Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.01.2025 w Odpowiedzi

  1. spróbujmy zobaczmy dzisiaj wcale nie chcę być perfekcyjna nie musimy przeszklić się w kryształ starczy ślina trochę dymu z zapiecka stęchły zapach półmroku przy domowym ognisku smołą nocy mnie smaruj w podkołdrzanym ukropie póki się nie roztopię a później możemy wspomnienie zapisać na czystej pościeli albo na zawsze wyrwać splamioną kartkę z zeszytu
    9 punktów
  2. bo nic nie trwa wiecznie... szeleszczące trawy cichcem zeszkli mróz, ogród od przejrzałych warzyw sposępnieje... księżyc jaskrawy przemówi, drżący wiatr i szkielety łodyg... wszystko bezwiecznie się toczy i nic nie trwa - ponad czasem
    8 punktów
  3. ucieszona rzadkim promykiem dotykam zalążków mojej podróży gdy czysty dom zobaczę bazie pąki migdałów a w żonkilu siebie kojącego koloru wyglądu listka
    5 punktów
  4. byliśmy głupcami myśląc że nie poniesiemy konsekwencji świt zapłakał nad nami księżyc magnetycznie iskrząc tęsknił (dzień zamilkł) byliśmy głupcami zrywając gwiazdy z grzesznego nieba północ witała nas czułymi słowami wschód słońca zmysłowo śpiewał (zmierzch zranił) byliśmy głupcami nie powstrzymując namiętności graliśmy całymi nocami w grę z odrobiną miłości
    5 punktów
  5. Siedziała na ławce w słoneczny poranek, niespiesznie bawiła się lekkim spojrzeniem. Delikatność policzków uniosła do słońca, w bezruchu łapała każde wiatru tchnienie. Spod rzęs wysypała całą eteryczność, która oplotła wodospadem szyję. Ciało jej płynęło przy każdym oddechu, szeptało cicho – jestem tutaj, żyję. Była taka piękna w monumentalności, świat zatrzymała na moment jedyny. W tęsknocie mych źrenic światłem się odbiła. Nigdy nie widziałem piękniejszej dziewczyny. Tak zapatrzony w szczegółów misterność, popłynąłem w otchłań na zielone łąki, gdzie trawy smukłe jak kształty dziewczyny, gdzie usta czerwone jak makowe pąki. Dotykałem włosów oplecionych słońcem, całowałem dłonie, co pieściły kwiat. Razem z nią istniałem w momencie jedynym, To ona zmysłami zatrzymała świat. Nagle zawirowały wszystkie obrazy. Dobrze, że zdołałem je w sobie uchwycić. Bo dziewczyna wstała z ławki raptownie i odeszła, znikając na końcu ulicy. Nie wiem, czy spłoszyły ją moje marzenia, czy cień, który spłynął po jej ramionach. Mimo, że krótko trwała w tym jednym momencie, została we mnie, światłem uchwycona.
    4 punkty
  6. Mały balonik Rozdymana pustkownica, Cienkoskórej treści brzdęk, Baloniku nadmuchany Chciałeś wzlecieć, aleś pękł, Miałeś tyle rzeczy w planie, jednak w drodze jakoś sczezł. Żeś nadmuchał się za bardzo, Za wysoko wzlecieć chciał, Zapomniawszy, że przy ziemi Uziemiony kołek stał. Pękłeś w sferach nieznajomych, A myślałeś, że je znasz, Chciałbyś lecieć w chmury jeszcze, Ale lotność uszła w dal. Marek Thomanek 18.012025
    3 punkty
  7. Pobądź tutaj solniczką. Solennie opisz wszystkie sole swojego życia, co może okazać się nawet kwaskowatym zajęciem. Finalnie możesz jednak poczuć słodycz, zwłaszcza gdy twój efekt ktoś doceni, a przecież może tak się stać. Ale miej też świadomość, że może również zdarzyć ci się gorycz - tym większa im bardziej przesolisz. Warszawa – Stegny, 24.01.2025r.
