Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 434
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. @Rafael Marius @Ewelina Powiem Wam, że obawiam się nawet nie tyle nadmiaru emocji, co nadmiaru bodźców. Owszem, miewam ich niedomiar, a wtedy trzeba umysł trochę dostimować ale nadmiar jest gorszy, bo overload może spowodować to, że będzie człowieka drażnił nawet malutki szelest kartki papieru na drugim końcu pokoju albo dźwięk rysika od ołówka, czy nawet zapalone światło. Natomiast emocje w poezjach są takie kochane, mogę je kontrolować, mogę dać się im troszkę poprowadzić i zazwyczaj wtedy bardzo się ekscytuję. Są moje, ponieważ zamykam je w wierszu czy w książce, którą przeczytam, albo otworzę w wierszu, który napiszę. Emocje w poezji są tak naturalne, że nie ma poezji bez emocji i to nawet nie chodzi o samo czytanie ale także pisanie wierszy. Gdy piszę coś o samotności, czuję się wtedy samotny. Gdy piszę coś o przebodźcowaniu, czuję się właśnie przebodźcowany. Gdy piszę jakiś erotyk... tak... czuję się wtedy w jakiś sposób podniecony i to wszystko widać w wierszu. Dlatego tak uwielbiam poezję. I tak, emocje w wierszach są takie dosłowne, a ja naprawdę lubię dosłowność.
  2. @Sylwester_Lasota Są rzeczy, w których komputer jest lepszy od człowieka, a jedną z nich jest właśnie zdolność szybkiego liczenia. Wcale nie dziwi mnie treść wygenerowanego tekstu, ponieważ to standardowy scenariusz dla wskazanych przez Ciebie haseł, klepany zresztą przez człowieka po raz N-ty w Internecie. Algorytm zapewne przetwarza w jakiś sposób te dane i generuje odpowiedź, tylko, że to wciąż jest matematyka. Żadna samoświadomość. Być może już niedługo AI będzie potrafiła pisać poezję, której nikt nie będzie w stanie odróżnić od tej, pisanej przez człowieka, tylko, że to wciąż będą algorytmy, a nie samoświadomość. Ot, u podstaw po prostu zwykła matematyka. Zauważyłem, że nadchodząca epoka przypomina trochę czasy, gdy w Polsce pojawiał się Internet. Byłem wtedy na studiach i wielokroć nieświadom przystępności treści podanej w sieci, szukałem, często nieskutecznie, algorytmów w książkach. Dzisiaj, będąc już dojrzałym człowiekiem, mawiam często, że gdybym wtedy miał i umiał korzystać z Internetu tak jak teraz, przeszedłbym studia na samych piątkach. Są rzeczy, których szczerze nienawidziłem na uczelni, np. programowania. Po studiach, z dużą pomocą Internetu, programować nauczyłem się sam. Mało tego, polubiłem pisanie kodu. Mam jakoś dziwne wrażenie, że podobnie będzie z AI. Komu będzie bardzo zależało, skorzysta na niej i na pomocy, któtą dostarczy. Komu zepsuje głowę, temu zepsuje, tak jak miliardy zagrożeń, obecnych dzisiaj we wspomnianym Internecie, przy czym w dalszym ciągu o jakiejkolwiek samoświadomości nie będzie nawet mowy.
  3. @Ewelina Lubię ostatnie rzeczy, za ładunek emocjonalny, zwykle bardzo mocny. Kiedy mam niedobór bodźców, lubię sobie poczytać coś podobnego, ponieważ dostarcza mojemu umysłowi wrażeń. Uważam, że gdy z wrażliwością wygrywa obojętność, kończy się poezja. Dla mnie poezja to głównie emocje, a emocje to wrażliwość. Bez emocji może sobie być proza, natomiast poezja bez takowych zwyczajnie nie istnieje.
  4. @Nata_Kruk Ależ nie mam nic przeciwko temu. Bardzo mi miło, że tak podoba Ci się mój wiersz. To dla mnie komplement. :-)
  5. @Sylwester_Lasota Sztuczna inteligencja to wciąż tylko matematyka i zbiór algorytmów. W żadnym wypadku nie jest to jakkolwiek samoświadoma istota. Owszem, potrafi samodzielnie generować artykuły czy bardzo realistyczne obrazy ale to wciąż jedynie matematyka, opierająca swoją "wiedzę" na tym, co jest dostępne w Internecie. Czy idzie to w niebezpiecznym kierunku? Powiem szczerze, że nie wiem. Jakiekolwiek błędy AI wciąż będą jedynie błedami ludzkimi w oprogramowaniu, nie zaś samoświadomą decyzją maszny. Czy pomoże ludzkości dalej się rozwijać? Najpewniej tak. Czy upośledzi w jakiś sposób kreatywność czy emocje człowieka lub zdolności społeczne? Pewnie tak. Czy przyczyni się do jeszcze większego rozpędzania naszego życia codziennego? Niestety, najpewniej tak aczkolwiek żadnego Matriksa albo Terminatora raczej z tego nie będzie.
  6. Od zawsze tak mam. Ludzie często myślą, że jestem smutny albo coś mnie trapi, a to nieprawda, ponieważ wtedy jestem zamyślony i w swoim świecie albo zwyczajnie odpoczywam od przebodźcowania. Tak, to prawda, jednakże w hałaśliwym otoczeniu trudno się przebić i częstokroć wolę siedzieć cicho albo gdzieś pójść, by odciąć się od bodźców.
  7. @Nata_Kruk No to pojawia się dylemat. Pijana żona czy naga służąca? Medytować nad tym będę. ;-)
  8. @Nata_Kruk Tak, rytmiczny wiersz, bardzo ładny, niemniej jednak kończący się dosyć niespodziewanie. Aż musiałem cofnąć się o zwrotkę wyżej, żeby się przekonać, że to jednak prawda.
