Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.02.2025 w Odpowiedzi

  1. Tekst napisałem→12.9.2024 tańczmy głową tańczmy nogą tańczmy wszystkim co jest w nas niech radośnie znów wiruje roześmiana każda twarz a gdy przyjdzie jakaś zmora taka wredna że aż strach zagadamy ją zawczasu razem z nami pójdzie w tan pofiglujmy gdzieś na łące tam horyzont tuli świt i marzenia gońmy w lesie chociaż wyje groźnie wilk poszybujmy na szaleństwie pośród planet dziur i gwiazd wiatr słoneczny w żagiel dudni póki w czasie jeszcze nas gdy zaśniemy raz ostatni to być może kiedyś znów coś tam będzie lub nie będzie ale na to braknie słów wiosna lato jesień zima różne wersje w życiu są pośpieszajmy z tym tańczeniem póki ktoś nie zniknie stąd tańczmy głową tańczmy nogą tańczmy wszystkim co jest w nas niech radośnie znów wiruje roześmiana każda twarz a gdy przyjdzie jakaś zmora taka wredna że aż strach zagadamy ją zawczasu razem z nami pójdzie w tan
    7 punktów
  2. ~~ Dziś każdy kotek (z kocim polotem) omija miejsca, pokryte błotem. Lśniące futerko, łapki, pazurki wolą solidne płoty i murki. Często te śliczne, mruczące stworki, śledzą tereny, gdzie mysie norki dają nadzieję łowom obfitym. Wspaniała uczta (bez okowity) im się należy, w tym dniu świątecznym. Nasz dom jest dla nich miejscem bezpiecznym, gdzie winny czuć się mile widziane (nawet gdy łapki błotem skalane) - wtedy wybaczyć im to należy; bo je kochamy - w tym bądźmy szczerzy .. ~~
    7 punktów
  3. coś pięknego coś miłego coś pokrzepiającego hołubię to oczami przytulam garnę rękoma coś złego mocno depczę nogami i przechodzę nad tym do porządku dziennego to coś dobrego
    6 punktów
  4. krzychu był tylko częścią mojego dzieciństwa a jednak bez niego zabiłbym pół siebie wciąż gramy na zarośniętym boisku w środku lasu może dojdzie jurek i będzie po równo wspomnienia nie zastygają bez powodu
    6 punktów
  5. Na szpitalnym łóżku niejedna dusza kona Chociaż czy kona? Może już w nieboskłonach Przez otwarte wyszła usta Jeszcze się odwróciła i rzuciła ostatnie spojrzenie Na to co już tylko cieniem Dalej chcę z nią snuć tę wizję Lecz już przecież nie umysłem Wzrokiem za nią nie podążę Słuch też już pozostawiłam Żadnym członkiem nie poruszę Bo odpadła od nich siła O nic też jej nie zapytam Wszak me ciało całkiem nieme Więc mam tutaj tak pozostać Gdy ona w zaświaty wieje? Jak to się stało? do tej pory zawsze razem Aż tu dusza osobno i osobno ciało? Jeszcze inne pytanie myśli me porusza Czy Ja to byłam ciało Czy może astralna dusza? A może duszy wcale nie ma Jest tylko ciało i tylko Ziemia? A jeśli jednak jest Oddziela się i zbliża do nieboskłonu To Może dusza po prostu Tęskni i chce powrócić do domu
    6 punktów
  6. Choć nie chodzą co dzień w papilotach i szampana raczej z nami też nie wypiją tak się cieszę, że pośród nas sobie żyją dziś piszę co nieco właśnie o...kotach O kotach mogę sobie także czasem śnić albowiem to bardzo mądre są te istoty mimo, że nie mają tyle jak my do roboty ale za to w podarunku aż... siedem żyć To nieprawda, że fałszywe są i egoiści lub jedzą wyłącznie na surowo myszy bardzo często cenią sobie życie w ciszy kiedy drapią i gryzą to nie z nienawiści To nieprawda ,że te rude są koszmarne a do tego, że takie są okropne i fałszywe one w ciepłym domu zawsze są szczęśliwe pecha wcale nie przynoszą nawet te czarne Kot o higienę własną zawsze dobrze dba i zachwyca nas ruchami niczym jak w tańcu nie zjada byle czego i nie chodzi w kagańcu nie zamiauczy bez powodu i nie udaje... psa Uwielbiają przytulanki oraz czułe pieszczoty a szybko nowych zabaw kot chętnie się uczy i zadowolony na kolanach twoich pomruczy bo takie wdzięczne są za miłość nasze koty Kto jak nie kot to przyjaciel też wyśmienity chociaż nie na każdy kłopot tobie poradzi nie porzuci ciebie i z nikim już nie zdradzi bo to co mówi się o kotach to plotki i mity Ludzie tak nierzadko dachowcami gardzą i tyle samotnych kotów chodzi na ulicach mało kto wie o ich skrytych tajemnicach ------------------------------------------------- a ja... po prostu lubię koty i to nawet bardzo
