Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.04.2025 w Odpowiedzi

  1. Jesteś stojącym lustrem z drewnianą rzeźbioną ramą. Przeglądam się w nim często, wieczorami i rano. Poprawiam swoje myśli co rozsypały się burzą, związuję je spokojem i przystrajam różą. Usta barwię karminem żeby kobiecość odnaleźć, uśmiecham się do lustra i przeglądam się dalej. Co pokaże odbicie w tej nowej, zwiewnej sukience ? Nawet mi w niej do twarzy. Czuję, że pragnę więcej.
    12 punktów
  2. rankiem najdelikatniejsza w sennym stanie między moimi snami a jawą otulasz kwiatami tarniny rozpoznaję cię po listkach Dostałam kwiaty i pomarańczowe ciasto:)
    8 punktów
  3. drzewo które mijam od lat przełamało się wpół nie było burzy pewnego dnia w geście wyzwolenia odrzuciło swą zeschłą część stoi teraz nieproporcjonalne na swoim odzyskuje
    7 punktów
  4. ojciec czyta gazetę matka rozkłada rybie łuski na parapecie na szczęście drobnymi dłońmi złożonymi w skrzydła żurawia zbiera z podłogi okruszki chleba w kącie fruwa niedoczytany list wygląda jak origami składane milion razy z gazety wypadła czarna wstążka – znak, że zapomnieli zgasić światła na noc
    7 punktów
  5. zbyt długie rękawy czasem przeszkadzają jak nazwy miast których nie znam zaczekam pod zielonym bzem na dojrzewanie dobrze że spojrzenia nie pytają o twarz gdybym przypadkiem zmądrzał przypomnij mi dlaczego noszę za duże buty i obiad zostawiam na jutro przed progiem pasowało wszystko nawet las za drzwiami
    7 punktów
  6. Znalazł na ziemi John ptaka, klęknął nad ptakiem, zapłakał. Wyjął telefon z kieszeni, cyk - zdjęcie ptaka na ziemi. Już je wysyła do sieci, zdjęcie po sieci już leci. Zaprzęga cuda techniki, serwery i satelity. Po chwili dodał pytanie: Dlaczego w takim ptak stanie? Stwierdził, że przecież nie co dzień znajduje ptaki w ogrodzie. I że nie żadne to żarty, bo ptak zupełnie jest martwy, i się nie rusza, nie śpiewa. Wygląda jakby spadł z drzewa. Biegnie pytanie po świecie, padło gdzie trzeba nareszcie. Pisze Japonka mu szczera: Wszystko, co żyje umiera, więc się nie przejmuj tym ptakiem, wszystkich nas losy jednakie, więc póki sprzyjają ci Nieba, to sam się ruszaj i śpiewaj.
    5 punktów
  7. Chłód na dworze da się znieść, ale w domu to już nie.
    4 punkty
  8. nie bój sie marzeń smutku ani nadziei nie bój się myśleć że jutro bedzie lepiej nie bój się grzechu oraz nocy i jej cieni nie bój się siebie jesteś tylko sobą nie bój sie płakać łzy to uczucie nie bój się bać tego co nie ma racji nie bój się świata to on twoim sensem który wie że to ty jego spełnieniem
    4 punkty
  9. @Ewelina A tak coś mnie napadło :) @Bożena De-Tre Władza to pewien twór nie dla każdego, no i trzeba mieć swoich ludzi :) Ale dziękuję i również pozdrawiam. @Domysły Monika Tak i niektóre frazy nie takie, ale zostawiam, bo to robota więcej niż jednej osoby... @Alicja_Wysocka Mój jest tylko tekst. Chylińska to też pisarka, a nie każdy o tym wie :) Miłego dnia :))
    4 punkty
  10. jeden krzyk budzi śmiech inny jeden maluje białe bałwany na różowo ten głęboki zwiastuje nowe życie przeraźliwy gasi światło w tunelu za chwilę jest cichy jeden krzyk pełny łez w głębokich dolinach wołała echo wygina się ponad szczyty jeden z nich jest prawdziwy kolejny jest następny słyszysz? rozchodzi się mnogość we mgle
    4 punkty
  11. Alicji_Wysockiej a następnym razem nad ranem nim pobudka cię spotka znienacka opuszkami dotknij szczęścia niteczek niech spierścienią się złotem na palcach za dnia mogą ci potem magicznie swoim blaskiem przenikać do pióra i rozbłyskać rymami gwiaździście całe forum do snu utulać
    3 punkty
