Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.04.2025 w Odpowiedzi
-
pójdziemy gładko przez świt, przez granatową jak atrament ciemność, zapadniemy w zimowy sen, by wiosną obudzić się na pewno przez nieznane uliczki i drogi w supełki, jak płomienną pieśń będziemy nucić znane piosenki, i patrzeć na siebie i na przyszłość też rozkochamy wszystko co wokół nas, zapalimy nasze serca-dusze, uleci ciepło do najdalszych gwiazd i przekroczy Rubikon jednym ruchem10 punktów
-
pod koronami rządzi zielenią czasem podpowie spuszczonym wzrokiem gdzie warto się wspinać usłyszałem szept to ciche prośby wiatru drżały na liściach kazała mi chodzić boso bo trawa płakała świtem czekając na słońce z pierwszym promieniem zrozumiałem dlaczego7 punktów
-
nadchodzi południe znów żenujący rytuał składania rączek przy obiedzie i udawania że jest cudownie na stole niedoprawione mielone i kilka imitacji warzyw wszystko byle jakie tak jak życie w codziennej iluzji szczęścia chwalenie się tym co mamy i czego nie mamy uśmiechy na pokaz tylko na internetowych fotografiach wszystko wygląda cacy papier i sieć przyjmą wszystko a potem z obrzydzeniem wyrzygają prawdą schowaną gdzieś za zamkniętymi drzwiami7 punktów
-
Wszystko przemija i odchodzi, a żal próbuje zająć przestrzeń. Nowe, gdy nawet nie najgorsze, nie zawsze da się przykryć wierszem. Coś jednak zwykle pozostaje, w ukrytej łezce pod powieką - cichej zatoczce ciepłych wspomnień, które bywają często lekiem, aby do końca mieć nadzieję, że jutro, kryje znacznie więcej. A kiedy przyjdzie wypić piołun, by nie zgorzkniało z wiekiem serce.5 punktów
-
szukaj mnie tam gdzie wiatr we mgle marzeń cień szukaj mnie tam gdzie wiara się tli zobacz mnie ja jestem nadzieją nie zgub mnie proszę cię5 punktów
-
Piszesz: pacholę i że bose. Czarujesz rymem jak kokietka. Ja z innej opcji, bardzo proszę, uwielbiam kiedy ona lekka. A także musi być przyjemna, nie lubię kiedy jest zbyt łatwa. Ciutek swawolna, jeszcze rzewna i przypadkowo coś pogmatwa. Zwykle spokojna, nie nerwowa, czasem potrafi być narwana. Nietuzinkowy czar i powab. To jest poezja proszę pana!5 punktów
-
nie pamiętam... Nie pamiętam wierszy Które dla Ciebie pisałem Nie pamiętam imion Którymi Cię nazywałem Ważka nad stawem usiadła Mi niechcący na ręce Zostawiłaś mnie samego We wspomnień udręce Zimorodek przestrzelił Taflę cichej wody Odeszłaś w zimny niebyt Dręczącej niezgody W obrazach mgły gęstej Powracasz niechcący Nie było mi dane Zasnąć tej nocy4 punkty
-
Autorzy: Michał Leszczyński, Krzysztof Czechowski + Ai Vermeer w świecie Solarisa Ref. Chodzę po świecie i to jest fakt nie namaluję obrazu Vermeera choćbym tego chciał w świecie gdzie nigdy nie dali nam farb a wiedzą za dużo niczym w Solarisie Lema rety rety tam to Ty W arcydziele Lema odwołali się do wspomnień zeskanowali całą historię zrobili mapy umysłu chodzisz tylko wytwornie potwornie rozogniony mierzysz się ciągle z kategoriami imaginacji (szalejesz, bo któż by nie oszalał, szaleństwo jest normą) Wiedzą o tobie więcej niż wiedzieli o Vermeerze chcą rzecz jasna abyś namalował im obrazy gdy nie dali ci ani płócien ani pędzli ani farb dziwią się, że obraz wychodzi ot góra taki sobie (ciekawe, że o Vermeerze do dziś niemalże nikt nic nie wie) W świecie Solarisa nie zostaniesz Vermeerem i o to idzie ogień największego zastrzeżenia nie lubią gdy udowodnisz, że zupełnie się nie da cieszą się gdy tego nie możesz właśnie ty i tylko ty (strzelają wieloma nabojami dum dum z hejtu i pretensji) Ref. Chodzę po świecie i to jest fakt nie namaluję obrazu Vermeera choćbym tego chciał w świecie gdzie nigdy nie dali nam farb