Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.06.2025 w Odpowiedzi

  1. Mój Pomek jest słodki to piesek jest mój nie jakiś lis dziki wilkołak czy zbój. A kiedy się łasi to liże bez przerwy i jemu w szaleństwie nie ścisną się zęby. I skacze i prosi okręca się w pół to tak jak ten jeżyk wiewiórka mój mój. A kiedy zaleziesz Pomkowi za skórę obszczeka odgoni ma taką naturę. A gdy mu coś powiesz nie bardzo miłego to pyszczek odsunie i widzisz brwi jego. Ściągnięte w zadumie a oczy świdrują poszukaj se koleś głupszego w rozumie. Bo nie jest to facet a piękna dziewczynka zastukaj gdy futro ma myte kruszynka. A gdy ją umęczy zabawa wszelaka zasypia na kości lub wręcz na stojaka. Bo oczy otworzy gdy tylko zaszurasz i znowu w zabawę z piłeczką się uda. I cieszyć się będzie i biec w szczyty schody i czekać aż zniesiesz do jej samochodu. A jak by Ci przyszło do głowy pogłaskać to lepiej się walnij przyrządem do ciasta.
    6 punktów
  2. nieźle dziś miesza świt - łachudra metafor nie pozwala dośnić straszy marzenia widmem jutra zrzędzeniem panien - tych roztropnych kocur się powlókł na włóczęgę przemierzać cichcem własne ścieżki przyniesie z łowów nowe wiersze a może tylko - pomruk srebrny lecz niech iluzji słodko-winnych głupiutka troska nie zawstydza gdy z głowy chcą się wymknąć myśli by pląsać w chmurach i mgławicach Sztambuchodonozor, czerwiec 2025
    6 punktów
  3. kapelusze rozwieje jabłka na niebie nad górami gdzie wołam o pomoc nie zesłano mnie tu żebym się w powietrzu unosił jestem z tych których cieszy myśl że kiedy zejdą córka nosić będzie ubrania ich kapelusze
    4 punkty
  4. Kiedy namiętność odpuścić nie chce, żadną przeszkodą ulewne deszcze, chociaż gdy opad robi się duży, możecie skończyć w jakiejś kałuży. Pamięci Gene Kelly. Teraz, to już koniec serii, chyba, że coś podpowiecie:)
    4 punkty
  5. Pewien subiekt obiektu o ładnej nazwie „Ładny obiekt” spotkał ją po latach. Miał na nią nadzieję wciąż. Ale i po wielu latach ona nie chciała. Mimo wielu starań i najróżniejszych wysiłków pana subiekta cały czas ona uważała, że to jakby kategoria nie tej bajki. Dziwna historia i osobliwy brak relacji trwał więc sobie dalej w najlepsze, choć gdybyś pana subiekta o to zapytał, odpowiedziałby ci zapewne, że w najgorsze. Jest czym panu subiektowi przygadać, a mianowicie jego nieudolnym niedomaganiem poprzez niedogadanie z tą podobno jedyną i podobno wyjątkową oną o jakże krytycznym spojrzeniu na postać pana subiekta. Faktem jest jednak to, że pan subiekt był nieco oderwany od realiów i okoliczności, choćby dlatego że nie miał już sił emocjonalnych pójść do innej. Warszawa – Stegny, 23.06.2025r.
