Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek.zak1

Mecenasi
  • Postów

    10 135
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Marek.zak1

  1. Pamiętam w jednym z poprzednich wierszy podobny motyw cierpliwości, przeciągania, czy droczenia, które utrzymuje namiętność długo, aż do niemal szaleństwa. Sonet fajnie to opisuje i jak u Ciebie, wysokich lotów. Pozdrawiam P.S. Jeszcze dodam takie powiedzenie, że w życiu seks jest najważniejszy, a w seksie to najważniejsza jest władza, a tutaj chyba o tej władzy.
  2. Poznaję okolicę. najbardziej podoba mi się ten sufit, który spadł. Pozdrówki
  3. Ciekawy wiersz, z bardzo dobrym tytułem. Czasami po okresie buntu, protestu, oddalenia przychodzi moment powrotu do korzeni. U facetów jest może inaczej, bo syn jednak trochę rywalizuje z własnym ojcem i ten powrót mógłby traktować jak porażkę, ale to tylko myśl na spontanie. Pozdrawiam serdecznie z niedaleka.
  4. -Mistrzu, czemu apetyt rośnie w miarę jedzenia? -Rosnący brzuch zmusza cię do jego napełnienia, Z początku się opierasz, niestety słabniesz z czasem, bo ma nad tobą władzę i robi cię grubasem.
  5. Około roku 730 Arabowie zajęli niemal połowę dzisiejszej Francji i taki remis de facto sankcjonowałby ich podboje, zarazem byłby oznaką słabości europejskich chrześcijan, oraz podważyłby status Karola, jako przywódcy chrześcijańskiej Europy. Pozdrawiam
  6. -Czy piszą, jak cię widzą, co mistrzu rzec możesz? - A mnie się wydaje, że piszą jednak gorzej.
  7. @Wędrowiec.1984 A czy nie uważasz, że pisaniem pod nickiem trochę temu zaprzeczasz? Piszesz świetne wiersze i to one mogłyby zostawić ślady twojej obecności. Pozdrawiam
  8. @piąteprzezdziesiąte Ja też czytałem opis przytoczonej tu historii, a szczegółów na temat ich życia nie było, oprócz tego, że prowadzili zgodne i wygodne życie, oboje dobrze zarabiali i sporo podróżowali. Nie było mowy o żadnym zawodzie z żadnej ze stron, stąd odmowa zameldowania była dla niego takim zaskoczeniem, a nawet szokiem. Przed wrzuceniem też dyskutowałem z moją i córką i wg nich, przyczyną był strach przed tym, że jak oni się ewentualnie rozstaną, co zawsze jest możliwe, on nie będzie chciał opuścić jej domu, a brak zameldowanie daje jej poczucie bezpieczeństwa, że wtedy będzie mogła go wtedy wyrzucić. Życie pokazało, że on odszedł, bo życie w charakterze podejrzewanego mu nie odpowiadało. Dzięki za wpis i pozdrawiam. @Domysły Tak 7 lat to dosyć długo, a pytanie, czy lepiej prowadzić fajne życie, jakie prowadzili, czy oszczędzać na mieszkanie kosztem jednak wyrzeczeń. Skoro jest gdzie mieszkać, a małżeństwo jednak zakłada trwałość, to po co drugie mieszkanie? Sedno sprawy mz jest tutaj zaufanie, którego zabrakło, a to oznaczało i przeważnie oznacza koniec związku. Pozdrawiam.
  9. Firmy padają, powstają nowe. Symbol Ameryki PANAM, symbol Szwajcarii - Swissair, padły, symbol Finlandii - Nokia, ICI - druga największa chemiczna firma w Europie (byłem, widziałem), Daewoo - podobnie. Kilka złych decyzji, słabi managerowie i tak się dzieje. Machiavelli w Księciu stawia tezę, że dwóch słabych władców, jeden po drugim i państwo pada. Pozdrawiam.
  10. @piąteprzezdziesiąte Zacznijmy od spraw formalnych. W Polsce istnieje obowiązek meldunkowy, ale prawo nie przewiduje kary za brak meldunku. Tak więc można sprzedać mieszkanie, z niego się przedtem wymeldować (nikt nie kupi mieszkania z lokatorem) i czekać bezterminowo na następne zameldowanie. Niemniej jednak mieszkając z żoną, mąż miał prawo przypuszczać, że żona i (jedyna) właścicielka dopełni prostej formalności i własnego męża, który z nią mieszka, w nim zamelduje. Odmowa, niczym nieuzasadniona, spowodowała zapewne szok i poczucie braki elementarnego zaufania ze strony własnej żony. Zameldowanie nie ma żadnego wpływu na własność nieruchomości, ponieważ została zbudowana / kupiona przed ślubem i nie wchodzi z skład wspólnego majątku. Nikt nie twierdzi, że wina jest żony. Widać jest osobą nieufną i do męża zaufania za grosz nie miała. Trudno dzielić życie w takiej sytuacji; Pozdrawiam
  11. @Adaś Marek A mnie się wydaje, że właśnie miłość spowodowała takie rozgoryczenie i zawód. Popatrz, gdyby facet rozumował pragmatycznie, mieszkałby sobie w ładnym domku, korzystałby z ciała i domowej kuchni pani domu i olewałby zameldowanie. Pozdrawiam.
  12. Rozwiązanie czyli finał. Po odmówienia zameldowania własnego męża w domu, który Anna wybudowała przed ślubem (do oznaczało, że nie był on wspólną własnością) Krzysztof potraktował to , jak okazanie braku zaufania i poczuł się upokorzony przez żonę. Wyprowadził się następnego dnia i złożył pozew rozwodowy , który nie zawierał żadnych roszczeń finansowych, także do przedmiotów, jakie zakupił z własnych pieniędzy. Dzieci nie mieli, więc rozwód był formalnością. Pokazanie braku zaufania okazało się decydujące, a w takiej sytuacji wygodne życie nie było wystarczającym argumentem dla męża, żeby zostać. Czy to oznacza brak miłości, niekoniecznie, bo podejrzliwość i ambicje, a więc emocje, bywałą silniejsze, czasem od miłości i rozsądku razem wziętych. Dzięki za Wasz udział.
  13. @Adaś Marek Brak planu B, to wróży źle:). Dzięki za wpis.
  14. @beta_b Nie wiem, co oznacza "impresja PL". To dotyczy wszystkiego, wyborów osobistych, strategii zawodowej i sportowej, militarnej, gdy to, co miało przynieść sukces zawodzi, a mamy do dyspozycji gorsze, mniej sprawdzone siły i środki, sposoby, taktyki i metody. Pozdrawiam serdecznie też z niedaleka:).
  15. Plan B wróży źle, gdy plan A trafia szlag.
  16. Fajny wiersz, a jak podobnie widzimy, to świadczy "Nocna bestia", też o tym, tylko nie tak szeroko i prościej:). Pozdrawiam.
  17. Marek.zak1

