Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deonix_

Mecenasi
  • Postów

    3 860
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Deonix_

  1. Ładny, czuły, skreślony w sposób bardzo osobisty portret. Choć w moim odczuciu mało tu poetyckości. Ale to moje odczucie. Pozdrawiam, D.
  2. wracając stamtąd żegnałam rdzawe zagony przerośnięte gdzieniegdzie konopiami starą chatę z wilgoci zmurszałą na czarno czubki buków żarzyły się jasno wyblakłą purpurą denaturat wylewał się z nieba i za wstęgą asfaltu ujrzałam nadwiślaną krawędź lasu która w ocznej mgiełce spłynęła po ciemnej materii pustki prześwietlonej promieniami X
  3. W dwóch kwestiach zgodzę się na pewno: nigdy nie wolno pozwolić komukolwiek na zmiażdżenie swojej indywidualności, każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale nie należy go nikomu wciskać jako jedynej i słusznej prawdy - to jedno, drugie - emocje są uniwersalnym językiem i chcąc nie chcąc każdy z nas ich doświadcza, tylko z różną częstością. Trzymaj się, najlepszości posyłam :)) D.
  4. Tylko ta "chwila niewinna", mnie nie przekonuje, nie pasuje mi znaczeniowo ten przymiotnik, można by innego rymu poszukać. Poza tym, lirycznie, magicznie, kosmicznie. Jest fajny klimat. Czuję tu przepływ energii i obieg materii we wszechświecie. Pozdrawiam, D.
  5. O ile przy wódce można by podyskutować, wskazać jakieś jej zalety, to papierochy są szatańskim wynalazkiem. Mnie popiół, dym, proces spalania papierosa po prostu niebywale odpycha, nie cierpię tego widoku i smrodu. I nie znoszę być truta. Przekaz tekstu jednak mi niedaleki, można tu dostrzec złość Peela na ludzką wredotę, ale też może na negatywne opinie o sobie, swoich działaniach, nie wiem, nie znam człowieka. Motyw marności, utraty znaczenia w obliczu śmierci, jest mi bliski. I jego uwidocznienie uważam akurat za zaletę tego tekstu. Tyle mojego, D.
  6. W lubianym przeze mnie, nonszalanckim a zarazem niebywale konkretnym stylu :) Podobasie :) Pozdrowienia najszczersze, D.
  7. Bardzo ciekawie się zaczyna :) Początkowo nie załapałam, o co idzie z tą "osiemdziesiątką dwójką", pewnie przez tę wersyfikację. Ale już chyba wiem :) I bardzo mi się to podoba :) Pozdrawiam, D.
  8. Ciekawie ujęty problem :) Aj ten Czas, to taki nieuchwytny facet... Pozdrawiam, D.
  9. W moim odczuciu to taka podostrzona melancholia, z choleryczno-sangwinicznymi przebłyskami. Znam ten stan. Pozdrawiam, D.
  10. Prześwietny, genialny wiersz. Uderza w serce. Kocham stare samochody, za każdym razem, gdy po latach wysługi mój ojciec oddawał je na złom, ryczałam. Historie starszych ludzi, ich problemy, oni sami, też często mnie wzruszają. Bardzo głęboko ten wiersz odczułam. Często nie gustuję w wierszach pisanych prostym językiem, ale Twoje są wyjątkowe. Potrafią mnie zachwycić. Pozdrawiam z uznaniem, D.
  11. Zgadzam się. Ale myślę, że Ali nie chodziło o to, by kogokolwiek zdeprecjonować i przekreślić odgórnie. Po prostu z czasem człowiek wybrednieje, sama nieraz przeglądam po kilka stron forum z wierszami, szukam czegoś ciekawego dla siebie i nie znajduję. Ale nie tracę nadziei :) I nie umniejszam nikomu :)
  12. Jak dla mnie sztuczna inwersja w tytule. W ogóle tytuł nadpowiada, jak dla mnie. Ja bym tu dała coś bardziej tajemniczego, np. przejście, wejście, coś w tym stylu. Ostatnie wersy też skonstruowałabym nieco inaczej, "ponoć" z ostatniego wersu dałabym o jeden szczebelek wyżej. Tyle uwag. Nawet, nawet mi się czytało :) Pozdrawiam :)
