
Zawierucha7
Użytkownicy-
Postów
681 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zawierucha7
-
za całą tę drużynę zgiełkliwą i rojną co otuchę donośnym wezwałaby rogiem za jej żywot pokrętny i śmierć niespokojną wznoszę kielich po brzegi pieniący się Bogiem Mars. Jowisz. Saturn. Wanadowe grawiloty wiodą osadników na krańce Drogi Mlecznej sursum corda! kosmos czeka na zdobywców do zobaczenia do jutra miliard gwiazd czeka na wiosenne przygody!
-
2
-
wiosna panie sierżancie! konwalie eksplodują na Marsie jak strzały Kupidyna logarytmy mam w nosie chodzę po świecie władca i heros ręce w kieszeniach w ustach papieros niby przez monokl w oka orbicie przez kółka dymu patrzę na życie kocham Drogę Mleczną kwarki i Dorotkę kocham oczy twe modre i wiosnę moją siostrę!
-
wszyscy święci balują w niebie złoty sypie się kurz a ja włóczę się wciąż bez ciebie i do piekła mam tuż Saturn. Mars. Jowisz. miliard kwarków jak złoty szal owija centrum Drogi Mlecznej czy wiosenne bzy zaczarują zapachem miłości Calineczkę i Tomcio Palucha? dwóch Rumcajsów Trzy Hanki i czterech Cypisków orbitują na pasie asteroid carpe diem... waszmoście kurdesz kurdesz nad kurdeszami! na bok kieliszki pijmy pucharami!
-
1
-
powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat Mars. Jowisz. Saturn. splątały się miliony parseków jak włosy Meduzy i błąkam się po Drodze Mlecznej niczym tramp nieduży gorączka złota wystrzeliła w dwóch serduszkach jak fajerwerki w sylwestrową noc biały całun śniegu przykrywa bieguny czerwonej planety w butlach zamiast tlenu mam koniak o rety! no to... po szklanie i na rusztowanie sto lat! Sinus. Tangens. Cosinus!
-
3
-
do łezki łezka aż będę niebieska w smutnym kolorze blue... Mars. Jowisz. Saturn. paciorki kwarków jak kolia Demeter wiodą mnie przez parseki Drogi Mlecznej co dwie głowy to nie jedna oświadcza mi Koziołek Matołek i sunie do Pacanowa grawilotem czołem kursanty zapraszamy na nas pogrom przepraszam program... Molibden. Aktyn Wanad.
-
czy do tanga trzeba dwojga? Mars. Jowisz. Saturn. Loara. Dunaj. Wołga. setki kochanków już źle skończyło na Marsie złowrogiej czerwonej planecie.... towarzysz Lenin tylko zrywa na wiosnę śnieżnobiałe konwalie ach zaiste miód na serce ta magiczna muzyka płynąca z mojego onirycznego piecyka... Dorotka przesyłam tysiące buziaków Sinusoida. Zenit. Tangens.
-
1
-
są tacy to nie żart dla których jesteś wart mniej niż zero! Mars. Jowisz. Saturn. lubię cię Tierieszkowa Wiero! miliard parseków jak srebrny pejzaż układa się w gęstwinie traktów Drogi Mlecznej... Molibden . Wanad. Aktyn. scena pudełkowa i trzy krótkie akty są jak słowa Szekspira czy sowa była córką piekarza? dwa zera i jedynka... czyli.. stówą panie kustosz!
-
czasem jedyna słuszna racja wojna światowa jazz i kastracja! czy Julia kochała Romea? Mars. Jowisz. Saturn. jestem lis przechera dandys i birbant Droga Mleczna wiruje jak Czerwony Młyn nie doczekam jesieni chyba... wkrótce...Sylwester czas kupić szampana... Molibden. Aktyn. Wanad. jestem sama... tak jak chciała mama a piwo z rana... smakuje jak śmietana!
-
kochaj albo rzuć mnie człowiek droższy pieniędzy Mars. Jowisz. Saturn. wiruje Droga Mleczna jak karuzela gwiazd logarytmy całują całki a planety szaleją i śmieją się śmieją Wenezuela. Paryż. Dakar. uczę się sztuczek magicznych bom początkujacy szarlatan konwalie pachną jak miód oto spełnia się cud! a bygonie filują uparcie!
-
brunetki blondynki ja wszystkie was dziewczynki całować chcę.... Mars. Jowisz. Saturn. dwa miliardy parseków w zwięzłej petli okalają Drogę Mleczną o bogowie kiedy kres tej wędrówki? Logarytmy. Kwadryki . Całki. cieszą mnie słowiki i skowronki i przygodowe pierepałki... lecz smutno mi Boże bo do czterech ścian i lustra piję boskie drinki! Malezja. Borneo. Tobago. dla nas ta noc pod gwiazdami na zdrowie ! sto lat!!!
-
moje serce jest pełne blasku słońca jak śpiewał Kiepura Mars. Jowisz. Saturn. za mną już miliony parseków w tej włóczędze po Drodze Mlecznej żaby są magiczne i zwariowane a wstęga Mobiusa nie kończy się niekoniecznie Molibden. Aktyn. Neon. dwa serca bija miarowo w atomowym rytmie Neron. Zeus. Napoleon. bez uroczo na wiosnę kwitnie buziaki.. całuski... uściski... ...dla odaliski!
-
kto pije i pali ten nie ma robali Mars. Jowisz. Saturn. stokrotki się śmieją jak kolie gwiazd i Droga MLeczna mnie wzywa z wiatrakami więc walczę szast prast i szast prast ! i Kichot I don się nazywam dwa serca jak Phobos i Dejmos pukają w blat bufetu kawiarenki odpływają w otchłanie i spełniają się dzieje grzechu Molibden .Aktyn. Neon. pod Waterloo przegrał Napoleon... kwarki.piony. Mezony... kocham tokamaki!
-
hej hej idę w las las iglasty każda szpileczka to kijaszek jest spiczasty.... Mars. Jowisz. Saturn. dwa akry ziemi już na Marsie kupiełem zacznę od montażu anteny Molibden Wanad. Aktyn. czerwony aktyw partyjny dba o dobro ludu i braci robotniczej te nagie fakty towarzysz Lenin przemierza grawilotem różowe dale Drogi Mlecznej a....bygonie filują!
-
nie rzucim ziemi skąd nasz ród... Mars. Jowisz. Saturn. czy dwa grawiloty zniszczą statki obcych? Molibden. Wanad. Cynk. czy Czerwony Kapturek zaprzyjaźni się z wilkiem? czy gdy pocałujesz mnie dziś rano a ja odwrócę się do ściany... i wszystko będzie w prążki? kocham pragnę i żyję jak konwalia w maju krótko i z odurzającym kwarkowym odbiciem...
-
3
-
cicha woda brzegi rwie nie wiesz nawet jak i gdzie Mars. Jowisz. Saturn. miliard pikseli w gigantycznej tęczy rozpina most nad Drogą Mleczną czy wąż teleskopek ukąsi przypadkowego turystę a goryczka rozumna popełni samobójstwo? logarytmy uwielbiam pasjami lecz dama kier bije blotkę w pokerze nie ma litości i nie ma ryby bez ości.... Molibden. Wanad. Cynk. czasami dwa plus dwa nie równa się cztery !
-
1
-
Mrówka-krzesławka dręczypupa
Zawierucha7 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dla Hucuła nie ma życia jak na Połoninie gdy go losy w doły rzucą wnet z tęsknoty ginie! Mars. Jowisz. Saturn. miliard gwiazd uśmiecha się do mnie rzewnie i Droga Mleczna zaprasza do wędrówek czy kot Filemon zamiauczy niepewnie? a Trurl i Klapaucjusz zajmą się liczeniem mrówek? jestem kronopio i dandys i los głupiego wariata jak przędze Erynii wiodę Molibden. Wanad. Cynk. magicznie jest wokół zaiste tlen wodór tworzą wodę serce mam pełne blasku słońca niewinne i czyste Dorotka oddaję tobie co kryje w sobie! -
Polak...Węgier dwa bratanki i do szabli i do szklanki ! Mars. Jowisz. Saturn. w majowe wieczory wzdycham miłośnie do Dorotki dwa serca jak dwa grawiloty pędzą przez oceany Drogi Mlecznej umówmy się na kawę i plotki i plotkujmy o logarytmach całkach i trygonometrii Budapeszt. Oslo. Berlin. czy to ekstaza czy krok od tragedii ?
