Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 742
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez tetu

  1. Czytam ten utwór bez telegraficznego stop i jestem pod wrażeniem tzn nie żeby stop był zbędny, on pełni określoną funkcję, potrzebną, tylko troszkę mnie wybija z bardzo głębokiej treści i rymów, ale to mój problem. Wiersz godny uwagi. Pozdrawiam.
  2. @tetu"Dziwny jest ten świat". Zgadza się Wiesławie, ale przede wszystkim dziwni są ludzie. W końcu to my tworzymy ten świat. Dziękuję za obecność. Serdeczności.
  3. @Anna_Sendor @violetta @Damian.M bardzo dziękuję za Waszą obecność i słowo pod wierszem. @[email protected] Grzegorzu, materiał, który nadesłałeś jest bardzo pomocny i przeczytałam go z wielką uwagą. Oprócz przedostatniego zdania na które się powołujesz, jest tam jeszcze wiele innych zdań, równie ważnych. Z tekstu nie wynika iż popełniłam błąd. Taka pisownia jest dozwolona. Sprawdziłam jeszcze inne źródła takie jak sjp.pwn, które także dopuszczają taką pisownię. Tam znajdziesz przykład. Serdeczności. https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/b-Wielka-b-czy-mala-litera-po-wykrzykniku;6838.html Co to jest? Dlaczego? Nasiona słonecznika?! Jakie pestki, jak krew? Do czego, dlaczego i jak? To nie jest poezja -- to jest granie na emocjach i ucieczka. Czujesz ten dramat zwykłego człowieka i nic z tym nie czynisz. Wtzucasz stek frazesów. Odsłoń sie w końcu u napisz cos od soebie ☆☆ cokolwiek. Pozdr. @dach Nie wydaje mi się abym szła na skróty, ale nie mnie oceniać. Masz prawo do takiej opinii. Jakie pestki? Jaka krew? Dlaczego tak, a nie inaczej? Też chciałabym wiedzieć. Może ruskich zapytaj? To jest wojna Dach i nie ma dróg na skróty, a rzeczy trzeba nazywać po imieniu. Krew to krew, po prostu. Proste słowa w takiej sytuacji oddają najwięcej, nawet jeśli otrzemy się momentami o drobny patos. Nie zamierzałam tutaj kombinować. Nie twierdzę, że to dobry wiersz, ale na tę chwilę nic innego przez gardło mi nie przechodzi. Ps Jeszcze jedno: nie gram na niczyich emocjach. Chyba powinieneś zastanowić się nad swoimi słowami. Aż mnie dziwi, że ludzie w obliczu takich dramatów potrafią myśleć takimi kategoriami, że tak łatwo im oceniać, podsumowywać, wypowiadać się za drugiego człowieka i twierdzić, że wie się lepiej. No cóż, życzę Ci Dach wszystkiego dobrego, 3maj się. @Deonix_ Witaj Deo. Dziękuję za Twoje słowa i odczucia jakie wywołał wiersz i bardzo dziękuję za muzyczny upominek, z którym utożsamiłaś mój wiersz. Jest mi bardzo miło. Celowo nie użyłam słowa nasiona, bo pestka w tym kontekście ma dosadniejsze znaczenie i symbolicznie bardziej tutaj odpowiada, poza tym jeszcze z innego powodu. Kształtem bardziej niż nasiono przypomina kroplę krwi, tę wylaną/przelaną za wolność, wsiąkniętą w ziemię, gdzie wzdłuż i wszerz szerzy się zło, a na której to, wyrosną kiedyś słoneczniki, będące symbolem Ukrainy. Dobrze zrozumiałaś emocje wpisane w wiersz. Jeszcze dwa słowa o tych słonecznikach. Użyłam ich, bo w swojej symbolice mają podwójne znaczenie. Oprócz tego o czym pisałam powyżej, że stały się ostatnio symbolem Ukrainy, symbolem oddanej miłości, lojalności, to z drugiej strony symbolizują też pychę, dumę i niewdzięczność. Tę dwoistość chciałam podkreślić, a mówię o tym dlatego, że puenta jest dość niejednoznaczna. Dziękuję Ci raz jeszcze Deo i pozdrawiam. Dziękuję wszystkim, którzy w formie serduch opowiedzieli się za wierszem. Pozdrawiam.
  4. Dziękuję Grzegorzu za rymowany komentarz. Wykrzyknik w tym wypadku nie zamyka zdania stąd zapis z małej litery. Najpierw miałam tam przecinek, ale uznałam że za słaby. Pozdrawiam.