    6 punktów
  7. każdego ranka otwierając oczy widzę ją wpatrzoną niczym w smaczny kąsek przywiera miękkim łebkiem do ręki ślini się mrucząc jak traktor czułość oprócz pełnej miseczki to najwyższa wartość chodzi z gracją wzorem pantery poluje na pluszową myszkę to tu rzuci kłaczek to tam rzuci jednak gdy śpi wtulona we mnie całą swoją kosmatą miłością wiem nie ma lepszej witaminy
    5 punktów
  8. Opowiem wam bajkę o lesie co żył - chwilą obecną, choć długo już był. Niejeden go przeszedł, słyszał o wielu, a on dalej rósł, pnąc wciąż do celu. Nie rozpowiadał obcych tajemnic, choć mnóstwo z nich mogło go gnębić. A może po prostu już nie pamiętał co było wczoraj, wszak dziś jest świętem. Napawał się słońcem, wiatru powiewem, brat bratu cicho pomagał w potrzebie. I żaden buk, dąb czy sosna, nie rozmyślali po co tam rośli. Szumią o dzisiaj, wczoraj już nie ma. Czy będzie jutro? - zagadki temat.
    4 punkty
  9. potrzebowałem twojej pomocy tak jak dzisiaj przyzwyczajenia przeważnie są gorsze od nałogów a za drzwiami jest inaczej każde pytanie ma odpowiedź dlatego wciąż wstawiam nowe okna i nie naprawiłem ogrodzenia
    4 punkty
  10. Tak, przy okazji a ja wciąż sklejam potworki z myśli zlepiam bezsensy bez rąk i nóżek mija godzina kilka miesięcy sto lat minęło więc gdzie są róże * róże są w słowach które zostawiasz pocieszasz oczy gdy je czytają ja dla przykładu z tą samą biedą roziskrzam serce i... ciągle mało takim potworkom myślom sklejonym dam przyzwolenie w każdej sekundzie niech mija miesiąc za nim rok cały bo przyjdzie chwila że się rozsmucę wokół bezsensy zdarzenia biegną a w kołowrotku człowiek zdumiony szuka nadziei matki od - głupich - a tych nie sieją - rodzą się z nowa dlatego ciągle jakby na przekór promyki zbieram gdy gwiazda świeci ale nocami kiedy czerń gada szukam światełka na szare życie * strofka z wiersza Ali Wysockiej, pt. "Przy okazji"... Ala, inspiracją Twój, zatem.. ten, jw. dla Ciebie. luty, 2025
    4 punkty
  11. huśtam się między lewą a prawą półkulą huśtam się na niteczkach neuronów bo most mój zwiedziony
    3 punkty
  12. Kiedy będę już stara to sprawię sobie miękki fotel. Postawię go na skraju lasu tam, gdzie słońce składa swoje promienie. Sosnowe igły usypią się na moich ramionach pledem, a cisza ułoży miękko na kolanach kota i wymruczy dawne wspomnienie. Kiedy będę już siwa, to bosą stopą pobrodzę po rosie i nazrywam kwiatów macierzanki. A potem zawieszę je pod spróchniałymi belkami. Wieczorami zaparzę herbatę w miedzianym czajniku. Krzątając się po minionych latach. wpuszczę księżyc przez okno i znajdę cię między wierszami.
    3 punkty
  13. Przekręcam kluczyk, wchodzę do środka. Zrzucam z siebie ubranie... Odkładam codzienność, jak zbędny balast i zapominam...Nic nie wiem. Zostawiam szpilki, zsuwam rajstopy. Spoglądam w lustro na siebie. Spoglądam w lustro, oblicze odbite, ale w nim siebe nie widze. Obrót na pięcie, tapeta za mną, nad wanną się już napinam. Odkręcam kurek i leję wrzątek, który mnie później wygina. Zanurzam w wodzie, zmywam makijaż, ale już nie wypływam... Zanurzam się głębiej, w ciszy i mgle, zmywam wszystko, co na powierzchni; makijaż, rolę, maski, i mnie.