    4 punkty
  6. Na podwórku, przy krzakach czerwonej porzeczki, Kot Mruczymir wiec zwołał: "Słuchajcie, koledzy! Ludzie ciągle z nas szydzą, mają pośmiewisko, kiedy jazgot skrzekliwy zwą kocią muzyką. W imię walki o respekt, o splendor, o honor, założymy dziś, bracia, kapelę rockową!" Zamruczały kociska. Już rwą się do dzieła, już chcą walić w talerze, szarpać druty, śpiewać. Czarny kocur bez oka - stare miski znalazł. "Będzie świetna perkusja. Ja stanę przy garach!" Rudy - z klapy śmietnika gitarę zmajstrował; pęka z dumy, bo to jest gitara basowa! A Mruczymir na siebie wziął rolę frontmana i solisty. Miauknęła triumfalnie kapela. "Ogarnięte szczegóły, przed nami noc marzeń!" Kilka prób się odbyło za starym garażem, wreszcie koncert radosna kociarnia zaczęła. Miski dudnią, jak kotły, gitara rozbrzmiewa, płot sękaty stepuje malowaną nogą, gwiazdy z liśćmi szaleją, myszy tańczą pogo, riffy pędzą przez ciemność, przez wariackie szlaki, jakby chciały się ścigać do brzasku - z chmurami. Tętni rytmem gorącym pobliski pustostan, a w koślawym kwadracie rozbitego okna - - zasłuchana po uszy - siedzi kotka bura i raz po raz ślepiami zalotnymi mruga.
    4 punkty
  7. Rzekłam, - Młodość ma minęła Jakby ognisko stłumiła ulewa, Nie pobawi się już z wiatrem Nie zakołysze i nie zaśpiewa. - Rzekłam, - To nie wielki smutek Młodość zgasił we mnie, To tylko małe smutki Bijąc nieustannie. - Myślałam, że minęła ma młodość, Lecz wróciłeś -- Jak płomień podsycony wiatrem Podskoczyła i odzyskała siłę; Zrzuciła popielny płaszcz, Nową suknię przywdziała. Jak panna młoda raz jeszcze Tobie się oddała. I Sara: I said, "My youth is gone Like a fire beaten out by the rain, That will never sway and sing Or play with the wind again." I said, "It is no great sorrow That quenched my youth in me, But only little sorrows Beating ceaselessly." I thought my youth was gone, But you returned -- Like a flame at the call of the wind It leaped and burned; Threw off its ashen cloak, And gowned anew Gave itself like a bride Once more to you.
    4 punkty
  8. najdrobniejsza myśli towarzyszona jest cielesnym tsunami draśnięciem wnętrza czasem intensywnie żywym snem niosą mnie cienie niedokończonej bliskości subtelnego słowa w najstarszym języku świata
    3 punkty
  9. łamiąca się gałąź w lesie to nienaoliwne drzwi na strych dorosłego dzieciństwa gdzie wszystko można od nowa zaplanować ach gdzie są te miejsca pełne surrealistycznych kapeluszy tam jest szatnia okrętów która potrafi zaoszczędzić dużo czasu i przestrzeni tam właśnie idziemy by wypłynąć na wielkie pastwiska tam ulokują nasze myśli na zupełnie nowym prawie
    3 punkty
  10. Ludzie przychodzą i odchodzą, ślad zostawiając w naszym życiu. Czasem wyraźny i znaczący, czasem muskając tylko skrycie. Ktoś może był przez krótką chwilę, lecz światło wpuścił , rozpłomienił. Inny zatrzymał się na dłużej, ale nie zdołał świata zmienić. Wciąż najważniejsza jest obecność tych, co potrafią widzieć więcej. I wiedzą, kiedy trzeba stanąć, aby przytulić czyjeś serce.
