Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ewelina

Użytkownicy
  • Postów

    3 516
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    66

Treść opublikowana przez Ewelina

  1. Ręka do uścisku się wyrywa Ale nie ma komu... Nikt mi swojej nie podaje ... Tylko trochę mnie to dziwi... Odrobinę inna jestem Rękę chowam po kryjomu - Nikt nie widzi Może lepiej Jestem tutaj obca Ruszam dalej W długą podróż
  2. @andrew Dziękuję za komentarz :) Co kraj to obyczaj :) Pozdrawiam serdecznie
  3. @Leszczym jesteś dziwny tylko dlatego, że wiersz Ci się spodobał? To jest dopiero dziwne stwierdzenie ;) Każdemu podobna się co innego. Cieszę się, że Tobie mój wiersz się spodobał i że napisałeś dlaczego Ci się spodobał. Pozdrawiam serdecznie
  4. @Somalija a prawdziwa to jaka? :) @Somalija poruszyłaś tym stwierdzeniem ważny temat. Mam nadzieję na kontynuację:)
  5. @staszeko 😁 Miłego dnia!
  6. @staszeko takiej teorii o uśmiechu nie słyszałam...🤔 To może lepiej się nie śmiać 🙊 albo jakoś tak półgębkiem i bez eksponowania zębów 😊 Pozdrawiam serdecznie
  7. I gdzież mi tam do pisania sonetów Czy pieśni powabnych Tu ja i te moje rymy Jak i moje serce - Nieskładne Nie jestem fachowcem od sylab I zwrotek Nie będę pisać z regułą Dobrą czy nikczemną Bo tego nie znoszę Przepraszam O wybaczenie Czytających proszę Jestem wolna jak skowronek Reguły dla mnie nawet jeśli złote - Jak klatka Nie mogę, nie chcę... Odkładam Na wieczne - "Potem"
  8. @Rafael Marius tak, tym razem z książki, która nie zszokowała mnie, choć pewnie wielu zniesmaczy. Jednak mną wstrząsnęła. Była wyrazista, zmysłowa i zdecydowanie nieliryczna. Cieszę się, że po nią sięgnęłam. Dała do myślenia.
  9. @Rafael Marius polecam książkę Zyty Rudzkiej: "Ten się śmieje, kto ma zęby". Wiersz jest moją wariacją, jakiej doświadczyłam po jej przeczytaniu.
  10. @Rafael Marius tak... Dla nich piękny, choć innych szokował
  11. @Amber dziękuję. Zaistnieć mimochodem...podoba mi się ta odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie
  12. Czemu mnie nachodzisz? Ja chodzić za tobą nie chcę... Czemu patrzysz w okna Wieczorem i za dnia? Ba... Nawet w snach już jesteś... Czemu? Wolałabym o tobie nie myśleć... To niebezpieczne Czemu mnie nachodzisz? Myślisz... Więc jestem
  13. @Elwira dziękuję za komentarz i uwagi, wszystkie analizuję rzetelnie. Pozdrawiam serdecznie :) @Rafael Marius a jednak warto myśleć, że nigdy nie jest za późno. Człek wtedy mniej przytłoczony i jeszcze może z siebie coś wykrzesać :)
  14. Z nim I z piegowatym urokiem Tyleż dziewczęcym co praktycznym Żyła w świecie poszarpanym przez ciągłe szamotanie Z nim i z każdym innym... Do tego włosy Splątane przez wiatr - Miała prawie do ziemi Długie jak lejce... Trzymali je mocno w dłoniach A ostre były Jak ostrze brzytwy I włosy i ręce... I los ich prawdziwy Choć brzydki Pusty - obelżywy A dla nich piękny
  15. @tmp :) Oj szkoda szkoda nie tylko kobity ;)
  16. @Rafael Marius każdy okres w życiu człowieka jest inny, zawsze niepowtarzalny i nie do powtórzenia, bo tak jak piszesz czas płynie... Ps. Też chciałabym zawsze czuć głębię. Może warto ją w sobie pielęgnować, dbać o to, żeby nam życie jej nie potarmosiło...
  17. @Somalija też nie wiem jak jest teraz... Z naiwnością zakładam, że emocje są podobne jak kiedyś, może tylko forma ich wyrażania i okoliczności nieco inne...
  18. @Rafael Marius Jak zawsze trafne uwagi. Chociaż cały utwór jest pisany z perspektywy dorosłego... Który pod koniec utworu, przesiąknięty wspomnieniami, nie może nie stwierdzić, że ostatecznie poza "durnotą" i brakiem głębi ta historia i związane z nią emocje były po prostu miłe i miały swoją wartość i niezatarty kurzem czasu wdzięk...
  19. Spoglądał na nią jak na słońce Tak w jego ramionach jaśniała... A błękit jej oczu Jaskrawy był i tak czuły przez wachlowanie rzęs Jak smoła gęstych Spod których na niego z zachwytem Patrzyła Spijali z siebie wilgoć rześkiego powietrza Rozwijali zdania o usta je odbijając Niektóre treściwe, mięsiste A inne puste jak wydmuszka O miłość duchową ocierali się Tylko czasem I zupełnie niedbale Taki sens ich spotkań był... Nijaki Żyli ze sobą Bawili się pod gołym niebem Świergocząc jak małe gołębie pisklaki Z głodu, radości, z wariactwa młodości? Któż to dzisiaj zgadnie... Ale wiesz... Było im ze sobą cudownie I tak szelmowsko Zabawnie
  20. @Rafael Marius nic dodać nic ująć... Aż dziw mnie bierze ile tu spostrzeżeń spójnych z moimi.
  21. @Marcin Szymański literówki to moja specjalność niestety. Pewnie dlatego, że czytam sercem a nie potylicą. A serce patrzy inaczej niż oczy. To nie są jednak drobiazgi, choć wynikają tylko albo i aż z nieuwagi. Postaram się czytać oczami, choć to będzie wyzwanie dla mnie i dla mojego serca. Oczy sobie poradzą :) Pozdrawiam będąc w niemałym zdziwieniu przychylności Twojego komentarza.
  22. @Marcin Szymański @Marcin Szymański tak więc będę mistrzem kropek.
  23. @Marcin Szymański leć jak chcesz, ale po co pić przed? Wzajemnie.
  24. @tmp to oczywiste, każdy ma prawo myśleć jak chce :) i bardzo dobrze jak się z tego prawa korzysta Pozdrawiam serdecznie :)
  25. Przenikam przez szklany sufit Do twojego ogrodu ze zmysłów Czucie i zapach w nim królują I twoje spojrzenie z granitu Szlachetne a zimne... Choć ruchy moje pełne wdzięku Nie podążasz za mną W myśli sztywne jesteś zaklęty Korcą mnie twoje kończyny górne I palce chłodne zatrzymane w pętli Twoich twardych zasad... Z uporem maluje ci obrazy Grymasami na twarzy rozpalonej Usta ciasno upinam i puszczam Język wystawiam pożądliwie Z gardła wyciskam dźwięki nieregularne Jak niedźwiedzica mruczę Powracam do siebie w niechcianej podróży Może kiedyś ty ... Przez szklany przenikniesz sufit W drodze do mnie Gdy cię czucie siłą i głębią poruszy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...