  5. Strach, lęk i wszelkie inne negatywne emocje jakie nam towarzyszą w obliczu cierpienia, namacalnego kryzysu, agresji, samotności, śmierci, wywołują w nas różne reakcje. Towarzyszą temu mechanizmy wyparcia, buntu, ale też kompletnej bezsilności z którą każdy z nas na swój sposób stara się walczyć. Jeden będzie płakał i się w sobie zapadnie, inny będzie odreagowywał w sposób zupełnie odwrotny. Zdarzają się również irracjonalne zachowania. Skutki tego wszystkiego są różne, dlatego staram się nie oceniać ludzi, a zrozumieć mechanizmy jakie nimi kierują. Zgadzam się z komentarzem Deonix. Wiersz jak najbardziej w porządku z nad wyraz wyrazistą puentą i wybacz off topic, ale wiele mówi o Tobie i Twojej wrażliwości autorze. Pozdrawiam.
  6. Pod lir stara się wyprzeć to, co niestety go dotyczy. Nikt przecież za niego niczego nie załatwi. Czasami zbyt dużo spada na jednego człowieka, to prawda, lecz niestety często nie mamy na to wpływu. Jednak dopóki nie stawi czoła temu, co nieuniknione i będzie w nieskończoność odkładał sprawy na bok, dopóty będzie czuł się przytłoczony i zmęczony. Kiedy się upora z ciężarem, odetchnie, zrozumie, że nie warto było się chować po kątach. Pozdrawiam.
  7. Powiedz, że będzie dobrze, a roziskrzone niebo przestanie odstraszać ptaki. Kilka z nich spadło na balkon, nawet pies nie podszedł bliżej, skulił ogon i wył, wył jak syrena. Nad miastem chmury puchną od wyschniętych kości, czarna mgła zabiera modlitwy, w gardłach zalega dym. Nie patrz tak! tutaj wyrośnie ogród słonecznych kwiatów, kwitnących o każdej porze roku. We wszystkich kierunkach wiatr rozwieje pestki; będą jak krople krwi, krwinki, krwiaki — czysta hemostaza. Pamiętaj! zmiażdżone wkrótce się odrodzi. Mamy swoją historię odnajdowania dróg. W rozerwanej przestrzeni pomarańczowa kula, ścina głowy pełne słoneczników.
  8. Z jednej strony, to wiersz o staraniu się być odważnym, o uodpornieniu się na lęk, o wypieraniu strachu. Z drugiej zaś, mówi o tym, że kto się nie boi, jest głupcem. Taką tezę stawia przede mną pierwszy wers, tak go odczytuję. Uważam, że prawidłowo wyważyłaś proporcje. To co zostanie na dnie oka, te skany, to wstrząsające obrazy pełne strachu z którym trzeba się będzie mierzyć do końca życia. I chyba to starałaś się zobrazować. Miejscami użyłabym nożyczek, ale to drobna kosmetyka. Całość widzi mi się w troszkę innej wersyfikacji, ale jest potencjał. Przeczytał się. Pozdrawiam.
  9. Dziękuję wszystkim za poświęcony czas, za słowo komentarza i za uznanie w formie serducha. Pozdrawiam.
  10. zanim odkryłam piąty wymiar czas wydrapał ze mnie ostatni księżyc bezgłośne obietnice dryfowały w pustej przestrzeni — bez mocy i wszystko było czarną kropką mój duch zestarzał się o całe wieki przywiązany do twojego jest jak dwuwymiarowy cień pozbawiony kształtu stłumiony głos przenoszony z jednej ciszy w drugą nie zamilknie w próżni jestem fotonem biegnę przez pola i choć dzielą nas lata świetlne nie tracę gwiazd pod stopami otwarty wszechświat nawołuje
  11. Świetny tytuł Waldku. Fajny wiersz. Pozdrawiam.
  12. Przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Świetna puenta z morałem. Warto wyciągnąć wnioski. Pozdrawiam.
  13. @Krzysica-czarno na białym a ja to czarno widzę:) Dzięki, że wpadłeś;) @WarszawiAnka dziękuję za ślad. Pozdrawiam.