    3 punkty
  11. ________________________________________________ Przepuśćcie ślady moich kości — nie słowami, ale z dźwiękami. Wielka Panna w wodzie płynie, między wieżami, łącząc je mostem. Pośrodku: dźwięk wskazuje w dół i obraz ku górze. Oto! Co zabrałem na jawę ze Spicy: '◉••••◉◉ ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉◉•◉•◉• ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉•◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉◉◉•◉• ◉•••••• ◉◉••◉•• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••• ◉•••••• ◉◉◉•◉•• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉••◉• ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉◉◉•••• ◉◉◉•◉•◉ ◉◉•◉◉•• ◉◉◉••◉◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉•••••• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•• ◉◉••◉◉• ◉◉••••◉ ◉◉•••◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉◉•◉•◉ ◉•••••• ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉••◉ ◉•••••• ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉◉••◉◉• ◉•••••• ◉◉◉••◉◉ ◉•••••• ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉◉◉ ◉••◉◉•◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉•◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉◉•• ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉•◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉•◉•• ◉•••••• ◉◉◉•◉◉◉ ◉•••••• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉••◉◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉•◉ ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉◉•◉•• ◉◉◉••◉• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉••◉◉•◉ ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉•• ◉◉••◉•• ◉◉◉◉••◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉◉◉◉••◉' 'Czytajcie mnie z dwoch twarzy ogon na niebie impulsem alfabetu swiatla i ciszy ogon na niebie jak w emocji Moja biblia jest w was mantrogonem My tam oddychamy'
    2 punkty
  12. myśli potrafią dokuczyć bywają jak zły sen myśląc trzeba uważać nie ulegać im bo każda krzywa myśl to trudna droga która może zaboleć jak czyjaś śmierć
    2 punkty
  13. Dbajmy o naszych umarłych, my - jeszcze przed własnym końcem. Metryki zgonu wbrew woli przecież są takie krzywdzące. Życie to najśmieszniejsza gra nadziei i wiary próżnej - wygrywa ten, którego z nas Tanatos zachowa na później. Lecz są i tacy, których on, podnosząc swe oczy znudzone, skazuje nie na nagły zgon, lecz długą zabawę w koniec. Im nie wystarcza święta msza, czy małe płomyki zniczy i nie dość cicha zawsze jest przykrótka minuta ciszy. Wdychają w płuca ten sam pył, śnią nocą tę samą miłość, i żyły wciąż dźwigają krew, choć coś jakby się zmieniło. Wdychają w płuca ten sam pył, śnią nocą tę samą miłość, lecz ciągle noszą w sobie głaz serca, które kiedyś biło. Dbajmy o naszych umarłych, tych, którzy są między nami, bo im nie trzeba tak dużo, ot gram współczucia czasami.
    2 punkty
  14. gniazdo na słupie młodemu bocianowi pierwszy lot się śni
    2 punkty
  15. Dla przyjemności, żeby przeżyć, choćby przypadkiem - zabijamy. Krew płynie w nas, nie by dać życie, lecz by ją móc przelewać w plamy. Już przyszła nam apokalipsa i nowy świat się rozpoczyna: wygnanie, Kain zabił Abla, Abel morduje zaś Kaina. Kiedy zmęczony koszmarami nocy - choć białej - najczarniejszej pod kołdrą kryję się przed Bogiem, wciąż w głębi gdzieś za tobą tęsknię. Widzę jak stoisz sama, Soniu, jak w twoich oczach iskry płoną. Twoja bezbożność i twa świętość, kradną blask gwiazdom i ikonom. Cierpisz na ciągły brak współczucia - twój los nikogo nie poruszy, bo sprzedawałaś swoje ciało, a nie jak inni resztki duszy. Odejdźmy razem w zimną otchłań kolonii karnej, najkarniejszej, ty dasz mi biały śnieg sumienia, ja tobie robaczywe serce. Niewola zrzuci nasze więzy: wyruszmy w przyszłość bez pamięci i żyjmy razem w naszym Niebie wybrukowanym z dobrych chęci.
    2 punkty
  16. Szary cień za oknem, deszcz uderza w szyby. W powietrzu — zapach wilgotnych ścian. Sama czekam w domu na tę jedyną chwilę, lecz czy to nadejdzie? Czy zjawi się — za dnia? Smutek w sercu moim. Czy zostałam sama? Czy rodzina moja o mnie zapomniała? Dom pusty i szary. Czekam — na próżno. Zostały mi tylko ściany, samotne i ten deszcz w oku. Ach... czy kiedyś wrócę na łąki zielone, do zabaw radosnych i tych chwil szczęśliwych, kiedy dzieckiem byłam?
    2 punkty
  17. @Anna_Sendor też sobie pomyślałem tylko koty i koty postaram się napisać coś o psie.