    3 punkty
  14. wieczorna burza dwa brzegi połączone tęczowym mostem
    3 punkty
  15. Wirują galaktyki i fani matematyki. Dziś skradnę całusa piękniej damie. Ptysie i struny kosmiczne. Układam origami! w Tokyo.....noc ! W Paryżu dzień... kosmiczny ze mnie leń ! chmurki na niebie jak owieczki w Zakopanem wspominają Witkacego jak portrety malował nad ranem....
    3 punkty
  16. chciałbym wrócić na ziemię przysypiać na glebie snem ranionego ptaka chciałbym by mogła opisać mnie szata i wyższość nad sobą wyczuwać na niebie chciałbym żyć w Lanckoronie złożyć głowę na łonie myśleć o smalcu i chlebie a w spokojne myśli i w złożone zwoje mógłbym włożyć tam ciebie między pieski i kotki rachunki, ulotki między niedzielne kazania może i utopia to głupia i tania pierwsze obrazki nierozłożone lotki
    3 punkty
  17. księżyc w całkowitej pełni płynie po grafitowym niebie jak latarka lustruje co pod nim bardzo szybko się przemieszcza jakby chciał pominąć moje okno i zapisane na nim wyrazy w alfabecie tylko nam znanym jakby zechciał mieć je już za sobą i zostawić mnie w całkowitej ciemności do której przywykłam poznawszy niejedno imię dobrze że Twoje zawsze się kojarzy ze świtem Klaudia Gasztold
    3 punkty
  18. Na koniec znowu poczuję zawód. Nie zmienię tego nigdy. Czy zbyt dobre życie dla tego sukcesu? Bo chyba musiałbym być inny. Oddech reguły już traci. Nie oczekuję nic, znowu. Widzę ten wszechświat lekko na odwrót. Pytam: czy żyję na pozór?
    3 punkty
  19. widać za mało tęskniłam wierszem bez przekonania czy małowiernie optymistyczne klomby w marzenia dopełniaczowe niecierpki cierpień co tam u ciebie ta sama bieda ciągle za mało do powiedzenia te same meble ze stanowczości albo uporu nie lubię sprzedaj mówiłeś ludzie nie chcą dziś prawdy przecież kłamałam przez całe życie za co ta kara czyżbyś uwierzył w słowa motyle w ćmy jasnolice a ja wciąż sklejam potworki z myśli zlepiam bezsensy bez rąk i nóżek mija godzina kilka miesięcy sto lat minęło więc gdzie są róże
    2 punkty
  20. minus dwanaście kałuże nie zamarzły znów przesolono
    2 punkty
  21. Kto chce mnie pokochać Musi umieć szlochać Nad świata urodą I z losu niebogą Kto chce ze mną zgrzeszyć Musi mnie rozśmieszyć Wierszem tak ponurym Jak jesienne chmury
    2 punkty
  22. w strudze zimnego powietrza misterium wody wymykające się słowom w klepsydrach oczu kotredans wspomnień kręci człowiekowi w głowie wokół szare chmury i śnieg leży nieruchomo na kałużach z kutego srebra za małe mam dłonie bym mógł ogrzać zmarznięte drzewa
    2 punkty
  23. Postąpiłam niegdyś... szczerze, a w sens czynu dziś nie wierzę.
    2 punkty
  24. ~~ Gdyby dziś (nieco) starszy pan - znany z miłości do kotów, zechciał cywilny zmienić stan - mógłby mieć sporo kłopotów .. Starał się w życiu kobiet unikać - więc kto go nauczy .. bzykać? ~~
    2 punkty
  25. lokomotywa przepędza nieprzesadnie głodne króliki wczoraj czekały na pospieszny i dwa ekspresy semafory spuszczają głowy we krwi jest mniej żelaza niż w stalowej szynie mogliśmy być wcześniej spalić papierosa dwa jeden umazany czerwoną szminką przez chwilę zlewamy się jak te tory w jeden punkt gdzieś w nieskończoności parę mostów stąd miast bez nazwy w rozmazanym oknie a może to jednak kropka i tak byliśmy tylko na wypadek żalu prawie ślepa babcia wykręca gdzieś numer chce spytać jak podróż czy kanapki dobre nikt nie odpowiada wini łącza i centrale nieznanych ludzi
    2 punkty
  26. nigdzie indziej tylko tu... cisza i spokój nas boli nigdzie indziej tylko tu na cmentarzu płacz od smutku nas uwolni
    2 punkty
  27. dziś w ogrodzie raj był tu kwiecień bywał maj zawitał czerwiec piwonią zapach kradł lipcowi drzwi otwiera na co róża się dąsa bo woli sierpień - wrzesień też się jej podoba dziś w ogrodzie gaj zapach zgubił winien wiatr dla mnie ten ogród to kumpel - to prawdziwy mych marzeń kram
    2 punkty
  28. Żywotny kocur? Zośka pragnęła Tomka w Sopocie bo wprost urzekły ją oczy kocie lecz gdy w czasie barabara szybko z niego zeszła para rzekła tyś chyba w siódmym żywocie Pozdrowionka.
