Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.01.2025 w Odpowiedzi

  1. Wszystko zasnęło w zimowej ciszy, jezioro i kamień w polu. Lekkości skrzydeł nikt nie słyszy, świat się rozebrał z kolorów. Niedożywione trawy przy drodze oziębłym straszą spojrzeniem. Ich chude ciała okryte szronem, wiatr ciężko ugniata w ziemię. Drzewa choć strojne w białe koronki żadną muzyką nie koją. Swym zimnym szponem szarpią powietrze. Tylko dla martwych ostoją. Wszystko uśpione w zimowej ciszy, ciepłym oddechem nie żyje. Nawet mgła sennie kładzie się polem, milczeniem otula szyję. Zostawiam w białym arrasie śniegu ślady swojego istnienia. Idę ku domu, gdzie w oknach jasność tli się z jasnego płomienia. Ogień roztopi lodowe serce, zabierze martwą ciszę. Może, gdzieś w jego gorącej pieśni słowa nadziei usłyszę.
    6 punktów
  2. Bywam wietrzna i kapryśna, w wyżu - jasna i stabilna. Przeplatają się nastroje: piękne brzaski, nocy znoje. Jestem zwykła, jak pogoda. Mgliste dni mi się zdarzają I leniwe popołudnia, flauty, grzmoty, awantury, czoło chmurne i łez strugi. Następnego dnia by rano się obudzić już wyspana i szczęśliwa promieniami, i w skowronach, rozśpiewana. Jestem zwykła, jak pogoda. Jak wymagać od pogody? żeby jakoś się zmieniła... Była równa, zatem nudna, bo w rozmachu jest jej siła! Musisz tylko się nie wkręcać, chronić siebie, gdy przesadzam, grzać na słońcu, kiedy grzeję, wystać przy mnie, nie zawracać. Jestem zwykła, jak pogoda. Przecież proste jest to zdanie. Wachlarz przeżyć możesz przeżyć, gdy wystaniesz.
    5 punktów
  3. Raz pan Piątek przysiadł w Środzie z jasnym piwem w swym ogrodzie. To było w sobotę, na trunek ochotę miał. Nie pijał go wszak co dzień.
    3 punkty
  4. Człowiek * * * Jak tu wyjść, skoro wzrok innych zawsze przyczepiony do mnie. Gdzie się skryć, za ciężarówką... w miasteczku takie nie jeżdżą. Szkoda. Mam swoje okienko, koc na parapecie i kota. * * * Kropka. Nie... przecinek, ale i tak jestem dłuższa. Gdy słońce, mogę do wiwatu, promyki nie trafią we mnie, gorzej, gdy wichry zaczynają szaleć, wówczas... wkładam do plecaka najcięższe książki i wio... styczeń, 2025
    3 punkty
  5. niespiesznie idzie ulicą budynki ponuro odbijają się w kałużach drzewa ucichły a ona szuka odpowiedzi w stukocie obcasów jest pewna melancholia constans rozrywanie na części nici wskazującej drogę wysupłuje miłość ze splątanych kabli instalacji elektrycznej z przekroczonym terminem przydatności do użycia iskrzy tak że widać na drugim końcu miasta w innym województwie może nawet kontynencie blask razi w oczy latarnie wystawy sklepowe choinki nawet brylanty onieśmielone odwracają wzrok
    3 punkty
  6. My A teraz chciałbym o nas trochę opowiedzieć; Uwaga, będę szczery. Zmyślać nie zamierzam, Tym bardziej, że nie o to chodzi tutaj przecież, I żeby wyobraźni z życiem nie pomieszać, Spróbuję ją powstrzymać. Tak na marginesie, Mam prośbę. Jakiś hałas wyjść stąd nie zamierza. Słyszycie? Nie cierpimy zakłócania ciszy; Pozbierać przez to myśli nie da się w ogóle, Emocje przemawiają… Ktoś bez przerwy krzyczy? Cichutko. Przecież umysł zaraz eksploduje; Trzymajcie się, neurony. To nie lada wyczyn... Raptownie dźwięk za dźwiękiem wbija się i kłuje... Ucichło? Och, nareszcie, mogę mówić, przy czym, Mój umysł za tę ciszę wkrótce podziękuje. Działamy, mniej lub bardziej, zawsze rutynowo, I poprzez ciągłe zmiany łatwo nas rozproszyć. Staramy się maskować, być jak wy, wiadomo... O ludzie! Jakże często mamy przez to dosyć. Ratować chcą się mózgi, żeby znów być sobą, Dlatego, gdy na meltdown prawie się zanosi, Efekty bodźcowania na wierzch z nas wychodzą, Rujnując posklejany tu i tam neurotyp. ---
