezwykły w sferze treści i emocji, stanowiąc wzruszającą, intymną modlitwę. Jego wartość podnosi świadome osadzenie w warmińskim pejzażu kulturowym i językowym. Jego potężna konkluzja zamyka się w formule, która jest manifestem wiary. Twój wiersz mówi do mnie to czego lubię słuchać !
  12. @Leszczym ciekawie to napisałeś. Opowiadanie fajne jest. Ale piszę swój komentarz bo Twój styl......widać, że piszę to poeta ! To co teraz napiszę to jest komplement. Był już ktoś kto pisał jak Ty. To Edward Stachura. Ta sama wrażliwość. Budowa zdań. Duchowe i jezykowe podobieństwo. Językowa płynność i refleksyjność. Są oczywiscie różnice. Ty jesteś ironiczny. Stachura był zawsze " na serio". Nie znam Twoich tekstów prozatorskich a jestem ich ciekaw. Konkluzja. Twoja proza jest świetna. Zrobiłeś na mnie wrażenie !!!!
  13. @viola arvensis nie boję się bo wiem, że jest tutaj cudowny duszek, który chroni mnie przed lękami i ludzkimi niestabilnościami :) ten duszek jest świetny !!! dziękuję Violu :) R.
  14. @tie-break wybacz :) zgłupiałem ! już naprawiam sam siebie :) @Berenika97 Bereniko. Twoje komentarze to arcydzieła przenikliwości i mądrości. tak pięknie potrafisz docenić moją pracę.... że brak mi słów..... najpiękniej jak umiem - dziękuję :)
  15. @tie-break soczysty i głęboki komentarz :) gratuluję świetnego rozumienia rzeczywistości ! zgadzam się i podzielam Twoje poglądy ! dzięki wielkie :) @Alicja_Wysocka ja Tobie dziękuję :) za mądre słowa ! i za to, że jesteś :) Alu - pozdrawiam :)
  16. @huzarc dzięki :) to Twój komentarz jest znakomity :) @Annna2 oczywiście Aniu ! światełko nadziei ? ja takie widzę ! we własnej śmierci. tu, na Ziemi. dzięki. @violetta też chciałbym 20 stopni w grudniu, styczniu i lutym. powodzenia w marzeniach :)
  17. @lena2_ zawsze potrafisz ubrać w słowa to, co najgłębiej w duszy gra. Twoje wiersze są jak jesień z tego ''Spotkania''. pełne subtelnego piekna i niezwykłego uroku, któremu nie sposób się oprzeć :)
  18. @KOBIETA zębina, miazga, rdzeń i wreszcie nerwy - o jejku, toż to koszmar normalny :) dziękuję za świetny komentarz :) też się uśmiecham :) powodzenia !!!
  19. @huzarc Twój wiersz to czysta liryka maski i ironii. Jest gorzkim oskarżeniem mechanizmów ucieczki od odpowiedzialności za największe zbrodnie XX wieku. Pokazuje, że łatwo jest obarczyć winą narzędzia a sprawcy pozostają "niewinni".
  20. @KOBIETA Ten wiersz to mistrzostwo zmysłowego opisu. Jest tak soczysty, tak namacalny, że niemal czuć na języku tę walkę goryczki i ziemistości z rubinową, korzenną pełnią granatu. To nie jest po prostu opis smaku, to jest erotyzm jedzenia, sensualna podróż od matowej, słonej powierzchowności do ukrytej głębi anyżu i pomarańczy. Kobieto, dziękuję za ten kaskadowy wodospad wrażeń ! i dzień dobry :)
  21. Miasto pulsuje jak rana pod plastrem ciszy, a my - obywatele oddechu na raty - uczymy się żyć między reklamą a rachunkiem. Każdy poranek zaczyna się od długu wobec światła, które też już dawno nie świeci za darmo. Dentysta wierci w duszy przez ząb, czas kapie z kranu jak odsetki od bólu. Wiertło gra psalm o inflacji, a człowiek, ten zwykły, siedzi ze znieczuleniem w sercu i modli się, żeby znieczulenie nie przestało działać za szybko. W sklepach jabłka błyszczą jak monety, mięso patrzy jak urzędnik, chleb - święty chleb ! - leży na półce jak relikwia, bo nie każdego już stać na jego zapach. Masło zamieniło się w złoto, a woda - w rachunek sumienia. Na przystankach starcy czekają na autobus do lekarza, do grobu, do lepszego jutra - nikt nie wie, dokąd naprawdę jedzie ten kurs. Emeryt trzyma swoją marną emeryturę w słoiku po ogórkach na mieszkanie, w cukiernicy na lekarstwa, pod obrusem na życie. Chleb, mleko, ziemniak, a za dwa tygodnie kupi sobie ciastko za dwa pięćdziesiąt. Numerek w przychodni to dziś nowa forma modlitwy, bo ciało jest najdroższym kredytem, a empatia została wycofana z obiegu jak stary banknot o zbyt ludzkiej wartości. A oni - ci z góry, z marmuru i telewizji - śpią w fotelach zrobionych z cudzych pleców, piją szampan z ludzkiego potu, w kupionych z KPO jachtach i solariach dla kochających inaczej. Śmieją się ustami, które nigdy nie jadły taniego chleba. Ich słowa są jak ryby z martwej rzeki - pełne śluzu i obietnic, które gniją w powietrzu. Karmią się ciszą tłumu, tańczą na ruinach zamkniętych fabryk jak na weselu po pogrzebie. Złoto błyszczy im w oczach jak łzy ludzi, których nigdy nie spotkają. Każde ich zdanie - tłuszcz na języku, każdy gest - ość w gardle narodu. A my? My chodzimy po sklepach jak po cmentarzach, czytamy paragony jak epitafia. „Tu leżał sen o lepszym jutrze” - pisze drobnym drukiem pod datą zakupu. Nawet na cmentarzach zaczęli liczyć metry - mówią, że teraz mają chować ludzi na stojąco, żeby taniej wyszło, żeby ziemia się nie marnowała. Bo nawet po śmierci trzeba umieć oszczędzać. Na ulicach ludzie mijają się jak duchy, z rachunkami w oczodołach, z sercami pełnymi VAT-u, z duszami sprzedanymi w promocji 2 za 1. Domowe grzejniki milczą jak skarbonki po opróżnieniu, dzieci śpią w czapkach, a dziadek zakłada kufajkę z czasów Jaruzela, bo historia znów wróciła w wersji ekonomicznej. Zimno gryzie w palce jak głód, co nie ma już zębów, a dzieci rysują słońce, żeby ogrzać kuchnię. Wieczorami miasto płacze neonami, a człowiek kładzie się w łóżku jak w trumnie z pościeli z wyprzedaży. Śni o świecie, w którym współczucie ma zasięg większy niż Wi-Fi, a władza nie pożera własnych dzieci. Rano znów wstajemy. Myjemy twarze w wodzie, na którą nas nie stać, śniadanie jemy z poczuciem winy, że jeszcze żyjemy. Potem wychodzimy - do pracy, do lęku, do ciszy, która jako jedyna nie zdrożała. Bo tu, w kraju pożyczonych snów, nawet Bóg musi płacić rachunek za gaz, żeby świeciło niebo.
  22. @Annna2 Aniu czy ja już mówiłem, że jesteś genialna ? Nie ? To teraz to mówię : JESTEŚ GENIALNA.
  23. @Annna2
  24. @Berenika97 jest to tekst o transformującej, wyzwalającej i objawiającej mocy miłości. Prześlicznie napisany :) Bereniko. jestem zachwycony !
  25. @Annna2 piękna :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...