Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarek Płatak

Użytkownicy
  • Postów

    5 655
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez Czarek Płatak

  1. Serce Moje serce jest zielone, dzikim bluszczem oplecione, z bluszczu driady robią wianki. Leśnych pieśni rytm w nim bębni, gniazda pośród żył gałęzi wiją ptaki. Moje serce w czarną ziemię wrzące wbija żar korzenie, drobne dłonie na kształt liści ma w koronie rosochatej, każda z dłoni własnym światłem iskrzy i lśni. Moje serce pośród nocy mieni się jak kwiat paproci, śpiewa jak podniebna łąka, w tej piosence chcesz, czy nie chcesz, jeden się powtarza refren: — kocham — kocham — kocham — kocham.
  2. Jest tu taniec, wirowanie i poezja :) Fajny debiut. Witaj :)))
  3. @Gregorio Artifilio Podziękowania za Grand Prix ? ?
  4. @Alicja_Wysocka Hej Ala! Dzięki za wizytancję i serce od Ciebie :)
  5. @balbinka Serdecznie dziękuję za serce dla moich zbirów :) Pozdrawiam!
  6. Z doświadczenia wiem, że znaleźć siebie w sobie stosując szamanizmy wszelakie łatwiej będzie w lesie niźli w mieście. Fajny wiersz. Jest mistyka :)
  7. Niech Ci będzie, że to ja jestem tutaj prowojującą stroną. W sumie mogłem wiersza nie pisać. Nie sprowokowałbym tym samym żadnej dyskusji ? Nie mogę się jednak opędzić czytając Twoje komentarze od myśli o wierszu, który kiedyś prezentowałem na tym forum. Nosi tytuł Krytykowi. Z pozdrowieniem :(
  8. Absolutnie mi to przez myśl nie przeszło :)) Po prostu ciekawi mnie ewentualny efekt końcowy. Zatem jeśli kiedyś udałoby się coś zmontować będę więcej niż rad mogąc tego wysłuchać. Z pozdrowieniem!
  9. Nic kolega nie wskazał, bo żadne z powyżej z czułością wyselekcjonowanych przez kolegę konstrukcji nie jest niepoprawna ni gramatycznie ni językowo. Mam szczęście posiadać w kręgu przyjaciół kochającą poezję doktor filologii, która wynajduje w moich tekstach potknięcia językowe, czy gramatyczne. Jeśli je gdzieś znajdzie. W tym wierszu ich nie znalazła, a kolegi uwagi określiła zwykłym 'czepiactwem' :)
  10. Eech... Nie rozumie kolega inwersji i pisze mój wiersz po swojemu. Tak, wystarczy. Na zdrowie i do widzenia :)
  11. Czekasz na poprawnie gramatyczny? Znakiem tego ten taki nie jest? Proszę o szczegóły :)
  12. Ależ proszę bardzo :) Pod dwoma warunkami - tekst musi być podpisany moim nazwiskiem, a efekt jego umuzycznienia mi udostępniony ;)
  13. Dziękuję J! Tekst pisałem ten kawałek wciąż miałem z tyłu głowy te wszystkie ballady podwórkowe. Niewykluczając również jego jakiegoś umuzycznienia :) Używanie rzadkich sformułowań to mój pewien hmm konik. Lubię je, uważam, że należy im się poczesne miejsce w literaturze, a nawet w mowie potocznej. Wiem, że niewielu używa takich zwrotów na co dzień. Osobiście nie należę do tej grupy. Wierzę również, że to nasza - ludzi piszących funkcja, by nie pozwolić tym określeniom wymrzeć z kretesem :)
  14. @Maria_M Podziękowania za serce dla zbirów z Cichej. Mówią, że możesz się u nich na dzielnicy czuć pewnie. Nikt Cię nie ruszy :)))
  15. Zmieniłem szyk ostatniego wersu, ale nie robiłem nic z sylabami :) A za serducho dziękuję :)
  16. Dzięki Tak, Knajpa to zdecydowanie jeden z flagowych, szemranych utworów, ale nie jedyny ;)
  17. Mogą, mogą, bo to bardzo romantyczne osobniki są ;) Dzięki Pi
  18. Ano, nawet zimny drań czasami się wzruszy. Wszak i zbiry serca mieli do kochania skore. Pozdrawiam
  19. Zbiry z ulicy Cichej Zbiry z ulicy Cichej mają smutne oczy, lecz wciąż na ich dnie tli się pamięć dawnych zwycięstw, tych szemranych wieczorów, nieprzespanych nocy, tych jubli po świt głośnych na ulicy Cichej. Zbiry z ulicy Cichej nie gonią już marzeń, czasem tylko wzdychając przy kieliszku chleba, któryś z nich toast wzniesie za te czasy dawne — na chandrę, za ferajnę! której nie ma niemal. Pitawale wczorajsze w pył się rozsypały, awantaży zuchwałych wyblakły legendy, niczym kundle bezpańskie pod parkanem starym przemykają ulicą mandoliny dźwięki. Gdy posłyszą to zbiry, tężeją im miny, po zgorzkniałych obliczach łzy tęsknoty płyną, ocierają je wtedy ukradkiem, a z nimi ich podniebny druh Księżyc łka cicho nad Cichą.
  20. Piękny bukiecik zmalowałaś Marysiu :) A bzy naj naj, naj, naj, naj! choć nad maj ja wolę lipiec, ten pachnący latem gaj, deszcz gwiazd i łąki muzykę. Pozdrowienia zza morza ;)
  21. Utwór pod każdym względem wyśmienity. Czapka w górę :)
  22. Język to twór żywy, zmienny, ale to od ludzi piszących przede wszystkim zależy, czy dane wyrażenia, czy zwroty wymrą zupełnie jak mamuty. Według mnie byłoby szkoda, bo język polski ma piękny i przebogaty słownik, z którego jeśli chce się nim operować trzeba umieć korzystać bez ograniczeń. Jeżeli mielibyśmy pisać posługując się współczesną mową potoczną to dopiero byłoby śmietnisko z tymi wszystkimi zapożyczeniami z języka angielskiego, a nie poezja, z którą - tu masz rację na ulicę nie wyjadę, bo to jak perły przed wieprze rzucać. Przestrzeń ulicy idealnie wypełnił hip-hop (absolutnie nie mam słuchających hip-hipu za wieprze, sam słucham, lubię), ale różnica między tekstem rapowym, a poetyckim jest chyba diametralna, choć osobiście w tej kwestii dostrzegam niszę, którą można by wypełnić. Odpozdrawiam :)
  23. Język polski jest tak rozległym i kolorowym tworem, że nic tylko brać, wybierać, przebierać, żąglować słowami. Mamy ich niesamowitą różnorodność i szczęście możliwości korzystania z tego wachlarza. Mam tu również na myśli odchodzące w zapomnienie, a także świadomie, celowo i z zupełnie mi nie zrozumiałych względów odrzucane wyrazy i zwroty. W tym wymieniane przez sąsiada powyżej 'me, swe, twe'. Może nie tak często obecne w mowie codziennej, ale na pewno wciąż żywe w literaturze. Nie widzę nic niewłaściwego w ich użyciu (nie mylić z nadużyciem - w tym wypadku jakiekolwiek wyrazy, czy zwroty wypadną słabo). Poezja od tego jest poezją, by w miarę możliwości korzystać ze wszyskich dobrodziejstw słownika języka, w którym się tworzy. Jeżeli ktoś ma chęć na słuchanie mowy potocznej najlepszym do tego celu miejscem będzie jakiś np osiedlowy bar piwny. Z mym gorącącym pozdrowieniem :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...