Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deonix_

Mecenasi
  • Postów

    4 244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Deonix_

  1. Hej Iwonka, generalnie podoba mi się, zwłaszcza, że moje pisanie wywołało jego publikację :D Jedno zastrzeżenie mam: rysuje mi się grymas na twarzy, gdy ktoś nazywa defekację wydalaniem, przez lata edukacji byłam nakierowywana merytorycznie, że wydalanie dotyczy układu wydalniczego :) Co prawda używasz tego imiesłowu w znaczeniu usunięcia na zewnątrz, pozbycia się, u Ciebie w wierszu cały czas rysuje się działanie układu pokarmowego, ale jakoś ciężko mi to zaakceptować. Osobiście użyłabym tu sformułowania "usunięty" lub "wypchnięty" (przy czym druga propozycja chyba lepiej oddaje wysiłek i ulgę Peelki :)) Tyle mojego marudzenia, więcej uwag nie mam :) Pozdrawiam :))))
  2. Do tego stopnia odważnie, że się zastanawiam, czy dobrze zrobiłam, że go opublikowałam ;) A twórczość Bukowskiego muszę sobie właśnie przypomnieć, fajnie że o nim wspomniałaś :) Dziękuję uprzejmie za lekturę i pozostawiony ślad :) Pozdrawiam :)
  3. Tak by można w skrócie powiedzieć :) Dziękuję Andrzeju :) Pozdrawiam :))
  4. Co do usunięcia pierwszego "na", to dla mnie ok, ale już takie wstawki jak "są" i "bo", to dla mnie zapchajdziury, nie ma konieczności moim zdaniem ich tam wciskać, rytm się bez nich nie sypie. Ale może słyszymy inaczej, więc się nie narzucam, tylko odpowiadam na pytanie, żeby później nie było :)
  5. Podoba mi się, interesujący utwór, początkowo nie byłam przekonana do zapisu, ale nie jest on bezzasadny. literówka; druga literówka; nie bardzo mi ten fragment leży pod względem gramatycznym, opiewanie łączy się raczej z przyimkiem "w", albo narzędnikową formą rzeczownika (opiewać czymś), ale nie jestem pewna na sto procent, więc nie wierz bezkrytycznie w to, co napisałam. to "na nigdy" nie koresponduje mi z tym "na tak", gdyby chcieć to zrobić konsekwentnie, to wymagałoby to pewnej ingerencji: propozycja nr 1: Przechodzę, szczegóły na nie, ogóły zaś zawsze na tak, Gdzie sięgam pamięcią to treścią chcę śpiewać, a formy od zawsze mi brak propozycja nr 2: Przechodzę, szczegóły na nigdy, ogóły zaś zawsze na teraz, Gdzie sięgam pamięcią to treścią chcę śpiewać, a forma wciąż bliska jest zera Przy czym zaznaczam, że są to wyłącznie propozycje, do których nie masz przymusu się zastosować, jeśli zechcesz coś tu pozmieniać, to zawsze możesz (a nawet powinieneś!) zrobić to po swojemu :) Kłaniam się, D.
  6. "się" bym tu wcisnęła jeszcze :) Puenta zgodna z moją filozofią myślową, uważam, że wady bywają zaletami, nie ze wszystkim trzeba wojować, nie wszystko "naprawiać". Niedoskonałość jest piękna. Nie jestem tylko przekonana, czy te "wady" dotyczą właśnie Boga. Prędzej powiedziałabym, że życia, świata, ludzi... No, ale to mój punkt widzenia, wiersz nie mój :) Pozdrawiam :))
  7. Obawiam się, że bez smrodu mógłby być zbyt słaby :) Dzięki, Waldemarze :) Miłego również :)
  8. Mnie się ten utwór podoba. Nie przepadam za sonetami (także nie wszystkie Twoje mi się podobają, wybacz), ale ten jest dobry. Magiczny, mistyczny, ujmujący i ładnie smutny, że tak to określę. Ma klimat i mniej dokładne rymy od innych Twoich sonetów, które czytałam, a dla mnie to jest plus. Za interpretację pisemną treści się nie zabieram, gdyż nie chcę zburzyć tajemniczości, zasugerować innym czytelnikom "właściwej" ścieżki, bo wg mnie nie jest to utwór jednoznaczny, z tego powodu nie proszę też Autora o objaśnienia. Dobra, nie wiem, co więcej napisać, więc tylko pozdrawiam ciepło i uciekam :)) D.
  9. Życie i poezja to jedność, czasami dosłowna i radykalna :) Mnie też chyba ta wstęga bardziej :) Dzięki za przeczytanie i ciekawy komentarz :) Pozdrawiam :)
