-
Postów
883 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wochen
-
W sieci pajęczej Utkanej z bloga Smutny Nie smuci Zatrważa wokół Trwoga Nadmiar w sieci Nadmiar śmieci Nie łatwo trafić Nie trafić łatwo Obcy pokój Burzy spokój Escape room Poste restante Wybrać uniwersum Zostawić tłum Tysiąc twarzy w tle W komentarzu ble ble ble
-
@Eleonora dziękuję bardzo, taki był zamysł, pozdrawiam
-
Przez szare zasłony Ciężkie chmury Powoli przebija się Promyk Zmienia odcień barw Pod kapeluszem Nieśmiało chowa się jeszcze Błękitne spojrzenie Zaczyna się bal W butonierce przebiśnieg Pierwszy taniec Prowadzi ku słońcu Kończy ponurość życia Czy mogę prosić?
-
@kwintesencja przyjemność po mojej stronie
-
Kukułka jest w każdym z nas
Wochen odpowiedział(a) na Wochen utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@kwintesencja dziękuję -
Nie w tym miejscu Ścieżka wytyczyła ślad Nie w ten czas Tak pięknie pachniał bez Zerwane gałązki więdną w dłoniach Spójrz wewnątrz głębiej. W nas. Ze snu zbudzone myśli W starym zegarze gęstnieją Kukułka pomyliła się kolejny raz Ugrzęzła w ramionach
-
Kolorem czerwonym Zaprasza do snu To znów szarością nie zgadza się Przykryć zielonych łąk Rzuca ostrym spojrzeniem Błyskawica We mgle gubi smutne słowa Bieleje gdy myśli wolne płyną Białe bałwany Czasem bawi się z wiatrem w chowanego Nadzieję wlewa błękitem Rozpala w nas pragnienie Życie jest takie piękne Jak w hamaku Kołysze się na tęczy Nauczmy się słuchać nieba Wewnątrz muzyka płynie Nie echo
-
Przy jednym stole gospodarz i osioł Każdy mądrzejszy tylko się przechwala Na ucztę sąsiada raczej nie zaproszą Wolą złoto króla na rękach kowala
-
Mój cień wie lepiej Dokąd pójść Jak schować się przed słońcem Jest ostrożny Unika bezpośredniego kontaktu Wie jak się nie poparzyć Cierpliwie czeka na tęczę Ubiera się pospolicie Ale to raczej moja wina Czarny kolor więzi koloryt nieba Mój cień wie lepiej Jak odejść w deszczową słotę Zapomnieć o błękicie
-
Ja jestem Ty jesteś Nas nie ma Ty pragniesz Ja pragnę Usychamy w sobie My Jesteśmy Kluczymy Między nami drzwi
-
W tym wierszu głębia jest na mieliźnie Nim minie północ czar tego pryśnie Dwa takty rytmu w ustach muzyka Pozwolą zapomnieć szarańczę rozbrykać
-
Wypatruje Ciebie Przez okno w samotnym pokoju Mam świetny widok Na ulicę galerię sieć skrzyżowań Nie pamietam zapachu lasu Ledwo zielonego wczesnym kwietniem Wypatruję Ciebie W słonecznych okularach Płyną zimne słowa w stronę słońca Cisza jest wyjątkowo niesforna Zagłada w każdy kąt W intymne miejsca pająka krzyżaka Wypatruję Ciebie Chociaż szyba zniekształca świt Kolejne uderzenie kropel deszczu Wystukuje rytm miarowo płynie minuta Zamyka drzwi na klucz Może jutro przyjdziesz o umówionej porze
-
czujesz ten oddech unoszą się zmęczone okruchy strzępy pragnień jest nierytmiczny płytki bliskość ukrywa się w zaułkach grzęźnie w wilczych oczach nieczułe światło gwałtownie pada na cień nie rozróżniają ślady własnych stóp w tym gąszczu ukrywać się łatwo jak o samotność milion słów nie liczy się z ubóstwem
-
mam tylko pięć łez upuścić na brukowane ścieżki nie chciałbym zgubić choćby jednej pokątnie między myślami zamrozić czas żal też potrafi ubrać się w szadź mocno trzymać w ramionach kiedy upada jedna z nich między ciernie wpada słowo w tej przestrzeni inaczej ciąży prawo do pragnień do złudzeń tylko cztery łzy za powiekami nie pozwolą ugasić płomiennych spojrzeń unieść ponad chmury w słońcu zabłysnąć gwiazdom
-
Nie w słowach W słońcu skąpanych Szukaj miłości Ukrywa się się W cichej alejce Wśród kasztanów żołędzi Ruda wiewiórka Walczy o każdy orzech Nie dla siebie
-
Tej nocy nie zasnę w tej chwili
Wochen odpowiedział(a) na Wochen utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Kwiatuszek dziękuję -
Tej nocy nie zasnę w tej chwili
Wochen opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zamykasz oczy Zmęczony W schronie W metrze W sobie Rozlega się Szept Na spierzchłych Ustach Śpij Nie licz chwil Między kolejnym Uderzeniem Pioruna Śnij Splecione rzęsy Trzymaj Nadzieję Jak niemowlę Za ręce Niewinne Słowa Myśli Schowaj Do butonierki Jak długo Liczyłeś uderzenia Serca Rysowałeś węglem Jak mocno Wiązałeś sznurowadła Nadzieję Byle nie upaść Przejść się Boso przed siebie Przed świtem Przed oczyma Ojczyma Przed sobą Z Tobą -
Jeszcze jest czas Przegonić wiatr na cztery Zmęczone słońce Przysiada się do stolika Smakuje świeża kawa Leniwie nakręca się zegarek Plotą się słowa w rozmowie Jeszcze jest czas Przez ucho igielne Swobodnie przejść
-
5
-
We dwoje w środku mnie układamy się to snu. Ciała nie wydają się być kształtne. Ostre krawędzie przecinają spojrzenie. Złudzenie oplata mgłą. Tajemnica dojrzewa, spiesza się dłonie, nieporadnie rysują granicę. Przed świtem wszystko będzie inaczej. Zazieleni się niebo, ochłodzi nas słońce.
-
Stół jest nakryty białym obrusem Nie zastawiony jeszcze lichwiarzem Chociaż nie chce pokazać się muszę Czy mnie polubią? Czas to pokaże Z rewizytą pewnie będzie trudniej Wszystko na stole odmierzę miarką Gdy będziesz smutny popatrzę dumnie Powiem sąsiadom, ze było warto.
-
2
-
@Kwiatuszek opisałaś stratę bardzo poetycko, po nocy zawsze przychodzi dzień Potrzeba czasu Wiersz piekny
-
@Leszczym ciekawe zestawienie romantycznej konsekwencji z prozą życia
-
Czy warto martwić się jutrem
Wochen odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar witam - ciekawe pisanie tu widzę -
Nawet nie wiesz kiedy
Wochen odpowiedział(a) na Wochen utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Robert Wochna a może taka wersja? Jedno spojrzenie Dwa ciała Trzy w drodze Cztery kąty Piąte piętro Szósty zmysł Siódme niebo Osiem małych planet zachwyca Są takie piękne i tak daleko Bliżej gwiazd Dziewięć. To już Dziesięć pełnia szczęścia -
Nawet nie wiesz kiedy
Wochen odpowiedział(a) na Wochen utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@aff taki celowy zabieg 😊