Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 652
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. Nasze, to nie wiem, mój na pewno. Nie wiem, czy choroba cywilizacyjna, ale na pewno cywilizacja dużo tutaj dokłada. W słownikach medycznych nie występuje, a i potwierdzenie nawet kilkunastu osób stąd, że problem również ich dotyczy, nie oznacza od razu powszechności. Trzeba by to zbadać dokładnie. Nie wiem, czy takie rzeczywiście jest, niemniej jednak wzbudza poczucie wielkiego dyskomfortu.
  2. Nie, ale już to, co napisałem o przełączniku, tak. :) To dobrze. Mnie się zawsze takie coś podoba.
  3. Mam tak z papierem wszelakim, a tektura wywołuje u mnie paraliż. Ona nawet boli w dotyku, a co dopiero w słuchaniu, kiedy ktoś np. coś rozpakowuje. W słownikach ICD-10, oraz ICD-11, mizofonia nie występuje, więc zdaje mi się, że nie jest brana pod uwagę, jako jednostka chorobowa. Bardziej jako zaburzenie.
  4. Dobra, już jestem. Rozumiem, a i tak powiem Ci szczerze, że fajnie byłoby posiadać, np. w szyi, zaimplementowany przełącznik, dzięki któremu mógłbym wyłączyć słuch. Nauczyłem się wcześniej, że to, co napisałem może zostać zinterpretowane, jako chęć bycia głuchym. Oczywiście, to nieprawda, ponieważ głucha osoba nie posiada możliwości manipulowania słuchem - to raz, a dwa, że naprawdę uwielbiam dźwięki, ale tylko wtedy, kiedy mam ochotę je odbierać. Wyszło naprawdę spoko, musisz uwierzyć mi na słowo, ponieważ nie ma tutaj innej możliwości, niż pisanie. Czyżby romantyczny pierwiastek?
  5. @error_erros Ależ dobrze poznać innego mizofona! Wyszedł Ci bardzo fajny i dosłowny wiersz, w którym opisałeś w sumie... to, jak się czuję. O to to, nie jestem chyba nawet w stanie policzyć ile rozpraszaczy uwagi spotykam w życiu codziennym. Np. teraz, szeleszcząca folia od czyjejś kanapki - już nic nie wiem. Meltdown, jeszcze tutaj wrócę.
  6. Domyślałem się, że może Ci się spodobać. Jesteśmy w dużej mierze do siebie podobni. Dołożyłeś pewnie do pieca ekstrawaganckim ubraniem, ale to jest dokładnie to. Mam w zwyczaju wtapiać się w tłum, czy jakoś specjalnie nie wyróżniać, więc spojrzeń pełnych nieporozumień może i nie było aż tak dużo, ale za skarby na świecie nie mogłem się tam odnaleźć. Pamiętam co się działo, kiedy byłem już starszym nastolatkiem. Nie było, po prostu nie było dziewczyny, która nie zaliczyłaby dyskoteki w sobotę. Jakie to było wkurzające. Znajomych, o których piszesz, również miałem, a jakże, i doskonale się rozumieliśmy, niemniej jednak miałem też innych znajomych, posiadających misję od Boga, żeby zrobić ze mnie prawdziwego samca alfa i zaciągnąć na tę nieszczęsną dyskotekę. Ależ bardzo proszę i dziękuję jednocześnie.
  7. @Sylwester_Lasota Miałem podobnie. Byłem z tego powodu postrzegany jako osoba nieśmiała, no bo przecież prawdziwy samiec alfa musi chodzić na zabawy. Straszliwie męczące były, opisane w wierszu, próby przekonania mnie do tego typu imprez. W ogóle słowo impreza kojarzy mi się dość negatywnie, kto wie, czy aby nie przez zamieszanie dyskotekowe, którego naprawdę szczerze nie cierpiałem. Łączę się w bólu, wiem co czułeś.
  8. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak dobrze mieć tego świadomość.
  9. @Marek.zak1 Tak, to jest strasznie męczące. W zasadzie nie wiadomo po co to jest. Żeby nie było, że czepiam się wyłącznie dyskotek, z koncertami rockowymi mam identycznie. Niesamowity hałas, wszyscy Cię dotykają, paradoksalnie często samej muzyki nie słychać i zwyczajnie ma się ochotę wyjść. Odpalenie koncertu w domu, na spokojnie, w słuchawkach, to zupełnie inna para kaloszy. Można się zrelaksować, wczuć w klimat, a jak płyta jest dobrze wyprodukowana, słychać każdy instrument. Pamiętam, że kiedyś byłem na jakiejś tam dyskotece, gdzie ludzie wokół mnie rozmawiali, a ja się zastanawiałem:, jak to w ogóle jest możliwe? Ktoś tam jeszcze w dodatku rzucił tekstem: czemu nic nie mówisz? Dramat.
