-
Postów
723 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez 23.
-
Pierwszy spójny projekt siedzi mi na karku od roku ;) Czuję coś tylko jak trema przed samym sobą, bo nikt w rzeczywistości nie wie poza mną, jak miałoby to wyglądać. Najprościej to ładnie lub brzydko, a już na pewno niezrozumiale ;)
-
Dziękuję bardzo. ,,Nie zabijaj dziecka we mnie", choć przyznam, że wszystko ostatnio jest u mnie prologiem. Nie potrafię tego zgrabnie ułożyć, bo pozornie to nic może nie mieć znaczenia.
-
@Magdalena A może lepiej krzyżówki? ;)
-
A ja chyba coraz częściej tylko sprawiam takie wrażenie ;) Jak to jest, że z wiekiem jest ze mną coraz gorzej?
-
Teraz wszystko rozumiem i bardzo dziękuję ci za taki komentarz. Faktycznie, taka końcówka pasowałaby również niemal idealnie, ale bez przypisu może być zgoła inaczej odbierana;) Ja już zmieniam swój styl bojowy i więcej nie dopytuję. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru ;)
-
@Magdalena Nie nie nie, teraz najprościej byłoby wytłumaczyć taką ,,wstawkę" pod moim ,,wierszem". Może i nie jest to złoto, ale żadnych złych treści nie przekazuje, jedynie szczerość...
-
W życiu! Dlaczego aż tak drastycznie patrzysz na moją osobę? :/ @Alexandra O. Bardzo dziękuję za wizytę ;)
-
głosem serca, którego już słuchać dłużej nie mogę, piękna i smutna melodia na drogę do szczęścia jakby nie było jutra, taka szczera i Boże mój, trudna jak chemia gdy chcą nauczać wnętrza że czuć może, ale do dziecka. Nie zabijaj.
-
nie rozgarnełam Cię
23. odpowiedział(a) na Magdalena utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Bardzo inspirujące. Dziękuję za taki wiersz, Magdaleno. Pozdrawiam -
A to ciekawa zagwozdka. Po poprzedniej strofie miałem wrażenie, że wypisałem się z rymów i rytmu. Dlatego powstało takie westchnięcie, które na wzór przypomina gasnącą gwiazdę ;)
-
Wow! Przepraszam, że tak późno odpisuję. Dni uciekają zbyt szybko... Twój komentarz jest dla mnie bardzo budujący i, jeśli mogę użyć tego słowa, słuszny. Takie słowa zawsze będą solidną motywacją do dalszych działań. Za ten ,,potencjał" jeszcze bardziej dziękuję, bo ciężko mi napisać coś więcej ;) Pozdrawiam najcieplej jak potrafię! NN.
-
Też tak robiłem! Największą głupotą, którą znało chyba całe liceum, był ,,Żonkil dwulistny" :DD Wiersz prawdziwa poezja, tylko nie bardzo było wiadomo, co ,,autor" miał na myśli. Ale pytania mojej wychowawczyni polonistki, kto zmalował od nas taki ,,wierszyk", że szepczą go w innych klasach po ławkach... ( bo chyba tylko nasza klasa była taka artystyczna przez małe ,,a") :D
-
Napisałem kiedyś całkiem dobrze odebrany utwór (chyba o tytule ,,samotność") w szkole na okienku. Dziewczyny z grupy puściły durne musicale, których nienawidzę, ale powstał nawet niezły wiersz pod rytm jednej piosenki. Kompletnie nieświadomie... :D A! Miałem też kiedyś taki nagły napad potrzeby pisania (właściwie bez konkretnego pomysłu) w klubie na palarni...Napisałem dziesięć i dalej podziwiam moje skupienie w tamtejszej sytuacji (ale o tym wstyd tak publicznie ;).
