Też o tym myślałem pisząc ten komentarz. Nawet siebie nie znamy, a co dopiero innych. I jeszcze trzeba uwzględnić element zmienności. Można mozolnie namalować sobie w miarę wierny obraz drugiej osoby, a ona już jest do niego niepodobna, bo przeistoczyła się w kogoś mniej lub bardziej innego.