Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Luule

Użytkownicy
  • Postów

    1 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Luule

  1. :) ależ i ja mam z tego satysfakcję:) Bo w sumie to całe pisanie jest ciągłą grą mniejszych lub większych metafor, każdy wiersz. A radość tym większa im mniej ograna metafora wpadnie nam do głowy. Przynajmniej ja tak mam;)
  2. No tak, wiem, wiem, bo właśnie często 'zwoje przejmują pióro'. Albo wpadnie do głowy metafora o rzeczach prostych, trywialnych. No i tak to jest. Cieszę się, że czasem uda mi się inaczea. dziękuję
  3. Dziękuję Betko, ślicznie:) Dzięki Janko;) to bodajże dopiero mój drugi 'matczyny' wiersz, ale pierwszy w całości o niej. No, póki co siedzi w przedszkolu cichutko jak mysz pod miotłą, ale że zdąży pokazać kolce, nie wątpię;) jak każdy z nas. Co do 'więcej takich', to póki co nie, dwa w trakcie są z tych 'kanciastych';) ale kto wie co się trafi w międzyczasie;) dziękuję
  4. zasialiśmy ziarnko na kanale 'na żywo' widzieliśmy jak rośnie łodyżka i listki doktor liczył - dwie nóżki dwie rączki wszędzie po pięć paluszków po osiemdziesięciu czterech dniach - to dziewczynka wytknęłam tacie język marzył mi się tulipan gładziliśmy coraz większą planetę rosła pod miękkim kloszem nasza Róża by w czterdziestą ósmą minutę lipca przyłapać pierwszą noc a mnie na długo stać się dniem rozproszyć mroki mam słabość do symboli równy środek idealne pół rozchwianych szalek kalibracja do równowagi wyższy wymiar czule gładzę twoje płatki myślami omijam kolce w blasku oczu odnajduję skarb w ogrodzie pełnym melancholii moja róża
  5. Nie twierdzę tak nawet:) ba, mają wielką intuicję, też znam dobrą historię:)
  6. Czytałam niedawno o kotach - ponoć rozumieją więcej niż myślimy- jeśli chodzi o przyswajanie ludzkiej mowy. Np. Moja kotka drapnęła moją córkę, potem bawię się z nią - córą, na dywanie, przychodzi kotka na głaskanie, a ja: nie ma mowy, przeproś Różę- drapnęłaś ją i płakała przez ciebie. Kotka patrzy na Różę, podchodzi, obciera się i wraca do mnie. A ja oczy jak 5złotych:) także wierzę z tymi tabletkami:)
  7. No jak to kto, Twoja kociczka, która stałaby się Twoją pańcią:P
  8. Kurczę, chyba nie rozumiem. W sumie odniosłam się swoim komentarzem do 'artyści', myślałam, że chodzi o to, kto jest tym gmerającym w kawie i w przechodniach, kto ma czas na kawiarenkę i nie biegnie, a ocenia tych biegnących zza szyby. I że wiersz jest jakby ironią, że takie patrzenie może być złudne. Więc napisałam, że każdy może tak oceniać, bo wiele takich komentarzy już słyszałam - z ust osób zwykłych i 'niezwykłych'. Może jednak źle odczytałam wiersz... ? Nie, nie czuję się dotknięta sztuką, zresztą nie jestem pewna czy dobrze to pytanie rozumiem;)
  9. Myślę, że ocenianie przychodzi tak łatwo, że wystarczy chwilę przycupnąć, będąc kimkolwiek, i z pozycji akurat niepędzącego - oceniać pędzących. I np. : No bo ja przecież też pracuję ale nie w korpo, nie jestem tym 'szczurkiem' co biegnie. A jak pracuję w korpo, to - a ja mam pasję, nie jak oni praca-dom-praca dom. Ja się w miarę oduczyłam, a przynajmniej staram się. pozdrawiam:)
  10. Hmm, czyli widzę, że źle zrobiłam porzucając pierwsze odczucie. Że to jednak z dozą ironii jest wiersz, być może właśnie mały bunt na tak modne ocenianie pędu innych? tak jak ocenianie ludzi w tramwaju. Część o akwarium i Twój tego komentarz kierują na refleksję- jest pytanie, czyli zawahanie. Z racji na formę nie byłam pewna czy to pytanie - refleksja peela (i mimo pytajnika odebrałam to, że rzecz jasna on jest po lepszej stronie), czy taka zewnętrzna, autorska, podważająca Peela pozycję i wyniosłość. Uśpiło to moją czujność i pierwsze wrażenie. Wybacz zatem;)