    3 punkty
  8. denerwują mnie ćmy pod latarnią nie lubię konkurencji za to kontrasty bardzo mam w torebce różaniec a pod spódnicą gołą dupę modlę się o brzasku a nocą otwieram grodzie dla rozpusty pasterzy owiec tuż za rogiem przyzwoitości czekam na pierwszy kamień lifting 2024
    3 punkty
  9. zna mnie jak mało kto bezszelestnie przykucnął czasem chowa się w trawie lubię kiedy lekceważy wiatr nocą przerywa ciszę między zielenią a błękitem tam gdzie jeszcze nie już lecz za chwilę studzi myśli i słowa wtedy słucham
    3 punkty
  10. Jak mordują gołębie? Albowiem, kiedy jastrząb zabija to ze świadomością mordu, Zaś gołębie mordują delikatnie, wśród dziobnięć akordów: Jeden pójdzie i dziobnie gołąbka, który mu przeszkadzał Potem drugi, w końcu dziobnięć moda w szał się przeradza. – Rano w gołębniku leży trup dziobnięty sto razy, Lecz czy któryś winny? Nie, wszędy „elegijne wyrazy”. Preferencje co do śmierci nagłej: Gdyby ktoś wpadł na myśl, by mnie zabić, – najlepsza katana! (Choć tą receptą zbulwersuję którąś panią lub pana…) – Jedno sprawne z zamachem cięcie mieczem wpół przez szyję, Długo się nie nacierpię a pewność z łba luzem – nie żyję! Nie miłe mi, wpędzanie w grób psychicznym poznęcaniem: Że włos, rodzina, pochodzenie, – rozwoju blokowaniem. . . . Rzecz ma już wymiar manii społecznej. – Ten być nie może bo to, tamta bo tamto, a tymczasem rośnie ilość samobójców. Czemu? Nie może być, ale jakże nie może, kiedy przecież musi zarabiać, założyć rodzinę i mnóstwo innych rzeczy. Co kiedy się tu uniemożliwi, tam uniemożliwi, a gdzie indziej zdyskryminuje? –
    3 punkty
  11. Gasną wybuchy złote i grzmoty pąsowe, Ku górze się unoszą kłęby burosiwe, Rozrosłe sosny trzeszczą, jak smolne łuczywa, Dęby boleśnie szumią ostatnie swe słowa. Umilkły pod gruzami skrzypce połamane, Drgają bez celu struny gitary spalonej, Truchleją serca dzwonów, gromem porażone, Dopalają się z wolna stuletnie organy. I dźwięk razem z bezdźwiękiem staje się nicością, Bezkształtem i bezbarwą, pustką, bezbytnością Tylko echo skrwawione, umęczone, smutne Przędzie z pogłosów srebrnych psalmy swe pokutne. Ta muzyka nad grobem trwa wieloistnienia, Jak elegia, przestroga lub wyrzut sumienia…
    3 punkty
  12. nie zagram już z krzychem ani krzysiem coraz mniej mogę rolę przyjaciół przejmują koła i pręty nie spotkaliśmy się ale zrozumiałem zawsze wiedziałaś że od początku celem jest wspomnienie suche kwiaty pachną najtrudniej
    2 punkty
  13. dzwoneczki pierwsze wspomnienie o nim jest mętne jak jego oczy po pierwszej połówce i moja pierwsza blizna kiedy spadłem ze schodów wołając go do domu gdy trąbił na górze ze zdziśkiem hejnalistą jak zapach jego pianki do golenia i para unosząca się z miski otulając wypchanego bażanta na ścianie to że kochał śpiew i taniec i często dawał publiczne występy pod blokiem lubił się popisywać raz tańczył z latarnią jednocześnie się wypróżniając (skumaj sztukę śmiech dzieci dźwięczał jak szklane dzwoneczki złota godzina kładła ciepłą dłoń na ośce wdowy w oknach cmokały kręcąc głowami że w oczach łzy to wiem że moja wina bełkotał ojciec
    2 punkty
  14. czasu nie zatrzymasz nie zamkniesz w szufladzie czas żył żyje i będzie żył swoją wolnością czasu nie przekupisz jest sobie wierny nie pozwala by człowiek myślał że z nim wygra oszuka czas to wielkie pojęcie jest wszędzie nawet tam gdzie nic się nie dzieje to smutek przyjaciel czas to nas drugi cień nic nie waży ani nie wadzi świat się z nim liczy bo nie ma bram ani drzwi czasu nie wyśmiewaj potrafi zawrócić może kopa zasadzić gorsze obudzić czas to potęga której nie obliczysz on nie ma końca jest niewiadomą
    2 punkty
  15. Dietetyk z praktyką w Baden-Baden dla „puszystych”, na tuszę, ma radę, nie zaleca głodówki, lecz picie aroniówki, piją chętnie, ale efekt żaden.
