Niech biega w pepegach ile chce,
każdego przecież to łechce,
gdy Złoty Bóg wraz z muzami,
ambrozją gościa nakarmi.
A Wisi ja też nie zazdroszczę.
Podejrzewam, że jej z kolei mogła się ta zazdrości nawet do nieudanych wziąć stąd, że w sumie nie napisała tych wierszy tak wiele. Zdaje się, że opublikowała dokładnie 353 utwory. Co przecież jak na poetkę żyjąca prawie 9 dekad nie stanowi wiele. No, ale. Nie ilość, a jakość.
Bądź pozdrowiony Janie :)