a wiedzą za dużo niczym w Solarisie Lema rety rety tam to Ty Mawiają, że trzeba znać własne możliwości gdy osiągniesz poziom Nikifora będzie święto i nie martw się, że farby z czasem wyblakną nie tacy jak Ty w zupełności znudzili ten świat (piętnaście piosenek jest jak trzydzieści siedem obrazów) A teraz zostawmy Artyzm i zwyczajnie zatańczmy niech bujają nas tylko nieliche postrzelone bity jeśli ktoś ciebie nie lubi a śmiało może nawet najlepszy wers będzie i tak wobec nietaktem (odwróć nawet prawa tego świata a i tak niczego nie zmienisz) Ref. Chodzę po świecie i to jest fakt nie namaluję obrazu Vermeera choćbym tego chciał w świecie gdzie nigdy nie dali nam farb a wiedzą za dużo niczym w Solarisie Lema rety rety tam to Ty3 punkty
-
Potrzeba motywu na sen Rozlewa się od stóp Ciągnie się wzdłuż W środku przestrzelony Widać koniec Jest zaokrąglony Na końcu punkt Dmuchnąć "fffu!" Był tylko zakurzony...3 punkty
-
Kiedy patrzysz — zakładam maskę. Nie kłamię. Ja się tylko składam z Twoich wyobrażeń, pragnień, z domysłów w cieniu spojrzenia. Czy to złe? Nie wiem. Bo może właśnie wtedy jestem najbliżej tego, kim chciałam być. Czasem — jestem milczeniem. Czasem — snem o mnie, którego nie miałam odwagi śnić. Ty jesteś lustrem, w którym uczę się kochać to, czego się bałam. I chociaż przeglądam się w Twojej obecności, czasem chcę zdjąć wszystko i zapytać: Czy spojrzysz na mnie jeszcze, gdy nie będę Twoim wyobrażeniem?3 punkty
-
pewnego dnia przylecisz z walizką pełną możliwości planów utkanych z liści guarany weźmiesz ze sobą kilogram czułości i seksu pachnącego pomarańczami zadzwonisz jak będę szła Marszałkowską w centrum miasta zatańczę sambę w rytmie wiwatu przechodniów monety zbiorę i oddam bezdomnemu razem z obrączką na miotle polecę na lotnisko wyjmę słuchawkę z twojego ucha przesłucham "To aqui na sua frente meio bagunçado..." wręczysz mi ziarenko podleję brzmieniem piosenki będziemy patrzeć jak rozkwita "E hoje nóis bota pra foder, ver o sol nascer, faço o que 'cê quiser..." *** pewnego dnia przylecisz z walizką pełną możliwości planów utkanych z liści guarany zadzwonisz jak będę szła Marszałkowską odrzucę połączenie złotem i diamentami na środku ulicy z bezdomnym zatańczę oberka i na iglicy Pałacu Kultury polecę do domu Cytaty z piosenki "Amor e fé" Hungria: To aqui na sua frente meio bagunçado - Stoję przed tobą trochę niechlujny E hoje nóis bota pra foder, ver o sol nascer, faço o que 'cê quiser - a dzisiaj się pieprzymy, oglądamy wschód słońca, robimy co tylko chcemy https://youtu.be/iZq0u3quAqo?si=DeGRRRXkPZ_V8thk3 punkty
-
wyobraźnia była dla mnie mieczem obusiecznym te fikcyjne skrzydła pozwalały odciąć się od reszty zasłaniały mnie przed światem by mnie chronić przed nim ale ktoś mi je połamał więc poprzednie wersy możesz skreślić połamane skrzydła są jak rozwiązane sznurowadła rozmazane zdjęcia, tępe noże albo gorzka prawda jestem albatrosem i to o mnie pisał Baudelaire teraz błądzę po dnie, a przez ciężką głowę nie mogę się podnieść jestem odmieńcem nie wiem czy z wyboru czy predyzpozycji sam pomimo grona ludzi wokół tkwię w superozycji jestem odmieńcem z wyboru albo predestynacji ale gdy zarzucasz mi dziwactwo nie odmawiam racji3 punkty
-
Partium* Kiedy słońce i księżyc będą razem pod dłonią - nie ulegaj złudzeniu, nie ulegaj marzeniu, to ostatni z ostatnich leśny żołnierz pod bronią kurantowy: kuranta - kurant, kołysze, kurant - melodyjnie o błądzeniu i biedzeniu - bajdurzeniu, kurantowy: kuranta - kurant, kołysze, kurant - idzie, powoli, idzie, popiołami i błonią - posiwiałą: w rytm tanga po ciernistym kamieniu jak tykającą dusza z obłąkaną już skronią... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (kwiecień 2025)2 punkty