    2 punkty
  18. @wierszyki dzieny i pozdrawienia @andreas @Rafael Marius @sisy89 @akowalczyk @Wakss @Marek.zak1 Dziękuję Pozdrawiam
    2 punkty
  19. Teraz trzeba z tym uważać. Spontaniczne przytulenie kogoś może skończyć się nawet procesem. Ale za to niektórzy zakładają działalność zarobkową, gdzie za przytulanie inkasują niezłą kapuchę, i bynajmniej nie mam na myśli sex workerów. Sami odarliśmy się z ludzkich odruchów przez jakąś kretyńską poprawność polityczną, tylko po to, aby teraz musieć za te odruchy płacić. Ot, paradoks czasów.
    2 punkty
  20. gdy lewitujesz w rozgrzanym nowiu po drugiej stronie swoich snów letnich przynaglam księżyc aby mnie powiódł przedziwną magią srebrzystej pełni na skraj facjatki tuż po północy z tobą przy oknie wpatrzoną w niebo by ciuciubabką potem się droczyć z wyciągniętymi rękami ślepo pośród kominów śpiących już dachów nieledwie w chmurach marzących sennie błądzić tam w górze w półśnie pomału żeby odnaleźć ty mnie ja ciebie
    1 punkt
  21. Wczorajszych snów nie zapomniałam sienie otwarte na przedprogach, skrzypną, nie skrzypną, nasłuchuję czy znowu wejdziesz w moje słowa. Posnęłam chyba, głupia panna w smugach księżyca anyżowych, zbrakło oliwy w nocnej lampie, przyszedł ze świtem wstyd pąsowy. Na wycieraczce, cóż za strata zza rzęs omglonych, sennych powiek, twój wiersz stęskniony znowu dla mnie, czemuś nie zbudził mnie, ach powiedz.
    1 punkt
  22. dojrzałe papierówki zalewają żółcią sad gdzieniegdzie widać liście chrzanu przez okno wpada ciepłe światło konary drą je na maleńkie smugi twoje myśli unoszą się znad poduszki dłońmi wodzisz tuż nad obojczykiem w zagłębieniu szyi wyczywalna twardość nie opowiadaj mi o łabędziach one tak brzydko śpiewają teraz gdy szeleści wiatr tul mnie tak jakbym chciała wypłakać z siebie wieczne zimno może kiedyś mnie oswoisz
    1 punkt
  23. Ciekawe, czy innych książkach też będzie. Pzdr 🌼 (dla Raskolnikowa Sonia po prostu była święta, ale dawno czytałam).
    1 punkt
  24. @Rafael Marius Tak, ale odbijesz się raz i drugi a nawet trzeci i zaczynasz nie mieć sił i wzrastać we wrażenie, skądinąd nie wiadomo czy słuszne, czy niesłuszne, że to generalnie jest nie dla ciebie :) @Wiesław J.K. Subiekt może też być reprezentantem a reprezentacyjnych one lubią więc jest może i szansa że jakaś zerknie łaskawiej. No ale to też zależy co reprezentuje i co sobą reprezentuje :) @Wiesław J.K. Ja ogólnie uważam że facetów trzeba bronić, a czynić tak również dla kobiet :))
    1 punkt
  25. Kiedy ten raz ostatni spojrzał na dół, w urwisko, wiedział, że zaraz wzleci, wiedział, że może już wszystko. A tam na górze burze. Tam niebios strop wysoki nieubłaganie zalały ciężkie od czerni obłoki. Nad nimi szerzy się wiecznie pustka nieprzemierzona - w wątrobie ludzkiego świata rana po boskich szponach. A tam na dole w mozole pisze się życia poemat - malutcy ludzie się gubią w swoich malutkich problemach. Leciał, nie wiedząc gdzie, bo na nic mu były cele - chciał tylko ulotnej chwili, co z tego, że to niewiele? Najkrótszy moment ciepła, i pocałunek słońca. Sekunda miłości bez granic wiecznym ogniem płonąca. Kiedy ten raz ostatni podniósł do góry ręce wiedział, że sięgnął nieba i nic nie trzeba mu więcej. Gdy on - spadająca gwiazda płonął i krzusił się w pyle: pomyślał: pięknie umiera, kto nie bał się żyć przez chwilę.
