Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Duch7millenium

Użytkownicy
  • Postów

    500
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Duch7millenium

  1. @violetta Rowu mocne penetrowanie. :)
  2. Z biologicznego punktu widzenia nic nie widać Wielcy filozofowie rozmyślając o długości dnia nie wzięli pod uwagę wieczności W której dystans jest nieznany a punkt odniesienia leży martwy w wyobraźni dumnych uczonych jak zwłoki przy terminus z wyjścia Rzymu ku wolności umysłu Nie ma wstydu, by stwierdzić, że nic nie wiemy ale już wstyd żyć z tym, jak z kamieniem uwiązanym u nogi, będąc rzuconym w wody tego świata Świata, w którym to, co fizyczne wydaje się być bluźnierstwem, a to, co psychiczne zawsze jest ułomne, chore i bezdomne, nagie i brudne. Metafory wybrzmiewają niczym niezrozumiałe przeniesienie rzeczy z jednej sfery do drugiej. Kłócić się można, która to wyprodukowała. I tu stajemy na rozdrożu. Przypadkiem spłodzony, w wyniku fizycznych sił ukształtowany, czy nauczyłem się modlić, gdy neurony cisną impulsami złamanej ręki, która zaraz ma być złożona? Czy odwrotnie - znając najwyższego - śmieję się z kolei losu, który dobrze znam Wędrując ciałem pomiędzy przyjemnością, rozkoszą a nadludzkim wysiłkiem? Logika wesołe płata figle, lecz czy widziałeś węża chodzącego na nogach? Wyobraź sobie stonogę na 5m długą, grubą niczym metalowy filar trzymający konstrukcję hali produkcyjnej ludzkich bzdur, po co jej nogi? Czy ktoś nas uprzedził, że niektórzy będą myśleć wspak mijając się z faktami, już na samym początku? Tak więc, śmiejemy się z was tu, naukofcy, z logiką się mijający swoim "chyba". Chyba chybiliście. Śmiejemy się i świętujemy - my święci - waszą porażkę wasz upadek w czeluść obłędu i obsesji na punkcie swoich hipotez. Pięcioramienne gwiazdy to wasze drugie imię bez dwóch ramion żyjecie, bzdurami kupując pospólstwo bez nóg spędzacie dni, produkując tej ziemi ciężar zeżartej energii elektrycznej na wasze bujdy i bez kończyn, niczym węże tarzacie się wśród trawy, która przechyla się jak jej zawieje by kąsać powietrze pustych idei, swoim - litości - jadem przyjaciele związani cienką nitką kilku słów Pięć ramion jednak należy się nam pięć ramion to my my, żyjący w waszym cieniu oświetlamy sobie drogę wzajemnie służąc niczym członki ludzkiego ciała nasza jaźń wykracza poza to, co widziały oczy poza to, co można dotknąć, poczuć, powąchać a jednak nasza jaźń widziała wszystko to, czego oczy nie chciały widzieć ciało nie chciało poczuć, nos nie chciał poczuć na mileniach kłamstw, oszustw, oszczerstw, niegodziwości, nikczemności, kradzieży, rozbojów, gwałtów, morderstw i zniszczenia ale to już ostatnie. Na tym zbudowaliśmy naszą przyjaźń. Vir est pius et femina servat semper.
  3. Podstawowe wiadomości: Przypadki: Mój Mojego Mojemu Mój Z moim O moim Mój! Osoby: Ja Nie Ty Nie On Nie Ona Nie Ono Nie my Nie wy Nie oni Nie one Przykład: "Dzisiaj na drodze krajowej numer 13 rozbił się samochód marki Porsche. Zginęła jedna osoba. Przyczyną wypadku była prawdopodobnie zbyt duża prędkość; u kierowcy stwierdzono również obecność amfetaminy we krwi."
  4. Zbieram klocki LEGO™, za taką cenę, warto ułożyć sobie życie Kupuję herbatki u Pani Tadzi za rogiem za taki napój warto poczuć się jak w skórze bogów Czasami podkradam ciasteczka czekoladowe z kredensu babci za takie zło warto być kochanym Tak sobie skacząc od osoby do osoby, tu - dwa słówka tu - półuśmieszek przyjemnie w brzuszku motylki codzienności grają Gorzej, jeżeli przyjdzie zły pan kominiarz, ubrudzony, rozgoryczony, by wyczyścić komin tym swoim czarnym kijem wtedy, przecież - musi przejść przez salon Te ślady spędzają sen z powiek ...nie można żyć, brudząc się tak przez 40lat! Niech już idzie i zostawi komin czysty tym kominem uchodzi w powietrze to, czego nie znam to, czego nie