Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

befana_di_campi

Mecenasi
  • Postów

    2 466
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez befana_di_campi

  1. befana_di_campi

    Zero

    Jak Ci lżej, to dobrze. Ale "tam" tej sfory na razie nie przebijesz. Bo emerytowany szop pracz rekrucich mózgownic wprawdzie demencieje, lecz niestety powoli. I jeszcze stale znajduje potuchę u głupków jemu podobnych. Serdecznie :)))
  2. befana_di_campi

    Zero

    Niestety, tutaj mój Drogi, Twoje riposty wpadają w watę. Gdzie indziej są one znowu traktowane jako forma przekrzykiwania, zagłuszania z pogłębionym efektem szczekających burków. Pomyśl dla siebie o innej tematyce :-))) Serdecznie :-)))
  3. I co z tego że taka zjawiskowa - - - - - - - - - - - - - - - W nieba nachylaniu niezawodna - - - - - - - - - - - - - - - Do żywienia gotowa niedojadką. Słodką bułką - ochocza do upojenia miodowym nektarem - - - - - - - - - - - - - - - - Powierniczka-terapeutka połamanych serc czerwiennych - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Plantatorka snów różanych i fiołkowych. Westchnień - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Miętowej ciszy czarodziejka Kiedy bardzo samotna w rezydencji z mgieł zbudowanej na wrzosowiskach Czasem w ramionach halnego wiatru który bierze ją całą Zawstydzona sukcesorkę powije - - - - - - - - - - - - - - - - - - - hodowaną przez kukułkę
  4. Też się zastanawiam nad tym "żerem", "pożeraniem", "żarciem" itp. ;) :-)))
  5. I wypowiedział się Pan Zimowy - król trefl ;-) Serdecznie :-)))
  6. 1. Projekcja Przechowujemy naszą miłość na dnie perłowej konchy gdzie jak w lustrze twoich źrenic zielenią odbiło się niebo - rusałczana nagość 2. Codzienność Taka cisza aż mak schował się za zapach Powszedniości nudy nie ozłocą lipce gdy wszystko ma swój czas i miejsce - We wspólnym domu stojącym na rękach 3. Gwarancja Tu nic złego zdarzyć się nie może – Chałupka ku słońcu oknami obrócona jak słonecznik 4. Żyć długo i szczęśliwie Miłość ślub i wesele - ślimaczy domek roztropny dostatek wciąż razem z sobą choć obok siebie I nasze Małe - pączek jabłoni i dziecka dzieci gdy my - staruszkowie pod rękę do parku o złotym zachodzie wchodzimy w jarzące Światło
  7. Odpowiedziałam Freemenowi. Post(y) nie na temat można zgłosić do usunięcia i wątek się obchudzi. Co za problem?
  8. "Senator ukakał się w oknie"; "Cały swój posag ulokowała w majtkach", "Z kraju Kra(d)", "Dekolt Mekongu", "Pedał przy pedale" (Red. Bohdan Tuszyński relacjonował Wyścig (Nie)pokoju: a to ostatnie słowo już autorstwa śp. Bohdana Tomaszewskiego...).Kiedyś temu tematowi przejęzyczeń i literówek była nawet poświęcona osobna książka. Jak się tyle pisze, zaś innym wmawia domniemaną nudę, wówczas nie tyle mnie to śmieszy, co denerwuje. Umyślnie nie piszę "wkurza", gdyż odwołując się do jego etymologii, jest to skrzeczący wulgaryzm. Wracając do literówki: gdybym przeczytała np. "pwoje", rzeczywiście uznałabym za lapsus. Ale "powoje", znaczy pnącza? No, no... papa Freud nisko się kłania :-D
  9. Jakie "ataki" oraz komu "się nudzi"? Jeżeli nudzi, to już najprędzej temu, który wypisuje takie sążniste elaboraty? P.S. "Powoje rąk"? Hmmm, nie wiedziałam, że mam ... powoje :-D
  10. Powiedz to np. buddyście. Oraz nie każdy musi zaraz to skojarzyć z Ewangelią. Miniatury natomiast mają to do siebie, że - często-gęsto - są interpretowane opacznie ;-) Dzięki lapidarności.
  11. Nie, nie wyjaśnię, ponieważ i tak - w świetle powyższego tasiemca - nie przekonam. Nie wszystkie wiersze się rozumie, a tym samym nie wszystkich autorów się lubi ;) Bo ani nie ma takiej potrzeby, ani tym bardziej - obowiązku ;-)
  12. Nie wiem, co burzy, ponieważ ja tekstu nie poprawiam. Zwróciłam tylko uwagę na oczywisty fakt posiadania przez Autorkę dwu, nie trzech lub więcej policzków ;-)
