Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WarszawiAnka

Użytkownicy
  • Postów

    7 258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez WarszawiAnka

  1. @Waldemar_Talar_Talar : Dziękuję za Twój głos. :) Bardzo mi miło. :) Pozdrawiam
  2. @Dag : Dziękuję za Twój głos. :) Dziękuję. :) Dodam jednak, że mimo wyraźnego przejmowania kontroli przez serce wolałabym pewną i zdecydowaną dominację rozumu i woli... :) Pozdrawiam
  3. @Marek.zak1 : Dziękuję. :)
  4. To był prawdziwy czarownik. :) Dlatego alternatywna wersja ostatniego wersu może brzmieć: "chwiejna jak poddana zaklęciom szamana". Dziękuję i pozdrawiam
  5. @Marek.zak1 : Dziękuję za Twój głos. :)
  6. Bardzo dziękuję za tak pozytywny odbiór. :) Pozdrawiam
  7. Bardzo dziękuję za pozytywny odbiór, a co do treści - samo życie tak to ułożyło. :) Pozdrawiam
  8. Dziękuję i pozdrawiam. :)
  9. @iwonaroma : Bardzo dziękuję. :) Cieszę się, że tak Ci się spodobał. Pozdrawiam
  10. WarszawiAnka

    O PANTOFLARZU

    Ten ma jeszcze gorzej... Pozdrawiam
  11. @Wiesława : Dziękuję za Twój głos. :)
  12. @beta_b : Dziękuję za Twój głos. :)
  13. @iwonaroma : Dziękuję za Twój głos. :)
  14. @Radosław : Dziękuję za Twój głos. :)
  15. @Jakub Adamczyk : Dziękuję za Twój głos. :)
  16. Wpadłam w jego sidła zbytnio pewna siebie, przez brak przezorności i poczucie siły; a zwodnicze ścieżki ku niemu się wiły, któż zatrzyma serce, jak się rozkolebie? Wpadłam w jego sidła, gdy za późno było, by zdrowy rozsądek na ratunek wołać; niczym odurzona przez magiczne zioła dotknęłam marzenia, co się tylko śniło. Wpadłam w jego sidła, co jak pajęczyny rozsnuwał przebiegle myśli odgadując; cieniuteńkie nitki tak wolę krępują, jak żeglarskie sznury i stalowe liny. Wpadłam w jego sidła - jestem omotana, pochwycona z nagła, słodko wpółprzytomna, tak uległa, chociaż przed chwilą niezłomna, chwiejna jak skąpana w powodzi szampana. Wiersz zainspirowany przez @Waldemar_Talar_Talar
  17. WarszawiAnka

    O PANTOFLARZU

    A zatem: skoczek został pantoflarzem, czy pantoflarz skoczkiem? :) Dziękuję i pozdrawiam
  18. @Liryk : Dziękuję za Twój głos. :)
  19. Masz całkowitą słuszność co do tłumaczeń. Zmieniam zdanie. :) Oczywiście, masz również rację, że każda chwila dzieje się w teraźniejszości. Do tematu jeszcze wrócimy. :) Pozdrawiam
  20. Bardzo dziękuję za te cytaty i tłumaczenie. Angielskie teksty wystarczą mi jednak w oryginale - nie musisz ich przekładać. :) Refleksje te są wyjątkowo stosowne w kontekście mojego wiersza i skłaniają do przemyśleń. Osobiście stoję na stanowisku, że przeszłość jest jak najbardziej realna i że swoją teraźniejszością ją budujemy - cegła po cegle. Im lepiej udaje nam się zagospodarować teraźniejszość, tym piękniejsza będzie konstrukcja naszej przeszłości i podbudowa pod przyszłość. Niestety, niejednokrotnie to się nie udaje - przez nieudolność, beztroskę, ignorancję, słabość, zaniedbanie lub zwiedzenie... Wtedy oglądanie się w przeszłość wywołuje ból, a spojrzenie w przyszłość rodzi lęk... Do tego tematu wrócę jeszcze niedługo - zapraszam. :) Pozdrawiam
  21. @Paulina Murias : Dziękuję za Twój głos. :) Ten wiersz napisało samo życie... Bardzo dziękuję za komentarz i komplement. :) Ogromnie mi miło, że wiersz tak bardzo się Pani podobał. Pozdrawiam i zapraszam :)
  22. @Allicja , @MIROSŁAW C. : Dziękuję za Wasze głosy. :)
  23. ...i jeszcze raz. :) __________________ Ponownie dziękuję. Dodam jeszcze, że stan uczuciowy Peelki jest mi bliski... Pozdrawiam
  24. Dziękuję :)
  25. Teraz to jest kołowrót...:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...