  14. Serdecznie wszystkim dziękuję za zainteresowanie wierszem i pozostawiony ślad. @dach chciałabym Ci wyjaśnić, dlaczego tak, a nie inaczej, ale to by przekreśliło szanse na Wasze interpretacje. Więc tak szybciutko i ogólnie odniosę się do tego co napisałeś. Troszkę na skróty i banalnie. Może i banalnie, ale tutaj nie widziałam innego rozwiązania. Tunel w tym przypadku musi być konkretnie sprecyzowany, choćby ze względu na kształt tego czegoś, dlatego nadałam temu tak oczywistą nazwę. Jeśli pomyślałeś np o światełku w tunelu i poszedłeś tą drogą, to faktycznie wers ociera się o banał. Z drugiej strony, może to słaby punkt wiersza skoro odbiór jest tak jednostronny. Myślę, że stać Ciebie na więcej. Komórki są strukturą - konkretną i wyjaśnioną - najmniejszą. Przepraszam, ale nie mogę się oprzeć, otóż: głęboko w najmniejszej komórce wciąż aktywne jądro Zgoda, komórki są konkretne, wyjaśnione, najmniejsze, ale wielkością potrafią się różnić między sobą. Któraś z komórek może strukturalnie odstawać, może być zmieniona np chorobowo i co wtedy? Nauka wciąż poszukuje odpowiedzi na niektóre pytania. W jakiejś, brzmi rzeczywiście brzydko, ale jeśli jesteśmy na etapie badań, poszukiwań, mamy coś, co ciągle jest bliżej nieokreślone, być może do końca nieumiejscowione, nadal nieuchwytne, to nie sposób nazwać tego inaczej, a już tym bardziej nie możemy mówić o wielkościach. Ale obiecowywuje, że przemyślę ten fragment. Chociaż wiersz nie należy do takich, które napisałam naprędce;) Dziękuję Dach za pochylenie się nad nim i rzetelny komentarz. Doceniam.
  15. Gniew, żal, ale i jakaś niemoc przebija się przez Twoje wersy Michale. Dobrze, że peel to z siebie wyrzuca. Pozdrawiam.
  16. każdego dnia jestem bliżej wypełniona cząsteczkami gamma ćwiczę czujność przenikanie toruje drogę do twoich tkanek wyciągam ręce drętwieją jaki rodzaj miłości jest nam pisany trudna przenikliwa wieczna na zaczernionej kliszy ślad przerzedzona biel kości nie wyróżnia nas z tłumu żyjemy jakby nigdy nic w kawałkach (prze)znaczeń podświetlonych tunelach głęboko w jakiejś komórce wciąż aktywne jądro
  17. Serdecznie dziękuję za komentarze. Pozdrawiam.
  18. A ile jest takich brudnopisów? Aż strach pomyśleć. Pozdrawiam.
  19. Bardzo wzruszający tekst. No cóż... taka kolej rzeczy: wychowujemy, kochamy, a później tęsknimy. A oni...pragną rozwijać skrzydła, mają swój świat, dobrze jak w tym świecie jest miejsce dla nas. Ale tutaj rodzice się o to postarali. Bardzo piękna lekcja. Fajny tytuł. Pozdrawiam.
  20. Życie nie jest problemem do rozwiązania, tylko rzeczywistością do doświadczenia. S. Kierkegaard. Bezsenność obrysowuje kształty, pozwala karmić noc. Po nocy wpadam w (bez)sen(s), wyciągam z kapelusza czarnego byka i stajesz się wyzwaniem. Spójrz; ból w piętach rozszedł się po polach. Ziemia nie musi być jałowa. Idę, bo ślepe ziarno potrzebuje kury. W zaułkach malin, wciąż zranione dłonie, zaledwie parę zmarszczek.
  21. A króli było sześciu i stali na przedmieściu co przynieśli nie wnikam wie to ten jeden - ja kicam. Pozdrówka noworoczne.
  22. Faktycznie ze świata banału :P ;) ale w swoim życiu warto się o taki banał otrzeć, ba! z rąk go nie wypuszczać! Miłość (nie)banalna, to największa wartość. I takich idealnych banałów, życzę Ci Marku (zresztą nam wszystkim) w tym Nowym Roku. Pozdrawiam.
  23. No i fajnie. Lubię analizy, a zwłaszcza metaanalizy. Zawsze mnie to inspiruje i ciekawi, w związku z czym troszkę metatekstów się popełniło:) Ciut inaczej widzi mi się zapis pierwszej cząstki, ale to drobiazg. Odpowiadają mi takie rozważania. Pozdrawiam noworocznie.
  24. Uśmiecham się do wiersza, bo bardzo dobrze znam ten stan :D
  25. @Igor Dreja dzięki za docenienie i wizytę. @Panareko i widzę, żeś wykontynuował i dobrze. Każdy ma prawo kontynuować na swój sposób:) Dzięki. @A-typowa-b też lubię zakwas (buraczany rzecz jasna) ale już inaczej sprawa się ma do kwasu, lub zakwasów, wtedy jestem na nie;) Mówisz, że ostry, że tnie? Oj tam, oj tam, to nie ja zaczęłam;) Dzięki za słówko. @Dag dziękuję że wpadłaś i zostawiłaś ślad. Pozdrawiam. @dot., miło cię gościć:) Też uwielbiam buraki! gorzej z burokami, tych nie trawię;) Uszka na języku miały troszkę wyostrzyć zmysły. Czy to co słyszymy może jeszcze iść w parze z dobrym smakiem? Czy może nas rozsmakować? Ja swoją (nie)filozofię mam: grzyby bywają zdradliwe;) Fajnie, że to dostrzegłeś. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze i za uznaniowe serducha. Pozdrawiam noworocznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...