  13. Moim skromnym zdaniem rymy gryzą się z tematyką. O ile dobrze wyczuwam autorskie intencje, to miała tu być zilustrowana toksyczność ciszy szpitalnego korytarza, poczekalni. Ale ten nastrój gdzieś ginie zupełnie przez zastosowanie rymów, tego typu rymów. Pobrzmiewa groteską, w moim pierwotnym prywatnym odczuciu niezamierzoną. Ale oczywiście mogę się mylić. Do tego - polskie znaki diakrytyczne - przydałyby się :) Na razie tyle ode mnie :) Pozdrawiam :)
  14. Z tym punktem też się nie identyfikuję do końca, już chyba wolę to "byleco" od ciszy. Zostawiam nieraz autorowi komentarz, pochlebny, krytyczny, pół taki-pół taki, zależnie od tego, co zastanę, a odzewu brak, albo jeszcze lepiej - post usunięty. I po czymś takim nie wiadomo, olał, obraził się, zawstydził, czy co.... Bądź tu mądry i pisz komentarze :)
  15. @Marcin Krzysica Wielkie dzięki za serce :)
  16. Mnie chyba też ? Choć ze względu na bujną zieleń w tym miesiącu, czerwcową czerwień widzę głównie w słońcu, po zamknięciu powiek. Takie tam prywatne odczucie ?
  17. Dziękuję pięknie Anastazjo ? Nad smakiem trudno dyskutować, ale fajnie, że szczerze napisałaś, co czujesz. Dla mnie księżyc też jest piękny, a przecież nosi na sobie rozmaite ślady uszkodzeń. I tu zostawiam pole do refleksji nad estetyką ? Dzięki wielkie za zajrzenie, lekturę i uszanowanie oczywiście ? Pozdrawiam najlepiej, D.
  18. Ciekawa kolorystyka, podoba mi się. Pierwszy wers drugiej strofy - brzmi nienaturalnie. Podobnie "moc jej". "Nietrwałe fale", "nieuchwytne krótkotrwałości" -blisko siebie trącają tautologią. Literówki w "tęskniłem" i "podróżującej". I w końcówce - tę porę powinno być. Poza tym, wiersz wymaga wg mnie ostygnięcia, ale ma coś w sobie ? Pozdrawiam, D.
  19. Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź ? Zaczęły mi się podobać "zaspany" i "zbudzony". I znowu muszę się zastanowić... Ale w najbliższym czasie jakoś to zmodyfikuję ? Pozdrawiam również, D.
  20. Ej, Nawojko, Nie moją rolą decydować za Ciebie, ale przemyśl to jeszcze, proszę. Szkoda, byś odchodziła. To forum potrzebuje dobrych recenzentów. Szczerych, rzetelnych i życzliwych ludzi. A ja uważam Cię za taką osobę. Pozdrawiam :)) D.
  21. @8fun Tak mi się pomyślało, że może ten "młodziutki"(...) dobrze by było zmienić na "nieśmiały księżyc"(...) albo "księżyc nieśmiało"(...) ? Jak uważasz?
  22. Czerwie to nie są wszystkie larwy :) Ale jeśli idzie o owady, to faktycznie jest coś na rzeczy, w tym miesiącu :) http://www.zycieaklimat.edu.pl/w-czerwcu-czerwce-na-czerwcu
  23. Na pierwszy rzut oka - chaos myśli, tekst hermetyczny. Ale mam dziwne wrażenie, że mam klucze (albo wytrych) w rękach :) Pozdrawiam, D.
  24. A widzisz, mój (w chwili pierwszego czytania) ścisły umysł nie wniknął w romantyczne pragnienie zniszczenia. Mam tendencję do gromadzenia wszystkiego i kopiowania, bardzo rzadko cokolwiek wyrzucam czy niszczę. I sama się nieraz tym krzywdzę. Czasami wspomnień, przeszłości trzeba się pozbyć, aby sobie ulżyć, więc może Peelka podjęła słuszną (choć nie bezbolesną) decyzję. Może. Pozdrawiam również, D.
  25. Ciekawy, choć smutny (jak dla mnie) tekst. Fotografia to niby obraz rzeczywisty, a jednak dwuwymiarowy, pozbawiony głębi. Zdjęcia to tylko zdjęcia, ludzie tworzą historię, ich myśli, notatki, dopowiedzenia. Bez nich relacja jest sucha, pozbawiona wymiaru emocjonalnego, jest "sztuką dla sztuki". A przynajmniej tak to właśnie odebrałam. Pozdrawiam, D.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...