-
2 punkty
-
Znowu mam dzisiaj kłopoty z nogami, Bolą i puchną, za dużo łaziłem, O rehabilitacji trzeba pomyśleć, Od września zacznę – jak się uspokoi. Czas zadbać o zdrowie – wszak mam tylko jedno, Czas pędzi naprzód, bezlitosny zegar, A młodszy nie będę, wiem to już na pewno, Dobrze, że z głową jest wszystko w porządku. Warszawa, 24 IV 20252 punkty
-
@Waldemar_Talar_Talar bardzo mi miło. Pozdrawiam serdecznie 😊 @Rafael Marius za mało też niedobrze, że tak przekornie napiszę:) @FaLcorN supełki są istotne:) Dziękuję bardzo 😊 Nie robię rankingu swoich wierszy bo i po co 🫣 Pozdrawiam 🌞2 punkty
-
Łaskotane skrzydełkami Oczy otwierają Na świat dziwów pełny Słonecznym błękitem Kontrastując Żywot swój Ekstatycznie krótki Różowa eksplozja życia Owocu obietnica W zachwycie doskonałości I w żalu przemijania Łzy wyciska Pudrowa słodycz Zapachu wiosny Płatków deszcz2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
lecz wbrew pozorom mnóstwo osób które komórki mają sprawne zwłaszcza te szare cenią spokój wiedzą co ważne i nieważne wskażą co wiedzie wprost do piekła a kto chce w niebie szukać przygód dziś ludzie wolni - jak się rzekło i zawsze mają wolny wybór :)2 punkty
-
w moim ogrodzie najskrytszych marzeń gdzie nawet cisza na palcach stąpa magiczne miejsca w alejkach znaczę bym kiedy zechcę w rozkwitłych pąkach mógł wciąż odkrywać te sny na jawie co razem z wonią nad głową błądzą a potem z płatków wróżyć jak dawniej i ulatywać ku innym słońcom by tęsknie wracać do owych ścieżek jak i do kwiatów zaczarowanych z ręką pod głową nocami leżeć do świtu marzyć sobie z gwiazdami2 punkty
-
jak daleko do niewiary? upadają autorytety pustoszeją kościoły gdy przez witraże promień oświetla krzyż niewysłuchanych próśb szukam Cię w zawierzeniu2 punkty
-
Witam - uśmiecham się do twojego komentarza - miło że czytasz - Pzdr.zadowoleniem. @Andrzej P. Zajączkowski - @Rafael Marius - @Wiesław J.K. - dziękuje -2 punkty
-
2 punkty
-
Szusy pająka na domyślnej strukturze w budowie – wieczór Bezgłośny trzepot zygzak ciemnej materii – lot nietoperza Wobec braku kolorów przestrzeń w dźwiękach osiada do psiej budy zagada turkot z dalekich torów Man gave names... wiedział po co gładził rogi zwierzęce kładł na rybach swe ręce by brzozę widzieć nocą1 punkt
-
w słoneczne popołudnie zawisła cisza na koprze, złote szypułki w rozetach kołyszą się w nieba poprzek. cień miętę cicho przytula jakby nie wiedząc o tym, motyle beztroskoskrzydłe w cyniach chowają psoty. w rozleniwionym kącie wygrzewa zmurszałe znamię zrośnięty z czasem i ziemią skupiony nad losem kamień. spomiędzy liści nie może sierpień się całkiem wygmatwać, ani w plecionkach gałęzi połapać zajączków światła. a pająk na lepką nitkę próbuje nanizać nudę, upałem zmęczone lato na sjestę przyszło w ogródek.1 punkt
-
co to były za zimy śnieguł i mrozu było po pas wiatr był tak zimny że momentami stawał czas a mimo to byliśmy szczesliwi patrząc na okno na którym zimny malarz malował co chciał co to były za zimy tylko minione wie o tym najlepiej1 punkt
-
Do Witalisy- to nie „ my” w tekście wyciągamy proszące dłonie ( jak tłumaczysz), lecz „słowa” i to dla mnie wybrzmiało tak pretensjonalnie, a rozrzut podmiotu nie sprzyja tutaj spójności logicznej tekstu, pozdrawiam. Do MonikiDomysły - czyżbyś w pierwszej wypowiedzi postulowała poezję irracjonalną, stricte intuitywną?- stąd już tylko krok do „ sztuki dla sztuki”. Kiedyś w paru tekstach też piętrzyłam metafory, ale dziś takie działania oceniam krytycznie, bo granica czytelności i „ przecudaczenia”( powszechny błąd) - leży w dobrym smaku artystycznym, a o ten bywa trudno ;), pozdrawiam. Do Alicji Wysockiej - kneblowanie dyskusji nad odbiorem tekstu przy jednoczesnym odwoływaniu się do emocji, uważam (delikatnie mówiąc) za niepoważne, pozdrawiam. Do Mariusza Ziółkowskiego - czytałam kolejny, nowy Twój wiersz pt. „ Regina”. Uproszczenie metaforyki wyszło mu znacznie na plus, pozdr.1 punkt