  10. Bardzo dobry wiersz, zrobił na mnie wrażenie. Pięknie zilustrowałaś tu ludzką krzywdę, cierpienie ludzi w Twoim wierszu wynika z ciężkiej, mozolnej, niewolniczej pracy. Pracy, która uwłacza ich godności, odbiera im szanse na spełnienie i szczęście. Do tego stopnia, że nie są oni w stanie wybaczyć swoim oprawcom, wręcz pragną dla nich potępienia. Nasuwa mi to na myśl wydarzenia z obozów koncentracyjnych, choć pewnie można to odnieść do wielu sytuacji, jakie miały (i mają nadal!) miejsce na świecie, niestety. Pozdrowienia serdeczne i ciepłe, D.
  11. Zgrabnie, choć w nieregularnej (to nie wada, żeby nie było) formie ukazany zawód życiowy Peela, sromotna przegrana, pokonanie przez słabego, niegodnego walki przeciwnika, albo też poddanie się bez walki, upadek z niskości. PL ma żal do siebie, że upadł na dno zdobywszy uprzednio istotnych osiągnięć. A przynajmniej na razie tak to odbieram :) Świetny, autoironiczny utwór :)) Pozdrawiam :)
  12. A potrzebne, potrzebne :) Dzięki za wizytę i czytanie :))) Zdrówka również :)) D.
  13. To się cieszę niezmiernie :))) I dziękuję :) Pozdrawiam również :) D.
  14. No i wszystko się zgadza :)) Bardzo dziękuję :)) Ściskam również :) D.
  15. Na szczęście nie jestem peelką :) I też kocham życie :) Wielkie dzięki za wpis, Samm :)) Pozdrowienia serdeczne :) D.
  16. Ciekawie na to spojrzałaś i w dużej mierze mogę się z Tobą zgodzić. Sarkazm - jak najbardziej. Wściekłość też, ale przede wszystkim - przerażenie. Nie nakreśliłam sytuacji, chciałam dać czytelnikowi pewną swobodę, więc i ekowymiar ma tu rację bytu, zwłaszcza jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa związane z rodzimym środowiskiem. Podoba mi się Twój tok myślenia :) Wielkie dzięki za pochylenie się nad tekstem :) Pozdrawiam :)) D.
  17. Ciekawy wiersz :) Fajnie napisany, ciekawy obraz, metafory też interesujące. Jedno mnie drażni: trochę przydużo tych powtórzeń dla mnie, można by spróbować czymś zastąpić, co powiesz na: To cudze lokum Zbudowane z wiary w nieprawdę ? Jeszcze tę "nieprawdę" można by zastąpić jakimś synonimem, ale nie mam pomysłu :) Plus, tak na marginesie - generalnie nie sprzeciwiam się zbytnio powtórzeniom, lubię precyzję i merytoryczność tekstów, ale tu trochę było dla mnie za gęsto :) Oczywiście tylko proponuję, nie narzucam się :)) Pozdrawiam :)
  18. 25 minut temu, Marlett napisała: Właściwie wiersze można pisać o wszystkim :) PL zawiesił się na prawej ręce? - na to wygląda. Tymczasem tyle dedukcji :) PozdrawiaM. ------------------------------- A kto go tam wie :D Dzięki Marlett :) Pozdrawiam :)
  19. Zgadza się, nic nadzwyczajnego :) Samo życie :) Pozdrawiam :)
  20. I niech ta niepewność zostanie :) Dzięki za przeczytanie :)) Pozdrowionka :)
  21. Dobra mini. Choć punkt widzenia mam bardzo zbliżony do Ani, drzewa bywają niebezpieczne i nie można tego lekceważyć. Ale też żal mi bardzo wycinanych drzew, zwłaszcza jeśli to jest jedynie czyjeś bezsensowne widzimisię. Więc rozumiem i doceniam przekaz tej bardzo celnej miniaturki. Sama się wściekam, gdy jestem widzę niepotrzebną wycinkę. Akurat wierzby są niesamowite, potrafią wypuścić zieleń z surowej deski wsadzonej w ziemię. Jeśli ocalały korzenie, to jeszcze nie jest beznadziejnie. Aczkolwiek większość organizmów zamieszkujących to drzewo najpewniej została unicestwiona :( Pozdrowienia, D.
  22. ujrzałam przepaść tak głęboką że trudniej ją objąć słowami niż poczuć i wtedy zdjęło mnie zimno i poczułam kwaskową cierpkość wstęgi smrodu ciepłego stolca płynącego wzdłuż lewej nogi
  23. Takie krótkie, a takie piękne i pomysłowe :) Jak dla mnie te 5 wersów przed "O" mogłoby stanowić osobny utwór, co nie znaczy, że reszta jest bezsensowna :) Pozdrowienia najszczersze :) D.
  24. Ależ to jest świetne! :) Niektórych wierszy to Ci normalnie zazdroszczę ;) Choć miałabym drobną uwagę: osobiście chlapnęłabym jeszcze jeden enter po "granicami", co prawda tekst może być przez to trochę zbyt kolumnowy w wizualnym odbiorze czytelników, ale dla mnie miałoby to sens, spotęgowałoby napięcie, uderzenie puenty stałoby się przez to mocniejsze. Ale to tyle mojego :) Serdecznie :)
  25. Również :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...