Magdalena

zarymuj dla kleszcza dołożysz do wersu wieszcza uparte: ja też

bo co uczłowieczy się jak u Andersena?

Skąd wiesz, może się otworzy też?

smacznego jedzenia lecę i mówię: cześć

na źdźble trawy moknie kleszcz robi to dla zabawy, chyba nie ojojoj ludzkość w piżamie i ja też na antyramie kołacze jego cień jest tam uparcie jak jakaś wesz ojojoj ludzkość w pandramie i ja też na ulicy leje jak wściekły nie menel ale deszcz, nie w rogu ale progu świata współczesnego lata w 2020 roku ojojoj ludzkość w meloniku czy w słoiku zakrywa, zatyka, czy rozumie wiersz?

Dobrze, na kiedy to chcesz? pamiętaj, że dałeś mi go i cześć

Nie mogę bo go zalewa deszcz I nie trzeszczy zielony herszt

chrupki chcę ale..wiesz D... rośnie i ja też

Przyjmuję choć to w dłoniach jeż co wiesz ja może wiedzieć wiem też

Podjąć Wima zimne wyzwanie zlubić chłód do zadumienia, chcesz?

Chyba coś się u Pani zmieniło. Pozdrawiam

Poddaje się, podnoszę ręce do góry i jeszcze z uśmieszkiem gydlam chmury

mową sreberkową moczą się słóweczka poprzez wieczko

Nie mam za złe tyci, ani ani mogą być trochę nieśmiali kupię sobie mech zrobię arenę ch- walić będą pioruny, azali

A gdzie jesień i słoneczko? liście suche Ci nie klaszczą

Dawaj mi Tu takich drani mogą sobie być naprani poleruje sobie ego jakby mało było tego z al.. alko..cho-seksami

zwykle jesienią liśćmi się rozpłaszczą melancholijne kolory mgłę czczą

na taki rym mi klaszczą uszy aż się splaszczą

@befana_di_campi Pozdrawiam, dobrego dnia kobieto

kiedy się wylaszczę to mnie może zgarną

Jest zamrożona godzina wstyd mi przed białym proszkiem piję z nim herbatę jesteśmy sami znowu k.... słodzę nie powiem sobie rano policzę godziny niech Pani przerwa zagłodzi mi winy Amen

"Gdzie się podziały tamte prywatki?"

Boję się wiadomości od Ciebie szorstni policzku pod czołem prawie moje ciemne brwi jeden ród jedna glina jeden Bóg wie nie dużo słów, starczyłby pokój dla takich miękkich dusz no no śmiało weteranie pokus chokus żona będzie zdrowa możliwie nie śnić do południa o nas niechże śpi, piękna chociaż?

Szalon Layla dawno Cię nie było na stole na koncie krawędź pinindzy wulgarnie poskręcane papierki na boczek i proszek na dzisiaj koniec słów i dźwięki idą skocznie spać pa, Ćalo