Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek.zak1

Mecenasi
  • Postów

    11 153
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Marek.zak1

  1. Tyle złamań to rzadkość. Ja po czołowo - bocznym zderzeniu z ciągnikiem miałem tylko 4, a samochód był do kasacji:). Pozdrawiam.
  2. Marek.zak1

    Figaro

    Też miałem podobne, a fryzjerzy nie lubili strzyc, bo to było czasochłonne.
  3. Od dawna wiadomo, że między północą, a świtem, z szaf, kątów i innych zakamarków wychodzą potwory i straszydła. Niektórzy są przygotowani, inni nie. Ja mam w szufladzie miotacz gazu. Pozdrawiam
  4. Bardzo mi się podoba, życie.
  5. @Berenika97 Masz szczęście, to ważne. Jak kiedyś powiedziała jedna znajoma za granicą, najważniejsze, żeby facet był "functional" co chyba można przetłumaczyć jako ogarnięty. M.
  6. Zgrabnie napisane. Pzdr.
  7. Na podryw i bycie kochankiem to wystarczy, na dalszy etap już niekoniecznie:).
  8. @Berenika97 Pewnie masz rację, więc nie polemizuję, Ja nie byłem przystojniakiem, stąd musiałem szybciej zaczynać czarować:). Pozdrawiam.
  9. @iwonaroma Właśnie, a ta nieodpowiedzialna może spowodować, że sprawimy komuś ból., albo / i zrobimy sobie wroga.
  10. @Berenika97 Podoba mi się, a z tym "tak" to ważny jest też timing, a i tak najważniejszy jest przekaz niewerbalny, chyba że mówimy o oświadczynach:). Co do niego, to nawet przystojniak, jak milczy godzinę to jednak słabo rokuje. To tylko takie skojarzenia zupełnie osobiste.
  11. A ja słyszałem na którymś z licznych korposzkoleń:).
  12. @Berenika97 zawsze mi dźwięczy powiedzenie : Truth is good, but not the whole truth is good to say".. :)).
  13. -Mistrzu, czy zawsze trzeba odpowiadać szczerze? -Zawsze odpowiedzialność za swe słowa bierzesz, więc się najpierw zastanów, co się po nich stanie, i sam sobie odpowiedz na swoje pytanie. Inspiracja: Osobliwa matematyka. Berenika 97
  14. @Jacek_Suchowicz W sanatorium, wie każdy, cuda się zdarzają, rano wszyscy są chorzy, ledwo się ruszają, lecz w kawiarni o piątej nikt już nie kuleje, parkiet cały zajęty, ferajna szaleje. Wieczorem na spacerze splątane są ręce, żal, że turnus tak krótki nie da czasu więcej. Pozdrawiam
  15. Fajnie to opisałaś, a wiersz zainspirował mnie do napisania czegoś w temacie. Pozdrawiam
  16. @Berenika97 Wielkie dzięki. Dzisiaj wieczorem w TVP1 jest film "Filip" o polskim Żydzie, przebywającym podczas wojny w Rzeszy. Pracuje, żyje, kocha się, jak w.....Film jest super, a Eryk Kulm, grający główna rolę - genialny. 22 września wchodzi film "Chopin, Chopin" z nim w głównej roli. M.
  17. Peel ma żonę, kochanki, przelotne znajomości, do tego własna rękę, a w końcu jest niezadowolony. Co mają powiedzieć ci odrzuceni, transparentni, którzy tylko sami ze sobą? Zazdroszczą. Pozdrawiam
  18. Ciekawy wiersz, a przypomina mi się zdanie Schopenhauera, że w młodości wszyscy mają ambitne plany, zamierzenia, a w słowach są już niemal na szczycie, potem jednak, w drugiej części życia maski opadają i dobrze widać, kim są naprawdę, co osiągnęli, a co pozostało tylko w słowach. Pozdrawiam
  19. Jak mawiają Francuzi, to ton robi piosenkę, a ironiczne "dobranoc" tnie, jak nóż, a nagość jest źródłem chłodu, a nie bliskości. Dobry wiersz. Pozdrawiam
  20. Jest sporo takich zagrożeń. Przez wiele lat dodawano ołów do benzyny, a ten ołów też nie był biodegradalny i krąży w przyrodzie. Jest też sporo związków kancerogennych, ot produktów spalania, od papierosów do węgla, przez gaz w prawie każdej kuchni, bo która ma porządny wyciąg. Efekty uboczne leków to kolejny duży temat, no i tysiące ton spożywanego każdego dnia alkoholu. Dodajmy wszechobecne promieniowanie, w każdym prawie domu wifi, ileś tam G, a to przecież uszkadza głównie nośniki genów, czyli plemniki, których w każdym pokoleniu coraz to mniej. Dodajmy konserwanty, hormony w żywności i kosmetykach. Na tym tle PFAS wydaje mi się mniejszym zagrożeniem, niż te, które wymieniłem, co nie znaczy, że należy je lekceważyć. Pozdrawiam
  21. Marek.zak1