    2 punkty
  16. mały dąb potargany ubiór włosy porozrzucane połamane gałęzie oblicze jesienne bez makijażu patrzę nie widzę w nim króla a ty... ty gdybyś chciała możesz być królową 1.2025 andrew Sobota, Już weekend
    2 punkty
  17. @Rafael Marius Tak, może. Mnie też klasyka uspokaja. Uspokaja metaforą, głębią, obojętnością w pewien sposób na te stricte aktualne sprawy. To wszystko prawda. Ale napisać coś klasycznego, albo coś co wejdzie do klasyki no to panie lot na saturn przynajmniej. No bo weź i napisz jakiś, obojętnie który test Maanamu, Dżemu... No weź i napisz Nic dwa razy Szymborskiej. Albo napisz choćby jeden tekst, piosenkę, jedną, pojedynczą, Wojciecha Młynarskiego. Napisz jeden wiersz Stachury, Wojaczka, Osieckiej. Dodam tylko jeden, tylko jeden, a nie sto. A to są jeszcze Ci objęci historyczną promo. A ilu historia przeklęła? Nie uwypukliła nawet? To nawet nie jest lot na Saturn to jest lot w inną galaktykę.
    2 punkty
  18. Trochę mnie nie było tutaj Na każde drgnięcie telefonu Sprawdzam, czy to ty Choć wiem, nie powinienem Realne wydają się sny Pasujemy jak ulał Jednak nie pasuje nic To marzenie czy zaduma Nie pozwala nam być
    2 punkty
  19. W sumie dziękuję, troszkę przyjrzałam się na spokojnie swojemu testowi :-) Troszkę poprawiłam. Natomiast: I w butach jak kot w butach, jest bardzo dobrze :-) Jak najbardziej zegar NIE na ścianie., tylko na telewizorze, ale już go nie chcemy ;-) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) Dawno nikomu nie chciało się już komuś tak poprawiać :D Dziękuję @andreas i @Rafael Marius i @Łukasz Jasiński i @Nata_Kruk :-)
    2 punkty
  20. Ty_moon Czy taki kapelusz przeszkadza, o zmierzchu, gdy aura niczyja... zamierzam nad stawem (z)malować płonącą pełnię księżyca. Sztaluga co prawda w galerii, jegomość już pędzle w niej łamie, przykucnę z żabami trzy chwile, o wróżby łysego zagaję. styczeń, 2025
    1 punkt
  21. zanim przybędzie pomoc może warto do czoła przyłożyć księżyc od strony spowitej nocą
    1 punkt
  22. Mógłbym nie pić? Gdyby miłość grzała Równie mocno co wino Samotność.. sprzyja procentom... bardzo
    1 punkt
  23. @violetta A więc: motylek jest przywódcą, a kwiatuszki - ludem... I niech tak pozostanie: proszę zauważyć - co zrobił lud z Lechem Wałęsą, uważam, iż to ja powinien zostać Prezydentem Polski - jestem osobą niesłyszącą, mówię to - co myślę - jestem bezpośredni i nic nie mam do ukrycia, otóż to: pozbawiłem wszystkie Służby Specjalne na całym świecie możliwość szantażowanie mojej skromnej osoby. Łukasz Jasiński
    1 punkt
  24. Sól jest dobra do posypywania dróg, żeby się nie poślizgnąć, bo to może się skończyć upadkiem. I wtedy nawet cukier nie pomoże. Pozostaną tylko słone łzy, zbyt późne.