  12. umierają Wszechświaty we mnie rodzi się bunt i rozdziwienie Jestem w tamasowym śnie - nie nie myśl że świat się zmieni walczysz z jaskinią cieni… tyle ksiąg wiedzy tajemnej zogniskowanej w stwierdzenie: wiem, że nic nie wiem, ta ignorancja rodzi cierpienie
    3 punkty
  13. śniłam o wiośnie. tak wysuszona, nikła... mało jej zostało. kilka zakochań, delikatnych słów, i ciepłych dłoni. uśmiechem obdarowywała mijane, jeszcze smutne oczy. tak krucha wtuliła się w miliony serc i w każdym drobinką siebie zakwitła (nie mów, że to niemożliwe, przecież czujesz). staję na palcach wyciągam po ciebie ręce błagam chcę ci podziękować, zanim przeminiesz, zanim cię zapomnimy z pierwszym letnim deszczem.
    3 punkty
  14. @FaLcorN Miło mi bardzo:-) Pozdrawiam serdecznie! @Mitylene Tak jest, ciężko dostrzec te wszystkie ważne szczegóły. Dziękuję i pozdrawiam! @Alicja_Wysocka Taka jest złota zasada tego świata, a tak ciężka do wykonania wbrew pozorom. Dziękuję i pozdrawiam! @Waldemar_Talar_Talar Bardzo się cieszę, że spodobał się mój wiersz. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:-) @andreas Bardzo fajne! Dziękuję i pozdrawiam serdecznie! @Rafael Marius Mi też się udaje co dziesiąta, ale super byłoby choć co siódmą;-) Dziękuję bardzo i pozdrawiam! @violetta Gratuluję:-) Dziękuję za serduszko i odwiedziny:-) Pozdrawiam!
    3 punkty
  15. Ten tekst nie jest tylko wierszem. To głos duszy, która ma dość świata pełnego iluzji, pogoni za pieniądzem, wojen, granic i religijnych kłamstw. To manifest duchowej rewolucji — dla tych, którzy czują, że obecny system nie ma już sensu. Dla tych, którzy wiedzą, że czas się obudzić. Jeśli czujesz podobnie — nie jesteś sam. MANIFEST DUCHOWEJ REWOLUCJI do tych, którzy czują, że świat zwariował Nie jesteśmy tu, by się poddać. Nie przyszliśmy na ten świat, by milczeć, gdy ku*%y są na piedestale, a świętość duszy zakopana w błocie złota. Dość. Koniec iluzji. Koniec pogoni za pieniądzem, który nie nakarmi duszy. Koniec władzy, która łamie kręgosłupy i sprzedaje sumienia. Koniec siły, która bije z lęku. Koniec dumy, która przykrywa pustkę. Koniec materializmu, który czyni z człowieka przedmiot. Koniec wojen. Koniec granic. Koniec narodów, które uczą nienawiści pod flagą pokoju. Państwa? Systemy? To tylko złote klatki. Nie ma “mojego” i “twojego” — jest wspólna ziemia. Planeta — matka, nie towar. Nie kop jej wnętrza, nie truj jej nieba, nie pal jej lasów. To żywa istota. Czuje. Woła. Słyszysz? Nie jesteśmy ciałem bez znaczenia. Nie jesteśmy robotami na kredyt. Mamy dusze. Każdy czyn, każda myśl — wraca. Prawo karmy jest starsze niż religie. Reinkarnacja to nie bajka — to przypomnienie. To światło, które prowadzi przez ciemność. To wiedza, która przetrwa wszystko. To droga, która nie kończy się w trumnie. Religie? Zostały wypaczone. Zamiast łączyć — dzieliły. Zamiast dawać światło — straszyły ogniem. Zamiast prowadzić — ogłupiały. Czas zakończyć spustoszenie świętości. Nie jesteśmy przeciwko ludziom — jesteśmy przeciwko iluzji, która ich więzi. Nasza rewolucja nie ma karabinów. Nasza rewolucja nie ma prezydentów. Nasza rewolucja ma serca, które nie chcą już kłamać. Mamy oczy otwarte. Mamy sny, których nie da się sprzedać. Wzywamy tych, którzy czują, że coś jest nie tak. Tych, którzy widzą przez szkło ekranów prawdziwe twarze kłamstwa. Dość snu. Dość ciszy. Czas obudzić się i zacząć żyć naprawdę. Rozwój duchowy. Świadomość. Empatia. Miłość. Planeta jako świętość. Człowiek jako istota światła. Reinkarnacja jako wieczne przypomnienie, że wszystko, co czynisz — czynisz sobie. To jest nasza droga. To jest początek. Nie jesteś sam.