  10. @error_erros - wiersz dedykuję Tobie, w podziękowaniu za zrozumienie. Myślę, że się w tym utworze również odnajdziesz. Pozorna przyjemność Niby da się tańczyć, Ale się nie tańczy. Niby da się gadać, Ale nic nie słychać. Byłem kilka razy, Wciąż pytałem - po co? “A, bo swych kolegów Jakoś tak unikasz.” * * * Patrzyłem kiedyś na to z wielkim przerażeniem; Pamiętam - Już czekają, trzeba wyjść, coś zrobić? No przecież to nieładnie, przyszli mnie zaprosić, Z nadzieją, że wyprzedzą wieczne zniechęcenie. Dziękuję, nie przepadam. Macie wciąż nadzieję, Lecz wiecie doskonale jak to się potoczy. I po co tak nalegać? Wiecie dobrze o tym… Próbują - Może walczyć bardziej powinienem? Po latach przyszedł spokój, choć jedynie względny, Bo z życiem tak już bywa, że jest dość kapryśne, I nigdy nie wiadomo kiedy się zachęci, By sprawdzić, czy na pewno znowu się rozmyślę. Jak dotąd, całkiem nieźle działa mój bezpiecznik, Lecz słowo - dyskoteka - lubi być perfidne. * * * Wciąż nie rozumieli, Czemu nie chodziłem. Często przy okazji Znowu nalegali. Nie wiem też dlaczego, Ich to nie męczyło. Kamień spadał z serca, Kiedy odpuszczali. ---
  11. @iwonaroma Rozumiem.
  12. @GrumpyElf Naturalnie, że się nie da. Odłożenie życia na jutro wiązałoby się z założeniem, że dzisiaj wstrzymuję swoje funkcje życiowe, a dopiero jutro je włączę. Fizycznie nie ma takiej możliwości. Można natomiast różne czynności odłożyć do jutra i takie właśnie nieustanne odkładanie nazywa się prokrastynacją. Pełna zgoda. Bardzo ładne, ale mam problem z ustaleniem w czyje ramiona. Panie bardzo często, pisząc tutaj w podobny sposób, mają na myśli kochającą osobę.
  13. @kwintesencja Dziękuję.
  14. Dokładnie tak. No, to mi raczej nie grozi. :)
  15. @Alicja_Wysocka Wypisz wymaluj, moje podejście. Zresztą, pisałem o tym już wielokroć, np. choćby tuta: https://poezja.org/forum/utwor/223785-poltergeist/?page=2#comment-2464232
  16. @Alicja_Wysocka Dziękuję za bardzo miłe słowa. Mój ulubiony styl, aczkolwiek czasami również napiszę coś inaczej. :)
  17. Wiem, ponieważ mam tak samo, tylko w rodzaju męskim.
  18. Turystyka mi zupełnie nie grozi, ponieważ nie lubię podróżować. Historię uwielbiam, niektóre działy obsesyjnie, natura pomaga zgłębiać historię, a kobieta, pomaga zgłębiać naturę. Wiem o czym mówisz, ale pewnie zdążyłeś się już tego domyśleć.
  19. @Alicja_Wysocka No, jestem żonaty, więc nie szukam, ale dobrze, że to napisałaś, ponieważ kto wie, czy aby kogoś do pisania serenad nie zachęciłaś. :)
  20. @Alicja_Wysocka Jak cudownie wiedzieć, że na świecie jest jeszcze kobieta, której potencjalnie spodobałby się piękny wiersz miłosny od adoratora. No naprawdę. W sumie, adorator wpadłby w pułapkę, ale co tam. :)
  21. @Nata_Kruk Dokładnie tak. Dziękuję. :)
  22. @Marek.zak1 @error_erros Tak, peel ma wreszcie spokój, po całym dniu najróżniejszych dźwięków. Późnym wieczorem zapada cisza, sąsiedzi jakoś specjalnie nie dokazują, nie ma potrzeby zakładania słuchawek wygłuszających, spięte za dnia mięśnie rozluźniają się. Nie ma wszędobylskiej muzyki, nie ma niekończących się rozmów i głupich small talków, nie ma przerywania i wytrącania z rytmu. Nie oglądałem Piątku, Trzynastego, ale tak, wiem, że facet jest chyba w sumie nieśmiertelny, a przynajmniej względnie nieśmiertelny.
  23. @Jacek_Suchowicz Nie wiem dlaczego, ale od razu skojarzyła mi się z utworem Xięga bałwochwalcza, Brunona Schulza. Może i niedoświadczonej dziewicy u niego próżno szukać, bo tam raczej kobiety są władcze i dominujące, obyte z sytuacjami z obrazów, ale...
  24. Spektrum odzyskane Nareszcie błoga cisza. Jakieś drobne szmery, Starają się przedostać, wpełznąć mi pod umysł, Lecz czują, że to na nic. Pojedyncze szumy Nie zrobią mu już krzywdy, huk się nie ośmieli. Ach, pasjo, witaj znowu! Ilu dręczycieli Dziś miałaś, powiedz szczerze? Wskaż mi proszę, który Przeszkadzał ci najbardziej. Wiem, że to z reguły… Nieważne, jestem z tobą, idźcie stąd, problemy. A teraz poczytajmy o tym, co ostatnio, Lecz bardziej szczegółowo, głębiej wejdźmy w temat, By stał się oczywisty, nie był wciąż zagadką, I żadnych już tajemnic, gdzieś w zanadrzu, nie miał. Musimy wiedzieć więcej, dać się ponieść faktom, Bo wkrótce się pojawią nowe zakłócenia. ---
  25. @Rafael Marius Ależ ja Ciebie doskonale rozumiem! Sam bez pasji po prostu nie istnieję, tylko że u mnie częstokroć przeradzają się w obsesję i chęć poznania oraz zapamiętania najdrobniejszych szczegółów. Inaczej nie umiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...