Ten tekst obudził moje wspomnienia o nieszczęśliwej (z przyczyny osób trzecich) bardzo silnej, bo pierwszej, młodzieńczej miłości kiedy to rozdzieleni przez tych trzecich, tysiące kilometrów od siebie skazani byliśmy jedynie na listy. Wtedy z taką tęsknotą, którą znalazłem w powyższym wierszu spoglądałem na skrzynkę na listy za każdym razem kiedy ją mijałem z nadzieją, że może znajdę w niej list od niej. Ech, nostalgia...
Pozdrawiam