    2 punkty
  16. - Palma Wielkanocna: - Pan... co naklei wam? - Lap?
    2 punkty
  17. Po śniegu szłam przez długi czas, A nie jestem silna ani postawna. Me ubranie przemoknięte, a zęby zaciśnięte, Szłam z trudem z daleka i od dawna. Wędrowałam przez urodzajne ziemie, Lecz wcześniej nie przyszłam do tego zakątka Och, przenieś mnie przez próg i wpuść do środka! W zimnym podmuchu lękam się stać. Ten tnący wiatr jest okrutnym wrogiem. Nie czuję ręki, w mym głosie słychać jęki I minęło już, co w śmierci srogie, Bolą mnie bardzo me białe stópki, Wciąż jest ze mnie panna wiotka. Och, przenieś mnie przez próg i wpuść do środka! Głos jej był głosem jaki mają kobiety, Gdy wyjawiają swych serc pragnienie. Weszła--weszła--i przez ogień fala przeszła Zgasły drżące płomienie. Nie zapłonęły już więcej w mym kominku Odkąd pobiegłem by ją spotkać, Przenieść przez próg i wpuścić do środka! od tłumacza: Przypomina się Samuel Taylor Coleridge, ta sama rodzina, tylko epokę później. I Mary: I have walked a great while over the snow, And I am not tall nor strong. My clothes are wet, and my teeth are set, And the way was hard and long. I have wandered over the fruitful earth, But I never came here before. Oh, lift me over the threshold, and let me in at the door! The cutting wind is a cruel foe. I dare not stand in the blast. My hands are stone, and my voice a groan, And the worst of death is past. I am but a little maiden still, My little white feet are sore. Oh, lift me over the threshold, and let me in at the door! Her voice was the voice that women have, Who plead for their heart's desire. She came--she came--and the quivering flame Sunk and died in the fire. It never was lit again on my hearth Since I hurried across the floor, To lift her over the threshold, and let her in at the door.