  11. A ja powiem tak- nawet podoba mi się to.. 'zagmeranie', wiersza, ale nie do końca się zgadzam z tym niejako oskarżaniem. Znaczy patrzę z drugiej strony. Idąc np.do kawiarni - mijasz inną w której siedzi taki 'Ty' z wiersza - i ocenia Cię. Załóżmy, że idziesz wolno, wiatr powiewa szalem.. no widać, nie spieszysz się, jesteś ok. Scena druga- lecisz lekko spóźniony na randkę i.. stajesz się inspiracją dla tamtegoż - no i on pyta -Quo vadis Domine?;) Nie piszę tego wyłącznie krytycznie, ani jako zaczepkę, ale tak jakoś ostatnio mam, gdy mówi się ciągle o tej bieganinie. Ja też wiecznie gonię, bo na styk wychodzę z domu - i czy to lecę do pracy, czy na spotkanie z przyjaciółką, czy odebrać dziecinę z przedszkola. Jak zwolnię, zboczę z dróżki, to nie zdążę. Wiem, 'biegnąc' nie zauważę, nie przyjrzę się, nie pokomplentuję w ciszy, będę łapać rozbiegane myśli. I tak w kółko. A więc co, zwolnić się i kupić (za co?) dom z ogródkiem i żyć z plonów?Myślę, że nie zawsze możemy zwolnić, ale dobrze starać się to zrobić- wtedy kiedy mamy na to szansę. Złapać oddech. Pobyć samemu. Wyciszyć się. Będąc rodzicem jest z tym czasem coraz ciężej;)
  12. WarszawiAnka mnie z Dominicanes widzę wyprzedziła. I to nawet powinno być Dominipitbulles- w temacie niegdysiejszego nawracania... Co do wiersza, to jak to bywa, motywuje do podziałów w komentarzach - ale to nie jego wina;) ale wina podziałów;)
  13. ? Kształtuj Beto, kształtuj, póki chwytasz wiatr, póki masz siłę i odwagę rozbić lustro. Ja mam nygusa;( Czekam na kolejne wiersze - o plastelinie:)
  14. Ano, poleżałoby się czasem;) Ale ja mam inną teorię, co do kotów niestety wyłącznie domowych, że mają dość nudne życie. I to ich spanie to wręcz czasem taka ucieczka. no ale mogę się mylić. Nie mniej jednak też z nutką zazdrości patrzyłam na to prężenie, więc wiersz rozumiem i mi się spodobał- fajnie, lekko płynie, jest uroczy:) ale gdyby musieć wcielić się w skórę blokowego kota w całości, to niee
  15. Super! podoba mi się to, co wykombinowałeś, wręcz rozłożyłeś mnie na łopatki niemal każdym wersem. Czyli bałuciarz z Ciebie? Pozdrawiam Znadłodzia;)
  16. No i widzisz Waldemarze, jeśli dobrze dodaję jedno do drugiego, to z tamtej wymiany zdań chociaż powstał wiersz:) i nawet ładny. Oczywiście patrzę na niego pod kątem tamtego tematu, więc nie muszę się z nim, akurat w tamtym kontekście zgadzać;) Ale i tak podobają mi się pierwsze 3 zwrotki - bo traktuję wiersz uniwersalnie. Czwarta jakoś mi się wyklucza. Zapomnienie to celowe wyparcie jakiegoś zdarzenia, z reguły ma na celu ulżenie swojej głowie, niepamiętanie złego, aby móc dalej żyć, bez ciągłego bólu czy wyrzutów. Ale jest druga strona- zapomnienie swoich złych uczynków, krzywd względem innych. Więc czy to jest brat prawdy, nie złudzenie? Właśnie powiedziałabym na odwrót - to daleki kuzyn prawdy - złudzenie. Ale to taka moja wizja:) pozdrawiam
  17. Widzę, że interpretacje są różne:) I też takie miałam zmienne odczucia czytając wiersz. Najbardziej jednak postrzegam go podzielając słowa WarszawiAnki. Sarkazm wywołany rozgoryczeniem, mimo to, w dość delikatnych słowach i to wywoływało moją niepewność- czy piszesz do kogoś czy do siebie. Pozdrawiam
