Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.08.2025 w Odpowiedzi

  1. Myślisz, że jestem słowem w księdze, zakurzonym problemem filozofów? Nie. Jestem tkanką świata, spojrzeniem, które sięga głębiej. Zrzuć zasłony ze źrenic — nie mieszkam za oknem, lecz w pulsie światła, w rytmie nocy, w ciszy między słowami. Niebo pęka jak skóra i płynie z niego blask, drzewa to tylko odbicie myśli, ich korzenie - nici którymi są zszyte światy. Jesień nie jest czasem — to przejście bez progu, gdzie liść staje się pyłem, pył gwiazdą, która dawno zgasła, a wciąż płonie w twoim oku. Błękit to twoja krew, cisza wokół ciebie nie jest pustką — to wezwanie. Twoje imię wpisano w rdzeń wszechświata. Gdy spojrzysz w lustro i spytasz: "kim jestem?" — zapytasz wtedy o mnie.
    10 punktów
  2. Można ładnie mówić i nic nie powiedzieć albo w pięknych słówkach uryć kłamstwa szpetne. Można też powtarzać, bo ktoś chce usłyszeć, bzdury oraz brednie, zgoła niepojęte Słowa niczym krople - -trucizny lub życia, sączą sie codziennie zabarwiając dusze. Czasem jakby kwiaty z ust wychodzą milych, a czasem pioruny, sprowadzają burze. Słowa mają wartość jakość oraz klasę, lecz trzeba samemu się o to zatroszczyć żeby wzlatywały nie padały puste gdy ich jest niewiele, miło jest je gościć. Słowem-mów co warto, a resztę pozostaw gdzieś na skraj języka postaw, potem wypluj. A gdy ktoś cię nimi zapragnie zasypać, to ty decydujesz- -tylko dobre przyjmuj.
    10 punktów
  3. - gwarą warmińską z dodaną ostatnią strofą No bo mówta some. Noszo godka je nojlepsio. A dloczamu a nie jandzi? Poni łu noju sia pokazała i po noszamu z dziywczoczkam rozmoziała? Matulka Śwanto łobleczóno w modry klejd jek warnijsko farba. No bo powiedźcie sami, nasza mowa jest najlepsza. A do dlatego że u nas się pokazała a nie gdzie indziej. I po naszemu z dziewczynkami rozmawiała. Mateńka Święta w błękitnej szacie w kolorze warmińskiego nieba. Mamo elegantką byłaś. Wszystkie diamenty już czas łzami zapisał, jak słońce Twego serca. Okruchy mają kolory lnu. Wiedziałaś- nie można odkładać piękna na od święta.
    5 punktów
  4. nikt nie wie co czeka za rogiem wyścig z wrogiem niepewności trwa zwyciężają ciekawscy
    4 punkty
  5. Pewien chłop ze Starej Gadki wciąz tworzył nowe zagadki. Choć bywały dobre, stanowiły problem rozwiązań rzadkie przypadki.
    4 punkty
  6. Zapomnieć o Konradzie, zrzucić płaszcz, niech go mole zjedzą. Pytania ważne i ważniejsze, status quo zachować? Takie miazmaty zbiorowe. Teatr Narodowy wystrzegał się eksperymentów, łącząc klasykę ze współczesnością. Relegować go na ulice zamknąć w ich sanktuariach trybuny. Po co, czy w ogóle? Przymiotnik z rzeczownikiem wypchać poza szczegółem. Po drugiej stronie lustra jestem ja piórami wypchane kieszenie. W szalikach które rozwiewa wiatr, a przecież Bóg znów się starał. Muszę kończyć, czas czeka. Hej! Do widzenia, pa, nara.
    3 punkty
  7. co jest między życiem a śmiercią? życie! śmierć to tylko mała kropka na końcu zdania informująca że zaraz pojawi się. Nowe
    3 punkty
  8. jeszcze tylko paciorek i spać są takie raje gdzie szeptem po okręgach pełni wsuwam się w ciemność liczę gwiazdy w splocie magicznych formuł wyłącznie dla siebie tu i teraz na końcu błyskawicy muskam ręką wypukłość na piasku perłę wody na stroskanym sercu niezwykła sekunda ciszy
    3 punkty
  9. wiatr liściem zatańczył echo coś powiedziało góry lasy sady parki z mgłą się skumały ptaki w gniazdach drzemią słońce ciepła skąpi kwiaty się poddały gwiazdy już zimniejsze w kącie pająk kombinuje jak ostatnią muchę zwabić cień po ścianie spaceruje próbuje coś dogonić przy kominku miłość swoje rany leczy płomień na to patrząc ciągle w nią wierzy
    3 punkty
  10. Serce poety jest jak kamień kryształowy w otoczce z puszystych chmur bije jak dzwon szczerozłoty uderzany gałązką wierzbową delikatnie topi sopel obojętności kruszy mury twierdz niezdobytych rytm jego bicia przypomina letni deszczyk uderzający o szybę błękitnooką czasem jak werble zapowiada taniec dusz zamyślonych krwistoczerwone od błędów ran diamentowo niewinne nieśmiałe i kruche serce poety jak metafora
    3 punkty
  11. Wolność Mówią mi o wolności Jaka jest Gdzie chowa się To znów wystaje na rogu ulicy Nie pokazali jej fotografii Mam sobie wyobrazić Mówią mi o wolności O czym myśli O czym marzy w swojej skrytości Każdy chce ją mieć Na własność Chyba zaczynamy się licytować Mówią mi o wolności Ciągle W parku w sklepie w mediach Ten zgiełk nie pozwala Poczuć jej aksamitnych ramion Wtulić się w jej ciepło Mówią mi ciągle o wolności Kiedy stoją na murach Chowają miecz Nie chcę tej hybrydy Zamyślony pójdę jej śladem Za głosem serca
    3 punkty
  12. niektóre kwiaty kwitną wśród chłodów bez oczekiwań na słońca promień pomimo zimna na szklanych szybach oczy roziskrza najmniejszy kolec zastygam w żalu w oczekiwaniach żeby ich urok powiązać w słowa i opleść wstążką bezwzajemności temu co trzeba móc podarować
    3 punkty
  13. księżycowa noc na skraju lasu cienie coś kombinują
    3 punkty
  14. leżą gałęzie odwieczny szum platanów zgłuszył warkot pił
    3 punkty
  15. Mama mnie urodziła by chlubić lata całe pod sercem utulała bladła gdy rozrabiałem siostra mnie ukochała bawiła pod księżycem w istnieniu zaufała słuchała rad w zachwycie. Kumpela mnie złowiła zazdrośnie obnosiła na studiach pomagała tuliła gdy zbłądziłem małżonka wychwalała goniła na kraj świata maleństwo urodziła czekała całe lata. Córka mi ulegała choć duszę miała swata to chłopca poślubiła z wadami jak ma tata psiapsiółka uwielbiała jej dom był mi swobodą słowem nie narzekała gdy z inną szedłem drogą. Kocham was moje damy choć same mnie psujecie podnosząc próżne ego chwalicie cne zalety a ja dojrzewam wolno i dojrzeć wciąż nie mogę jak płód co spadł z księżyca i słodko śpi na drodze.
    3 punkty
  16. Jesteś złodziejem życia, łasym na zaufanie. ściskasz serce w swej dłoni i czekasz, co się stanie. Patrzysz wzrokiem zachłannym na iskierki w mych oczach, które oddają radość i które czują po nocach. Jesteś złodziejem życia, kradniesz myśli nad ranem, gnieciesz je wraz z nadzieją, zostawiasz rozsypane. A miękkie słowa czułe zjadasz jak jabłka winne, szarpiesz ich słodycz szorstko, ranisz usta niewinne. Jesteś złodziejem życia, skradłbyś coś jeszcze pewnie, lecz w moim sercu została pustka i pieśni rzewne. Tobie na nic się zdadzą ty się żywisz miłością. Ja tę pustkę wypełnię całą sobą z godnością.
    3 punkty
  17. Chodź. Pójdźmy jeszcze raz. Jeszcze… Zagrajmy. Idziesz? Chodź. Przez brudną szybę zamkniętego okna wpada szare światło. Świt albo podwieczorny zmierzch. Byliśmy tu jeszcze przed chwilą. A teraz… Twoje milczenie. Twoja kamienna twarz. Nieruchome usta... Weź mnie za rękę i przytul. Zatańczmy. Jeszcze raz. Choć raz jeszcze. Będę ci mówił do ucha i szeptał słowa ostatniego wiersza. Wiesz? Przegrałem. Będę umierać jesienią. Późnym listopadowym popołudniem. W chwilę. W jedną, tylko. W krótkim momencie, który będzie jak błysk. Olśniewający błysk na szybie zamykanego z trzaskiem okna. Ale jeszcze nie teraz… Muszę ci powiedzieć, że byłem na cmentarzu o zachodzie słońca. Wróciłem dopiero, co. Deptałem wilgotną ziemię pociętą lemieszem, przestępując niezdarnie skibę po skibie śladem glinianego fauna. I matkę widziałem, i ojca. Złożonych w szarym grobie. Na wznak. Ich woskowe twarze. Zastygłe. Ich blade usta... Boże, co ja mówię. Po co ci to szepczę… Zniechęciłaś się. I dobrze. Masz rację. Ale byłem tam. I sam już nie wiem. Czy po to, aby zobaczyć ich, czy może bardziej zachód słońca… Albo jedno i drugie… Choć może bardziej… Nie. Już nic. Niczego więcej nie powiem, bo znowu obrzucisz mnie spojrzeniem pełnym gromu. Więc już nie będę. Ale to we mnie i tak pozostanie… Usiądź przy mnie na chwilę. Usiądziesz? Odsunę tylko ten pusty futerał po skrzypcach. Zagrać ci coś? Nauczyłem się niedawno. Albo i dawno. Nie pamiętam. Pamiętam jedynie kilka ostatnich nut większej całości. Lecz i one idą jakoś tak nie po kolei. Zagram ci a potem najwyżej sobie pójdziesz. Dobrze? Ale poczekaj! Nie odchodź jeszcze… Czemu mi to robisz? O! Już wiem. Pójdziemy sobie na ten spacer, na który namawiałem cię tyle razy. Nazbieramy liści. Kolorowych. Jesiennych… Będzie ci z tym bukietem ładnie, mimo że bez czerwonych róż, takich, co zawsze ci dawałem w dzień i w noc. A potem sobie wrócimy do swoich miejsc. (Włodzimierz Zastawniak, 2025-08-30)
    3 punkty
  18. Szary dzień do szarych spodni szare skarpetki
    3 punkty
  19. power point (tanka) światło w ciemnościach granit i szkło totemów zrób to na cito rytuał wyboru tła rajski błękit atolu fot. PANTONE®
    3 punkty
  20. ile jeszcze dać można daliśmy ze wszystkich najwięcej zapytam cicho ostrożnie co my słyszymy w podzięce pozdrawiam
    3 punkty
  21. * * * na słońcu wybuch cząstki już nad biegunem zorza polarna * * * jeszcze przymiarka w tych kwiatach gubię ściegi suknia jak z bajki sierpień, 2025
    2 punkty
  22. Sylwester Pan Sylwester z Orga, w ciszy dnia zagląda, na wersów poletko - na to mi wygląda. Lecą zewsząd słowa dziwne, Wiersze temu nie są winne. A Kolegę - chyba - liryczność przyciąga. sierpień, 2025 @Sylwester_Lasota... dla Ciebie.
    2 punkty
  23. rozmowy a Alą Na parapecie ? Bez pieszczot wiatru? Zroszone wzdychań fontanną. Są jak aktorki życzeń teatru, nie kwitną przecież na marne. Widoki mają z okien rozległe na bezkres Gdańskiej Zatoki. Wieczorem gwiazdy gaworzą w niebie smakując wszystkich chwil dotyk. A może kwitną z wielką radością, której nie umiesz postrzegać. Więc otwórz oczy, obdarz miłością wszystkich od ziemi do nieba. Smutne – obleką świat szarością, doleją goryczy po cichu. Nagle depresję objawią ostro Więc zgnieć je szybko i wyrzuć Dobre – przyniosą światu kolory, w bonusie skrzydła dodadzą. Drogi prostują, aż do wieczora, potem spełnienie i radość.
    2 punkty
  24. wyrywa się somnambólik od siedmiu boleści gdy ty rzucasz piachem w jej oczy gdzieś byle dalej mija szalone latarnie syreny przyciśnięte do masek samochodów wyjące gardłowo ulicznie wsiąka w chodnik z deszczem z szeptanymi bezwiednie modlitwami ktoś dzisiaj nie zaśnie ktoś zedrze na nim kolana wiersz jest pomieszaniem z poplątaniem wcześniejszych wierszy, kolejną próbą.
    2 punkty
  25. Od czasów szkolnej ławki, tej oślej, Ochoczo palce podnosiłem w klasie piątej „b”: „Proszę pani, Anka ściąga, Rysiek kredę zjadł, Baśka cycki pokazuje naokoło” Dobry w tej profesji byłem, mistrzunio, Aż duma mnie rozpierała, skrzydła rosły. Na przerwie łomot srogi brałem, Becząc, do domu gnałem pod spódnicę mamy. Na podwórku wielbiony byłem za wyczyny, Odznakę konfidenta mi przyznano jednogłośnie Oraz dyplom zdrajcy nieugiętego. Puchar wznosiłem – kolaboranta. Z gospodarzem domu sztamę miałem, Donosiłem na ekscesy i złodziejstwo. Dzielnicowy klepał mnie po plecach Za meldunki i dowody zbrodni. Pod drzwiami zwąchałem, razu pewnego: Sąsiad bimber pędzi, drugi kradnie prąd, Bale urządzają do białego rana – na golasa. Stare dzieje… szczeniak byłem głupi. Dziś, zza biurka, w garniturze marki Gucci, W butach wyglancowanych od Diora, Z duszą urzędnika i poważną miną Okiem rzucam na petenta: „Czego?” W zębach dłubię, po brzuchu się drapię, Wielkim jak bęben dobosza... bum! bum! Na postrach wybijam niedowiarkom. Oto mój życiowy sukces: skargi rozpatruję.
    2 punkty
  26. @Rafael MariusTo poszukiwanie zawsze prowadzi mnie do Stwórcy. Bardzo dziękuję! @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Doskonale mnie rozumiesz, a miałam obawy, co do tego wiersza. :) @MigrenaTwoje słowa - filozofa- są jak serca ukojenie. Bardzo dziękuję! @RomaBardzo dziękuję, rumienię się po Twoich słowach. :) @janofor@WochenBardzo dziękuję!
    2 punkty
  27. @Toyer ładnie opowiedziane. Dziekuję i pozdrawiam ciepło 🌞 @Annna2 tak mówią i ja tak też uważam. Ale tę "najgorszą prawdę", też trzeba ubrać w odpowiednie/właściwe słowa, i przekazać w sposób co najmniej - delikatny. Uściski @Waldemar_Talar_Talar cieszę się Waldemarze, że te słowa przypadły Ci do gustu. Również serdeczne pozdrowienia przesyłam. @Alicja_Wysocka dziekuję Alu za Twoje slowa. Zawsze trafne, serdeczne i mądre 💕 @Berenika97 bardzi miło zrobiło mi się po Twoich słowach. Przyjmuję do serduszka i zbieram okruszki 🙂💞
    2 punkty
  28. @Berenika97 Twoje komentarze....... Brak mi słów. Za Stachurą rzucam Ci pod nogi gałązkę jabłoni. Pięknie dziękuję :) @Robert Witold Gorzkowski Robercie. Miliony uśmiechów dla Twoich komórek :) Niech im się dobrze w Tobie wiedzie :) A Tobie, jakby odzielnemu od nich bytowi... podziękowania i serdeczne pozdrowienia :) J.R. - co się wykłada jako Jacek, Rusłan. @Stary_Kredens A to taki skurczybyk co się wymyka kanonom literackim w stylu i treści. Dzięki Kredensie piekne :) @Nata_Kruk A gdybyś tak.... A gdybyś tak przy śniadaniu była uczulona na te moje długośności to podpowiem co stwierdziła Berenika. Otóż sercem całego tekstu jest : " „Oni się nie kochają. (...) Oni się wydarzają”. I ja się z tym zgadzam :) Nata ! Smacznego :)
    2 punkty
  29. Nie troszczę się o ortografię Nie dotykam ostrzem pióra Streszczam się jak potrafię Smażę jajecznicę na mózgu Skwierczące słowa pryskają Po twarzy Kaliope Oszukuję w ten sposób Psy Cerberusa By nie zostać pożarty. Nie mówię językami! Nie potrafię mówić! Język traktuje jak młotek Używam go do przybijania słów Na ludzkich tablicach Wklepuję akanty mowy Wybijam majzlem słowa Na miedzianych kartach Z nad morza martwego. Nie mówię językami Nie potrafię ich nawet używać Nie śpię i nie czytam Nie potrafię też krzyczeć Czasem tylko westchnę Gdy chcę odpocząć I pomyślę strapiony Jak Chrystus.
    2 punkty
  30. @Berenika97 Bardzo ciekawa i istotna myśl. Dbanie o innych to w tym przypadku dbanie o siebie i w pewnym sensie ta idea jest uzasadniona jako pragmatyczna, więc słuszna z perspektywy kraju. Jednak wciąż uważam, że państwowością (matką społeczeństwa, a tym samym nas wszystkich) powinno się kierować zarówno w sposób pragmatyczny, jak i z wysuniętą anteną emocjonalności, która zbierałaby uczucia społeczne, a rządzący by je w przeplatali i uwzględniali w trakcie podejmowania swoich "mądrych politycznie" decyzji. Niemniej człowiek jest człowiekiem, między innymi dlatego, że potrafi wybaczać. A takie wybaczenie to koniec roli ofiary, a tym samym rozwój (wspierany przez powyższy system) - przynajmniej w perspektywie jednostki. To także szansa na partnerską relację z naszymi sąsiadami - wszak wciąż uważamy się przez Niemców, Rosja, Ukraińców, skrzywdzeni. Pozdrawiam J
    2 punkty
  31. @janofor Piszę pod Twoimi słowami, ale to komentarz ogólny. To moje dylematy. Czy młodzi Polacy mają też żyć w niepokoju? Czy aktualna geopolityka jest aż tak nieważna, by ignorować obecne zagrożenie w imię nierozliczonych zbrodni sprzed 80 -lat? Czy czasami nie wspieramy agresora - Rosji, która może jeszcze zagrozić naszej niezależności i to w różny sposób. Już teraz agentura rosyjska w Polsce ma się nieźle, agenci wpływu wykorzystują historyczne "anse", by poróżnić dwa słabsze państwa w imię zasady: "dziel i rządź". Moje widzenie tej sytuacji najlepiej odzwierciedla ten redaktor i jego felieton. Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem, to na pewno znajdzie w nim treści do zastanowienia się. Pozdrawiam wszystkich. https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-felieton-gwiazdowskiego-szczesc-boze-ukrainie,nId,8015069#iwa_source=article_list&parametr=1_h
    2 punkty
  32. Jeśli życie to tylko test To ja go nie zdałam Zbyt wiele błędnych odpowiedzi To pewne Kuźwa Znowu do poprawki
    2 punkty
  33. Odczytałem epistołę w postaci dekalogu dziesięć przykazań pisanych na nowo ale czy ważne jest tutaj każde słowo Ja wolę Dekalog ten… bliższy memu Bogu Tekst rzeczywiście chyba za bardzo długi zwraca uwagę portalowego czytelnika ośmieszając przy okazji poetę i krytyka Poezję tu nazywa monologiem papugi... Opisuje tak jakby nigdy nie był w rozpaczy poeta bywa próżny ale nie zawsze cichy pochwały jego wierszy to nie wytrychy Ponieważ nie tylko oczami na świat patrzy Poeci bardzo lubią liczyć kropki u biedronki to często prawdziwi piórem malarze zbędne bowiem są wklejki czy kolaże Słowa są ważniejsze niż wszelkie emotikonki Dlatego daremnie poszukuję tutaj także celu nie będzie to dla mnie żadnym wzorem czy aby czytać to wyłącznie z humorem Bo czy to jest tylko o czytelniku czy także peelu? Trafiłeś właśnie z tym na uliczkę krętą i ciemną próbując znaleźć wyjście z tego labiryntu lepiej już ochłoń nieco i napij się absyntu* A jeśli to Vademecum to… czy pójdziesz ze mną ?** --------------------------------------------------- *absynt m.in. trunek artystów i źródło inspiracji **łac. vade mecum – „pójdź ze mną”
    2 punkty
  34. bardzo ładnie a ja dodam przecież nie jesteś puchem marnym chwilową muzą dawnych wieszczy lecz tkanką świata też nie jesteś spojrzeniem co na wskroś prześwietli także nie mieszkasz w pulsie świata lecz w pulsach tych co ciebie wielbią i noc swym rytmem też rozkładasz i uczysz kiedy przynieść ciemność ... aleś narozrabiała komentarz doczeka się oddzielnego postu :))))
    2 punkty
  35. *** tańczące liście z dymem jesiennych ognisk zapach dzieciństwa *** wiatr we włosach w beztroskim pędzie dwóch kół zadbane serce
    2 punkty
  36. Daleki biegun długie dni – długie noce zorza polarna
    2 punkty
  37. Przydarzyła mi się miłość, jak choroba, i wirusem przyszła, skąd i nie wiem czemu. Przydarzyła mi się miłość bardzo droga, bo do Pana to uczucie - zajętego. Jak zachować godność skoro ciężka sprawa, przechorować i wyleżeć, zamknąć oczy? Przydarzyła mi się milość, bardzo chora, przyszła sama i się ze mną od lat droczy. Kto ma rację? Jak wyleczyć? Łzy się leją. Kto na miłość da zwolnienie i L4? Tu psychiatra wejść powinien, może prądy, bo nie działa żaden lek na zapomnienie. Do szpitala mnie zabierzcie na morfinę. Boli miłość, która ujścia ciągle nie ma. Kroplówkami wlejcie płyny, niech przeminie. Chore serce - co sens uczuć wciąż nie zmienia. Nie prosiłam się o miłość ani chwili. A dopadła, cierpi dusza, puls podnosi. .................. Od miłości - zbaw mnie Panie - się modliłam. A bez winy dziś kajdany noszę w ciszy.
    2 punkty
  38. Tęsknie za miejscami - za ciepłymi i zimnymi sferami, Tęsknie za momentami - za tymi lepszymi i gorszymi, Tęsknie za uczuciami - mocniejszymi i słabszymi, Za tą chwilą pewnie też będę tęsknić, Tęsknie za wszystkim, Ale czy to że Tęsknie za wszystkim nie znaczy że za niczym nie Tęsknie?