    2 punkty
  18. dom to nie puste słowo w nim mieszka sens który ozdabia jego zacne ściany meble okna i drzwi miłym westchnieniem dom to nie grzech który wieczorem boli dokucza to ciepłe słowo pełne nadziei umiejące przytulić dom to zwycięstwo które się uśmiecha jest cierpliwe
    2 punkty
  19. Leszczym + Krzysztof Czechowski + AI = Słowa: Autor Leszczym. Lokals St. Ref.: Ach Ach gdyby na życie spojrzeć przedszkolnie ucieszyłaby ciebie szkoła imienia Sobieskiego ale jednak ale jednak możesz liczyć tylko na jakiś nowy etap i że nic już nie zgubi w myślowych alejkach jesteś podobno na własnym miejscu ala Montmartre Cholerne Stegny twą ostatnią deską ratunku na większą sympatię z adm oraz sąsiadką gdzie indziej antysłużbowi bywają passe twoje życie to był niesamowity paradoks Wśród ambasad i mocno osobliwych miejsc z w błysk dojazdem nawet na belweder kilka przystanków od placu trzech krzyży tkwisz, bo gdzie indziej ciebie już nie chcą Chodzisz jako osiedlowy mega giga freak co niebezpiecznym się wcale nie kłania którzy wiedzą o tobie o wiele za najwięcej są drzewa, ale za nimi się nie schowasz, bo jak? Ref.: Ach Ach gdyby na życie spojrzeć przedszkolnie ucieszyłaby ciebie szkoła imienia Sobieskiego ale jednak ale jednak możesz liczyć tylko na jakiś nowy etap i że nic już nie zgubi w myślowych alejkach jesteś podobno na własnym miejscu ala Montmartre Spotkasz mnie w barze na lokalnym koncercie przytańczę tam niekiedy z niedopitym półpiwkiem nie zasłonię się nawet za dymem ósmego papierosa kto ma coś o czymś wiedzieć ten to coś wie i hej Mamy już tu tramwaj i miasteczko Wilanów z buta trafisz jak chcesz nawet nad płytką Wisłę latem możesz wykąpać się w czystawym jeziorku widocznym jest serio ciężko o brak podglądu Tutaj masz urobione przyjaźnie na pizzę chińczyk okazuje się być wietnamczykiem blok stoi jak stał niczym wielki pekińczyk kebs, wiosennie wiosną, a nawet zimowo latem Ref.: Ach Ach gdyby na życie spojrzeć przedszkolnie ucieszyłaby ciebie szkoła imienia Sobieskiego ale jednak ale jednak możesz liczyć tylko na jakiś nowy etap i że nic już nie zgubi w myślowych alejkach jesteś podobno na własnym miejscu ala Montmartre Historia osiedla bogata w liczne wydarzenia wiesz że bywało tu person o i jeszcze trochę jako dziecko nie wiedziałeś gdzie mieszkasz jako dorosły stąd nie uciekniesz, bo gdzie, bo za co? W realu jest jak w piosence, nie martw się najciekawsze pada co najwyżej między słowami skłaniam się ku tezie, że w ogóle nie jest powiedziane czego nie zaprezentuję i nie obejmę żadnym refrenem Miejsca jak miejsca mają własne tajemnice wypadałoby uszanować tutejsze zwyczaje nawet jak wiem nie bój nic bo nie zaśpiewam za bardzo lubię tą moją mini prywatną okolicę Ach Ach gdyby na życie spojrzeć przedszkolnie ucieszyłaby ciebie szkoła imienia Sobieskiego ale jednak ale jednak możesz liczyć tylko na jakiś nowy etap i że nic już nie zgubi w myślowych alejkach jesteś podobno na własnym miejscu ala Montmartre
    2 punkty
  20. lubię podsłuchać ciszę w ogrodzie gdy się z ptakami droczy na co dzień z wiatrem flirtuje niby przypadkiem a wieczorami z świerszczem ma schadzkę gniewa się spokój trwa spór zawzięty czy ona łatwa czy on za święty?
    2 punkty
  21. Z twej czaszki sączy się szkarłatna krew Spijam ją, sunąc wśród krwinek zgrabnie W szyję się wbijam, sztyletami bladymi Bursztynem spowite, wartością podniosłą Ongiś z lustrem spękanym się poznałem Miła mi wtem, sekret wiekowy zaznała W noc smolistą, światła gwiazd pękły Z wrzaskiem spadły w grzęzne moczary Strachem opięta, do drzwi przyległa Czerwień w ślepiach mych rozpłonęła Tępo opadła na posadzkę chłodną W posoce leżę, ze snu ją wzbudzając
    2 punkty
  22. @violetta I nie ma nic piękniejszego :) @Deonix_ Wasze wiersze to idealna kombinacja, skoro uważasz, że mój choć troszkę o Wasze zahacza, to nie pozostaje mi nic innego jak bardzo podziękować :) @ViennaP @Wochen @Sylwester_Lasota @Kwiatuszek @Domysły Monika @any woll @Leszczym @lena2_ @[email protected] dziękuję :)
    2 punkty
  23. @Rafael Marius to masz obserwacje:) @Ewelina dziękuję bardzo:)
    2 punkty
  24. Figa – Szacun
    2 punkty
  25. Jestem winny morderstwa Duszę się szkarłatną cieczą Uśmiech z mego lica nie znika To dla mnie nierzadka praktyka Jestem winny morderstwa Morderstwa samego siebie Został mi tylko ból Ból po stracie samego siebie.
