Tak masz rację. Lekarze mówili, że on jest rekordzistą w długości życia w takim stanie.
Większość nie dożywała 2 lat.
Bardzo kochał życie i czerpał z niego całymi garściami.
Taki ekstrawertyk od ucha do ucha, pełną gębą.
Ja zawsze z takimi prawdziwymi facetami miałem najbliższe relacje.
Miał tylu znajomych, że akurat mnie sobie wybrał.
Ja jestem spokojny i grzeczny zupełnie inny niż on.