Jak najbardziej. Bóg jest źródłem wszystkiego.
Religie niby człowiek, ale jednak wierzymy, że Bóg też w tym brał udział.
Prawdziwe religie powstały pod natchnieniem Ducha Bożego, zatem są one zespołem pojęć będącym owocem współpracy bosko ludzkiej.
Ale również przekracza te wszystkie stworzone przez niego byty materialne.
Tak zwana immanencja i transcendencja.
Rozumiem. To fajnie.
Ja nigdy nie byłem katolikiem.
Z domu nic w tym temacie nie wyniosłem.
Czytałem sam Biblię od dziecka i wyciągałem własne wnioski, a potem spotkałem chrześcijan.
Był też rastafarianizm, ale to bardziej sposób życia.
Można być chrześcijańskim rasta, tak jak Bob Marley w końcówce swoich dni.