    2 punkty
  26. Wielokropki, choć nie/modne, czasem w zdaniu są wygodne. Tu namysłu trzeba chwilę: czy dwóch wersji nie pomylę. Zagrożenia zaś nie stwarza: tak też zdanie się wyraża. Czytaj; rola wielokropka w zdaniu.
    2 punkty
  27. podkreślę rzęsy jeszcze policzki w róż omolam* szpilki i włosy zepnę przyszła dla niego pora omolam* - gwara omaścić
    2 punkty
  28. Witam - miło że zobaczyłaś w tym wierszu tatusia - cieszę się - Pzdr.serdecznie. Witam - cieszy mnie że się podoba - dziękuje - Pzdr. Witam - dziękuje za przeczytanie - pisząc wiersz staram się by był czytelny i zrozumiały by nie nudził - Pzdr.uśmiechem.
    2 punkty
  29. On miał usta karminowe I co powie i co powie On ma usta karminowe co jest naprawdę? że wstajesz z rana? na wierzchu mleka pływa śmietana? że chmury niebem płyną prawdziwe bez przechylania kto przeciwnikiem że chwast pierwiosnek ma wbudowany instruktaż wiosny? że jabłkiem rajski niesiony zapach w świecy przebije i śmierci plany? że kogoś oczy a gdy ich nie ma nie chcesz w to wierzyć bo przecież ufasz, a nawet kochasz cybernetyczny ukłon molocha
    2 punkty
  30. Pospacerowy wieczór upłynął nam bardzo miło: na lekkiej, owocowej kolacji - dla Milanka truskawkach ze śmietaną, a dla nas plastrach ananasa do kawy - i rozmowie. Moja mama towarzyszyła nam i pomimo mojej obawy, że Jerzy będzie miał coś przeciw temu, albo że z powodu obecności synka rozmowa nie do końca będzie swobodna - cała potoczyła się naturalnym torem. Chwilami mój synek, najwidoczniej przysłuchując się, włączał się w jej tok - ku mojemu i swojej babci zdziwieniu - jak dorosły. Cóż - pomyślałam już przy drugim jego wtrąceniu - wygląda na to, że przez całą tę sytuację z nieobecnym ojcem stał się dojrzalszy, niż myślałam. A teraz, przy Jerzym, ten jego szybszy rozwój po prostu uzewnętrznił się. Uśmiechnęłam się do swoich odczuć: zdaje się, że podjęłam właściwą decyzję. Chyba faktycznie coś - jakaś duchowa siła - pokierowało mną wtedy... I chyba spotkaliśmy się nie przez przypadek. Zaraz, przecież Jerzy już kiedyś powiedział, że przypadków nie ma! Czyżby to wszystko przewidział? - znów się zaniepokoiłam. - To w gruncie rzeczy nieważne - odparłam sobie po chwili. - Bo nawet gdyby, to co z tego? Obejrzeliśmy potem film. Trafem tego wieczoru Polsat wyemitował "Birds", jeden z bardziej lubianych przez Milanka obrazów. Jerzy przez większość tego czasu milczał, zerkając na niego od czasu do czasu i uśmiechając się. Na mnie, co też zauważyłam - i po kobiecemu przemilczałam - zerkał niby mimochodem trochę częściej. Naprawdę mu się podobam, uśmiechnęłam się do siebie raz i drugi. Ciekawe, czy zauważył i te moje uśmiechy? Pewnie tak... Jerzy odczekał do końca wspólnego oglądania. Gdy film dobiegł końca, podniósł się razem z nami z kanapy. - Dziękuję za przemiły czas - powiedział, wyraźnie kierując te słowa jednocześnie do wszystkich nas współobecnych w pokoju. - Na mnie już