    Wyzwanie

    Kiedyś wziąłem wielki parasol taty i skoczyłem ze całkiem wysokiego murku. Parasol się odwinął na drugą stronę a ja w ramach "emergency landing" upadłem na wszystko, co miałem:). Twój limeryk potwierdził prawdę, coś wiedzieć to gorzej, niż nic. Pozdrowionka
  22. Zgadzam się, werbalnie i nie tylko, z przesłaniem, a temat znam z autopsji. Wychowanie dzieci jest pracochłonne i czasochłonne, stąd wielu się nie chce, a bywa, ze nie może osobiście angażować walcząc o dobra materialne, czy nawet przetrwanie. A jednak po latach, jak się ma jeszcze szczęście, jest poczucie spełnienia i satysfakcji, czego wszystkim życzę.
  23. @Starzec Inaczej, jak autor by chciał, a jeszcze ze szkoły dźwięczy mi niezadowolony głos polonistki: źle zrozumiałeś i jest to odstępstwo od zrozumienia poprawnego i jest to błąd, grzech. Inaczej jest słowem neutralnym, bo może gorzej, a może lepiej. Wiersz jest reperkusją niezadowolenia niektórych autorów, tu i nie tylko, z odmiennego rozumienia napisanego wiersza. Autor uważa, że on wie najlepiej o czym napisał, a odmienne rozumienie jest niewłaściwe, czyli złe. Dzięki za wpis i pozdrawiam.
  24. Ciekawy debiut, a o szczęściu i jego rodzajach napisał W. Tatarkiewicz. Co do tych małych rzeczy, przyjemności twierdził, że one dają radość, ale raczej już szczęśliwym, bo innych nie ruszają. Pozdrawiam
  25. @Berenika97 Wielkie dzięki. Ważne. że się dobrze czytało i doczytałaś do końca. jak napisałem, starałem się równomiernie przedstawić dobre i złe strony, zgodnie ze wskazówką mojego profesora i przede wszystkim nie oceniać. Moja praca zawodowa w fabrykach, farmacji i w korporacjach chemiczno - farmaceutycznych bardzo ułatwiła mi opis tła i mechanizmów działania firm, wdrożeń i leków. System, miejsce i sam czas, w którym każdy przeżyty dzień był małym zwycięstwem, a mógł być dniem ostatnim wyzwalał cynizm. Znam po trosze temat, bo moje młode lata były spędzone w komunie, kiedy mówiło się tak i to, żeby uniknąć kłopotów ze strony władzy. Element Szwejka - jak najbardziej, on też chciał po prostu przeżyć. No i finał, kiedy zdradzona Claudia na pytanie, czy mi wybaczysz, odpowiada: a ty Niemcom? jest dla mnie kluczowym zagadnieniem. Nie ukrywam, że inspiracją tego finału był list polskich biskupów do biskupów niemieckich z 1965 roku. Dzięki za miłe słowa raz jeszcze. Marek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...