-
jak szybko mijają chwile jak potok płynie czas za dzień za rok za chwilę razem nie będzie nas Mars. Jowisz. Saturn. Molibden Wanad. Cynk. kowalencyjnie uwielbiam Filomenę przekierowanie , plik i link! dwa logarytmy jak Phobos I Dejmos wirują wokół Marsa w Czerwonej Karuzeli towarzysz Lenin prawi że władza w ręce ludu ciężki kierat od wtorku do niedzieli - terraformowanie Marsa ale jazz! a tu... wiosna idzie!
-
bombardier Tytus na stanowisko! ach! Świnki morskie z załogi g trzymają się razem! Mars. Jowisz. Saturn. Droga Mleczna jak Czerwony Młyn wiruje czy Tomcio Palauch Calineczkę pocałuje? o czym szumią wierzby w wiosenne wieczory? słodko... słodko... słodko... kwili szpak w krzakach czeremchy Molibden Astat. Cynk. co dwie legendy to nie jedna!
-
1
-
o północy letniej nocy przyszli sobie dwaj cywili nic nikomu nie mówili tylko w mordę bili.... Mars. Jowisz. Saturn. wstęga Mobiusa wybija w moim atomowym sercu takt do szalonej uwertury dwa koniki morskie przemierzją otchłanie oceanu jak grawiloty Drogę Mleczną czy warunek sine qua non okaże się obroną skuteczną? Lenin czuwa bezsennie w Smolnym ażebyś nie był głodny i żebyś buty nosił ! dwa wahadła biją miarowo to północ godzina duchów!!!!
-
1
-
suche majtki na dnie morza Mars. Jowisz. I Saturn. była piękna śliczna hoża i był czas wiosennych matur! dwa miliony parseków oplata Drogę Mleczną traktami osadników czy laur zwycięzcy zdobędę i chwałę wieczna? jak Syzyf ze starożytnych mitów? mrugawica gwiazd szepcze do Zodiaku "Kocham " a ja wspominam młodość i rzewnie z żalu szlocham!
-
światła wielkiego miasta drżą jak liść osiki pod sklepieniem niebieskim żywot trampa co włóczy się po Drodze Mlecznej jest doznaniem boskim.... Mars. Jowisz. I Saturn. milion parseków dzieli mnie od Gwiazdy Żelaznej czy towarzysz Lenin co czuwa bezsennie w Smolnym obudzi wiosenne tchnienia? na planecie rajskiej piję dzban duży ampatuzy Phobos i Dejmos wirują wokół Marsa kocham Paryż a bygonie filują zawzięcie!
-
2
-
o Nowej to hucie piosenka o Nowej To hucie melodia jest taka wielka i piękna... Mars. Jowisz i undulipodia! gdy pełznę mozolnie przez trakty Drogi Mlecznej srebrzysta gwiazd mrugawica wprawia mnie w oszołomienie to ciężki mozól Syzyfa tak pchać te marsjańskie kamienie Wanad. Chrom .Nikiel. terraformowanie Marsa jest jak randka z Dykiel romantyczna i pełna wiosennych tchnień Dorotka buziaki słodkie przesyła King KOng Anastazja. Anatol. Antoni.
-
1
-
hej orły hej sokoły omijajcie góry lasy doły dzwoń dzwoń dzwoneczku mój stepowy skowroneczku Mars. Jowisz. Saturn. milion fraktali jak witraż w katedrze oświetla Drogę Mleczną dwa krasnoludki całują miłośnie królewnę Śnieżkę czy traktory zdobędą wiosnę ? a towarzysz Lenin poleci grawilotem na Marsa? w czynie społecznym terraformuję czerwoną planetę i za ostatni grosz wino z zielonych lat chcę znów pić.... pragnę i kocham....
-
wesołe jest życie staruszka tu biuścik zachwyci tam nóżka Gosia byłaś nimfą ale jesteś cieniem i frufru twoich spódnic latami mnie piekło dziś to za czym goniłem będzie zapomnieniem to jabłko nich od mojej gałęzi odetną ! Mars. Jowisz. Saturn. czy Wokulski pomnoży majątek? czy metal lżejszy do powietrza bedzie unosił się nad Paryżem ? czy fani logarytmów i całek zamienią marsjańską pustynię w zielona oazę? tyle pytań i ani jednej odpowiedzi.... Arlekin I Colombina ku uciesze gawiedzi opowiadają witze i anegdoty...
-
1