    2 punkty
  29. To dobre, jak najbardziej, a to co złe (moim zdaniem) lepiej omijać szerokim łukiem, bo może byś silniejsze i to my zostaniemy podeptani, czy kopnięci. Pozdro.
    2 punkty
  30. Bezwzględny strateg i cichy drapieżca, w milczeniu kontroluje swoje terytorium. Niezauważalny, gdy nie chce być widziany, błyskawiczny, gdy nadchodzi moment ataku. Władca parapetów, dachu i ogrodu, toleruje obecność ludzi, ale nie uznaje nad sobą zwierzchnictwa. Kiciuś! PS. Mam dwa :) Bardzo fajny Twój wiersz!
    2 punkty
  31. prężysz muskuły wywołujesz wojny mocarz tak o sobie myślisz spoglądasz na niebo a ono ono na ciebie pyłkiem jesteś w kosmosie 2.2025 andrew
    2 punkty
  32. Raz pewnej nocy depresją zgiętej w smutnym ogrodzie pełnym odniesień kwieciste słowa zwabiły usta zjedzone jabłko spadło człowiekiem Na mroczną przestrzeń spowitą cieniem pragnącą wrócić znowu do światła pośród zawiei i oddalenia przytulić miłość póki nie zgasła Nadzieją tli się płomyczek w ciele przez ciemność biegnie radosny krasnal wciąż między dwojgiem jest połączenie świt drzemie ale jeszcze nie zasnął
    1 punkt
  33. Zryw (tytułowy paczwork4) Nie - wiersz, to tylko wiadome ości. No i jaka ze mnie oszczędNusia - na karcie debet, feromony w uśpieniu, a e-cho-tyk-tyk nie działa. Ty - Moon, dodaj otuchy, pomimo, że zmarszczki, że pływy wokół , a co wtorek szadź na powiekach. Świat dziwny jest, de-presja, listopad, czyli je-sień, Wtedy gdy grudniowo, tam - w poczekalni, nieustannie popołudniowe odwiedziny, zza drzwi niesie się - następny, niczym echo(w)lasku, a tu w ogródku - piórko i żalki - wieczna sinusoida. Taka... nienormalność, czyli kuchenna norma. Człowiek gubi kokardy. Ciszo... przygasa dzień, już zmierzcha, rzekom się marzy czysta woda, a mnie - planik. Obok domu linia przesyłowa, na niej kruk i.. sikorka.? W zegarze zdechła kukułka, na dodatek... szlag trafił lodówkę - a kysz różnicom... Jutro posadzę żurawki i krzyknę - zielono mi, (po)lubię wreszcie piątek i sobotę, bowiem... lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. luty, 2025
    1 punkt
  34. Dziewczynie klęczącej przed ołtarzem spadł ze stopy... więzienny drewniak. Klekot w kaplicy ktoś nagrał komórką. Narzeczony uśmiechnął się i spojrzał na JEJ szarą sukienkę a ona na małą plamę na jego czarnym garniturze.