-
1 punkt
-
@Konrad Koper Mam biały zamek ze tworzywa sztucznego - plastyku - taśmy klejącej, więc? Łukasz Jasiński1 punkt
-
1 punkt
-
Gdybyś wyplątała te słowo z wiersza? Myślę, że ten wiersz mieści się w Twoim top 5 (mimo supełków).1 punkt
-
1 punkt
-
Nawet Ci się zrymowało tym razem, co rzadkie u Ciebie. Zawsze można sobie pomarzyć, a rzeczywistość skrzeczy. Niestety,1 punkt
-
@Domysły Monika A czasem się pokazuje, a i tak nie chcą różnie bywa... @poezja.tanczy Tak, i taką postawę trzeba chyba lubić... @Rafael Marius Absolutnie masz rację, bo nawet te nasze wpisy są bliższe de facto kategoriom wizerunku... No tak już jest, to nieuniknione nawet...1 punkt
-
@Naram-sin Dobry wieczór, dziękuję za czytanie! Ten tekst jest słowną wizualizacją fonetyczną słowa "motyw". "M" (Rozlewa się od stóp Ciągnie się wzdłuż) "O" (W środku przestrzelony) "T" (Widać koniec - element hamujący) "Y" (Jest zaokrąglony) (Na końcu punkt) "W" (Dmuchnąć "fffu!") (Był tylko zakurzony..) W moim odczuciu nie tyle zmierza co zatrzymuje się. Jest to pewnego rodzaju przypomnienie że czasem zapominamy - o motywacji, sensie, uczuciu. Po co został napisany? Być może po to, żeby czytelnik sam zadał sobie pytanie o własny "motyw". Ten tekst to jak kurz na czymś indywidualnie istotnym.. wystarczy dmuchnąć. Mam nadzieję, że odpowiedziałam na pytania. Pozdrowienia 🙂1 punkt
-
Alicjo właśnie szukam w ogrodzie Twoich ''obrazów'' poetyckich.....i...,dzisiaj chyba nie zobaczę. Samoloty zakłócają ciszę...zaparzę miętę może przywoła smaki.............pozdrowienia....chociaż czekaj ''koper ''się wyłania...1 punkt
-
jestem anomalią, fluktuacją, potknięciem entropii to co wisi musi spaść, to co żyje trzeba dobić przepływ prądu - tylko tyle definiuje mą świadomość a świat chce mi wmówić, że mam jakąś wartość będąc sobą? człowiek niczym jest, tylko niewielkim skupiskiem energii która zaraz się rozproszy a z nią ty i bóg twój wielki życie moje absurdalne jest jak oświecenie nocą ale arogancja podpowiada wciąż, że jestem po coś że kiedy przestanę istnieć pozostanie po mnie pamięć to tak piękne jak naiwne, lepiej puszczę to w niepamięć1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius Są jeszcze pasjonaci ogrodów i te ich realne wypielęgnowane cacuszka wyglądają jak marzenia z naszych wierszyków.Pozdrawiam. @violetta Dzięki delikatna Violetto.Pozdrawiam. @Manek Widzę,że z Ciebie też jest niezły marzyciel.Pozdrawiam. @MIROSŁAW C. Pięknie poetycko powiedziane.Pozdrawiam. @Jacek_Suchowicz Święte słowa i w dodatku do rytmu.Dzięki.1 punkt
-
@Domysły Monika dziękuję @Alicja_Wysocka dziękuję @andreas dziękuję @Wiesław J.K. dziękuję1 punkt
-
oj chyba mało się przyglądasz ludziom co wokół cicho drepczą we Francji jakaś hekatomba chcą się ochrzcić i to prędko na Niderlandach za to spokój i po staremu w jako Niemczech z kościołów ktoś tam SPA wciąż tworzy i księży nie chcą widzieć więcej nasze kościoły choć stopniowo już zapełniają swoje nawy a chętnych chcących słuchać Słowo nam wciąż przybywa nieustannie1 punkt
-
1 punkt
-