    1 punkt
  26. @Leszczym Zgoda, ale jeśli ten pewien subiekt jest na ten przykład cytuję z słownika języka polskiego PWN 3. daw. «sprzedawca w sklepie» to oczywistym jest, że nawet z braku sił emocjonalnych nie musi iść do innej, inna przyjdzie do niego ponieważ on jest sprzedawcą w sklepie. 😎
    1 punkt
  27. @Dagna ten piesek uznaje tylko jednego właściciela, no może dwóch jeżeli dwóch opiekunów się nim zajmowało od małego. Natomiast innych domowników mieszkających razem z nim w jednym domu nie bardzo toleruje, dochodzi nawet do tego że potrafi dziabnąć przez spodnie, a jak bierze jedzenie to chapnie i zwiewa, chowa się za opiekuna to samo jest z gośćmi i dalszą rodziną. Wiem że niektóre Pomki inaczej reagują znam nawet takiego który daje się się pogłaskać na spacerze, ale w większości są zapatrzone w swojego opiekuna i nie odstępują go na krok. Jest bardzo wierny i oddany oczywiście broni swojego opiekuna głośnym ujadaniem. Ma bardzo wrażliwe kości i stawy więc nie bardzo może chodzić po schodach i szybko się meczy na spacerze więc najlepiej czuje się torbie a jeszcze lepiej na rowerze wtedy zastępuje dzwonek. @Alicja_Wysocka Miałem kota w dzieciństwie persa białe gęste i długie futro niebieskie wielkie ślipia nazywał się Jaspis z Diderpool i miał certyfikat aby walczyć w konkursach kocich piękności, niestety jeden z domowników jest uczulony i później już kotka nie było.
    1 punkt
  28. @Leszczym Kurcze, szkoda chłopa. Ale być może jakimś zarządzaniem losu, położą ich na cmentarzu - w jednej alejce. Wieczność to dużo czasu, na pewno w końcu pęknie . Pozdrawiam.
    1 punkt
  29. @Alicja_Wysocka Tak, to wszystko prawda. Tekst nie jest do końca płynny. Tego nie widać, a przynajmniej ja nie widzę na pierwszy rzut oka i przy pisaniu, ale po tej rozmowie z AI już widać. To trudny tekst. Trochę zgrzyta. No tak wyszło lub nie wyszło, zdarza się. Ale i tak fajnie, że do mnie "wpadłaś" ;)) Tymczasem.
    1 punkt
  30. Nie chcę się wdawać w dysputy religijne ani polityczne, zawsze masz kogoś po przeciwnej stronie, to trudny dla mnie temat do uniesienia, szczególnie publicznie. Rozumiem Ciebie, słyszałam, że miłość, to śmiertelna choroba, przenoszona drogą płciową, Jednak nie podejmuję dyskusji na ten temat, czuję się w tym temacie bezradna.
    1 punkt
  31. @Alicja_Wysocka jeju, to straszne. I z drugiej strony myślę, że w człowieku pokazuje się to, co najbardziej ludzkie, kiedy może komuś w gorszym stanie chociaż próbować pomóc.
    1 punkt
  32. Była kiedyś na tapecie historia kobiety, która nie pozwoliła córce szlajać się po nocy z jakimiś podejrzanymi typkami, to ta wyedukowała się w internecie i zgłosiła molestowanie. Kobieta trafiła w obroty aparatu ścigania, musiała zostawić na opiece męża ciężko niepełnosprawne drugie dziecko. Ja nie wiem, co się porobiło z dzisiejszym społeczeństwem, kiedy umknęły nam główne priorytety.
