Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 652
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. @emwoo Rozumiem, choć, jak już zauważyłaś, nie zgadzam się z Tobą, a dyskusja, mająca na celu siłowe przepychanie własnej racji, prowadzi donikąd, ponieważ żadna ze stron, stronie przeciwnej i tak nie uwierzy. Pozdrawiam wobec tego również. :-)
  2. Zgadzam się, ale nie chodzi tutaj o wolną wolę, lecz inteligencję, ponieważ człowiek, tworząc cywilizację, poddaje się automatycznie wymaganiom, przez cywilizację stawianym. Rozwijając się, stwarzamy sobie coraz większe wymagania. Można posiadać wolną wolę, ale nie rozwijać się, przez co wymagania również nie będą rosnąć, przynajmniej względnie. Nie zgadzam się, ponieważ nie wiadomo jakie własności fizyczne posiadają inne czasoprzestrzenie, lub wymiary przestrzenne, więc to co piszesz jest tylko przypuszczeniem. Przykładowo, własności fizyczne, zależne w świecie trójwymiarowym od kwadratu odległości, będą w świecie czterowymiarowym zależne od sześcianu odległości, co daje tak naprawdę zupełnie inny rząd wielkości. Poza tym, dla wymiarów wyższych, wymiary niższe nie są widoczne, ponieważ ich "wysokość/grubość" wynosi zero. Być może istnieją organizmy żyjące w świecie dwuwymiarowym, tylko że nigdy ich nie zobaczymy, ponieważ nie możemy dostrzec czegoś, co ma grubość równą zero. To samo prawo fizyczne dotyczy wyższych wymiarów. Dla istoty czterowymiarowej, "grubość" wymiaru trzeciego wynosi zero, dlatego taka istota nigdy go nie zobaczy. Istniał kiedyś pogląd jakoby demony/anioły były istotami czterowymiarowymi, ale jest to fizycznie niemożliwe, ponieważ nie miałyby żadnej możliwości interweniowania w niższym wymiarze. Wszelkie próby pokazania jak wyglądałby wymiar wyższy lub niższy w stosunku do innego wymiaru są symulacją, pomijającą to, co napisałem, by łatwiej było człowiekowi sobie to wyobrazić. PS: tak, zaraz ktoś napisze, że przecież kartka papieru może być światem dwuwymiarowym. Nie może być, ponieważ posiada grubość. Identyczną moc sprawczą mogą posiadać istoty, żyjące w innych wymiarach, ale człowiek nigdy się tego nie dowie. I to się poniekąd zgadza z doktryną chrześcijańską, która mówi, że istota ludzka, po śmierci (czyli zrzuceniu cielesnej powłoki) sama zadecyduje co z sobą począć, na podstawie życia, które wiodła, posiadając ciało. W skrócie - jak żyłeś, tak będziesz mieć. :) Nie wiem, co może być celem, ponieważ dla każdej istoty cel może być zupełnie inny. Twierdzenie, że dla całej ludzkości celem jest ewolucja świadomości, jest moim zdaniem błędne, ponieważ oznaczałoby, że cele jednostki się nie liczą, a liczy się jedynie kolektyw. Jeśli natomiast to, co napisałaś, przypisać jednostce, to owszem - zdanie może być prawdziwe, no bo niby dlaczego dla kogoś nie miałoby to być celem? Myślę, że każdy zna przynajmniej kilka osób, dla których ewolucja świadomości bynajmniej celem nie jest. :) Dziękuję. Również szanuję Twoje poglądy. Jak już wcześniej gdzieś napisałem, nie zamierzam nikogo ewangelizować. Broń Boże. :)
  3. Radar pozahoryzontalny, dokładnie tak.
  4. Rozumiem. Dugę pewnie również znasz. ...koniecznie z napisami. Lektor jest zbyt głośny.
  5. Nie grałem właśnie, ale mój kolega również się zachwycał. Co do Blade Runnera, film jest w dużej mierze o emocjach i ja naprawdę w życiu wielokroć czuję się jak Roy Batty - no, ale to już zobaczysz sobie sam. :)
  6. @error_erros Jest tam chyba wszystko, co lubisz: brud, klimat noir, cyberpunk, fenomenalna muzyka, niebanalni bohaterowie. Film jest powolny, czasami nawet bardzo, ale to niesamowity plus, ponieważ pozwala widzowi zanurzyć się w klimat. Aż mam ochotę przyspoilować, ale nie zrobię tego. :-) Aha, jeśli już będziesz oglądał, weź wersję reżyserską.
  7. Ja również, np. Blade Runner. Ludzie kochani, jak ja uwielbiam ten film. Gdybym miał wybrać film sf, który lubię najbardziej, byłby to właśnie ten tytuł i uważam tak od naprawdę długiego czasu.
  8. Wcale tak nie jest. Po prostu rozumiem. Bo ten film naprawdę jest prostacki. To jest taka bajeczka, albo nawet baśń dla młodzieży, a przy tym tandetna straszliwie. Taki styl trzeba lubić, ot zwyczajnie. Nie cierpię bardzo wielu elementów Gwiezdnych Wojen, np. Ewoków z Powrotu Jedi.
  9. Rozumiem. Kiedyś byłem niesamowitym fanem, ale tylko filmów. Książki w ogóle mnie nie zainteresowały, bowiem, z tego co czytałem, wiele z nich jest kompletnie odklejonych od filmowej rzeczywistości.
  10. No może, ale cóż zrobić? Lubię egzaltację. :) Fajnie mieć jakiegoś swojego brata w bólu. Peel docenia, tym bardziej, że miewa tak bardzo często.
