Zawierucha7
Użytkownicy-
Postów
618 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zawierucha7
-
wstęga Mobiusa prowadzi mnie przez astralne szlaki wędruję między mgławicami jak Robinson Cruzoe sam gwiazd mrugawica uśmiecha się wesoło bizmut. Astat. Arsen. kwadryki serc wiją się jak fraktale czy dwie łzy osłodzą czarę wina reńskiego? wkrótce kres wędrówki mroźne otchłanie czernią się wśród srebrzystego pyłu jestem sam i płaczę cichutko.. .plum plum !
-
nie płacz po mnie Argentyno w oddali widzę już bramy raju w sadzie jabłka i pomarańcze jak złote kule śmieją się do chmurek do łezki łezka aż się wypada i zza chmur groźny Jowisz się wyłoni bo tak......jak.....wtedy Naturę i jej prawa skrywał mroczny cień rzekł Bóg Newtonie bądź! i stał się dzień!
-
czerwone maki pod Monte Casino zamiast rosy piły polska krew Mars. Wenus. Pluton i kino. Biały Kieł miał krwi odważny zew Nosferatu. Dracula i Ptysie..... w wielkim tyglu wschodzi słońce nad miastem a żyrafy i coala misie piją nektar zajadając ciastem! czerwone maki są jak gwiazd mrugawica często płaczę i łzy i mi po licach spływają jak górskie potoki wiosna idzie i wiosenne roztopy!
-
chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie a w Trzemesznie straszy jeszcze wytrzeszcz oczu strzyg Mars. Pluton. Saturn. wstęgi fraktali prowadzą mnie do wieczności czy różanopalca Eos pokocha wesołego Amora? niech żyje wiosna radosna czas uroczych randek i odurzającego zapachu czeremchy wiwat maj wiwat maj! wstęga Mobiusa wije się przez Drogę MLeczną
-
w mordę i nożem pasikonika ! rzekł pirat Rumbarbari.... Bizmut. Neon. Ksenon. w tokamaku pion i mezon w jądrowe ciasta wali..... czy cykady cykają na Cykladach? czy spotka mnie chwała czy sromotna klęska ? Droga MLeczna prowadzi po złotej przędzy Ariadny Zeus widzi z oddali jak u stóp Olimpu tłoczą się biedni i mali.....
-
seledynowe są pola czasułek na planecie Ardanis wierna rzeka wiedzie mnie do portu czy znajdę wreszcie ukochaną Arkadię? za mną już siedem rzek i mórz świat nie jest taki zły gdy kwitną jabłonie czy wiosna radosna nadejdzie czy Lenin zawita tryumfalnie? to problem Marksa i Engelsa Bizmut . Neon . Ksenon. dwa razy dwa nie zawsze wynosi cztery...
-
niech żyje wolność wolność i swoboda i dziewczyna młoda Mars. Neptun. Pluton. te dziwaczne liany oplotły mi serce i duszę zgubiłem się w dżungli choć do Rio Bravo muszę czy Tarzan polubi Rumcajsa? to chyba nie ten kanał i nie ta bajka radośnie witam wiosnę i zapach czeremchy niech żyje maj ! wiawat wakacje!
-
gdy zapada zmierzch wieczorny wtedy staje się upiorny twarz mi blednie włos mi rzednie wypadają zęby przednie z przod wyrastają kły a ofiarą będziesz ty.... Lenin. Stalin. Don Kichot tylu było bohaterów a Arkadia niezdobyta! niech żyje radość to ekstaza rozpiera mi piersi.... Jowisz jest już w zasięgu ręki....
-
w melancholię ubrany przemierzam gwiezdne łany i choć Mars czerwony jak róża to smutno mi Boze że Stalin mi nie pomoże..... Bizmut. Aktyn . Neon. za mna juz 7 rzek i 7 mórz gdy zbliżę się do oazy krystaliczny zdrój doda mi energii pragnę być wielki choć jestem mały płaczę i słucham mrocznej elegii sto lat! Za zdrowie pań! kosmos to martwa otchań tu na ziemi mój raj i Eden!
