Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 192
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. @Konrad Koper Być może zabrzmi to zaskakująco, ale w literaturze uwielbiam emocje. Bardzo mało emocji daje mi proza, dlatego sięgam po poezję, gdzie są w zasadzie definicją utworu. Lubię ekscytować się tekstem, niemniej uczuć opisywanych prozą częstokroć nie rozumiem. Są jakieś takie suche i akademickie, w ogóle na mnie nie oddziałują.
  2. No właśnie, kompletnie nie kupuję idei przyjaźni. Skoro jest się czyimś przyjacielem to należy o tego kogoś dbać, a nie zalewać go swoimi problemami. Relacja powinna być zupełnie odwrotna, niż ta, którą obaj rozpatrujemy. Druga kwestia: dość często spotykam się ze stwierdzeniem: zrobię dla niego to czy tamto, bo jestem jego przyjacielem. Nie chce mi się straszliwie, ale jestem w końcu przyjacielem. Czyli co? Temu człowiekowi się nie chce, nie czuje w ogóle takiej potrzeby, by robić to czy tamto, ale jest do tego zmuszony, ponieważ zadeklarował przyjaźń i już nie ma wyjścia, ponieważ, jeśli tego czy tamtego nie zrobi, druga strona (czyli przyjaciel) się obrazi. Pomaga więc przyjacielowi z niechęcią, co jest nielogiczne, ponieważ przyjaźń nie powinna wywoływać tego typu emocji. Nie wiem, naprawdę nie potrafię tego pojąć. Bardziej wolę luźne koleżeństwo, ponieważ ono nie niesie za sobą tylu niepisanych zobowiązań.
  3. Tak, tak, wiem co to jest friendly fire. Mnóstwo czasu spędziłem grając po sieci. Lubię Quake'a i CS-a, choć dzisiaj nie mam już kompletnie czasu na granie. I to jest właśnie jedna z wielu kwestii, której nie rozumiem w przyjaźni. Załóżmy, że są dwie osoby, przyjaciele. Jednej coś leży na wątrobie, a druga ma się dobrze. Osoba, której coś leży na wątrobie, przelewa swoje smutki w drogą osobę, więc teraz mamy dwie cierpiące osoby, zamiast jednej. Może to zabrzmi brutalnie, ale nie lubię przyjaźni, ponieważ częstokroć spotkałem się ze zjawiskiem wlewania we mnie negatywnych emocji, pomimo chęci pomocy z mojej strony i pomimo szukania przeze mnie rozwiązania problemu. Skoro pocieszenie nie pomaga, skoro rozwiązania nie pomagają to mamy takie właśnie dwie osoby zalane negatywnymi emocjami jednej osoby - sytuacja pozbawiona sensu.
  4. @M_arianna_ Bardzo sympatyczne. Czytam sobie już któryś raz, bo wciąż wisi na głównej i zachęca.
  5. @error_erros Bardzo lubię taki klimat, choć końcówka wydaje mi się trochę nierówna, ponieważ płonie rymuje się z dłonie i moja płynność czytania łamie się w tym miejscu. @Somalija W życiu bym nie przypuszczał, że to wiersz o przyjaźni. Szczerze mówiąc, nie umiem określić o czym jest ten utwór, choć naprawdę podoba mi się jego klimat, jak już wcześniej wspomniałem. Być może o przyjaźni, nie wiem, nie lubię posiadać przyjaciół, bo przyjaźni nigdy szczególnie nie potrzebowałem i jakoś specjalnie nie rozumiałem. No ale podoba mi się, naprawdę.
  6. @Sylwester_Lasota Pamiętam, że w którymś z wykładów, pan dr Jan Przybył, kwestionując polski mesjanizm, powiedział, że Polska w żadnym wypadku nie mogła być Chrystusem narodów, ponieważ Chrystus poddał się sądowi i karze dobrowolnie. Osobiście uważam, że naszą narodową dobrowolność można traktować dwojako. Szlachta, jako szeroko pojęty w tamtych czasach naród, na rozbiory się nie godziła i podejmowała walkę, niemniej jednak król Stanisław wskoczył Katarzynie do łóżka całkowicie dobrowolnie i bez przymusu.
  7. @Somalija No ale przecież nie obiecywałem Ci tego nigdy. Mówiłem, że zapewne kiedyś się doczekasz, jeśli będę gotowy w ogóle się ujawnić, a tak szczerze to nie mam na to w ogóle ochoty.
  8. @Somalija Chyba oczarowania. W każdym razie, już rozumiem :)
  9. @Somalija Jakie próby? Nie wiem szczerze mówiąc o czym mowa? :) PS: chyba, że chodzi o próby pisania wierszy w tym stylu.