  9. @Elwira Od zawsze byłem introwertyczny, a moja hermetyczność, hmm... powiedziałbym: 8,5/10. Ten współczynnik drastycznie spada jeżeli rozmówca ma podobne zainteresowania i chce o nich rozmawiać. Wtedy bardzo się otwieram i czesto zasypuję rozmówców dużą ilością szczegółów. Czasami mają dość, no ale skoro dzielą ze mną zainteresowania to dlaczego nie miałbym wchodzić w szczegóły?
  10. Wcale nie napisałem, że za dużo. Napisałem, że przeczytam chętnie raz jeszcze, by dostimować umysł. :)
  11. @Starzec Świetne! Za pierwszym razem mi nie podszedł ale zacząłem go czytać piosenkowo i wtedy jest świetny.
  12. @Marek.zak1 Wiesz, z tym zakochaniem i fundamentem to nie jest wcale tak różowo. Raz, że trudno jest w ogóle poderwać osobę, w której się zakochało, przez niejasność reguł, a dwa, że... można zwyczajnie dokonać nieprawidłowego wyboru i dowiedzieć się o tym już w fazie związku. No i sypie się, jak wspominałeś, a frustracja rośnie.
  13. @Marek.zak1 W sumie dlaczego zakochanie nie trwa przez cały czas? O ile byłoby prościej? No ale nic to. Jak już pisałem, reguły wiązania się ze sobą ludzi i podrywu są tak nielogiczne, że może lepiej przestać się nad nimi zastanawiać.
  14. @Krzysztof2022 "Innego końca świat nie będzie." - tak mi się od razu skojarzyło.
  15. @ja_wochen Coś mnie tutaj znowu przyciągnęło, czytałem Cię już wczoraj. Zbyt dużo gwiazd, niczym z Odysei Kosmicznej 2001. It's full of stars - jedno z ostatnich zdań Davida Bowmana, podczas podróży w kierunku monolitu.
  16. @beta_b Uaktualniać dane, to jest fraza klucz.
  17. @beta_b Uspokoiłem się. Rzeczywiście bardzo kojący tekst. Tak swoją drogą, spod pancerza także można obserwować jak piękny jest świat. Trzeba tylko kawałek tego świata schować tam ze sobą.
  18. @Ewelina Ależ dużo bodźców. No to jeszcze raz. Czas się umysłowo dostimować.
  19. @Rafael Marius Introwertyczny jestem od zawsze i bardzo lubię tworzyć wspomniane światy, zbierać na ich temat informacje i uczyć się ich. Zapamiętywanie tego wszystkiego daje mi wiele radości i wielokroć przeradzało się to w pasję. Częstokroć miewam tak, że gdy nie mogę pozykiwać informacji na dany temat, bo np. muszę zrobić coś innego, jestem nieszczęśliwy. Są rzeczy, które muszę sprawdzić tu i teraz, ponieważ mogą utworzyć wiele nowych zależności w tematach, które mnie interesują. Z tego też powodu zdaża mi się bywać zawieszonym i czasami trzeba mnie szturchnąć, bym się odwiesił. No i tak, ten świat jest hermetyczny ale pewnie czasami sam jestem sobie winien, ponieważ zasypuję rozmówców zbyt dużą ilością szczegółów, jeśli temat rozmowy dotyczy tego, czym się interesuję. No ale tak już mam.
  20. @Eleonora Tęsknota, lubię wiersze o niej, w dodatku ładnie przybrane wiosną.
  21. Wędrowiec.1984

    Wsad inicjalny

    @Klip Przyciągnęła mnie inicjalność owego wsadu. Pamiętam z lekcji programowania, że nie ma czegoś takiego jak inicjacja obiektu, tylko inicjalizacja obiektu. Inicjacja to jest co najwyżej seksualna. To było bardzo dawno temu, niemniej do dzisiaj mam tak, że ilekroć słyszę coś w stylu inicjacji obiektu, nóż otwiera mi się w kieszeni. No, inicjacja do sytuacji w wierszu przedstawionej rzecz jasna bardzo pasuje.
  22. @Rafael Marius Fakt, z komuny niewiele pamiętam. Urodziłem się w 1984 roku i coś tam jak przez mgłę jeszcze dostrzegam, niemniej na pewno jako tak mały chłopiec nie rozumiałem większości wydarzeń, dziejących się wokół mnie. Moje w pełni świadome dzieciństwo to już jednak lata dziewięćdziesiąte. Jednkowoż, dość dużo czytałem o PRL-u, ponieważ historia to jedno z moich zainteresowań.
  23. @Andrzej P. Zajączkowski Byrona kiedyś mocno wałkowałem, pamietam. Dziś już tak nie chłonę, ponieważ nauczyłem się doceniać naszych wieszczów. To właśnie przez dziwne i częstokroć koślawe w czytaniu tłumaczenia wiele razy trudno było pojąć emocje zawarte w utworach obcojęzycznych poetów. To trochę tak jak z Puszkinem. Podobno Eugeniusz Oniegin jest przepięknie napisany ale docenić ten fakt jest w stanie tylko ktoś, kto doskonale zna język rosyjski wraz z dialektem używanym w XIX wieku. Wracając do meritum, bardzo fajne tłumaczenie. Dobrze się czytało.
  24. @Marek.zak1 Dziękuję. Ja raczej w tym spektrum sobie pobędę ale jest mi w nim bardzo komfortowo i dobrze. To mój świat, którego szczegóły zgłębiam z niemożliwą do pojęcia hmm... pasją. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...