    2 punkty
  7. mam szósty zmysł i siedem par oczu czasem podwójnie pracowite ręce nogi jak sarna dwie niby cztery i czasem żadnego języka w gębie świat mnie już dawno zagryzł zaszczekał z nim się układać mi nie po drodze czasem zmysł szósty ciąży jak kamień może dlatego od zmysłów odchodzę wszystko wiruje, wariuje wszystko ziemia się kręci ja stąpam prosto mówią że jestem zimna jak skała a przecież jestem kwitnącą wiosną nikt mnie nie widzi bo zwykle nie chcę być więcej niźli czystym powietrzem bujam się z sobą nocą i z rana na szóstym zmyśle niepokonana a może zmyślam niech ktoś mi powie jam czarownica czy dobra wróżka znów pewnym krokiem wchodzę do jutra by za chwil kilka wiać na paluszkach zwiewam wszak jestem czystym powietrzem zmącić nie zdoła mnie świat wpół zgnity i szóstym zmysłem ścielę i kładę pod własne nogi snów aksamity
    2 punkty
  8. Mniej Ciebie nie będzie Gdy dłoń wyciągniesz I serce zacznie bić mocniej Ukrwienie Pod stopami Trzeszczy Na twarzy i w oczach Dogłębne olśnienie
    2 punkty
  9. Koci, koci, koci łapci dzisiaj mamy co - dzień babci. Poszła babcia na zakupy jakieś ciasto trzeba upiec, kupić colę, czekolady, wnuczki przyjdą nie ma rady. Pół dnia stała przy piecyku jest drożdżowe i serniczek. Gdy usiadła zmordowana, zaskrzypiała ciężko brama. Rozwrzeszczana horda wpadła, babcia w fotel się zapadła. Dają kwiaty i buziaki, znalazł się prezencik jakiś. Zwinne córki wraz z synową zastawiły stół wzorowo. Już przy stole siedzą wszyscy, słychać „sto lat” oczywiście. Butle w biegu są otwarte, czekolady w mig zeżarte, wyżłopana szybko cola, jeszcze ciasta są na stole, te dla wnusiów są na wynos, troszkę babci zrzedła mina. Nie zdążyła nic spróbować zaś rodzinka już gotowa: są całusy pożegnania a przed babcią jest sprzątnie. Lecz w wtuliła się kanapę ze zmęczenia sobie chrapie. Rankiem zmywa i się kiwa wciąż powtarza, że szczęśliwa.
    2 punkty
  10. od kiedy odeszła ta miła pani z cukierni ciastka smakują inaczej zaczęłaś wysyłać polecone bo wiesz że listonosz przychodzi za późno nie rozumiem dlaczego ostatnie wiadomości kończą się uśmiechem ze wszystkich listów zapamiętam tylko jeden w butelce
    2 punkty
  11. @Rafael Marius To bardzo wygodne, więc nie dziwi... Wystarczy kawałek łóżka w mieście...
    2 punkty
  12. @beta_b W sumie, mógłbym się nawet pod tym podpisać, ale gdybym miał wybrać, jaką pogodą chciałbym być, wolałbym, by było trochę pochmurno, bo nie lubię intensywnego światła, oraz żeby temperatura była tak na poziomie 18 - 21 stopni Celsjusza. Wtedy mógłbym wyjść sobie na dwór i wystać tak od rana do wieczora, pod warunkiem, że nic innego by mi w tym nie przeszkodziło. W końcu i tak sam bym się taką pogodą stał. :) Bardzo ładny wiersz i fajnie, że z peelem udało mi się od razu zidentyfikować. Lubię tak.