    2 punkty
  39. Śmierć za życia jest najgorsza - ale istnieje też reinkarnacja
    2 punkty
  40. kiedy ujada deszcz tęsknię za parasolem kruczy dzień brnie środkiem kałuży w chłodnym kolorze niedziela kwiaty w kalendarzu zakwitną na czerwono wszystko w swoim czasie mruczą ciepłe filiżanki w kociej kawiarni pierwsze koty za płoty
    2 punkty
  41. @janofor A kiedy kości moich przodków pobłogosławione przez sąsiadów widłami siekierami i Bóg wie czym jeszcze gdzieś pod darniami ugorów proszą o godny pochówek (minimum wdzięczności za okazaną pomoc) i kiedy ukraińscy oligarchowie wykupują polskie firmy mówię Ja Pas... Przypominam, że niezmiennie graniczymy z Rosją (Królewiec i na swój sposób - Białoruś) "Jesteśmy u siebie, we własnej Ojczyźnie. Mamy więc prawo w swojej Ojczyźnie czuć się swobodnie. Mamy prawo czuć się jak u siebie w domu. Tutaj na ziemi polskiej, my jesteśmy gospodarzami. Do nas należy decydować o takim czy innym kierunku naszego życia i bytowania. Od tego bowiem zależy suwerenność narodu". Przepraszam,ale nie mogłem przejść obok. Pozdrawiam.
    2 punkty
  42. @TylkoJestemOna Fajny wiersz - z przyjemnością przeczytałem @Alicja_Wysocka Obecnie mam dwa zegarki - ale noszę jeden - na studiach nosiłem dwa naraz - najlepszy czas to taki co radośnie mija - takiego czasu obecnie mi brakuje do życia @Berenika97 Pisząc ten tekst kilka lat temu - nie wiedziałem ze sam będę potrzebował czasu - by uleczyć rany które powstały
    2 punkty
  43. @Robert Witold Gorzkowski też trzymam. Pracownicy Teatru Narodowego prosili o zachowanie status quo- może jakoś będzie. A nowego dyrektora czytam czasem w "Tygodniku Powszechny"- fajne artykuły pisze. dzięki @MIROSŁAW C. Człowiek- w każdej przestrzeni- powinien być Człowiekiem- z tym się zgadzam. Status quo- uwzględniając innych- tak dzięki @Rafael Marius, @Ewelina dziękuję
    2 punkty
  44. Raz się Nata z Alą w wierszach zwarły, mówił o tym Wiedeń, szeptał Narwik, wszędzie, gdzie przez internety doszły, stety lub niestety, ich porymowane nieźle żarty. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  45. @Jacek_Suchowicz Wspomnienia są jak diamenty wierszem szlifuję kwawędzie cieszy mnie pełna szkatuła lecz nie wiem ile ich będzie.... @Berenika97 @Nata_Kruk @wierszyki dziękuję..... @Alicja_Wysocka spokojnie zasnąć na ukochanym ramieniu... czego można chcieć więcej ..... Wiersz do mnie w końcu przyszedł a już myślałam, że wpadłam w liryczną menopauzę i nic więcej już nie urodzę.... Niech się nam obficie i uroczo rymuje kochana ..... ;)
    2 punkty
  46. @Jacek_Suchowicz Dając serce – nie liczmy, bo dobro się mnoży w darze. Pomagać to znaczy wierzyć, że świat wciąż może być lepszy.
    2 punkty
  47. @violetta Macie obie dużo wrażeń.
    1 punkt
  48. @Wochen Świetnie uchwyciłeś kontrast między hałaśliwym, niemal narzucanym z zewnątrz mówieniem o wolności, a jej cichym, osobistym poszukiwaniem. Obraz „licytowania się” o nią i postrzegania jej jako trofeum do zdobycia jest niezwykle trafny w dzisiejszych czasach. Najmocniej przemawia puenta – decyzja o odrzuceniu tej hałaśliwej „hybrydy” i pójściu za głosem serca. ps. kilka dni temu też napisałam wiersz pt. "Wolność". :)
    1 punkt
  49. @Wochen Ludzie marzą o wolności, by żyć po swojemu. Czasem jednak to, co miało dawać skrzydła, splata sidła. Bo wolność bez świadomości łatwo zamienia się w nowe zniewolenie.
    1 punkt
  50. Z niektórymi kobietami ciężko trzymać sztamę :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...