Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 647
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez tetu

  1. Ja też nie jestem żadną literatką i myślę kochana, że nie o to tu chodzi;) Fajnie znać opinie innych, a ja cenię każdą i zawsze staram się przemyśleć rady. Jeśli chodzi o nazwę preparatu to jest zbyt długa i skomplikowana, nie pasuje mi tutaj, dlatego też uogólniłam. Niech się tekst odleży, zobaczymy:)
  2. No;) Chociaż Ty jeden jej pożałowałeś:)
  3. Spoko;) ale czy to nie byłoby zbyt dopowiedziane? aby na pewno konieczne? ale fajnie znać punkty widzenia:D Deonix jeszcze raz dziękuję.
  4. Jeszcze raz podziękował za analizę. Bo wiecie peelka ma takie światłobójcze myśli. Rozpuszcza se prochy w osiemdziesięcioprocentowej śliwowicy, wariatka:P
  5. Dzięki Kobra, cieszę się:)
  6. Ale oczywiście, że nie mam Ci za złe:) Lubię mądre i merytoryczne komentarze. I wierz mi, że długo się zastanawiałam nad zapijaniem prochami, a w pierwszej odsłonie nawet było zabijanie:) ale pomyslałam że zapijanie może pozostać, bowiem prochy to nie tylko stan stały, możesz je także rozpuścić w wodzie, dlatego zdecydowałam zostawić jak jest, ale bardzo dziękuję za wnikliwe czytanie, przemyślę jeszcze, pozdrawiam.
  7. Nie mylisz się, pierwsza i myślę, że nie ostatnia:)
  8. Szczerze mówiąc na początku odczytałam tę miniaturkę podobnie jak Kobra. W granicach humoru. Jak to można się pomylić:D Potem zaczęłam dedukować;) Solidna broń, wytrzymała i niepodrabialna. Przed agresją należy się dobrze zabezpieczyć, bo w dzisiejszych czasach jest jej coraz więcej. Zastanowiło mnie jedno. Czy ta agresja drzemie w peelce i podmiot chce się obronić sam przed sobą, czy pierścionek jako tarcza ma za zadanie osłaniać peelkę przed czynnikami zewnętrznymi? A może jedno i drugie? ;) Krótko, ale skłonił do przemyśleń, pozdrawiam autorkę.
  9. to wraca coraz częściej dlatego zamykam okna i oczy dogaszam w nich chwile kiedy słońce wypalało dziury w zamyśleniach wpadaliśmy wtedy jak śliwki w inną przestrzeń i było światłoczule nie boję się zmian choć cierpię na chroniczny ból głowy nie da się zostawić w chmurach dlatego sztywno trzymam wszystkie ponadczasowe wybuchy mroczki i migotania zapijam rozpuszczonymi prochami osiemdziesiąt procent nadziei na lepsze dopóki znów nie zapalisz światła w moich oczach bledną nasze rysy uczę się formułować czerń jestem wrażliwa na światłokształt
  10. Klimatyczny wierszyk. Wesołych Świąt.
  11. Taa. Zeszroni, trzyma i puścić nie chce. Bardzo dziękuję za komentarz i poświęcony czas. Pozdrawiam świątecznie.
  12. Chociaż tyle:) miło mi bardzo. Pozdrawiam świątecznie.
  13. Ale że autorce czegoś brakuje? Hm. Wszystko ma:P No dobra, żartowałam:D Tak czy inaczej zaintrygowałaś Iw:) Dzięki za podobanie. Wesołych Świąt.
  14. Luule, to dużo jak na tę chwilę;) Dziękuję i pozdrawiam.
  15. U peelki w grudniu pogoda zawsze ta sama:) Dzięki serdeczne za zajrzenie Deonix, pozdrawiam.
  16. Ta rwąca na pół rzeka, bardzo:) Pozdrawiam świątecznie.
  17. Okazjonalny wiersz, ładny. Zdrowych, spokojnych świąt.
  18. grudzień śnieży we mnie czernią zamiast rodzić Boga rozchodzi się w szwach obrasta igłami wolałabym przespać wszystkie obumarłe miejsca śnieg przepuścić przez skórę nie widzieć więcej drzew ciężkich od puchu i wisielców od północy mgła otwiera mnie na imiona znów wchodzę w ciało kwadrat skrzyżowanych rąk jestem uwięzioną kroplą wieczną zmarzliną
  19. To i ja dołożę swoje trzy grosiki;) Dla mnie też drugie, bo jest takie nieoczywiste, pobudza wyobraźnię. Pozdrawiam świątecznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...