Nie śpij, nie śnij, ten dzień pełen słońca Nie będzie, nie może trwać bez końca; Szczęście, jak twoje okupione jest Latami mrocznej udręki i łez Słodsze jest ono od zwykłych przeżyć Czystsze jest bardziej, niż da się zmierzyć Lecz niestety! tym szybciej się zmienia W beznadziejne nieustanne cierpienia. Kocham cię chłopcze, na wszystko drogie, Twe rysy lśnią, wypełnione Bogiem. Opętańcze miły, święte dziecię, Zbyt dobry, by na wściekłym żyć świecie; Zbyt niebiański dziś, lecz już skazany, Na piekło w sercu i w ciele rany. I cóż tę anielską twarz odmieni I zgasi blask tych ducha promieni? Bezlitosne prawa na straży wrót Do szczerej radości i prawdziwych cnót. Odejdę i ja, odrzucę i ja, Twą ścieżką nie będę już dłużej szła. Tak się odmienią ludzkie umysły, Na grzech i żal skazani są wszyscy; Lecz wszyscy przecież w dal spoglądając, Odległą gwiazdę cnót uwielbiając. I Emily: Sleep not, dream not; this bright day Will not, cannot last for aye; Bliss like thine is bought by years Dark with torment and with tears. Sweeter far than placid pleasure Purer higher beyond measure Yet, alas! the sooner turning Into hopeless, endless mourning. I love thee, boy, for all divine, All full of God thy features shine. Darling enthusiast, holy child, Too good for this world's warring wild; Too heavenly now, but doomed to be, Hell-like in heart and misery. And what shall change that angel brow, And quench that spirit's glorious glow? Relentless laws that disallow True virtue and true joy below. I too depart, I too decline, And make thy path no longer mine. Tis thus that human minds will turn, All doomed alike to sin and mourn; Yet all with long gaze fixed afar, Adoring virtue's distant star.1 punkt
-
Ludzie chrześcijanie, wszystko zostawiają Bogu, bo tak należy i po co się tym zamartwiać. A najlepiej nie wchodzić w dyskusję. Dyskusja do nikąd nie prowadzi, to tak z heterami, daje się pożywkę. Ludzie w więzieniach czy w pracach to wszystko załatwiają na misia, mój partner to tylko istotne sprawy ze mną uzgadnia, a tak wszystko się samo załatwia. Za mało, albo prawie nigdy nie używasz środków stylistycznych. Dla mnie to bzdety.1 punkt
-
Czy warto jeszcze żywym być Uparcie z życiem zmagać się By w końcu skruszeć niczym liść I prochy ziemi oddać swe? Czy warto czekać na ten dzień I chwilę, która nadejść musi Kiedy już nawet żaden cień Ani pocieszy, ni zasmuci? Czy warto marzeń zgłębiać sens Wiedząc, że nie ma w nich żadnego Że życie jest jak krótki sen Wariata - zeń wybudzonego. Zgłębiać, co inni nie zgłębili Starać się pojąć niepojęte Rojąc, że życie mi umili Ocean wiedzy pełny. Mętnej. Po co mi życie, co ma swój kres I nim dobiegnie końca Czuć się niby ta mała wesz W gęstwinie włosów pląsająca. Bez celu idę. Bez drogowskazu, Wiedząc, że żaden nie istnieje W chaosie myśli, na Ołtarzu Bezsensu - palę swą nadzieję. Łudziłem się. Jak każdy głupiec Zawzięcie z losem się zmagałem Starając się od siebie uciec. Aż zamek z piasku zbudowałem! Bezradny patrzę jak niszczeje Fala za falą go podmywa Fundament znika, już się chwieje A pomoc znikąd nie przybywa. Nie było komu przyjść z odsieczą Bo posłów wysłać zaniechałem I runął gmach mych marnych wierzeń I w kupie gruzów się ostałem. Lecz jeszcze walczą o swe życie Żywi, co pragną zniewolenia, By przetrwać każdą chwilę, skrycie O szczęściu marząc bez wytchnienia. Żałośni. Dopadnie ich kosiara I przetnie marzeń chwile złudne Nadejdzie znikąd. Niby mara a za nią miasta... Wsie... Bezludne Jest życie pełną rojeń chwilą Ze snu wiecznego wybudzeniem Patrz, byś przed zaśnięciem swym ponownym Nie musiał zmagać się z cierpieniem. Uwolnij umysł od urojeń Od planów, tęsknot, żądzy sławy Zaśnij w pokoju z samym sobą Pozbądź przed śmiercią się obawy.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne