Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Father Punguenty

Użytkownicy
  • Postów

    912
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Father Punguenty

  1. Najlepsze wiersze wierzcie lub nie Piszę, jak rankiem brzuch boli mnie. Zależnie od tego, jak wielki jest ból Wychodzi mi sonet lub fraszki pół. Najlepsze wiersze wierzcie lub nie Piszę, gdy z głodu bardzo mnie ssie. Zależnie od tego, jak wielki jest ssak Piszę przy stole lub leżąc na wznak. Są wiersze miłosne wierzcie lub nie Te właśnie układam, gdy leżę i śnię. Zależnie czy w treści blondi lub dwie Choć żeś ciekawy to nie dowiesz się. Najkrótsze wiersze wierzcie lub nie Zaczynam, gdy dziewczę uśmiecha się. Zależnie jak pięknie łuk bioder się gnie, Zrzucam ubranie i już nie ma wie..... YouTube - wersja dla leniuchow (wersja udźwiękowiona)
  2. Father Punguenty

    Napalony strażak

    ....pozwolę sobie tak na szybko rozwinąć ten pomysł : Miast gasić pożary strażak z Warszawki, By gasić kobiece żądze, używał sikawki. Lecz nie była to mała zbawka, Gdyż całą stopę liczyła sikawka. Więc zatrudnił go portal sieciowy, By za wzorzec robił internetowy.
  3. Najlepiej na świecie - sie wie, Używa cygara Bill Ce. Najlepszy na świecie - sie wie, Jest tupecik Donalda Te. Najlepsze na świecie - sie wie Są piersi niejakiej Be Be. Najlepszy na świecie - no, no, Jest silikon Małgosi Ro. Najlepiej na świecie - sie wie, Przemawiał Włodzimierz Le. Najlepiej na świecie - sie zna, Ma kot Jarosława Ka. Najtrudniej na świecie ? - Ktoś wie ? Bezbłędnie utrafić w punkt Gie ? YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
  4. Głaskając futro i marząc o roli w Znanym teatrze, znana aktorka, nie Widząc, że wielbiciel się przysiadł, Ach, dotknęła niechcący rozporka. Wytworną kusił kolacją z kawiorem, Szepcząc do ucha Majorka, gdy słów Bukiet oklapł jak krokus wiosenny, Na wystrzał Dom Perignon korka. Spytacie może gdzie morał się kryje, Lecz jest on powszechnie znany, jeśli Chcesz sztukę zakończyć owacją, Akt każdy być musi dobrze zagrany. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
  5. Gdy ci tępy mróz bracie lic Jak szczypica wyszczypie, A na chodnik przed domem Stróż znów soli nie wsypie, Gdy wirusów w koronach Za rogiem czyha gromada I lewym sierpowym cios tęgi Na szczękę i nos ci zada, To nie frasuj się bracie tym Zbytnio i nie bądź strapiony, Bo w każdym nieszczęściu Zawsze i jasne są strony. Tak zatem pomyśl o płatku Śniegu, co za płatkiem wiruje: jak schwyta wirusa w locie to Zamrozi i zamorduje, i utopi Jeśli taka będzie potrzeba. Tak właśnie Pan Bóg lud Wybrany ocalał: Żydom mannę Zesłał, a nam płatki z nieba. I wróci wreszcie normalność, I u nas, i wszędzie, a na koniec Żyd przegra w kości, zaś chłop Tylko z babą spać będzie. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
  6. @Kot każdy mężczyzna jest samcem i choćby tysiące analogowych bojowników o nowy lepszy świat, uzbrojonych w czerwone książeczki i 'sitka' pseudo-dziennikarzy zaprzeczali w trybie 7D/24h , to nie zakrzyczą tego prostego, biologicznego faktu.
  7. Nic piękniejszego nad kobietę W norkach lub lisach nie ma. I zwierzoistów skowyt niczego W odruchu samca nie zmienia… Powstrzymać ? Chęć daremna Gdy odruch syci myśl przyjemna, O kobiecie, która futro wkłada i Kipi szczęściem, gotowa i naga… Instynktom sił nie ubędzie, bo oto Gdy samica futro nabędzie, może Ją ścigać samca pożądliwa mina Gdy to naga, kompletna blondyna… A już do pełni szczęścia brakuje I każdego samca myśl cieszy, Jeśli to śliczna i naga blondynka, Lecz która rozumem nie grzeszy. * zwierzoista - taki neo-marksista od zwierząt YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
  8. Zamarła czeremcha na dziwnym uroczu I umilkł na dobre śpiew kosa, gdym Ujrzał nad ranem na leśnej polanie, Jak stałaś do kolan we wrzosach. Szumiał w koronach szumnie, wysoko, A z koron wiatr szumiał we włosach. Leśny dym błądził, włóczył się w kręgi, Lecz ty stałaś naga we wrzosach. W błękitnym dywanie kryłaś się zwinnie, Przed leśnym faunem zazdrosnym. Nie polne kwiaty zdobiły ci głowę, Lecz wrzosy i spadłe igły sosny. Poddały się wrzosy w ciekawej zadumie, W miłosny ryt, w rozkosz zdobiony, Gdym objął cię całą bezbronną, wilgotną, Jak liść pierwszą rosą skropiony. Trwaliśmy nadzy, zwarci i szczelni, Run kwietny pod tobą się ścielił, A bóstw zazdrosnych grzechot tak Tętnił, gdy nektar piliśmy pszczeli. Już mieliśmy szeptać słowa nieznane, W spełnieniu leżąc uśpieni, podałaś Mi usta nabrzmiałe, bezwstydne, W beztrwaniu z wrzosami stopieni. Skrzyp drzewa roztopił ciał uroczysko, Z pnia sosny dotarło szemranie, wtem Porwał cię z ramion satyr-kochanek Nad ranem, na leśnej polanie. Drętwiałem w niezwykłe echo wsłuchany W rytm fletni poszeptów, pogłosów, gdy Ciągle ten zapach podniecał i nęcił, Do dziś nie wiem, ciała czy wrzosów. YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)
  9. Co roku, gdy wrzesień zawita W sądeckiej koliby granice, Krynica małe miasteczko Odkrywa a la carte tajemnicę. Kuracjusz czy kuracjuszka I wie każda też pensjonarka, Że sekret ukrywa kremówka Bogusława - nie z Żoliborza Jarka.
  10. ..do kogo ? Np. Do dwóch Marszałków odstawiajacych dziś cyrk w Polsacie. Nawet Staś Witkacy by tego nie wymyślił ?
  11. Szczepcie i Tońcie !
  12. .....wiersz nieważny. Zabrakło pieprzniczki ☺
  13. Rycerza dziś szukać ? Wiatr w polu ! Wszak z blachy są dziś jego konie, Nie miecz damasceński go zdobi, Lecz pochwa po nowym smartfonie.
  14. Dziś pan Stanisław kolejarz Chodzi w pracy jak struty, Gdyż do rana pantograf Nie chciał powstać na druty. Marian - rewizor się dziwi, Dziwią z drużyny koledzy, Wszak tyle lat doświadczenia I zawsze stał, jak należy. Choć sieć noc całą iskrzyła, Maszyna całą noc grzana, Pantograf jakby zaklęty Uparcie opadał do rana. Jola z Małkini, w pąsach, Plus zawiadowca stacji, Depeszę ślą z mądrą radą - Weź, naoliw lub zgłoś w federacji. Z nastawni gdzieś koło Tczewa Szlocha dróżniczka Krystyna, W bordowej czapce z lizakiem - Tak ją pamiętał na szynach. Młodsza dyżurna blond bomba Przed stacją - węzłem Dziedzice, W piątki parzyste o czwartej Myliła dla niego zwrotnice. Tak więc kolejarz Stanisław, Mistrz torów, który był wzorem, Mimo godzin nabitych na zegar, Z opuszczonym stał semaforem. Powyższy dylemat kolejny Daje rozwiązać się zręcznie - Kiedy pantograf nie trzyma, Można podnieść go ręcznie. A z prądem zwarci na sztywno Stworzą parę zgodną w sam raz. Pociąg pospieszny, czy ekspres - W rozjazd utrafią na czas. YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona)
  15. W autach ze stali Nie ma wolnej miłości. I nie ma tam słowa, lecz Cisza i demon prędkości.
  16. Ten wiersz będzie celny jak strzała I prosty jak w bramie cieć. Kiedy przeczytasz wers każdy, Przybijesz na łóżkiem - by mieć. Ten wiersz będzie jak cięcie brzytwy, Jak klingi na mrozie świst. Jak wystrzał armatni na vivat. Piekielny, jak kuli gwizd. Ten wiersz będzie mocny jak skała, Nad głową będzie ci grzmieć. Narzucisz na kark grubą skórę, By brać między zęby i mleć. Ten wiersz będzie mądry i jasny I gładki, jak bambus i kij. Gdy ktoś zarechocze cynicznie, Zaciśniesz pięści i w ryj. Ten wiersz bebechy ci wstrząśnie, Jak zimny, wieczorny drink. Wytworny, zarazem kunsztowny, Że innym bez wahania dasz cynk. Ten wiersz będzie jak kropla rosy, Jak diament, jak kosy błysk. Gdy pierwsze słowa zadźwięczą, Podskoczysz na opon pisk. Ten wiersz pierwotny, niezwykły, Pił nocą cię będzie jak wesz. Ten wiersz niepodobny do innych, Właśnie się skończył - już wiesz ! YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona)
  17. Pewna baba na piasku, aż strach tak napalona, Kosiła ciurkiem wszystko, co twardniało w dłoniach. Sezon za sezonem mijał i lata też mijały, raz Trafił się miękiszon, a ówdzie nawet braki. Aż w pełnym kwiecie grzechu poznawszy wszelkie Smaki, czuła, że kosa tępa, a wokół tylko flaki. YouTube - wersja dla leniuchów
  18. Father Punguenty

    Babiarz

    Odpowiedź zamieściłem w nowym wierszyku.....
  19. @Agrafka Tak, już parę osób zwracało na to uwagę, ale aby to uczynić dobrze trzeba mieć umiejętność mówienia wierszy. Tę niestety posiada w moim kraju grono profesjonalistów. Dlatego, forma YT -owa jest tylko inną formą prezentacji treści , niewymagającą scrolowania, kartkowania itp.
  20. Dzień był zwykły i do innych podobny. Pamiętam promyczek lśniący, pogodny. Wielkie sprawy świata poza nami trwały, Małe sobie znanym torem przepływały. Promyk prószył światłem tak zalotnie, Aż zbudził inny, śpiący tuż obok mnie. Tata, a sen taki był, sen tata w głowie. Ale jaki skarbie? Może Piotruś powie? Było niebo i takie chmury, z tych chmur Nagle smok wypłynął, pofrunął do góry. A potem chmura już tak biała nie była, Lecz głowa Michasia nagle się zjawiła. I potem widziałem? Tak, czy się dowiem? Chmurka po niebie sama sobie płynie, i Tata! A tata sen powie? Synku, powiem. A nawet napiszę, co niniejszym czynię: Nad pustką błękitu piętrzyły się chmury. Jakiś geniusz pędzlem wydzielił kontury. Między nimi nici białym szronem tkane, Rozwijały cicho ptaki srebrne, blaszane. Nieboskłon, który się nikomu nie kłaniał Rozpraszał chmury w krople i rozganiał. Chmury w krople się zmieniając, znikały, A kwiaty i spękane wargi ludzkie czekały. Sam sobie czasem zadaję pytanie, jeśli Kiedyś promyczek zabłyśnie na ścianie I twój sen synku ja albo ktoś opowie, to Czy zaśni ten sen nocą w swojej głowie? YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona)
  21. A taką : Funny Joe stara Mulatka Hej, hej ciągnij go ! Irlandzkiego miała dziadka Hej, hej ciągnj go ! itd....
  22. ...zaraz, ale to nie tak szło. To się śpiewało tak : Tylko mi rumu , rumu lej Tylko mi rumu , rumu lej Tylko mi rumu , rumu lej Na nordwestowym szlaku. itd.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...