Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 769
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Oke. Chowam do pudełka po butach na później :)
  2. Ależ proszę. Niech heheszki idą na zdrowie :)
  3. @Silver, @samm, @Korneliee Dziękuję za wasze dla tego kawałka serca. Pozdrawiam
  4. Hahah, znaczy wiersz ma moc :) Ech, Justyś, ech :))
  5. @jan_komułzykant, @Don_Kebabbo Panowie. Jakkolwiek w świetle naszych wcześniejszych rozmów rozumiem wasze podejrzenia to ze swojej strony chciałbym zaznaczyć rzeczy kilka. Pierwsza to taka, że w naszych wcześniejszych rozmowach czułem, że są to koleżańskie wymiany uwag, bez uszczypliwości, foszenia, czy zwykłego czepiactwa. Ot, rozmowa kilku kolesi na temat połezji bez napinki i powodu, by później kogoś rozmawiającego w sposób kulturalny i rzeczowy w paszkwilu obsmarować. Dwa, że zahaczając o konkretne fragmenty z powyższego wierszyka ani nie uważam, by któryś z was czuł gulę, pluł jadem, ani by był szpetny i cierpki, a już na pewno pisać nie umiał. Szczerze nawet mi w myślach wasze osoby nie postanęły. Choć średniówka jest z waszej inspiracji w sumie :)) Wrzuciłem do jednego garnka cechy jakie przyszły mi w kontekście podjętego tematu do głowy. Cechy różne, a jednocześnie możliwe do znalezienia u wielu. Mam nadzieję bez urazy. Z szczerze serdecznym pozdrowieniem aUtor ;)
  6. Czas cenna rzecz ;) Pozdrawiam
  7. Z cienia za drzwiami wypełzło ;)
  8. Dziękuję za wizytę i zostawiony ślad :)
  9. Byle się na siłę nie czepiać ;)
  10. Dziękuję Marcin. Niezmiernie mi miło :)
  11. Jestem za, a nawet przeciw :)
  12. Ten wers to i mój ulubieniec :)
  13. Dziękuję. Mam nadzieję, że język cały ?
  14. Krytykowi Czyta, czyha, ściska, prztyka, z każdym słowem skubie brodę, prycha, syka, zgrzyta, spłyca, bada liczbę sylab w strofie. Szarga, targa, szuka garba w rymie, w rytmie, lub w średniówce, smarka, mlaska, parska, charka, bladych składni pies na bubel. Szczypie, tyrpie, wbija szpilkę, szyk linijek szarpie za szew, przytnie, wytnie, wszyje, zryje, banał znajdzie — wskaże snadnie. Sprzeciw smęci, jęczy, męczy, gulę czuje, jadem pluje, szpetny, cierpki, zły i wściekły, że sam pisać tak nie umie.
  15. Dziękuję. Oj, przyda się
  16. Oj, kiksa ma na maksa! Dzięki za odwiedziny :)
  17. Ciekawie Justi Osobiście niecierpię pustyni. Do tego stopnia, że z trudem ogląda mi się sceny w filmach, których akcja dzieje się w jakimś piaszczystym terenie. ten oksymoron brzmi mi totalnie nieprawidopodobnie. czy chodzi o ludzi-wielbłądy, wiebłoludzi, a może przecinek się zawieruszył? ? Pozdrawiam
  18. Ooo, jego działalność obraża wszelkie możliwe uczucia od religijnych po najzwyklejsze ludzkie. Rozumiem Twoje podejście i uczucia względem religii i cieszę się, że możemy sobie na ten temat spokojnie i bez nerwów rozmawiać jak dwaj dorośli ludzie, którzy choć prezentują odmienne światopoglądy to jednak zdawać by się mogło wcale od siebie tak odległe jakby mogło się zdawscy. Nie jestem osobą religijną, ale uważam i stawiam wiele, że tu się zgodzimy, że przychodzimy na ten świat, by nauczyć się jak być dobrymi. Nie ważne, czy w promieniach wiary, czy zwykłych słońca i księżyca. Serdecznie pozdrawiam :)
  19. Nic nie dzieje się przypadkiem. Najwidoczniej tak mi antyczne bóstwa zapisały :) Pozdrawiam wzajemnie :))
  20. Dziękuję za komentarz Janko :) Byłoby miło, ale przy moim 'szczęściu' dobrze będzie jeśli moje ślady sięgną dalej niźli poza forum ?
  21. Pięknie dziękuję :) Co do trafiania szlagiem to: mnie szlag - dziecka zachowuje rym ;] Udanego weekendu!
  22. Szczęście z zezem Nie nauczyłem się żyć jeszcze, choć depczę ziemię dekad parę, przylgnęło do mnie z zezem szczęście i wciąż spokoju mi nie daje. Jak magnes siła (lep na pecha), jedna na miliard, wprost oryginał, jej też ni kija zmyć, czy zerwać, coś jak ta myszka u Tuwima. Fatum nade mną ptaków chmurą zawisło czarną, wrednie kracząc, za kłodą kłodę rzuca wtórą, no i na głowę wciąż guano. Tyche parasol mój posiała, ten co miał chronić mnie od złego, pewnie gdzieś jakiś szczęściarz ma dwa, gdy mi brak choćby złamanego. Więc regularnie trafia mnie szlag, najmniej po kilka razy w roku, niefart mnie gnębi już od dziecka, jakbym stłukł lustro przy połogu. Poobijany, na wpół głuchy kolekcjonuję blizny nowe, tu piła ścięła prawy kciuk mi, a tam mi wanna dała w mordę. Co i rusz jakieś pierepałki, ciągle pod górę i wiatr w oczy, choć nie zaśmieję się ostatni, co nie zabije to mnie wzmocni. Lecz gdy znów padam pod kul gradem wszystkich porażek i crash testów, wiem, że mam ciebie i że zawsze ty jesteś szczęściem w mym nieszczęściu.
  23. Spokój, to u mnie towar deficytowy ostatnio bardzo ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...