powoli pora, a i wam - szczególnie tobie, Milanie - czas spać. Dotknęło mnie - rzec, iż uderzyło, byłoby za dużo - że Jerzy znów zwrócił się do mojego synka jak do dorosłego. Mam tu na myśli także ton. Zauważył coś, co mi jako matce umknęło? - zadałam sobie kolejne tego wieczoru pytanie. - Bo czyżby była to tylko maniera? - Milanku, pożegnaj się... z Jerzym - zawahałam się, apewna, czy nie powiedzieć "z panem Jerzym". Od razu jednak zmieniłam zamiar: nie pora na wprowadzanie dystansu tam, gdzie przyszedł czas na budowanie rodzinnych więzi. - Dobranoc, Jerzy - mój synek najwyraźniej nie miał tych co ja wątpliwości. - Dobranoc, Milanie - odparł Jerzy, przykucając. Reakcja synka zaskoczyła mnie kolejny raz. Bo oto, najzwyczajniej w świecie i znów jak dorosły, odrzekł: - Dziękuję ci. Miło mi było cię poznać - po czym wyciągnął do Jerzego rękę, którą ten uścisnął w odpowiedzi. Gdy Jerzy wyprostował się, wymieniłam z nim szybkie spojrzenie. - Zaczekaj na mnie, aż Milanek zaśnie - rzuciłam, biorąc synka na ręce i wchodząc z nim do jego pokoju. - Odprowadzę cię. Zaczekał. Voorhout, 6. Kwietnia 2025
    1 punkt
  31. Haha, no, widać nadajemy na tych samych falach :))) Twoje wio(śnienie) też mnie natchnęło, ale odpowiedź będzie z lekkim opóźnieniem, bo limit na dziś wykorzystałam, niestety... Dziękuję serdecznie i tak też pozdrawiam :)) Deo
    1 punkt
  32. się zagrałyśmy czasowo :) bardzo mi się podoba jak zgrabnie nawiązałaś do wiersza Alicji, a 'opuszkami dotknij szczęścia niteczek niech spierścienią się złotem na palcach' jest cudowne. Całkiem możliwe, że kiedyś Ci coś z tych wersów ukradnę... będziesz musiała mi wybaczyć :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  33. choć nie minął nawet miesiąc ja znów z tobą jem precelki te z Półwiejskiej najsmaczniejsze i szczerzymy się w uśmiechach pod pretekstem ziarn sezamu co utknęły w nich bezwiednie a my mamy w sobie coś z tych białych ziaren bo też trwamy w swych potrzaskach oddzieleni marząc iż może w przyszłości los tak sprawi że będziemy znowu razem połączeni
    1 punkt
  34. Nie chciałaś mnie Zaślepił cię jego przepychu blask A kiedy kopnął cię w (...) Ty chciałaś wrócić do mych łask. Ale wybacz mi Nie jestem twoim popychadłem Wbrew temu, co twierdzisz Nie jestem pustym dziwadłem. Jaka księżniczka, taki rycerz Widać musiałaś doświadczyć Tego, co zwiemy „upokorzeniem”, To dla ciebie nowe doświadczenie. Ja już nie chcę być tłamszony Przez ciebie ani przez żadną inną Nie igraj więc z miłością, Nie wmawiaj mi żeś niewinna. Prawdą jest, że mam trochę pogiętą zbroję Przez perturbacje życiowe, lecz Pod nią bije moje serce gorące Lecz nie ma w nim miejsca dla ciebie. Warszawa, 04.04.25
    1 punkt
  35. @Rafael Marius nie mogę się doczekać tych ślicznych dni:) świątecznych dni:)tylko sobie odpoczywać na łonie natury i w śpiewie ptaszków:) i uważać na czarne robaczki, już w tym roku mnie ugryzł, ale w porę go strąciłam.