  10. @violetta Ukryłaś w swoim wierszu coś, co bardzo działa na wyobraźnię, ale... może nie będę pisał co to takiego. :)
  11. @Somalija Esencja? Kwintesencja? Nie wiem jak to nazwać, miewam wielokroć problem z rozpoznawaniem emocji ale w czuję, że w tej miniaturce leżą wielkie pokłady miłości. W ogóle za to właśnie kocham poezję. Żaden tekst pisany prozą nigdy nie dał mi takich wrażeń jak wiersze właśnie.
  12. @Nata_Kruk I bardzo mi się to podoba. Powiem Ci, że uwielbiam kobiece pisanie o uczuciach i fizyczności. Jest takie kochane, czasami egzaltowane, czasami delikatniusie, jak piórko.
  13. @Kasia Koziorowska Gratuluję!! Czytelnicy na pewno nie zawiodą się zawartością.
  14. @Somalija Co do samego tematu wiersza, bo trochę zrobił się offtopic, nigdy jakoś szczególnie nie przepadałem za Tiną Turner. To były kompletnie nie moje klimaty, zresztą, śmierci osób publicznych nigdy jakoś specjalnie nie przeżywałem i to się raczej nie zmieni. Szkoda mi było Lemmy'ego z Motorhead. Można w pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że facet grał koncerty w zasadzie do upadłego. Pod koniec życia już naprawdę źle wyglądał, myliły mu się kawałki i niesamowicie fałszował na gitarze, nie mówiąc już nawet o samych koncertach, których bywało, że nie kończył. Do dzisiaj uwielbiam Motorhead, a renomę jaką Lemmy zdobył śród fanów najbardziej było widać właśnie pod koniec jego życia. Gdy schorowany schodził ze sceny, nie mogąc już grać, publiczność dopingowała go i dodawała otuchy.
  15. @Kasia Koziorowska A to wszystko o jednym, małym, wyświechtanym pocałunku. Patrzcie, ile można o tym napisać. Niebywałe. Czytając, zauważyłem już dawno, jak inne są wiersze pisane przez kobiety od utworów pisanych przez mężczyzn. Męskie wiersze są bardziej fizyczne. Nawet jeśli są delikatne, to jednak fizyczność prędzej czy później z nich wychodzi. Tak musi być, ponieważ facet właśnie w ten sposób postrzega erotykę. Kobiece utwory są bardziej wysublimowane, pełne metafor, bardziej niebezpośrednie, jedynie zahaczające delikatnie o fizyczna erotykę. Zadziwiającym jest, jak różne są sposoby patrzenia na świat.
  16. To ten chłopak z IIIC, który się wtedy koncertowo wywalił przy Agacie i Kaśce, bo się w gumę zaplątał, to byłes Ty? O_o
  17. @Somalija W gumę to nawet my się bawiliśmy gdy byliśmy chłopcami. Yyyyyy, tzn. koledzy mi kiedyś opowiadali, że bawili się w jakieś dziewczyńskie zabawy.
  18. @Kasia Koziorowska Swoją drogą, ciekawe co by się stało, gdybyśmy nagle potrafili spełnić każde swoje marzenie. Pewien jestem, że mnóstwo wspaniałych wierszy po prostu by nie powstało.
  19. Żebyś wiedziała, ale samotność wcale nie jest taka zła. W hałaśliwym i bez przerwy bodźcującym świecie, samotność jest dla mnie azylem, którego bardzo potrzebuję, np. gdy mój umysł jest przestymulowany.
  20. @Jacek_Suchowicz Dziękuję. Napiszę Ci tak: W erotykach z XIX wieku, Mickiewicza dajmy na to, dzisiejszy czytelnik może w ogóle nie dostrzec erotyzmu. Jest tak delikatny, że prawie niezauważalny. Kiedy pierwszy raz czytałem Sonety erotyczne, mówiłem sobie: "To naprawdę są erotyki?" Powiem Ci, że dzisiaj nawet w poezji jest zbyt dużo wulgarności, a za mało metafor. Nie cierpię tego. W poprzednim poście, kierowanym do Kasi, napisałem, że w erotykach lubię coś, co można nazwać z angielskiego słowem teasing. Mam tak od początku mojego piśmiennictwa i raczej z tego nie zrezygnuję. :)
  21. @Kasia Koziorowska Dziękuję. Uwielbiam w erotykach coś, co można nazwać hmm... odrobiną kokieterii. Z angielskiego to się nazywa teasing, bodajże. :)
  22. @Sylwester_Lasota @Kasia Koziorowska Dziękuję. Bardzo lubię się w ten sposób otwierać i pokazać troszkę swojego świata.
  23. @Kasia Koziorowska Wczoraj nie potrafiłem tego nazwać, ale dzisiaj już wiem: w tych wierszach jest taki spokój. Kiedy się to czyta, nie czuje się w ogóle pośpiechu. Świetne.
  24. @Marek.zak1 Krótko i na temat, no ale dylemat wciąż pozostaje. :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...