Ciało, to tak jak dziecko. Troszcząc się, trzeba je zmuszać do wysiłku, bo inaczej się rozleniwia, z tym, że w stosunku do własnego ciała można być apodyktycznym, natomiast w stosunku do dzieci, to już nie jest trendy, czy poprawne politycznie. Zaraz dojdzie do gwałtu ma moim ciele, bo ide na rower, a jest raczej chłodno i ciemno. Ono do mnie mówi: Marek, nie chcę tego, a ja podpowiadam: Musisz qwa i koniec. To dla twojego dobra:)