Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'phantasy' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 5 wyników

  1. Czas dla nikogo nie czyni wyjątków jedynie babol: rozdziawa-głupola stale i wciąż skrzeczy nawiedzona że to ona – i tylko ona kwiecień przywabia do Żupnych Ogrodów który przemieszcza po gazonach fiołki różowy pył strzepuje krzewuszkom i pąki rozwija kremowym magnoliom A wtedy wiosny kluczyki złote dzwonią w rozprysłe fontanny forsycji pachną morelą prymulki czerwone żółte tulipany kłaniają się pięknie 24.04.2021
  2. I. Najpierwsze wrażenie Wziąć trzeba było ile podarowano - nie dąsać zakręconym nosem Fakt - Beznadziejnie przepoetyzowany Oberon i Puka jarmarczne gadżety A co się jedynie udało to romans z rozparzonym osłem i woń rozgniecionej trawy II. Zwierzenia Tytanii (po otrzeźwieniu) – soft Brać trzeba było z tego co dawano - nie ględzić - dąsać - smędzić mimo że nie kręcił dziamgający Oberon ani nęciły rupiecie Pukowe Jedyny plus - z osłem wspólne posłanie na podagrycznikach III. Zwierzenia Tytanii (po otrzeźwieniu) - hart Brać trzeba było wszystko darowane - nie wydziwiać nadwrażliwym węchem I ten tragicznie uliryczniony Oberon z Puka souvenir'ami Co mi się tylko udało to z osłem galop szalony - a później zapach jak lancet podagryczników
  3. Zobaczenia (się) obietnicą powiało. Brzdęknęło cymbałkiem w komórce Ach - marzenia przypomnienie nazbyt śmiałe. Że to lato że to ty mój roznamiętniony anioł że dla ciebie zakwitł Honeysuckle kloszową suknią pod twoimi dłońmi rozgrzanymi i wiatrem - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Zima po odwilży bezśnieżnie zielona unosi się w powietrze jak celofan sztywny - a Śródziemie wyśpiewuje z moim telefonem wonią wiciokrzewu i "Pierścieni Władcą"
  4. I co z tego że taka zjawiskowa - - - - - - - - - - - - - - - W nieba nachylaniu niezawodna - - - - - - - - - - - - - - - Do żywienia gotowa niedojadką. Słodką bułką - ochocza do upojenia miodowym nektarem - - - - - - - - - - - - - - - - Powierniczka-terapeutka połamanych serc czerwiennych - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Plantatorka snów różanych i fiołkowych. Westchnień - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Miętowej ciszy czarodziejka Kiedy bardzo samotna w rezydencji z mgieł zbudowanej na wrzosowiskach Czasem w ramionach halnego wiatru który bierze ją całą Zawstydzona sukcesorkę powije - - - - - - - - - - - - - - - - - - - hodowaną przez kukułkę
  5. Na cyplu świata zawsze rozpoznawalni gdy w bezruchu tężeją powietrze. Czas oraz zmysły Androgenicznie kwiatowi w ciepło-chłodnym przewiewie Niby las romantyczni zasiedlony przez im podobnych Świeżo-tajemniczy stymulując - odprężają bardzo bliscy z bezpiecznej odległości kiedy w deszczu błękitnej godzinie kamienie wybudzają i zieleń pośród cieni szmerów i plusków Jak zioła przeźroczyści wilgotnym drewnem mroczni pachną ogniem przenikniętym eterem Częściej wszak wodą ze źródeł w ziemi stęsknionych ramionach Elfy - stwory. Nie do końca baśniowi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...