  11. @error_erros Najpierw musiałem dowiedzieć się, co oznacza tytuł. Idąc za Wikipedią: przyjemność czerpana z cudzego nieszczęścia bądź niepowodzenia. Aha, wobec tego, w zasadzie wszystko pasuje do tytułu. Bardzo fajna jest końcówka. Jasne, w wierszu, podmiot liryczny robi to, co robi, ale oczywiście musi się dodatkowo upewnić, czy zło zadziałało, żeby za skarby na świecie ciemność w jego sercu nie wygasła. Trochę to przypomina zapadanie się w ciemnej stronie mocy, przez Sithów (swoją drogą, nie cierpię tej nazwy).
  12. @emwoo Dziękuję. Wiara jest mi potrzebna, ponieważ dzięki niej mam się do kogo zwrócić i wiem, że ten właśnie ktoś nikomu o moich problemach nie powie. Lubię czasami napisać coś, co zahacza o tamten świat, no i lubię klimat wyniesiony żywcem z dzieł romantyków. Wiesz, jakieś cmentarze, duchy, zaświaty... Uwielbiam. Nie wiem dlaczego, ale jesteś już którąś z kolei osobą, twierdzącą, że to tasiemiec, a dodatkowo napisałaś jeszcze, że straszliwy. Nie zgadzam się z tym, ponieważ to raptem kilka zwrotek, ale oczywiście rozumiem, że postrzeganie w zasadzie wszystkiego na świecie jest względne. :-) Ale pomożesz cierpiącej duszy, czy demonom? :-)
  13. @Rafael Marius Remonty są rzeczywiście denerwujące, ale od tego mam słuchawki, które wygłuszają naprawdę mnóstwo dźwięku. @viola arvensis Dziękuję, którego?
  14. @Nata_Kruk Dziękuję, pozdrawiam również. :)
  15. @Nata_Kruk Czy to wiersz o końcu PRL-u? Od razu miałem takie skojarzenie.
  16. @Nata_Kruk Dziękuję, bardzo się cieszę, że Ci się to podoba. :)
  17. Rozumiem. Chodziło mi o Boga z utworu Iwony.
  18. @Marek.zak1 @FaLCorneL Dziękuję. Idealna cisza naprawdę jest błogosławieństwem. Momenty, kiedy nikt nie przerywa, niczego nie chce. Sama rozmowa potrafi mocno wytrącić z zajęcia, a kiedy masz nadmiar bodźców, bo tutaj ktoś coś mówi, tam gra radio, tam znowu ktoś inny czegoś chce, pojawia się jeden wielki meltdown... i ludzie pytają: dlaczego tak siedzisz? Jesteś smutny? No, nie jestem. Po prostu już tego nie ograniem i organizm wyłączył mój mózg. :) Co do stylu, tak, wyrobiłem sobie własny, w którym czuję się bardzo komfortowy, a który jest uporządkowany i dość matematyczny, ale działa.
  19. @Alicja_Wysocka Dziękuję :)
  20. @Tectosmith Rozumiem :)
  21. @Tectosmith Dziękuję i wierzę Ci. Miasto jako takie mi nie przeszkadza, może dlatego, że mieszkam jednak na przedmieściach i dużego hałasu tutaj nie ma. Jeśli już, to głośna muzyka, puszczana w autach, potrafi wybić z rytmu dość mocno, i z tego co zauważyłem, ludzie na osiedlu lubią słuchać jej w ten sposób. Generalnie, dźwięk jest bardzo męczący, sam w sobie. Co innego dźwięk uporządkowany, czyli melodia, ale rzecz jasna nie każda i nie przez cały dzień. O sąsiadach nawet nie wspominam, od tego mam słuchawki wygłuszające, więc sam rozumiesz. :)
  22. Spektrum zagrożone Pozwólcie mi się skupić, nie chcę teraz gadać, Oglądać telewizji, myśleć o jedzeniu, Problemach jakiejś ciotki, albo o hokeju… Tak bardzo pragnę ciszy, żeby móc poznawać. Pozwólcie mi się skupić. Wiecie ileż zadań Rozwiązać dzisiaj muszę? Ciągle, nie wiem czemu, Wołacie, bym się zmienił, myślał po waszemu, I rzucił swoje światy przed oblicze kata. Zajrzyjcie choć na chwile, proszę, to nie boli, I niechże już wystygnie ten przeklęty obiad; Popatrzcie, lecz nie mówcie. Muszę się dostroić, By padły odpowiednie, w swoim czasie, słowa. Wciąż szumisz, drogi dźwięku - znów zaliczę meltdown; Tak głośno, nie kłuj proszę, zlituj się już, przestań. ---
  23. Sprytny zabieg: posłuchanie pierwszego i nieposłuchanie drugiego stanowi karę dla obu bytów; posłuchanie drugiego i nieposłuchanie pierwszego stanowi nagrodę dla obu bytów. Bóg rzeczywiście może posłuchać tylko w połowie, ale w kategorii kara/nagroda. Posłuchanie prośby dosłownie jest zatem bez sensu. Jeśli chodzi o takie właśnie, czyli dosłowne, rozpatrzenie tekstu, to @Jacek_Suchowicz ma rację, albo dał Ci się złapać.
  24. @GrumpyElf Chyba rozumiem. Semantyka pasuje tutaj, jako dział językoznawstwa zajmujący się znaczeniem słów, zwrotów, zdań i tekstów, a przecież chodzi o to, żeby napisać. Rzeczywiście, mróz żadnej szkody słowom nie zrobi, ale piszący może narobić mnóstwo błędów, zwłaszcza w epoce interfejsów dotykowych, gdzie nie czuć pod palcami klawiszy, tylko jednolitą taflę szkła. No, a wtedy można pobawić się w kalambury, wywołane przez mróz - bardzo spójny wiersz. Podoba mi się.
  25. Rozumiem. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...