    1 punkt
  35. @Jacek_Suchowicz do powiedzenia mam jeszcze dużo ale czy każdy znajdzie ochotę, żeby przeczytać i się nie znudzić ponoć nie mowa - lecz milczenie złotem Dobranoc Jacku :)
    1 punkt
  36. @Laura Alszer Mam jeszcze jednego ..ale spał w odosobnieniu... Kot witamina dobre 👌
    1 punkt
  37. Wydłubane z dna ciasta - rodzynki, jednym pasują aż nadto, innym zupełnie nie odpowiadają w sernikowym wypieku. A ty, co wolisz? Jednolitą masę, nudną być może, ale stałą, bez niespodzianek - cichą przystań dla podniebienia. A może chcesz być zaskakiwany? Rozgryzać serniczek ostrożnie, spodziewając się niespodziewanego. Ta pojawiająca się niepewność, często bowiem ma ogonek, rodzynkową pępowinę, która gdzieś, kiedyś powstała dla zaspokojenia twojej aktualnej potrzeby. Grupowa konsumpcja „prowadzona” - jest skuteczna, jeśli ufasz produktom, ale przede wszystkim osobie, która przygotowuje i podaje poczęstunek. Przyzwalasz, żeby żołądek duszy korzystał z uczty, dając i biorąc jednocześnie, i nie przeszkadza ci, że ktoś z grupy, jakiś przypadkowy ktoś obok, jest daleki od współpracy, że znudzonym oddechem błądzi po kątach sali, kiedy ty delektujesz się rodzynkami. Być może podgląda, jak inni przyjmują to, co do nich przychodzi... albo ma zgoła inny typ głodu. Wyczekiwaniem i książkowymi przepisami nadmiernie obciąża jednak ciało, wyginając je w deskę do prasowania lub w zwątpieniu ustawia umysł w pozycji ironiczno-ciekawskiej. Nie przygotował się na rodzynki? Być może. Jednak samo ciasto z jakiegoś powodu lubi. A przecież można w ustach obracać bakaliami, i tyle przyjemności odnajdować w tych kształtach wypalonych słońcem. Ściśniętych, dla niepoznaki postarzanych, żeby je z warstw rozbierać zmysłem smaku, obrazem podpierać... Kto by pomyślał, że to możliwe, że „prowadzenie” jest potrzebne, że daje tą pewność, przychodzącą w sytość, a sklasyfikowaną na dnie serniczka...? Jeszcze przez pewien czas zostaje się z tym lukrem który przechodzi z wierzchu. On jest bardzo reprezentatywny, można sobie go układać powoli (gdy nikt nie patrzy) lub szybko (gdy chce się zachować jakiś fason wśród ludzi) na osi doznań, mając policzki klejące i dłonie i wspomnienie posklejane z serniczkową chwilą.
    1 punkt
  38. @Rafael Marius To dość obszerny temat. Niby bezpieczeństwo na drodze, tylko w innych regionach jakoś rosną i też jest bezpiecznie. A tak latem taką drogą idzie się jak przez pustynię.
    1 punkt
  39. Dziękuję za miły komentarz i serduszko. To takie nawiązanie do raju i szukania rozwiązania problemu zniechęcenia i tamtejszej nudy za pomocą zjedzenia smacznego jabłuszka, które otworzyło drzwi do czegoś wreszcie innego, a że gorszego to trudno. Wszystko jest dla ludzi.
    1 punkt
  40. @M_arianne Z perspektywy czasu widać inaczej.
    1 punkt
  41. Nie znam wszystkich jego fraszek, zawsze możesz mi jakąś podrzucić, dziękuję :) dobrze, lecz ile mi zejdzie może się postaram, natenczas pomyślę możliwe, że kiedyś na pewno nie zaraz
    1 punkt
  42. Napisałbym podobnie jak Marek, ale mnie uprzedził.
    1 punkt
  43. Witam - dokładnie tak jak napisałaś - dziękuje za przeczytanie - Pzdr. serdecznie.
    1 punkt
  44. słońce zachodzi horyzont kusi pięknem to czysta poezja
    1 punkt
  45. temat dość poważny pisany figlarnie że wyszła przez usta rzuciła spojrzenie kto wie którędy wyjść jej będzie dane nie wnikajmy zatem - wnioski będą marne członkiem nie poruszę bo ni jak nie mogę a wzrokiem podążę i pytanie zadam byłam ciałem duszą kto mi odpowie czy jednym i drugim - jeszcze tak się składa :))
    1 punkt
  46. trudno w to uwierzyć zaakceptować też nie można nic naprawić gdy wiesz że jest jak jest odeszły słowa chciane wiosenną ścieżką już choćbyś oddał wszystko nie wydarzy się cud a jeśli tam pod niebem gdzie księżyc gwiazdką lśni spotkam śliczną ciebie więc pozwól się choć śnić
    1 punkt
  47. @Łukasz Jasiński ↔Dzięki:)↔Pozdrawiam:) *** @Alicja_Wysocka ↔Dzięki:)↔Miło mi, że ładnie:)↔Pozdrawiam:) *** @Laura Alszer ↔Dzięki:)↔Niestety. Czasu nie cofnę:)↔Pozdrawiam:)
    1 punkt
  48. Witaj - jak go nie wytną czeka go lepsze - fajna bajka - Pzdr.serdecznie.
    1 punkt
  49. kwitną orzechy wiszący prolog wiosny czekam wsłuchany
    1 punkt
  50. Tam gdzie niebo muska dłonią połać błękitnawej barwy, nieznane czaruje drogą obiecuje gwiazd miliardy. Nie zawrócisz siną ścieżką, szarość trasę przyoblecze, z korzeniem użyteczną, roszarnia przytuli człecze.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...