  18. Znaczy potrafię zrozumieć - po wytłumaczeniu- że celem jest unikanie. I z tamtego komentarza zauważyłam, że samo przywołanie zadziałała jak płachta na byka. Tak jak ktoś kto przeżył wojnę i przez resztę lat nie chce wspominać, opowiadać, rozdrapywać ran - rozumiem. Ale osobiście nie do końca się zgadzam, żeby milczeć na ten temat. Właśnie znając historię wojny i tego jak budował tą nienawiść w społeczeństwie, rozbudzając demony w pozornie normalnych, zwykłych ludziach - czyli do czego są ludzie zdolni jak się ich wprawnie zmanipuluje, możemy się przed tym obronić, wiedzieć, że trzeba z tym walczyć, gdy historia zatacza koło - bo właśnie mając ten przykład, wiemy, do czego to prowadzi. Może nas samych przed taką manipulacją to uchroni. Ja mimo odległych lat i dorastania w czasach pokoju - jestem wychowana na tej świadomości i od dziecka mam w głowie, teraz bardziej świadomie, hasło z pewnego muru w Łodzi - 'nigdy więcej faszyzmu'. I prawdę mówiąc zupełnie nie rozumiem fascynacji młodzieży, jak tak mogą, właśnie w tym kraju, który to najmocniej odczuł. Ale z tego co wiem, niektórym imponują silne osobowości i ich moc. Tak jak komuś imponuje Putin - tak, są tacy. Muszą mieć w sobie ten pierwiastek, 'bakcyl dżumy nigdy nie umiera', niestety. Ja jako mały szary człowiek, który nade wszystko pragnie peace and love, nie rozumiem jak można być studnią bez dna - władzy i majątku, mając wszystko, chcieć więcej- rozkręcać wojny w państwach, by sprzedawać broń, beznamiętnie zarządzać życiem i śmiercią, tylko dla zysków. Czyż nie ropa i broń żądzą światem? Straszne. Myślę, że unikanie, wymazanie ze świadomości ludzi ma dobre i złe strony. Masz rację w tym, że mówienie o Hitlerze, np. dostępność jego książki - niesie ryzyko rozbudzania fascynacji w jakimś odsetku populacji, ale myślę, że dla znacznej większości jest to nauka i przestroga, które niosą niezgodę. Wiersz nie jest peanem na cześć. Nie ma co się przepychać, i zapewne nie mam Cię jak 'ułagodzić' i uspokoić, skoro guzik już został wciśnięty. Naszą jedyną szansą jest wychowywać następne pokolenia, swoje dzieci, w tolerancji i rozbudowywać w nich świadomość, i w miarę sił reagować na zewnątrz, będąc świadkiem nawet drobnych naruszeń - byle mądrze. Pozdrawiam:)
  19. Myślę, że to drugie dno jest tak na wierzchu, że nie trzeba było go szukać. Po prostu wiadomo, że chodzi o tę współzależność. :)
  20. No, to już masakra. A mi z kolei wpadł lżejszy o tonę kaliber- ale wywołuje zawsze rozbawienie - zdjęcia polityków z łopatą, gdy w gazetce mowa o remoncie drogi. Jeszcze niech zapozują z kolan podczas układania kostki brukowej- w garniturze. Sorry, za skręt z tematu, ale w sumie to nadal z działu 'polityka w fotografii'. Pozdrawiam
  21. Waldku, myślę, że nie ma powodów do wzburzania ani tym bardziej kasowania - aż mnie zamurowało. Szymborska napisała o H. jako dzidziusiu, i mimo słodziutkich frazesów wydźwięk jest jasny. I tak samo ten wiersz, można nie wiedzieć o jakie zdjęcie chodzi, nie znać sytuacji, oraz czy to propaganda czy nie. Ale intencje i przekaz, zdawałoby się, są raczej czytelne To brzmi tak jakby 'a dla odmiany na tym zdjęciu.. to miły ktoś'. I dalej tak jak napisała Deonix. Ja słyszałam np. o uwielbieniu Poli Negri przez Hitlera, a miała przecież w połowie romskie pochodzenie.
  22. Okrutna szyderra:) tak myślę, że może chodziło Ci o wieżyczki i księżniczki? Może w tych bractwach jest i taki zestaw :D (wybacz, musiałam) ;)
  23. ? Czemuż taka refleksja?;) No są te grupy rekonstrukcyjne...jakby co:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...