Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 654
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez tetu

  1. Poprawiłaś mi humor tym wierszem Beato. Klimatyczny, ciepły, nastrojowy wiersz. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
  2. spaliłam wszystkie miejsca do których mogłeś wrócić; dziewięćdziesiąt procent powierzchni — to zgliszcza. ciało rozkłada się szybciej niż noc, pchnięta słowem przecina światło, odsłaniając resztki cienia. jeszcze na niego patrzę, słyszę jak wyje — jeszcze ma dziewięć swoich przykazań, by się dopełnić. dopóki pełnia nas nie przeważy na mojej skórze dogasają mosty.
  3. Witaj Leszczym. No to jak tak bardziej poważnie;) Zacznę od tego, że nie rozumiem wyboru działu, ale to najmniejszy problem, nie muszę. W tym miejscu zamieniłabym szyk. Rozumieć rzeczy brzmi bardziej naturalnie. Znowuż w wersie powyżej jakoś nie za bardzo pasuje mi skarb w kontekście do sumienia, bo kojarzy się z bogactwem, a jak mniemam nie chodzi tutaj o bogactwo takie namacalne, materialne, prędzej o bogactwo duszy. Można i tak, ale mnie nie przekonuje, bo jeśli myśleć w tym kierunku, to znowu górę bierze różnorodność duszy w kontekście tego bogactwa;) Bardziej właściwe wydaje mi się użycie słowa sens, brzmi głębiej i idealnie komponuje się z tymi nierozumianymi rzeczami. No chyba że faktycznie traktujemy tekst w kategoriach humoru. Ja z kolei widzę go bardziej na poważnie, bo dla mnie to taki rozliczeniowy wiersz. Chociaż może faktycznie powinnam go potraktować pół żartem, pół serio:) Ale imho ten sens wpisuje się nawet w ten humor, trochę go ugładza. Co by nie mówić zatrzymał mnie Twój wiersz, dlatego sobie pozwoliłam. Pozdrawiam.
  4. Witaj Piotrze. Troszkę razi taki paragonowy zapis. Strasznie pociąłeś te wersy. Powyższy fragment mnie nie przekonuje, takie trochę masło maślane. A nie odbieram? Albo czegoś nie rozumiem. Jest w Twojej pracy potencjał. Myślę, że przeanalizowanie wiersza jeszcze raz i drobne poprawki mogłyby dużo zdziałać. Pozdrawiam.
  5. Są fajne momenty. Nie podoba mi się natomiast duplikat nadziei, poza tym nastrojowo. Pozdrawiam.
  6. @Stary_Kredens sama cisza nie brzmi cicho, brzmi jeszcze głośniej, wyraziściej, przestrzennie. Zgadzam się z Radosławem, dopowiedzenia niepotrzebne. Posłuchaj jak to pięknie bez nich brzmi. Niemal jak strofa saficka. Ta cisza wbrew pozorom tętni. I już o tym nie opowiem I już o tym nie napiszę Wejdę cała jaką jestem W ciszę Na początku wiersza trochę za dużo wakacji, zwłaszcza, że od nich zaczynasz, bo masz je w tytule. Coś bym tutaj pokombinowała. Pozdrawiam.
  7. @huzarc pięknie Ci dziękuję. Miłego wieczoru. @Silver @beta_b @Michał_78 dziękuję za ślad. Pozdrawiam.
  8. Są emocje, jest potencjał. Byłam. Pozdrawiam.
  9. Panowie i Panie dziękuję za opinie. @Lahaj wrażenia są bardzo istotne, zawsze nam jakieś towarzyszą. W końcu coś poznajemy, dotykamy, smakujemy. Zastanawia mnie nadmiar o którym piszesz, nie wyczuwam nic takiego. Ani nadmiaru słowa, ani nadmiaru ciszy, znaczenia się łączą tworząc pewną opowiastkę, ale wiesz autor zawsze patrzy inaczej. Fajnie, że wpadłeś i się podzieliłeś. Pozdrawiam. @Sylwester_Lasota teraz tak, ale bywają i te krótkie, za krótkie;) Dziękuję za słowo. Serdeczności. @Radosławdziękuję i cieszę się, że coś w Tobie drgnęło;) Pozdrawiam. @Marek.zak1miło Cię widzieć, bardzo. Masz rację, wariacje na temat... cieszę się, że przypadło do gustu. Miłego. @A-typowa-bco też Ci chodzi po głowie;) Ale coś mi się wydaje, że to właściwy kierunek:) Miło, że wpadłaś, dzięki.
  10. Iw, to źle? Dobrze, że w ogóle jest, w jakimś tam zasięgu, naprzeciwko, powiedzmy, że dostępna;) No, a ta uległość, to chyba taka jedyna słabostka, ale niech się peelka nie wścieka, wszystko się poukłada;) Fajna mini. Zrezygnowałabym ze słówka "totalnie" Pozdrówka.
  11. Gdybym był Bogiem - tak brzmi lepiej Waldku. Jesteś dobrym człowiekiem pełnym wrażliwości i to wystarczy. Wiersz skłania do myślenia, ale parę miejsc przemyśl. Dobra puenta. Pozdrawiam.
  12. Bliżej nieznany mężczyzna chciał zostać ogrodnikiem. Takim bez psa i poczucia winy, że to co uprawia, nie kłuje - ale kłuło. Kolec wbity w oko wycisnął prawdę. O Róży mówiono, że najpiękniejsza; po zmierzchu przyciąga jelenie, dyskretnie przeżuwają kwiaty. Każdy kolejny doprowadza na skraj. Gdzie kończy się ogródek, a zaczyna las? Krótka noc, zachęca paproć do kwitnienia.
  13. tetu