    1 punkt
  25. Za zamkniętymi drzwiami, w ciszy zostały wspomnienia. Pochmurne niebo i łzy w oczach oddają nastrój chwili. Padający deszcz i zapach Twoich mokrych włosów, jeszcze czuję będąc daleko. Za oknem psy szczekają, muzyka komuś przygrywa. Pod drzewem dwoje ludzi przysięga sobie miłość. Z zachmurzonego nieba przeziera blask księżyca. Patrząc w niebo rozmawiam z księżycem. Nikt nie słyszy głosu, chociaż jest donośny. Zasłuchani ludzie słuchają samych siebie. Nie śmiałe głosy znad doliny zbliżają się do mnie. Pośród zieleni i zarośli postanowiły mnie odszukać. Z mokrych roślin spadają krople mokrych włosów nie wysuszył blask księżyca. Ciągle je czuję wśród białego sadu i blasku księżyca.
    1 punkt
  26. @Rafael Marius Słuchaj, jak tak lubisz słodzenie, to owszem lubię Twoją poezję, bardzo lubię, fajnie mi się z Tobą wymienia na komenty, to jest słodzenie, ale żeby nie kadzić, a właściwie przysolić, to właściwie żeś się porwał na duże sprawy. Nawet nie wiem, czy wiesz na jak wielkie. No ale jest jeszcze coś takiego jak błoga nieświadomość :)) A cukier jest taki, że dużo z nas tutaj tak się porwało.
    1 punkt
  27. @Rafael Marius O miłości, o życiu, czy jest im dobrze. mam okna wschód- zachód. Parapet na zachodzie. Kwiaty lubią być dopieszczane.
    1 punkt
  28. A o czym? A jeszcze o światło zapytam. Czy na parapecie okna wychodzącego na wschód wystarczy?
    1 punkt
  29. @Ewelina Trudno się z tym przemijaniem pogodzić szczególnie wśród starszych ludzi z postępującą demencją, a to nikogo nie omija, kto żyje ponad 80 lat. Nawet poprzedniego prezydenta USA dotknęło pomimo świetnej opieki zdrowotnej, z której korzystał..
    1 punkt
  30. @violetta A jeszcze o cebulki zapytam? Czy to muszą być jakieś specjalne do hodowli domowej, czy te same co do ogródka?
    1 punkt
  31. @Rafael Marius możliwe, najzdrowsze szkło, nie psuje się w nim nic. dlatego używam do picia również.
    1 punkt
  32. A ile czasu to trwało? Ciekawe czy u mnie w bloku też by wyrosły. Dzisiaj przejeżdżałem prze bazar kwiatowy. Mieli coś takiego do żonkili podobne, ale sam nie wiem? Na górze w lewym rogu. Nie wiem czy zobaczysz? Tulipanów jest pełno.
    1 punkt
  33. @Rafael Marius Tak? Ale w komentarzach Ty tutaj jesteś właśnie z tych w pewien sposób skrajniejszych nawet. Ale jest jeszcze jeden aspekt. Też sztuki. Że trochę trzeba jechać po bandzie, jakoś tak w pewien sposób wykraczać i przekraczać, testować granice, bo tak się porobiło i pojaskrawiało, że przed bandą jakby nic nie było. Albo relatywnie dużo dużo dużo mniej. To tak jak w wyścigach samochodowych Nascar zdaje się, jak nie pojedziesz po bandzie nie wyprzedzisz. A na to to trzeba mega dużo odwagi, siły, samozaparcia etc. I twardej skóry również. Ale jest jeszcze jedna kwestia. Co innego po bandzie, naprawdę co innego, a co innego daleko za bandą.
    1 punkt
  34. @violetta Ale to z cebulki sama wyhodowałaś?