-
Mars. Marduk. Światowid. już za mną siedem mórz i siedem rzek góry pokonałem morza przepłynąłem wędrówka po Drodze MLecznej - na samotność lek! milion pikseli w zwartej kolorowej tęczy jak łuk fraktalowy jarzy mi się nad głową niebo gwiaździste nade mną a prawo moralne we mnie! czy Zeus gromowładny zgotuje mi los Prometeusza? przyszłość jest nieodgadniona..... niech żyje Wilhelm Tell i jego kusza!
-
raz pewien kapral co w Wermachcie służył na Marsa został wysłany krew jak tornado się w żyłach burzy i więdną kwiatki także te od mamy BIzmut. Cynk. I Aktyn. Mendelejew wyśnił swój układ. Ogary poszly w las... I wytrysnęły charty! dość już sporów waśni i swad! niech żyje ...Wermacht! i Apollo belwederski! Mars się czerwieni jak wiśnia to jest wiersz bohaterski dla herosa od tytana.......
-
gdyby poszło coś nie tak czy faul czy pułapka atomowego serca takt jest jak kosmiczna zagadka piaski Marsa cień Jowisza w tej klepsydrze piach sie sypie na Zeusa jaka cisza w tym pałacu kantem niczem filozofia niemiecka stoi Piktogramy. Całki .Wzory. jam jest heros co nikogo i niczego się nie boi !!!
-
ach ten walczyk na trzy pa jak krużganki deszczu w maju zwiewny i delikatny czy srebrne nutki uratują Rumcajsa? czy Cypisek też zostanie zesłany na Marsa? wielu osadników już przeniosło się w zaświaty ale ja ciągle wierzę że wiosenne kwiaty eksplodują pod moim oknem tęczowym wulkanem czuję że wiosna idzie i ptak śpiewa nad ranem walczyku nieś mnie przez odmęty kosmiczne to takie idylliczne! ach buziaki dla Dorotki!
-
Lenin. Stalin. Marks i Engels.... oto bożyszcza co wiedzą najlepiej które szlaki Drogi Mlecznej wiodą do gwiezdnych bram! kukuruku zawołam i w lewitującą podróż w różowe dale się udam milion pikseli w barwnej tęczy jak łuk Amora do Marsa prowadzi !!! Syzyf z Atlasem się wadzi a Zeus gromy rzuca czerwony sztandar łopocze na wietrze bo..panie Dzieju wiatr historii wieje !! Strzygi są najlepsze!
-
Słońce jak złota kula pieści chmurki tak czule czy Lenin miał rację że faworyzował Urszulę ? te kostki domina i dwie talie kart rozsypały się na drodze jak gwiazdy na szlaku Drogi MLecznej już wiosny czas radosnej zapach czeremchy odurza I raduje słowiki wdzięcznie narzekają w bzach milion liści brawami rzęsistymi wita nadejście słodkiego maja! Phanta rei! jak wierna rzeka.... czekam
-
Pluton. Mars. Wenus... srebrzą się fraktale i gwiazd mrugawica łyska do Księżyca! Czy Lucyfer pomoże Belzebubowi? czy Syzyf wtoczy kamień na górę? te pytania są jak ogórek zielone i kwaśne sursum corda! w warzywniaku jest znów zielono!
-
teatr żywiołów rozpostarł swoją dal wędruję szlakami Drogi MLecznej tyle wieków jak daleko stąd do Arkadii BIzmut. Hel.Ksenon. czerwone są piaski Marsa jak serca w talii kart gram w pokera z demonami i liczę monety być czy mieć? pytania kłębią mi się w głowie jak teatr żywiołów Woda Ogień. Powietrze. idzie wiosna radosna i kolega maj się śmieje sursum corda!
