-
Postów
1 742 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez tetu
-
Daj uszko, to miłość opowiem, "rozerwę łańcuchy bojaźni", fantazje się wymkną spod powiek, by ciała namiętnie rozdrażnić. Wyszeptam najczulej jak można, pragnienia, co burzą krew w żyłach i płomień rozniecę, więc zostań, bym znowu cię w sobie odkryła. Zamruczę jak kotka w amoku, przychylna na twoje pieszczoty, językiem subtelnie prowokuj, a jestem łakoma na dotyk. Niech ciała odpłyną w euforii, zgłębiając tajniki rozkoszy, abyśmy w swym sacrum upojni, wciąż czuli wzajemny niedosyt. Nim w okno zastuka świtanie, wtuleni cichutko, najciszej uśniemy szczęśliwi nad ranem, w zapachu wilgotnym od zbliżeń. ad vocem do wiersza "Płonę" Abandon. https://stare.osme-pietro.pl/viewtopic.php?f=11&t=25093
-
Cześć Boguś. No my mamy tak mamy:) Przywołałeś obraz matki czułej, troskliwej, opiekuńczej, która jest lekiem na całe zło. Jest antidotum na wszystkie krzywdy. To piękne i mama na pewno się ucieszy. Nie zmienia to jednak faktu, iż treść wiersza jest mocno infantylna. Piszesz z pozycji dziecka, jeśli jest nim kilkunastolatek, to poniekąd usprawiedliwia ten tekst i tak staram się widzieć peela, aczkolwiek nie do końca wtedy pasują mi guzy, rany i ukojenie duszy, bo to raczej mocno życiowe doświadczenia. Zastanawiam się czy celowo tak właśnie ukształtowałeś ten wiersz, czy po prostu tak wyszło? Wiem że dla swoich rodziców (tu matki) zawsze będziemy dziećmi, ale wiersz jest na tyle niedojrzały, że nie mogę myśleć o nim, jakoby go pisał dorosły mężczyzna. Dlatego wczułam się w rolę podmiotu jako dzieciaka dla którego na tym etapie matka jest wszystkim. I tak muszę pozostać z tym tekstem, inaczej go nie widzę. Pozdrawiam.
-
Dla mnie też Nie i Nie poprę woda leje się okropnie i choć szukam głębi na dnie jest tu mokro wręcz przesadnie no więc spływam nic tu po mnie jeszcze się w kałuży skąpię a ty utop dosłowności bo natura się zezłości. :D Pozdro.
-
złodziejka na skraju melancholii
tetu odpowiedział(a) na Marlett utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świetny Marlett. Lubię takie księżycowe klimaciki, choć często gęsto to pułapka:) W dwóch miejscach pokusiłabym się o zmianę, ale podwórko Twoje;) W pierwszej strofie słowo trafił zamieniłabym na imiesłów trafiając, ciut gęsto tam od czasowników, a tym sposobem uciekniesz od tego i zrobi się ciekawiej. Natomiast w samej końcówce "łańcuchów wysp" zamieniłabym na łańcuchowe wyspy;) Tyle, reszta bardzo mi się podoba. Fajnie dopasowałaś tytuł. Pozdrawiam. -
:D Lepiej z mafią dobrze żyć to jest właśnie tenże spryt:) Pozdrawiam Justyś. Dobrej nocy.
-
Lepiej z mafią trzymać sztamę niż nic nie mieć na śniadanie:)
-
Świetne! Do samego końca nie wiedziałam o kogo chodzi:) Bo bankomat to jest typ co ci nieraz zrobi wstyd:) Pozdrawiam.
-
Bardzo mi się podoba ta muzyczna interpretacja. Czasami trudno się pogodzić z takim a nie innym stanem rzeczy. Poszukujemy odpowiedzi, trawi nas ogromna pustka. Kostniejemy. Ból istnienia wpisany w ramy. Dziękuję Gaźnik za takie spojrzenie.
-
Ałć;) I co teraz? :D
-
Bardzo Ci dziękuję Beatko za kolejną wizytę, serdeczności i do następnego;)
-
Coś w ten deseń Warszawianko. Polerowanie szkła, chuchanie nań, może być też alegorią do zaglądania we własną duszę. Inna refleksja Lustro i jego dwustronność jako łącznik pomiędzy światami, których nie da się rozdzielić. Życie bez śmierci nie istnieje i śmierć bez życia też nie. Dziękuję, że zajrzałaś, pozdrawiam.
-
Dokładnie. Bardzo się cieszę, że tak to zinterpretowałaś. Dziękuję.
-
W takim razie ja też się cieszę Duszko;) I cała przyjemność po mojej stronie.
-
Janko genialny komentarz. Oprawię go sobie w ramkę i powieszę nad łóżkiem:D I po co ja się tak produkowałam?;) Skoro można tak zwięźle i celnie. Niesamowite. Rozgryzłeś peelkę uświadamiając jej dlaczego nie może wyjść z tej zgrozy i kocha pomroczności:D Dzięki Janko. Zapamiętam;)
-
Nie przejmuj się, moją też nie:) Jedno wiem nie rozwiązałaś tytułowego rebusa:P I być może tu jest problem z niezrozumieniem tekstu. Może to fanatyzm;) Jesteśmy tylko ludźmi, narzędziami w rękach szatana. Jaka jest nasza wiara, tak naprawdę? Większość twierdzi że wierzy, tak o sobie mówimy. Jednak jesteśmy istotami słabymi, ludźmi małej wiary. Mała wiara - chwiejna wiara, pozbawiona pełnego, bezwarunkowego zaufania. Wystarczy niewielkie zwątpienie, niepewność czy właściwie coś rozumiemy i już nasza wiara staje się miałka, co powoduje pęknięcia, rysy, skazy, smugi, które należałoby polerować. Często przecież szukamy różnych dróg, wyjść, pomocy, wielokrotnie bez żadnej nadziei na Bożą pomoc takie szukanie ostatniej deski ratunku, pobożne życzenia, ale czy o to chodzi? Jezus powiedział wyraźnie „jeśli będziecie mieli wiarę – silną, niezachwianą wiarę, wiarę bez cienia wątpliwości” – wtedy wasze modlitwy zostaną wysłuchane, wtedy będziecie mogli wszystko, wtedy „o cokolwiek z (taką właśnie - niezachwianą) wiarą poprosicie – otrzymacie”. Czy ktoś otrzymał? Tak więc chcemy wierzyć, ale nie do końca się nam to udaje. Nie wiemy co jest po drugiej stronie "lustra", co będzie po śmierci. Można tu snuć rozważania nad sensem tego wszystkiego. Lustro jako nasze odbicie. Dwustronna wizja. Fajnie Cię poniosło. To takie mocne spojrzenie, głębokie, również w głąb siebie. Myślę, żeby zrozumieć ten wiersz trzeba też przeczytać utwór Czarnowidza (którego bardzo szanuję i serdecznie pozdrawiam) bo to takie ad vocem do jego utworu. Taki dyskurs. Moje wyjaśnienia są tylko odpowiedzią na Twój komentarz Nawojko. Nigdy nie tłumaczę wierszy. Staram się dyskutować z komentującymi biorąc pod uwagę ich pytania i interpretacje;) Cieszę się, że się odezwałaś. I jeszcze jedno Nawojko, Zmylenia i ziarno niepewności naszej wiary, to problem który istnieje od początku i o tym doskonale wie szatan. Jakie są jego pierwsze słowa które znajdujemy w Piśmie Świętym? „A wąż był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł do kobiety: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść. Ten wiersz to nic innego jak odbicie naszych słabości, lęków, ograniczeń. Serdecznie Cię pozdrawiam.
-
Szukamy słów na potwierdzenie, że jest coś poza. Wierzący mają prawie pewność, polerują szkło. W wydychanym powietrzu pęka kolejny wiersz; a co jeśli lustro kłamie? Dwustronnie kostniejemy. Usta przymarzają do ram. Inspiracja wierszem Czarnowidza pt. Z(a)myślenia. http://ogrodciszy.pl/viewtopic.php?t=27370
-
Wiosnek i biśnieżka:) Cudowne, przeurocze, pełne tęsknoty. W dodatku świetna zabawa słowem. Pięknie Janko.
-
Jest myśl, ale zabrakło mi wykonania. Toniemy, śpimy, biegniemy, szukamy... Za dużo tego w tak króciutkim tekście. Gdybyś chociaż rymy miała inne. Mnie ten niepokój się udzielił, ale pod innym kątem. Poszukuj Gosia, kto szuka nie błądzi. Pozdrawiam i będę zaglądać.
-
Bardzo śpiewnie Duszko, aż żałuję że tak krótko, ale to też jest kwintesencja przekazu. Skondensowana myśl, pięknie podana. Subtelne emocje, wyważone. Cudnie oddany klimat. To co piękne i głęboko w nas nie przeminie nigdy. Przypomniał mi się piękny wiersz Gałczyńskiego, przy świetnej, muzycznej interpretacji Marka Grechuty.
-
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję serdecznie wszystkim za serducha i chwilę zamyślenia. -
Greya wprawdzie nie czytałam bo mnie łon nie kręci alem się tu dziś uśmiała boś nieźle zanęcił zamiast ognia żonie lód! to jest klimat ja pierdziu:P Fajny humor:D
- 17 odpowiedzi
-
1
-
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
sąsiad chętnie się podzieli potem każe grządki pielić:D nie ma sprawy wal jak w dym będziemy szukać przyczyn;) -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Warszawianko, fajnie że tak go odczytałaś. Chciałam żeby puenta zaskoczyła i żeby właściwie do końca nie było wiadomo o co tak naprawdę caman:) Skoro się udało to super. Dzięki że wpadłaś, pozdrawiam. -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No tak w grządkach ciężko, faktycznie. Pokusy niemałe:) ale pomiędzy ludźmi... to chyba jest jakieś wyjście. Nie uczmy się żyć z tym co nas boli. Próbujmy znaleźć sposób na wyleczenie. Życie jest zbyt krótkie, by się wykańczać lub poddawać. Jeszcze raz dziękuję Marcin. -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Beato, dobra recepta i o tyle cenna, że sprawdzona:) Dziękuję za słowo pod wierszem, pozdrawiam.