-
Pamiętam jak nieraz wychodziłem w piękne, słoneczne dni do lasu. Wspaniałe widoki, wszędzie zieleń i ta cisza. Często robiłem to z myślą o napisaniu czegoś ,,unikatowego", ale jak na złość nic nie wpadało do głowy. Dopiero w domu, po paru miesiącach zostawał mi urok tamtych miejsc. Nie wiem czy graniczy to z upośledzeniem, że tak wolno muszę to trawić, ale bardzo rzadko skrobię coś poza domem ;p
-
Spotkałem się już ze stwierdzeniem, że weny nie ma... Ale jak tu ugotować coś z niczego?
-
O... A dlaczego ja tutaj wyczuwam ironię? Rap bardzo dużo wnosi nawet do tej ,,najlepszej" poezji. Mam na to tysiące przykładów i nie wsadzałbym od razu wszystkiego do jednego worka ;) ( A tu oddzielny komentarz, ale ustrojstwo ciągle łączy..) Zuzo, jak na marnego znawcę mogę powiedzieć, że kiedyś coś z tego będzie ;) Pamiętam jak udostępniłem kiedyś swoje ,,Kruki" i również nie miało to poklasku, ale parę ciekawych wersów też powstało. Piszę dzisiaj jak potłuczony, ale ty pisz dalej. Bo chyba warto ;)
-
Bardzo ci dziękuję, @duszka. Pozdrawiam ;) Nie do końca wiem jaką miałoby to spełniać funkcję :/ Słowa ułożone w ten sposób nie niosą już tej samej wartości, ale chciałem też nawiązać do jednego z moich starszych wierszy i pewnego typowego powiedzonka (chyba można tak nazwać). Dziękuję ci i ciesze się, że zawitałaś. Pozdrawiam ;)
-
Dziękuję @Wątpiciel
-
Kazałaś mi przejrzeć zdjęcia w beztrosce chwil wywołane, co skaże uśmiech dziecka widziałem w tle całym ciałem stała postać moich koszmarów miłość braterstwo i oddanie, grała pięknie owiana w całun zbyt cicho na czyn lub czuwanie w krypcie przeszłości, marzeń uczucia wybudziły deszcz walkę z wodą warto podjąć lub zatopić płomień serc a podobno to Rozstanie.
-
Nic tu o aborcji, a o przebytych traumach ;)
-
Mam problem z ustaleniem odpowiedniego słowa. Czy w przedostatnim wersie może być użyte słowo ,,winnym", jeśli występuje w kontekście: ,, jestem winnym" ( tylko nie mylić z krzewem! ;). Czy tak właściwie ,,winien" jest użyte prawidłowo? Bardziej pasuje mi ,,winienem" jak już, ale poczekam na porady bo o tej godzinie już głupieję. Pozdrawiam ;)
-
Spójrz, bezbarwna larwo na ludzi wciśniętych w beton i posłysz metal dudniący na szynach opodal śmieci, dary rozdano... życiem bawią się dzieci. Spójrz, bezbarwna larwo na miasto wśród alejek oświeconych pajęczyną z dawnej wieży kościelnej, czy w sercu bije miłość? Patrz się pustymi oczami pół metra przed siebie i pójdź w tłumy na spacer z bliznami na ciele. Rozejrzyj się, istoto bo mówią, że nie istniejesz, na świat jak w tańcu od kolorowych świateł na szarym placu, gdzie wszystko ciemnieje. Spójrz, bezbarwna larwo choć winienem nazwać ciebie prawdziwym człowiekiem.
-
Liczę jedenaście miesięcy jestem taki mały, a ludzie pragną mych wyborów... Nie głosujcie na mnie będę gdzieś pomiędzy -człowiek z horroru. Wyszedłem! Wrócę późnej nocy zebrawszy krople z asfaltu, gdy wyleczy obcy dotyk i w krzywdzie nie krzyknę ratuj! Mimo świateł wciąż samotny z ostatniej widzę świat na własne oczy, dawny obiekt pragnień.
-
A o tym rozprawiać można w nieskończoność ;) W tym przypadku spokój duszy staje się biernością
-
Bardzo lubię oglądać swoje wiersze po pewnym czasie. Mają taką specyfikę, że widzę gdzie autor rozbrzmiewa ;) A ponoć to rozsądek uczy spokoju i bierności...