    Przygoda

    Normalnie pies ogrodnika:) Z uśmiechem i przyjemnością Janko. Pozdrawiam.
  14. to jest świetnie ujęte. Ładnie utkana ta druga strofa. Podoba mi się, pomimo zasmucenia w jakie mnie wprowadziła. No ale tak to się czasami układa, że nasze "anioły" po prostu zawodzą i zwyczajnie się ulatniają. A już tak na marginesie, co do pająków, są takie One, które się ich nie boją i zjadają je ze smakiem;) To rodzina błonkówek;) Pozdrawiam.
  15. tetu

    e(le)me(le)ryt

    podobno należę do tych którzy o nic nie muszą się starać mówią o nas nieprzydatni nie polemizuję bo po co oni tak wiedzą lepiej trzymać się planu na życie patrzeć bez emocji na przekór wszystkim instytucjom i organom ścigania póki żyję muszą mi płacić zadbam więc o szczegóły – zęby i wiek niech ma ich w opiece łaska pańska ujeżdża wielbłądy odpłacą *Przeżyj to sam - Lombard
  16. Twoja twarz też brzmi znajomo Marcinie;) No właśnie nie jest, dlatego od frontu jego linie są przerywane. Toteż napisałam, że z pozoru twarda skorupa;) Miałabym tupet, gdybym spierała się z autorem, ale właśnie dlatego że peel próbuje pozować jakoś mu nie wierzę. Intensywność emocji nieważne w jakim kierunku zawsze nas sporo kosztuje i wiąże się z pewną utratą, tak jak każdy wybór, który jest jednocześnie rezygnacją z innych możliwości. Gdybym miała wypowiedzieć się szerzej, to zaryzykuję i dopowiem jeszcze tylko tyle, że dla mnie ten wiersz jest takim świadomym przechodzeniem z jednego stanu istnienia w inny, choć mocno zawoalowanym. Może to i moja nadinterpretacja, ale tak to czuję. Sam początek jest już bardzo istotny.
  17. Moniś i tu pozwolę się nie zgodzić. Gdyby nie powyższe wersy tęsknoty za sobą samą i puenta, która wiele mówi, być może odczytałabym biblijnie, a tak jest to moim zdaniem dopowiedzenie. Też mam wiersze gdzie wywracam, odwracam biblijne i bardzo dobrze to rozumiem;) Ale oczywiście co dwa punkty widzenia to nie jeden. Na tym polega piękno w poezji;) Serdeczności.
  18. Dużo w tym wierszu prawdy i Twojego serducha Aniat. Są momenty, że czyta się bardzo dobrze, ale są i takie w których zabrakło płynności. I nie chodzi mi stricte o średniówkę, bo można się formą bawić, ale o melodykę np mi osobiście lepiej brzmiałaby pierwsza strofka bez "gdzieś" w ostatnim wersie. Ogromnie żałuję, bo tekst taki prosty, naturalny, powinien więc płynąć w całości... ale doceniam wkład i emocje jakie włożyłaś w ten wiersz. Pozdrawiam.