    1 punkt
  36. Teraz będziesz miała same piękne. A ja dzisiaj byłem w krainie wróbelków i forsycji. U nas jest ich cała chmara.
    1 punkt
  37. @violetta Dogadzasz sobie. Ładnie u Ciebie tak jak wierszu. Wszystko tworzy harmonię.
    1 punkt
  38. @Mitylene To prawda, łatwiej też wtedy jest znieść porażkę. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam. @Rafael Marius Nie podejrzewam, że masz problem z odczytaniem wiersza. Słyszałem, że mają go posiadacze zbyt małych dresów. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
    1 punkt
  39. w makijażu krwawych zachodów słońca wszystko co spadło z niebios rozpacze i szczęścia w tej jednej jedynej pieśni ze szlochami wślizgneło mi się do ust kilka kryształków soli pociąg gwiżdże a koń leży na polu pod barwistym wełniakiem wykolczykowanym przez minę przeciwpancerną i wirujące płatki śniegu z wiosennej chmury na przestrzał niebieskim szlakiem by skończyć żywot na pomarszczonych dłoniach chlupocze mi w głowie ten obraz wpleciony w piękno blond warkoczy na tle kwitnącej śliwy ruszamy po torach do rajów odzyskanych po co i dla kogo
    1 punkt
  40. @mariusz ziółkowski tylko mądry człowiek potrafi powiedzieć, że nie wie wszystkuego i przyznać się do niewiedzy. Głupi bedzie się upierał ze zna odpowiedzi na każde pytanie...Ciekawe wersy. Podoba mi się fraza: " dobrze że spojrzenia nie pytają o twarz".
    1 punkt
  41. Piękna Helena spod Włocławka tak powiedziała do pana Władka -mój Władysławie mój szalony ty pewnie szukasz takiej żony co będzie ci doglądać wacka
    1 punkt
  42. @Wochen krzyk jak widać z powyższych wersów może mieć różne oblicza. Ten najbardziej "rozdzierajacy duszę" i bolesny, to ten który wyartykułowany jest w milczeniu, a usłyszeć go można tylko sercem...
    1 punkt
  43. @GrumpyElf podoba mi się motyw gestu wyzwolenia. Ten wiersz traktuje o tym , że przychodzi taki czas w życiu, że trzeba " odciąć" pewne rzeczy, żeby iść dalej...Zazwyczaj nie jest to łatwy krok, ale nagrodą jest przywołane w ostatnim wersie " odzyskanie", którym moze byc np: wolność. Pozdrawiam
    1 punkt
  44. Ładnie skomponowana alegoria. Opowiedz mi o swoich planach, a się pośmieję - rzekł Bóg.
    1 punkt
  45. Jedno pytanie mam tylko, czy nie powinno być przypadkiem... Ale i tak wiersz piękny :) Deo
    1 punkt
  46. @Leszczym Chyba to nie jest proste zmieścić się z tekstem w takim tempie. Nieśmiało zapytam, co jest Twoje, muzyka, tekst czy głos? Chylińskiej by się spodobało, lubię ją. Może do Mam Talent dasz się namówić? Dobrej nocy :)
    1 punkt
  47. @Leszczym Dobre na dwa głosy...👌 teraz to ja tu Bisz dam do porównania. Kwestia dla mnie refrenu: gdyby nie tekst pod spodem, to bym miała lekki problem, co ona śpiewa - chyba lekko za szybko. ..."Ucieszyłaby ciebie szkoła"...
    1 punkt
  48. Ja mam superowe gniazdko:)
    1 punkt
  49. Czasami rozłąka to najlepszy nawóz miłości... Bo codzienność sprawić może, że rozpuszcza się ona w małych sprawach i wielkich niesnaskach. Pozdrawiam.
    1 punkt
  50. deszcz pada krople dzwonią o ziemię ptaki zamilkły jakby snem otulone pod lipą na trawie wilgotne powietrze płynie do głębi serca się przedostaje deszczowy krajobraz kawałek słońca okruchy nieba zamknę w swych dłoniach zabiorę światu w myślach ukryję deszcz nic nie powie.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...