    1 punkt
  33. @Alicja_Wysocka Tak. Ilekroć mi się to przytrafi, tylekroć bardzo irytuje, ale nadmienić należy, że kilka sennych pomysłów zdążyłem jednak w telefonie zapisać. No ale to mniejszość.
    1 punkt
  34. @Wędrowiec.1984 Prawda, coś mi sen przynosi, jakby to czuję, czy nawet widzę, powtarzam sobie, że muszę zapamiętać, powtarzam, że nie zapomnę, rankiem nic nie ma, choć wiem, że coś sobie nakazałam ale nie wiem co, niczego nie ma. To najpewniej była jakaś włóczymglista senna przybłęda, która do rana sama się rozwiała. :)
    1 punkt
  35. @Kiko4Psychiatra ma właśnie pomóc osobom, które zamierzają zrobić sobie krzywdę. I często mu się udaje. Czy uważasz, że ten wiersz komuś pomoże? Bo ja sądzę, że raczej pogłębi jego depresyjny stan. Ściągałeś kiedyś samobójcę z okna, aby uniknąć tragedii? Jeżeli utwór jest tylko kreacją poetycką - uważam, że to on jest właśnie toksyczny, dołujący i w jakiś sposób nierzetelny. A jeśli to nie zostało wymyślone, jeżeli jest to ekspresja tego, co w Tobie siedzi - zastanów się, czy nie potrzebujesz profesjonalnej pomocy. Mój także. Jeśli ten człowiek przekroczył rzeczywiście granicę między osobą piszącą a mówiącą w wierszu, trzeba zdecydowanie wskazać jedyną konkretną i skuteczną drogę do wyjścia z tego stanu.
    1 punkt
  36. @Leszczym Wsłuchałam się w jej dykcję. Nie słychać żadnych splątań przyjęzycznych. Jest w tym utworze tekst bardzo gęsty, to dodatkowa trudność byłaby dla wykonawcy, tak myślę. To chyba już koniec, zatem możesz odetchnąć.
    1 punkt
  37. Ten księciunio tak trochę chyba z Gumisiów czy innej bajki ;) Może Shreka już nie pamiętam :) Na tych obazkach z MK te planety rzeczywiście jak kule armatnie. Trzeba jeszcze trafić na taką świeżo wystrzeloną chyba i się zderzyć po prostu. Fajny wierszyk. Pzdr.
    1 punkt
  38. Morze nadchodzi był klasztor i pagórek jest woda piasek
    1 punkt
  39. @MIROSŁAW C.Kiedyś również skrobnąłem wierszyk w tym temacie, a zaczyna się tak: jak sen o ciszy kaszubskie chaty zadumą sadów okryta każda w majowych nowiu tak lubią marzyć o przeszłych wiosnach bocianich gniazdach Pozdrawiam.
    1 punkt
  40. Każda próba ukrycia się przed Bogiem to pro forma. Ja na "tęsknię" słucham Turnau: Wiersz bardzo dobry, trochę "rozbiegany", pozdrawiam!
    1 punkt
  41. Tytuł miniaturki i pirwszy dwuwers chyba nawiązuje do filmu Nitram = Martin, chłopaka z Australii, który w kwietniu 1996 zabił 35 turystów. Ale o co chodzi z Zimą, to nie wiem. Może Autor coś podpowie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  42. On jest nagi, ona naga, bo inaczej nie wypada, on chce ukryć to, co czuje, ona w niego się wpatruje, lecz w ukropie serce siada, i przeważnie jest to zawał. Na specjalne życzenia kolegi Leszczyma.