  19. @valeriacałą noc, każdej nocy. Zawsze gdzieś coś się dzieje. Pozdrawiam. Dzięki za odwiedziny. @Gosławamiło Cię widzieć, dziękuję za słówko. @JWFdzięki. Masz rację z tym haiku, to jest materiał. Dziękuję. @Marcin KrzysicaJuż my sobie pogadamy;) @opaldziękuję za ciekawą interpretację. Pozdrawiam. @Waldemar Talar @iwonaroma @Leszczym Wam też dziękuję za czas poświęcony na wierszydło. Serdeczności. @Pan Ropuch miło ze wpadłeś i to z 13-stką:) Bufotenina występuje w jadzie tylko niektórych ropuch:) U Cię* nie zauważyłam, albo zapomniałam;) A to, że ciągle zielone, to dobrze, jest nadzieja, świeżość. Kwintesencja tego co z naturą związane. 3maj się. Dzięki że wpadłeś. Serdeczności. @error_erros w rzeczy samej że załapałeś, a wiersz już w zarodku, na samą myśl miał być gęsty, ciężki, duszny. Wychwyciłeś dekadencki klimat i to mnie cieszy. Dzięki. @Dag bardzo dziękuję za słowo. @Nata_Krukmoja bohaterka ma bardzo trudne zadanie. Próbuje wcielać się w różne postaci, zrozumieć różne postawy, wybory. Były momenty że mówiła też męskim głosem. Jest to o tyle trudne, że wokół prawie zawsze, ma ciemny, gęsty klimat przez pryzmat którego za każdym razem stara się pokazać inną siebie, czasami bardziej, a czasami mniej liryczną. Nie jest prosto przebić się przez te pomroczności, by nie stać się monotematycznym. Rola nie jest łatwa i oczywista, bo grunt jest śliski, a poletko poetyckie bardzo wymagające, a ja wciąż w nim raczkuję;) Ale póki co, mnie autora takie eksperymenty i takie obcowanie z moją peelką, uczą wielu rzeczy np szerszego spojrzenia na różne problemy, zrozumienia, nie oceniania pochopnie, wyjścia poza własną strefę komfortu, myślę, że rozumiesz co chcę przez to powiedzieć. Można by tak długo wyliczać, ale tak naprawdę chodzi o to, ile możemy dać z siebie drugiemu człowiekowi. Dziękuję Nat, że zajrzałaś. Pozdrawiam. Wszystkim, którzy poczytali i którzy oddali serducho serdeczne dzięki. Miłego popołudnia.
  20. Kolejnym gościom dziękuję za ślad pod wierszem. Pozdrawiam.
  21. @Anna_Sendorzatem efekt osiągnięty;) Bardzo się cieszę. Pozdrawiam.
  22. Bardzo sensualnie. Fajny neologizm w tytule od początku tworzy klimat. Dziesiąty wers czytam bez zaimka. Pozdrawiam.
  23. Cześć Marcin. Zgadzam się z Michałem, że za dużo słów, ale może tak chciałeś. W moim odczuciu można by go odchudzić, ale to Twój wiersz i nie chcę wchodzić z butami;) Smutny tekst o utracie czegoś najcenniejszego, czegoś co już zawsze będzie jak dym, jak mgiełka, ale też, o z pozoru twardej skorupie w jaką podmiot się wbił określając siebie jako posąg. W ogóle tak sobie myślę, że rola podmiotu w tym wierszu jest znacznie głębsza niż sprowadzenie się tylko do posągu. Mam nieodparte wrażenie po lekturze, że peel jest wszystkim po trosze; posągiem, fontanną, bryłą, prostopadłościanem. To by tłumaczyło trwałe linie, równoległe ściany, bo Nikt tak pięknie nie mówił... no właśnie... i nagle gdzieś od frontu linie stały się przerwane. Peel nie jest więc posągiem z krwi i kości. Jest częścią przerwanego życia. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...