  13. Czadorem, maską chirurgiczną, maską antysmogową, staroświecką, noszoną przez wiejskie kobieciny, chustką, wreszcie elegancką woalką... ;-) :-)))
  14. "Nonszalancko", dla mnie - w czytaniu - nieco za długi wyraz, może byłoby lepiej "niedbale" albo tylko "zarzucam wiersze na ramię"? Fajny temat, oryginalny; sympatyczne wierszowanie :) Bardzo serdecznie :-)))
  15. Interpretacja mocno karkołomna. Czy wszyscy muszą znać Mt 5,38-42? Wyłącznie odniosłam się pleonazmu, względnie: quasi pleonazmu; wreszcie prawie-pleonazmu. Z równoczesnym dodaniem własnego wyjaśnienia, dlaczego...
  16. Ja też, trzeba przemyśleć tytuł. Oczywiście w niczym nie umniejszając przywiązania do czworonogiego Przyjaciela, który był odszedł do swojego psiego raju... :(
  17. To nie jest rewanżyzm, lecz teraz ja się ustosunkuję do powyższej miniaturki: nie wnikam w zapis wersów, bo niby po co? Sama napisałabym nieco inaczej. Ale pytanie za dwa punkty: ile Autorka posiada tych policzków? Wiadomo, że ma ich dwa [jak dwoje oczu oraz uszu]. W takim razie nie byłoby zręczniej napisać "odsłoniłam je"? Nie zwróciłabym na ten tekst specjalnej uwagi, gdyby nie aż nadto akuratna wiwisekcja Autorki moich fraz bardzo, ale to bardzo dokładnie przeze mnie przemyślanych. I tak właśnie moja miła wygląda ta "upierdliwość komentatorska" ;)
  18. na cyplu świata rozpoznawalni niezmiennie gdy w bezruchu stężają powietrze, czas i zmysły Przykro mi, Czytaczko, ale dla mnie Twoja poprawka nie posiada najmniejszego sensu. Po pierwsze: drugi wers: po co w nim ta zgrzytająca inwersja? Po drugie: co znaczy "stężają"? Kto je "stęża"? Elfy? Nie moja miła, u mnie akurat nadal "tężeją powietrze. Czas oraz zmysły..." Czyli: jeden Żywioł i dwa pojęcia: Czas (przez duże C) oraz zmysły rozbite na liczbę mnogą. I będą one sobie tężeć dopóty, dopóki będzie ten tekst do mnie należał. Nic tu nie jest - dla mnie - udziwnione. Nie rozumiesz przesłania wiersza, akurat ja jako autorka wcale Ciebie nie zmuszam do jego pojmowania. Nie podoba się wiersz, no to nie podoba, ponieważ wszystkim podobać się nie musi. Jednak ingerencja w jego autonomię, to moim skromnym zdaniem, deczko za dużo... A jak Ci nie dostało wyobraźni, to zamiast się mądrować, lepiej oraz uczciwiej przyznaj się, że zwyczajnie nie rozumiesz, dlatego Twoim - Twoim podkreślam - zdaniem, sam utwór odbierasz jako m. in. jako "udziwniony". Święte prawo indywidualnego Odbiorcy, wszak bez autorytatywnego narzucania własnej - jedynie [tak wnioskuję z kontekstu komentarza] słusznej - subiektywnej wizji.
  19. Bożeniu, wcale nie musisz rozumieć sensu strofy, ponieważ nie jest to zadanie matematyczne; tężeć = zastygać [jak np. galaretka]; kropka jest po to, żeby nią była; owszem: są przeźroczyste zioła [np. listki dziurawca]; "eter" też na swoim miejscu [poczytaj Mitologię Grecką] dlatego może je (s)palić Słońce-Ogień i jeszcze ten eter pachnie w wysokich górach ozonem; androgenicznie-kwiatowi jak perfumy [cała kolekcja, a wśród nich Chanel No 19, Fidji, Diorissimo, Quelques Fleurs, Anais, Anais, Escada, Boucheron, Kenzo etc.] . Ponadto: nie znam filmu "Avatar", ale znam "Oberona" Wielanda. I jeżeli już coś "mnie poniosło", to - ewentualnie Tolkien. Dziękuję za uznanie, ja jednak piszę po swojemu i nigdy z tzw. czapy, dlatego obawiam się, iż mogę nie dogodzić więcej Twoim gustom, co wcale, ale to wcale mnie nie martwi ;) Też odzdrawiam :-) P. S. Zapomniałam dodać: przeleżana dziesiątkami lat w czystej rzece dębina [i buczyna] nie tylko, że brunatnieją, ale przepięknie pachną. A mianowicie: szorstkolistną paczulą, która tutaj nie rośnie [pochodzi bowiem z południowo-wschodniej Azji oraz Madagaskaru].
×
×
  • Dodaj nową pozycję...