Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 836
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Hej, hej! Sorka, że dopiero odpisuję, ale nie zauważyłem wcześniej Twojej odpowiedzi. Absolutnie nie oskarżam Cię o podkradanie treści, tekstów, czy fraz, a pisząc, że ktoś mógłby wmówić mi, że Twój tekst jest jakimś moim zapomnianym przeze mnie miałem nic innego na myśli jak to, że styl, słownictwo, forma, treść Wiosennie jest taka, że mógłbym w to uwierzyć :) Nie ma tutaj, ani ja nie mam w szufladzie, ni gdziekolwiek indziej ani takiego samego, ani podobnego. Po prostu jest napisany tak jak sam lubię pisać. Własnych tekstów raczej nie gubię, ale gdyby ktoś podsunął mi pod nos ten wiersz mówiąc 'patrz, znalazłam/em jeden z Twoich wierszy' nie pamiętałbym, że coś podobnego napisałem, ale też przez to właśnie jak jest napisany poważnie zastanawiałbym się nad tym kiedy go napisałem i co się stało, że go posiałem/zapomniałem o nim :)
  2. Kto wie. Może też doczekają się umuzycznienia ;)
  3. To właśnie forma, ozdobniki, esy-floresy, arabeski, ruch i pęd są treścią wiersza :) Dziękuję za życzliwe słowa i pozdrawiam zarówno!
  4. Musi być fajnie z takim nowym uśmiechem, nie tylko na ustach ;)
  5. Markety to zło, od którego stronię jak mogę. Przyznaję, że poza mrowiska nie do końca odnajduję w Twoim tekście tytułowe markety, ale ile ludzi tyle spojrzeń i spostrzeżeń :) Pozdrawiam
  6. Oj, dobrze się zaszyć w wersach, dobrze. Ja to mógłbym tam cały czas niemal siedzieć. Ale, rodzina, praca, zazdrosne są... :)
  7. @Natuskaa Ukłony, uszanowania, podziękowania za wizytę :)
  8. I słusznie. Odpozdrawiam
  9. Te ochy i zawiść to żarty przecież. Dumas powiadasz? Engarde! zatem, bo to jeszcze nie wszystko :)
  10. Dziękuję serdecznie.. Cieszę się, że doceniasz te trudne względem siebie słowa . Sam wyszedłem z założenia, że jak coś się da przeczytać 'w głowie' to i na głos (możliwe, że po wcześniejszych kilku próbach) da się przeczytać. Fiku-miku mogłoby być tytułem :)
  11. Za gustami ciężko trafić, dlatego najważniejsze to pisać przede wszystkim w zgodzie ze sobą ;) Czy mam podobne wiersze. Takich 'taśmociągów' dla zabawy napisałem kilka. Nie nadają się jednak do publikacji, no, może po przeredagowaniu,którego nie wykluczam. Kiedyś. Tutaj natomiast zamieściłem dwa, które można pod ten styl podciągnąć:krótszy nieco Nad krzakiem głogu i dłuższy od powyższego Morderca z TV. Z pozdrowieniem!
  12. Wyciągam, wyciągam. To nie przebrana skarbnica, no i 'nie damy pogrześć mowy', c'nie? Pięknie dziękuję za miłe słowa, macham zza morza i ślę ukłony!
  13. Dziękuję M. To łap też jedno ode mnie ;) ?
  14. @Bączek_Bączyński Senkju
  15. Staram się. Z wiatrakami jednak bojów nie toczę :)
  16. @Bączek_Bączyński Podziękowania za wyraz uznania :)
  17. O, ciekawy opis procesu twórczego. Tylko dlaczego 'nie mój'? Czyżby wyszedł inny niż zamierzony? Łącze pozdrowieństwa!
  18. Dziękuję. Tak jakoś mnie poniosło :) Pozdrawiam również
  19. Ja też nie jestem do końca pewny tego kto tutaj nad kim panuje :) 'Oszołomienie' schlebia mi jako komentarz. Dziękuję :)
  20. Zapraszam Marcinie. Dla Ciebie ten jarmark rymów i obrazów jest zawsze otwarty ;) Udanego dnia!
  21. Rad czytam, że się podobało. Odkłaniam :)
  22. Bym nie przestał Dzisiaj będzie słów żonglerka, stos wyrazów z boku zerka, czeka, by się w nim zagrzebać, złapać, przebrać, coś wydziergać, niech jak wstęga, srebrna rzeka, mowy potok płynie hen w dal, w bezmiar nieba wzleci ptakiem, fika chwatne akrobacje, spada wiatrem z floresami, ze strzechami serca pali, galopuje słów tabunem, arabeski kręci, brzęczy jak zderzenie w szrankach mieczy, zwinną fintą duszę kłuje, potem niczym okład ranę koi, bo jest też balsamem z wody życia i ambrozji wykradzionych bogom skrycie, co przemienia starych w młodych i odsłania tajemnice fantazyjne, czasem wieszcze, lezie niczym zwierzę w lesie na manowce, w oczerety nieprzebyte, niezgłębione, nuci echem, ryczy gromem, płata figle dla uciechy, mierząc celnie i bezbłędnie zoilikowi zatka gębę, budzi u płci brzydkiej zawiść, zaś u piękniej — nie inaczej — ekstatyczne ochy, achy zachwyt, żar i szał bachantek, burzy krew i dech zapiera sylab pęd, czar, wręcz alchemia, w woltyżerce z wersem, cwałem na Pegazie mknie w przestworzach, jakby autor z samym diabłem zawarł był pakt zły — cyrograf, i jak wiosna jest, jak lato, panna w pląsach wśród metafor, zwiewnie tańcząc w piruetach, opętańczo gna, przyśpiesza, wdzięczna, lekka, gładkolica, giętka, święta krasawica, a w kolczykach jej migocą blask księżyca i gwiazd nocą, pachnie wonią zmierzchu w sierpniu, chłodną rosą, cykad trylem, czego stopą dotknie w biegu, to zakwita w jedną chwilę, i spokoju mi nie daje, nieustannie kiwa na mnie, bym nie przestał wciąż od nowa jej urodę, powab, piękno, jej koloryt, jej nieziemskość tak jak umiem w wierszach chować.
  23. Ano, nie da się z tym dyskutować ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...