widziałem to, czego nie słyszę Na rynku korzyści, gdzie każdy zaspokaja swoje potrzeby a niewidoczna ręka w białych rękawicach reguluje kwestie życia i śmierci wyznaczając punkt równowagi pomiędzy życiem zawodowym i osobistym wyrzuciła mnie w kąt W tym kącie jest ciepło i przyjemnie mieszkają tu duchy zapomnienia Łatwo stąd obserwować paszczę lwa zwącego się "rzeczywistość" Tutaj informacja, zgodnie ze swoim przeznaczeniem, kształtuje Jest rzetelna, jest prosta, jest piękna, a gdy na nią patrzę - dodaje mi sił, kopie jak amfetamina, koi jak morfina i nie ma humorków jak te, które ciągle okłamują
  5. Niestety ale należy raczej dłoniami łzy wycierać z policzków innych osób. Tak to tylko egoistyczne "ja i moje łzy" wlecze się za człowiekiem.
  6. Godzina 5:30, wsiada do samochodu, żelazna ręką zamyka drzwi z hukiem; prawe - bo teczka i laptop; lewe - prawy pośladek, lewy. TDI - grzeje się 2 minuty. Przekręca kluczyk.. "Kurwa, nie odpalił, jeszcze parę sekund!". W doskonałym świecie nie byłoby takich sytuacji - jednym ruchem palca byłbyś na księżycu albo nawet na Alpha Centauri zwiedzał Olympus Mons lub lizał stopy diablicom w środku jądra ziemi Proxima.. proxima, w pobliżu pewnych ideałów orbitujesz w gajerze za równą sumę i Tesli zasilanej wałem z elektrowni wiatrowej na okrągło, na okrągło.. Tylko ta przeklęta plameczka u spodu nogawki po porannej kawie i to cholerne źdźbełko pyłu z lipy. Otóż - lipa. Właśnie - lipa... .. hańba i uszczerbek na dumie człowieka współczesnego "Squeaky clean", jak śpiewał Bono, lecz nie uprzedzajmy ironii.. wykopmy głębszy syf kopiąc studnie ku rowom prawdy. Zabudowana - 62 (licznik zawyża o 3, a i tak przekroczeń do 10 powyżej limitu nie łapią) Niezabudowana - wiadomo 102, Dwupas - 112, Ekspresowa - 132, Autostrada - tu sobie PL oszczędzi. I tak idziesz z tą dwóją na końcu, niczym naganą PRLu przez drogę krzyżową, której śmiercią jest biuro (może Jezusowi też było przyjemnie, gdy widział panienki w krótkich spódniczkach przemykające pod swoim płotkiem?). Tam różne procesy i procedury wszystko wiesz, ogarniasz. Właściwie nawet nie musisz ogarniać by ogarniać trzeba jeszcze trochę czasami wyjść poza pudło. Ty co najwyżej odtańczysz swoje tańce wokół ogniska wspólnych godów elektronicznej komunikacji. Niczym zjarany szaman, wracasz z kibla z koleżanką, jedziesz prosto pod bramę. Cyk - brama się otwiera "tryb autoparkowanie" Autonomii już ci zabrakło. Cyk - brama się zamyka. Rzec można - diabeł tkwi w szczegółach Na nieszczęście - szczegóły tkwią w diable Diabeł widzi, diabeł słyszy, diabeł się śmieje Diabeł niczym Bóg (z resztą obaj są w jednej spółce) Się śmieje jak to pięknie biją zegarki Jak systemy do bólu kwadratowe Ból koją. Może ignorancja i nieświadomość są najłatwiejsze Może bujak na starość, niczym kołyska dla dziecka, uciszy ból egzystencji Kiedyś... Lecz proces znasz, ogarniasz. W końcu matematyka uczy, że pochodną funkcji jest prędkość zmiany zmiennej zależnej. Może właśnie dla ciebie istnieje tylko ta zmiana, którą wykułeś przez swoje dzieciństwo. Może najlepiej jest się właśnie ograniczać do rzeczy pochodnych. Tylko co, jeśli to nie odpali? "Kurwa, znów coś poszło nie tak"? Kilku sekund już nie będzie.
  7. @Stary_Kredens Czysta ignorancja.
  8. @Stary_Kredens > bo w kogo innego mamy wierzyć Właśnie ;) Ja wiem w kogo ale moja wiedza zahacza o okultyzm, który jednak okultyzmem nie jest. Tak jak przestałem kupować pewne rzeczy, tak przestałem sprzedawać. Niestety ludzie nie szukają drogi, bo gdyby uważnie przestudiowali to, co ja i jeszcze jedna osoba mamy do powiedzenia, to by ją łatwo znaleźli. Ludzie wierzą w to, że drogę odnaleźli, jednak ta droga jest ślepą uliczką. Amen
  9. @Stary_Kredens No teraz to skisłem. W sumie właśnie najbardziej lubię słuchać wróżenia z fusów i życzeniowego myślenia. Ale stricte w temacie - szlachetne matki same budowały domy i same się zapłodniły. Coś czuję, że ten stary kredens jest już pusty.