    HALO HALO

    @iwonaroma Dzięki:)). M.
  18. @iwonaroma Dzięki, nie chcę ułatwiać innym,. w poniedziałek powiem, jak było dalej i kto był najbliżej (a na ktorą wersję stawiasz?), bo to autentyk. Pozdrawiam.
  19. @piąteprzezdziesiąte Dzięki za pierwsza próbę. Nie mogę się ustosunkować, bo to by ułatwiło innym:). Wyjaśnię stan prawny: wszystko, co się miało przed ślubem pozostaje własnością indywidualną, tak więc dom nie wchodził w skład małżeńskiej wspólnoty. Pozdrawiam.
  20. Anna była pracowita i ambitna. Zaraz po studiach dostała dobrą pracę. Żyła oszczędnie i, z pomocą rodziny, rozpoczęła budowę niewielkiego domu na obrzeżach miasta. Po 3 latach domek był gotowy i się do niego wprowadziła. W wieku 34 lat znalazła partnera, za którego wyszła za mąż. Nie mieli dzieci, oboje woleli prowadzić wygodne życie, a może były też inne powody, o których nie chciała mówić. Po siedmiu latach małżeństwa, Krzysztof, bo tak miał na imię małżonek, poprosił Annę, żeby go zameldowała. Do tej pory był zameldowany u mamy, ale ta zamierzała mieszkanie sprzedać i do tego potrzebne było wymeldowanie syna. Ku jego zaskoczeniu, żona poinformowała go, że dom zbudowała sama i nikogo w nim meldować nie będzie, a sprawę braku meldunku Krzysztof musi sam rozwiązać. A teraz, jak myślicie, jaki był finał tej historii?
  21. Bingo - nowe słowo. lawir to ten, który lawiruje. Pozdro.
  22. @Leszczym Tak myślałem, ale pojechałem na poważnie, bo znam sporo ludzi, którzy się pogubili przez swoje mrzonki. Pozdrawiam
  23. @Leszczym Tak, dopóki ich nie zaczyna wprowadzać w życie. Lenin, Hitler to zrobili. Pozdrawiam i dzięki za wpis.
  24. @Jacek_Suchowicz Tak, to właśnie miałem na myśli. Dzięki za fajny wpis.
  25. -Mistrzu, w temacie marzeń, jakie twoje zdanie? -Dla tych, co motywują, mam wielkie uznanie, lecz jest niemało takich, co sensu nie mają i człowieka od świata całkiem odrywają. a żyjąc w mrzonkach traci cały swój dorobek, co do życiowej klęski doprowadzić może.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...