Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

befana_di_campi

Mecenasi
  • Postów

    2 467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez befana_di_campi

  1. Hamleta się popytaj. Znaczy: Shakesperara Wilusia ;-)))
  2. Sta-ro-świecka :-D Bardziej stylowy Owidiusz :-D :-D :-D
  3. befana_di_campi

    Czarna magia

    Dla mnie, nie!!! Makabra jakby rodem z męczeńskich Kresów Wschodnich :]
  4. Nie jest tak z tym najgorzej :p zob.: http://www.empik.com/seks-emerytow-opracowanie-zbiorowe,362972,ksiazka-p :-D P. S. Już tu uprzednio reklamowałam owo dzieło :p
  5. Jesteś bardzo miły, Landryn(ku) :-D :-D :-D
  6. I. Menopauza Nadal ta sama jędrność ciała chociaż podwiotczała krzepa i sukienki trzeba poszerzyć Cienie pod oczami zachód pogłębia ostrząc rysy jak górala profil na rozeschniętej ciupadze. Karnacji opłatkowa biel (szyję bezpieczniej omotać apaszką) i wilgoć intymna raz na cztery tygodnie nie krwawi - - - - - - - - - - - - - - - - - Menopauza II. Pochwała witaminy E. Wiersz dydaktyczny "Te liście kanarkowe, Dźwięczące wróblim głosem, Ten szumny tren w parowie, Te pola iskrowłose, Kiedy śliwek jedwabie Lśnią w lazurze i czerni - To twój złoty październik, Twój jubileusz babi." (Maria Pawlikowska Jasnorzewska: "Do stuletniej") Formom Rubensa nadaje sensu w koral geranium rozwija uśmiech to przez nią piersi znów obrzmiewają twardnieją sutki pod dłonią męską Chłodna w niej śluzu jasna przejrzystość z połyskiem perłowej macicy - ta świeża mokrość która wyściela śliskim atłasem wnętrze feminy Pachnie zieloną herbatą co wolne wymiata rodniki E witamina. Bądź Tocopherol - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - podwójna młodość przejrzałej kobiety III. Starość olśniewająca Kwitnąć wirginijskim oczarem w ogrodach botanicznych. Ciepło w domu się trzymać. Mocno pachnieć jaśminową gardenią albo asfodelicznie białym hiacyntem pośród zamrozu ścian przestrzennie. Szklano i krystalicznie. Rozbłysnąć wieczoru świecy płomykiem przyjaznym. Zimną wygasić się nocą lodem prześwietliwszy zielonkawym - północną zorzą. W oczach czyichś niebem poniebieszczeć. W promienną rozprysnąć się gwiazdę. Na policzkach śniegiem świeżym tajać. Utrwalić na wargach trzmielin korale. Jak pocałunkiem zakrztusić się mrozem. Słońca cytryną dogrzewać. Poukładać siebie w ziemi żyzne warstwy brązów oszczędnych i ciepłych beżów. Z czernią aksamitnieć. Mroku atłasem olśniewać niby wodą w przeręblu zastygłą. Po to by się tuszem rozrysować na nagość gałęzi. Oddychać powietrza ażurowym prześwitem
  7. Za Jackiem :) Arkadiuszu, Ty w ogóle jesteś dla mnie twórczym objawieniem; nie od dziś zresztą :) Serdecznie :)
  8. Ten wiersz, Justysiu, to opis moich (przez wiele lat) ulubionych perfum. A mianowicie był /nadal jest, choć obecnie nieużywane "Opium" Yves-Saint Laurenta :) Dziękuję za prześliczny aneks :)))
  9. Bardzo to ładnie z Twojej strony ;)
  10. "Francuski" pisze się przez "s" ;)
  11. Dobrze, że ja rozumiem ;)
  12. Żadnych u skromnej b_d_c fantazji :-) Ją akurat (i do tej pory) tego rodzaju miłość brzydzi. Nie tylko ją, także dwu Panów przez nią kochanych nad życie...
  13. Nie, nie byli zamożni. Co rusz musieli bulić okupy. A to Tatarom, a to wojskom Chmielnickiego, to Szwedom.
  14. Doskonale wiem, kto to są "mewki" / "mewy" ;-) Piszę o baśniowych ptako-dziewczynach i dziewczyno-ptakach ;-) a taką była zapewne nauczycielka w zakresie miłosnej sztuki edukująca małolata, który jako wielolat teraz ją - z sentymentem - wspomina :p Nie wiem doprawdy, co mogą mieć z tym wspólnego lwowscy patrycjusze? :-)))
  15. Zajęłam się peelką, a zapomniałam o wierszowej melodyce. Teraz dopiero zadźwięczało mi Czerwonymi Gitarami. :-))) P.S. Mewy to nie tylko panie ze staroświeckich tawern. Mewy to przede wszystkim ptaki ;-) Natomiast skromnej b_d_c utożsamienie peelki z łabądką skojarzyło się z motywem ptaka-dziewczyny jak np. Odetty z "Jeziora Łabędziego". No i na dodatek zilustrowało się szlachetniej w samej wyobraźni :-)))
  16. Po to, że mają tam być :-D
  17. Takich dogłębnych żółci wiosną nie uświadczy - tych przejrzałych odcieni po brąz (nie)organiczny lub antracyt z pasemkiem kobaltu Gdzieś wchłonęła się moja zieleń poza ziemski padół - tak iż w sen się zapadam zakamieniały - - W sen korzenny z miligramem maku z nasturcji ziarenkiem ze strączkiem wanilii z włókienkiem złotych konopi - - - W jesienny sen - omam narkotyczny
  18. Chyba niemowlę, bo te starsze bywają cwane gapy... Znaczy: interesowne ;)
  19. Upieram się przy Sztaudyngerze; "Od-Talar" zaistniał dużo później ;-)))
  20. Bardziej mi ona jednak przypomina mewę :p . A dlatego nazwałam ową panią "łabądką", ponieważ jestem dobrze wychowana ;-)))
  21. Najpierw należałoby odzyskać tę duszę niewinnego, patrzącego jasnymi, czystymi oczami dziecka na... Ja owego dziecka jednak nie dostrzegam, stąd niniejsza konkluzja ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...