    1 punkt
  35. @violetta to tylko ręka
    1 punkt
  36. @Konrad Koper Dziękuję 😊 @violetta dziękuję 😊 @Jacek_Suchowicz zgadza się :)
    1 punkt
  37. @violetta piękne 😊 I piękny wiosenny kwiat :)
    1 punkt
  38. @Ewelina Ja tylko na chwilkę. Raczej nie zostanę na długo. No chyba, że znowu zacznę pisać :-)
    1 punkt
  39. @Rafael Marius Z drugiej strony ciągle wszędzie trzeba balansować, ciągle...
    1 punkt
  40. I tak też można Łukasz Jasiński
    1 punkt
  41. Witam - każdy by tak chciał - miło że czytasz - Pzdr. @Marcin Tarnowski - @Wiesław J.K. - dziękuje -
    1 punkt
  42. Pragnę, wyglądam, imaginuje. Przymierzam sny przez dziurkę od klucza. Rozpycham, przeciskam plasteliną Odwróconym ssaniem, jak odkurzacz Odkurzam, przylegam lepkością Osiadając w okruszynach doznań. Są tak małe, że nawet ich nie widzę Daleko widzę, za daleko. Strząsam. Utkwiłem wzrok w horyzoncie. To ja zachodzę bezbarwnie. Obojętnym zaczekaniem, Nieporuszalnością niewiary, Cieniem i wodą destylowaną Maluje ślady kapiąc, Z wolna Cieniem i wodą.
    1 punkt
  43. Wiosną przy domu sadzili niebieskie róże z dużego pokoju płynęły Miliony Arlekina wkrótce radość pieluchy troskliwość w perspektywie domek letniskowy niewielkie stawy rybne może coś egzotycznego z biura podróży niespodziewana demielinizacja zasnuła jasne widoki smutną zawiesiną odtąd idąc pod rękę zmagali się z jej niemocą *** nadeszła nie ta złota polska (bo ta przychodzi co roku) lecz srebrna indywidualna zjawiająca się w pobliżu celu czas biegł już według innego zegara ona dawno zapomniała jak się tańczy tylko walc Riccardo Drigo słuchany z sentymentem płynął – jak wtedy wiosną – w tym samym tempie 23-30.09.2023
    1 punkt
  44. @Łukasz Jasiński Łukaszu, bardzo bogata Twoja rodzinna biografia/historia. Pamiętam tylko, że mój dziadek ze strony mamy był ułanem Piłsudskiego i wrócił z wojny jako inwalida, spadł z konia podczas bitwy i nabawił się garba, tyle tylko pamiętam z opowiadań, byłem wówczas małym chłopcem. Wiem także, że jedna z moich ciotek posiadała szablę ułańską, zapewne była to szabla mojego dziadka. Szablę widziałem i dotykałem osobiście. Jeśli chodzi o nazwiska, to moi przodkowie należeli (z obu stron) do szlachty - Orłowski, Pietras, Gulewicz, Korzeniowski, niestety szczegółów nie znam. Jedni mieli posiadłości na Mazowszu niedaleko Ostrołęki, drudzy utracili wszystko co mieli na kresach i osiedlili się w rejonie Legnicy, a to już blisko do Wrocławia. ----------
    1 punkt
  45. Nie wymyśliliśmy tego pierwsi że nie ma jak okład z młodych piersi.
    1 punkt
  46. @Leszczym Smaczny jest tylko balans.
    1 punkt
  47. @lena2_ Świetny :)
    1 punkt
  48. Kiedy to były krzesła. Dziś zwykle takie jakieś, żeby ładne, a częściej fotele, w których mięśnie wogóle nie muszą pracować. Pzdr.
    1 punkt
  49. @violetta I lubi pani jeszcze sukienki ze kwiatami... Łukasz Jasiński
    1 punkt
  50. czy warto wzrokiem się przejmować bo nim jak zawsze obmacują patrzą ci w oczy i bez słowa natręctwem duszę w mig skatują więc czynić swoje ich nie widzieć iść tak jak zawsze w swoją stronę co chcą wypatrzeć to wypatrzą i wiedzą lepiej - na tym koniec :)))
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...