  10. @Stary_Kredens Z metafizycznego punktu widzenia to ci ludzie są moim własnym dziełem, moją koncepcją, a ktoś powyżej ich wyrzeźbił z gliny. Z metafizycznego punktu widzenia to oni są środkiem, a ja jestem celem. Nikt nikomu nie poda pomocnej dłoni, a zwyczajnie zatopi w iluzjach swoich kłamstw ukrytych za fasadą dobrych intencji. Może Sokrates wyolbrzymiał lecz prawdą całkowitą jest, że "dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane". Chociaż w sumie, patrząc na obecną cywilizację, to zbierając inteligencję wraz z inteligencją emocjonalną - w perspektywie tego, czego się już nauczyliśmy sformułowanie "wiem, że nic nie wiem" jest - nie hiperbolą, a właśnie eufemizmem. Oczywiście, skoro mamy do czynienia ze wszechobecną względnością bytów, to sama inteligencja pozostaje tematem spekulacji, a konsekwencją ludzkiej aktywności jest pogłębiający się chaos, gdzie nikt na nic nie ma wpływu, a podejmowane decyzje to jedynie konstrukt psychologiczny zbudowany na fundamencie procesów biologicznych, które z kolei są wynikiem ściśle deterministycznych praw fizyki. Ot - wszystko to przypadek, w którym poniżamy ludzi za to, że myślą nielogicznie. Istna farsa, paradoks cywilizacji dysonansu; ogólnie - nonsens. Ale wolę "farsę", by mój sarkazm był umocowany satysfakcją.
  11. @Stary_Kredens No właśnie, rozmawiamy na dwóch różnych płaszczyznach. Ciekawi są tu "poeci". Pozdrawiam
  12. @Stary_Kredens nie: jak zwał tak zwał
  13. @Stary_Kredens Nie chodzi o terminologię
  14. @Stary_Kredens "lekcja do przerobenia".... hehe, jak ja kocham eufemizmy.
  15. @Stary_Kredens niektórzy już upadli, lub ich zrzucono
  16. @Stary_Kredens No, rzeczywiście, lepiej nie patrzyć w górę. Chociaż w sumie wielu boi się spoglądać w dół, kiedy jest się już wysoko; ja również ale nie jest to strach przed upadkiem.
  17. @Stary_Kredens Ludzie nie mają wyboru? Może od razu się zabij. Nie komentuje reszty; bo to bzdury.
  18. @Stary_Kredens Widzisz, podróż wgłąb króliczej nory nie jest tym, czym myślisz. Tak się składa, że stopień w jakim rzeczywistość jest złożona jest nieskończony. Co prawda ludzie wybrali sobie zaledwie kilka aspektów jej badania. Jaka jest konsekwencja? Opisałeś to - swoim subiektywnym - jej postrzeganiem ;)
  19. @Stary_Kredens No tak, wszystko jest względne. Ale skoro tak, to jak uznać cokolwiek, co napisałeś za prawdziwe? Co do ewolucji? W pewnym sensie to racja ale jak już mówimy o różnych rzeczywistościach - to w moim przypadku jest to samodzielna podróż wgłąb króliczej nory, a nie zamiatanie syfu pod dywan.
  20. @Łukasz Jasiński Paradoksalnie ma.
  21. @Stary_Kredens No niestety - w rzeczywistości nie ma niejednoznaczności, jest tylko niewiedza; ewentualnie nieświadomość.
  22. @Stary_Kredens Szczerze mówiąc - na pewno. Ale to jeszcze nie jest żadna odpowiedź.
  23. @Kuba2137 Ja o miłości wiem jedno - że nikt, nigdy, jej nie opisał. Bo to jest zbyt proste.
  24. Duch7millenium

    Marsjanin

    Byłem w kiosku po papier Sprzedała mi imię "bohater" płakałem i krzyczałem bo jedynie chciałbym się skasztanić na ziemi
  25. @iwonaroma Jak wszystko, tak i strach ma sens. Jaki? Zależy jaki punkt odniesienia przyjmiesz. Człowiek bez lęku i buntu żyłby dobrze, jeśli pozostałoby mu to, co rzeczywiście ma wartość/leży po drugiej stronie osi. Ale jak zawsze, musi istnieć pewien fundament, o który się żadna z tych rzeczy nie roztrzaska i nie odpłynie, gdy wody wzbiorą. Szkoda tylko, że przychodzi mi pisać takie rzeczy stojąc na skale u wybrzeża pustynnego krajobrazu - z jednej strony głęboka woda, z drugiej piach. Może za bardzo lubię chodzić po wysokich murach swojej twierdzy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...