-
Postów
815 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wochen
-
@duszka świetny
-
Nie ma kształtu Jak dotknąć Kiedy jest nie do zniesienia Odłożyć na swoje miejsce W jaką sukienkę Ubrać na spacer Tylko we dwoje Nawet nie wiem czy słucha Może bawi się słowami Nie ma zapachu Jak poczuć Kiedy ubiera się w kolory Tańczy z wiatrem Zaczekam na tango Nie do twarzy jej w szarym Tylko we dwoje W jej mocnych ramionach Nie upuszczę kropli z ust
-
@poranki w schematach ciaśniej
-
@Rafael Marius niestety tak jest
-
@duszka tez tak uwazam
-
Uderzyły mnie słowa Nie piękno Obnażyły proste gesty Wyuczone spojrzenia Poskładały myśli Na kant Do kartonowych skrzyń Już nie wrócę Na zielonych łąkach boso Wyprowadzam jeszcze psa Częściej siebie Poza cierniste krzewy
-
@poezja.tanczy dziękuję
-
@Waldemar_Talar_Talar dziękuję @Rafael Marius to prawda @Rafael Marius to prawda
-
Nie słychać Własnych myśli Usta milczą Wtedy słowa ranią Znaczą ślad Głuche jest echo Złowione w sieci Nie nasyci Spragnionych Rozdzieli nas Szklany dom
-
@duszka to prawda … dziękuję
-
W codziennym śniadaniu Wobec wyboru Parówki czy jajko Widzę miłość Ubraną w garnitur Herbata smakuje świeżo Pranie czytanie potem obiad Pytania proste z głębin uczuć Jak zwykle nagłe O miłość nienawiść kolor smaku Rozsiada się wygodnie na ścieżce Prowadzi słońce na smyczy Widzę miłość po zmierzchu Kołysanka jest okropna w moich ustach W sercu układa jej skronie W bezpieczny rejs To nic ze fale kłębią się Białe bałwany usiłują topić miłość Jak co dzień wspinamy się
-
Historia według Janusza Polskiego
Wochen odpowiedział(a) na Wochen utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rafael Marius też tak uważam -
Historia według Janusza Polskiego
Wochen opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na węglach drzewnych grilluje historia upojona złotym bełkotem rumieni się na pożarcie nie płonie żywym ogniem w snach na kamieniu węgielnym tylko promocja pochwała głupoty taki to czas do zachodu słońca -
Nic dookoła We mnie Nic Wypełnia myśl Co u Ciebie Nic
-
@Rafael Marius niestety … będzie coraz gorzej
-
Nic dookoła We mnie Nic Wypełnia myśl Co u Ciebie Nic
-
Właśnie upadła Nikt nie słyszał W ramionach traw Utonęła W otchłani zielonej Polne maki Czerwienią się ze wstydu Ciężar nie pozwala Choćby uklęknąć Z kolan łatwiej wstać Unieść się ponad kielichy Właśnie upadła Nikt nie szuka Pod stopami Tym bardziej w lewej kieszeni Czerwienią się ze wstydu Polne maki Pochylają kielichy Zamurowane oczy Nie pozwalają Spojrzeć głębiej dotknąć Matczynej łzy
-
Właśnie upadła Nikt nie słyszał W ramionach traw Utonęła W otchłani zielonej Polne maki Czerwienią się ze wstydu Ciężar nie pozwala Choćby uklęknąć Z kolan łatwiej wstać Unieść się ponad kielichy Właśnie upadła Nikt nie szuka Pod stopami Tym bardziej w lewej kieszeni Czerwienią się ze wstydu Polne maki Pochylają kielichy Zamurowane oczy Nie pozwalają Spojrzeć głębiej dotknąć Matczynej łzy
-
@Nata_Kruk dziękuję. Wobec powyższego chętnie podaruję swój tomik wierszy
-
nie policzone zachody słońca za horyzontem bawią się w chowanego kryją w sobie zmęczone dni kluczem odlatują niebieskie ptaki gęsty las zostawia ślad w pamięci pośród mgieł wyciąga dłonie na zgodę nieprzebaczenie
-
@duszka dziękuję
-
@poezja.tanczy dokładnie
-
Gdybym napisał list Utopił w błękicie Tuż przed zachodem słońca Gęsie pióro opowiedziałbym O odcieniach czerwieni Odcisnął dłonie na mlecznej drodze Gdybym napisał list Kolejne słowa Ustawione w szeregu Nie wykonałyby rozkazu Tańczyły póki w nas gra Melodia, którą słyszy tylko człowiek
-
Ramiona mocne i jeszcze w morskiej pianie Odważne dłonie obiecujesz skąpane w złotym Uśmiechu gładko odkładasz książki Na półce niech wygodnie ułożą się Do snu daleko jeszcze na tej łące Bawi się rosą pierwiosnek wije wianki Przegląda w nurcie rzeki Kiedy płyniesz nie pyta o mimozy
-
Wystrzał. Start. Sędzia wygiął się ironicznie. Byle nie za szybko. Przede wszystkim rytm. Biologiczny pęd zniekształca obrzeża ciała. Zmierzono zwycięzcę. Wygrał z człowiekiem. Nie z czasem.