-
po bezkresach dal amarantowych płyną bizmutowe statki czy ocean polize w koncu usta Wysp Szcześliwych? Konwalie. Róże. Bratki. jeszcze wędruję bezkreśnie wśród bohaterów żywych lecz ciemność wyciąga rękę po moje fraktale idę raźnie do przodu i nie boję się wcale bizmutowe statki jak fregaty królewskie kołyszą się i niczym pługi Zeusa niebieskie niwy orzą!
-
swój los naparstkiem pić mieć serce małe jak orzeszek? czy najdalsza droga ma swoją metę? czy za żelaznymi wrotami czeka mnie radość w pałacu wiosny!? wypijmy likier miłosny z tej filiżanki i ruszajmy w najdalszą drogę ku krańcom DRogi Mlecznej...! niech sen Marksa i Engelsa się spełni w złotych wiekach Bizmut. Hekl.Ksenion. Stalowi herosi .... stworzcie Tytanomachię!
-
Bizmut. Hel. Ksenon. w tym seledynowym zagajniku srebrny ruczaj toczy witalne wody sosny szepczą kocham do chmurek a sarenka flirtuje z zajączkiem ....zagubłiem się w tym mateczniku mchy pieszczą stopy a balsamiczne powietrze łagodzi smak porażki czy trzy krople sympatii uratują Marksa i Engelsa? PATRZĘ WYSOKO W NIEBIESKI FIRMAMENT I CZEKAM NA ZMROK GWIAZD MRUGAWICA ZALŚNI WKRÓTCE JAK ŁUK TRYUMFALNY !
-
Droga Mleczna jak bezkresna łąka mieni się srebrzystym pyłem chmurka chmurkę goni a Janosik pije wino z Leninem czy to wiosna radosna? czy zapach czeremchy obudzi Karkonosza? molibdenowe owieczki pasą się na stalowych pastwiskach BIzmut . Hel. Ksenon. no to... ...komu w drogę temu czas!
-
Czika jest boginią która błyszczy na srebrzystym Zodiaku tyle miłości jest w tym terierze tyle słodyczy w psiaku wołam Czika do Nogi! i towarzysza mam wiernego anioł ma skrzydła diabeł rogi BIzmut. Hel. Wodór. DRoga MLeczna zaprasza na długą eskapadę.....
-
trafiony celnie strzałą Kupidyna wędruję po Drodze Mlecznej wśród planetoid orbituje Maryna ! Bizmut. Aktyn . Ksenon. srebrzysty ekran samochodowego kina błyszczy zodiakalnymi gwiazdami Teleportacja. Kowalencja. Mit . na Zeusa! jakże przyjemnie i miło w tej astralnej podróży ! wróżka Samanta mi sukces wróży.... Bizmut. Aktyn .Ksenon. parseków eon przede mne..... więc..... lewituję !
-
chłodny świt z polecenia różanopalcej Eos zapowiada upalny dzień... piaski Marsa błyskają złowrogo w czerwonych płomieniach czy trzy krople sympatii uratują Syzyfa?... nie wiem... daleko stąd do Helu I Jastarni a nie każda pustynia usłana jest oazami.... los wędrowca też ma swój koniec! Bizmut. Astat. Ksenon. królową bije goniec!
-
była raz sobie dżdżownica Pucja co się straszliwie ślimaczyła w kałużach się wiła jak żmija i zjadaniem humusu głównie się trudniła pająki... wije ...pijawki te robale ohydne jak zmory z Zamku Kafki w dżungli wegetują postrach przedszkolaków.... czy na Marsie wkrótce wylądują? w moim grawilocie pięć pustych baków! o! Pucjo! robalu nad robalami tęsknię czasem za Europą i w Grzybowie wczasami Neon. Ksenon. Kwadryki! Pucji życie tak szare... bez cienia liryki!