    1 punkt
  43. za moje wiersze chleba nie kupię nie będą ich czytać tłumy wystarczy jedna dusza przystanie by podarować chwile zadumy
    1 punkt
  44. Może dzielny Tezeusz w drodze po głowę minotaura wątpił w swoją siłę i lata treningu walki? Krok za krokiem wśród gałęzi takich samych ścian śledziły go koszmary o byczych rogach, obawa, że nigdy nie ujrzy już Aten, wprawiała dłonie w drżenie. Gdy zatriumfował i wzniósł łeb bestii ponad poprzeczkę oczekiwań ojca, czy blisko nie było, by zgubił nić od Ariadny i przez całą wieczność błądził jednakowymi korytarzami? Ale heros taki byłby zbyt ludzki, mit zbyt prawdziwy. Kto uwierzy w przeciętność? A przecież po wyjściu z labiryntu wpadł Tezeusz w labirynt nowy, wykuty z codzienności, z innym jeszcze minotaurem - labirynt, którego nie pomieści żaden z mitów. Trzyma więc kurczowo, co mu pozostało - miecz i odcięty kawałek nici.
    1 punkt
  45. @Bcmil Otóż to: poezja to mało słów i dużo myśli, a proza - dużo słów i mało myśli i aby pisać dobre wiersze - trzeba mieć ogromną wiedzę (erudycję), doświadczenie życiowe i osobisty warsztat literacki, tak przy okazji: można tutaj spotkać wierszokletów, grafomanów i nawiedzonych misjonarzy - katolików. Łukasz Jasiński
    1 punkt
  46. Warto czasem przystanąć, odczekać krótką chwilę, przed lustrem, w półmroku oświetlanym przez świece oczu tak żółtą i ciepłą barwą, jak dzień późnego sierpnia, którego tak nie chcę stracić. Ze świec wytapia się wosk. Ludzie woskiem stopionym rysują obraz przyszłości, ładnej, lecz nieprawdziwej - co z tego, że nieprawdziwa? Kolejny galon wosku przyniósł ze sobą postać. Kim jesteś? Czy to Ikar? Nie, Ikar już dawno upadł. Za co? Dlatego, że umiał marzyć? Nie. Zdradził go własny wosk - rozmoczył pióra skrzydeł i w jego kałuży do dzisiaj tonie złudzony barierą na niebie.
    1 punkt
  47. Wiśnie dojrzałe zrywać w sadach chyba już pora jest najwyższa, więc zamiast o nich tu rozprawiać, lepiej kosztować wiśnie pyszne. Pozdrawiam :) Tak, to prawda, jest wiele groteskowych wierszy, pozornie bez sensu, lecz ciągle uroczych, napisanych dla dzieci. Dziękuję za życzliwe słowo. Pozdrawiam. Kiedyś myślałem, że dinozaury, to gady, ale, nomen omen, w jakiejś książce dla dzieci o nich, przeczytałem, że to była zupełnie odrębna grupa zwierząt, a najbliżej spokrewnione z nimi są... ptaki. Tak, że może żyją bliżej nas niż nam się wydaje ;). Również pozdrawiam. Podobno. Serdecznie dziękuję. Również pozdrawiam.
    1 punkt
  48. w cudzej dawno niewidzianej twarzy rozpoznaję własne przemijanie jak papierek lakmusowy nasiąkam doświadczeniem nabierając właściwej barwy
    1 punkt
  49. Z nasionka kodu człowiek wyrasta w nim całe szczęście bytu ukryte pierwotny obraz radosnych ścieżek wizja kreśląca słodziutkie życie Z wiekiem obrasta w nie swoje myśli pragnienia innych i aspiracje cel otoczenia zasłania własny a wychowanie zaciera szlaki Gdzieś jednak pnie się do sedna dróżka na szczyty marzeń wabi płomyczek złote nasionko wiecznie odrasta zielonym pędem szukaniem byciem
    1 punkt
  50. podarowałeś mi kilka chwil zaznaczonych wilgotnymi miejscami na twarzy wspomnienia zabierają odwagę do zostawienia cię w tyle to nic że przeszłość rozgościła się w moim domu zasłaniając okna z widokiem na nadzieję przyzwyczaiłam się do samotności która rozpycha serce zagarniając dla siebie coraz więcej miejsca nic nie ma znaczenia gdy oczy widzą pustkę bo brakuje twojego spojrzenia
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...