    2 punkty
  13. @lena2_ dziś jest środa, to bliżej niedzieli, a od wtorku - już wieki całe, nawet słońce się wcześniej wybudza, dziarski ranek dziś może pochwalę? @violetta czasami warto pomóc życiu, jak jest zapętlone. @Marek.zak1 ściskam sąsiedzie. Przyjdzie wiosna, czas może w cukierni na kawę? @Alicja_Wysocka dzień dłuższy Alicjo, więcej światła! @egzegeta piękne tomiki. Dziękuję! @MIROSŁAW C. ładna sentencja. @aff trochę to z przypadku, bez kontekstu z Bogiem, ale czemu nie?! @Sylwester_Lasota howgh! @Jacek_Suchowicz ładna odpowiedź wierszem i życzę, aby Cię wtorek nie dopadł. Późno, ale wszystkim za obecność dziękuję. Bb
    2 punkty
  14. Kiedy konfrontacja staje się kluczem. I wtedy przyszła Ona. Moja przerysowana wyobraźnia? Czy kobieca świadomość? …Pomyślałam. Wtedy… kiedy?... Czy tak było? Przyszła, a ja nie uciekałam. Właściwie czekałam na nią nazbyt długo. Czułam, że kiedyś stanie w drzwiach, jak gdyby nigdy nic. Kobieca intuicja kazała mi czekać cierpliwie. Przyszła pewnego poranka. Z tym swoim grymasem w kąciku ust i zapytała obcesowo. Jak to tak bez powitania, a niby czekałaś na mnie. Nie tęskniłaś? Nie byłam dla Ciebie zagadką? Ciekawostką? Przez dłuższą chwilę milczałyśmy obie. Nie trzeba słów za wiele, kiedy przychodzi żal… - zaczęłam się tłumaczyć- za tym co było, nie było, a jednak czegoś żal. Nie trzeba myśli za wiele, gdy zdążyć się nie zdążyło…, zbyt wiele po drodze zgubiło…, straciło własną miłość. Kiedy przychodzi żal, pojawiam się ja. Świadomość Twoja. I oto jestem…- dokończyła moją myśl. To trwało latami… mówiła bez przystanku. Żeby zatuszować Ci blizny doklejałam Ci sztuczny uśmiech. Latami. Uparcie. Konsekwentnie. Gdy w środku czułaś ból i smutek za tym co po drodze się rozkraczyło. Było nie było…, a Twoje serce krwawiło, uśmiechałam się i pozwalałam Ci biec.. szybciej jak wiatr. Tak… weszłam w myśl… lekko pokonywałam schody. Ale miałaś 16 lat… odbiła piłeczkę zbyt szybko… nie zdążyłam przypomnieć tak ważnej daty. Czy w ogóle miałam 16 lat? Ostatecznie rok 2022 pamiętasz? 22 lutego… Rozczarował Cię Świat, a ja zamilkłam. Nie poddałam się, próbowałam sobie przypomnieć ten dzień. Zamyśliłam się na dłużej. Jesteś moim arcydziełem. Produktem z gwarancją. Mówiła nazbyt patetycznym tonem i śmiała się coraz głośniej. Jestem tylko narzędziem w Twoich rękach. Gdy wtedy Twój krwiobieg zapomniał kim jest, a oczy zalewała krew mieszana z łzami i wolałaś przespać ostatnie wydarzenia… Zadzwonił telefon. Wpatrywałam się w ekran zbyt długo, a on dzwonił zbyt uciążliwie… Odebrałam, a może tak mi się wydawało… Nie wiesz jak działa telefon, a chcesz zrozumieć mnie… neurokognitywną teoria świadomości (?) rzuciła wezwanie.. Czasami wracam do tego spotkania, chociaż nie wiem, czy w ogóle miało to miejsce?
    1 punkt
  15. założę zwiewną sukienkę rozbujana na wierzbowej gałęzi wyląduję w twoich ramionach podniesiesz mnie jak w ostatnim tańcu Johny uniósł Baby dotknę chmur i zsunę po twardym ciele stanę na palcach by ustami dosięgnąć uśmiechu codziennie go pić jak ulubioną kawę z ekspresu nawet red bull nie doda takich skrzydeł chcę zaczynać każdy dzień od piruetu w rytmie mambo zrywać godziny jak liście minuty bez ciebie - długie zimowe noce zatańcz ze mną biodrami wschód słońca rozkołyszę złap mocno pająki zagrają piosenkę z "Dirty Dancing" pszczoły radośnie zawirują wokół kwiatów a nocą zmysłową rumbą wygnieciemy pościel pająki zawstydzone uciekną pod łóżko
    1 punkt
  16. * * * w szczelinie młode ponad drzewami jerzyk bezkresny lotnik * * * rozgałęzienia przy datach pokrewieństwo dziadek zaginął styczeń, 2025
    1 punkt
  17. na dzień babci od kiedy pamiętam od kiedy byłam mała babcią nigdy być nie chciałam... bo i żeby mieć wnuki no a wcześniej dzieci potrzebny jest udział tzw. osób trzecich... ale ludziom wedle potrzeb jest przecież 21 wiek! ale naturalne metody wolę by potomstwo nie miało tych takich bruzd na czole...
    1 punkt
  18. nie widząc czy było dobre natalii szeptusze zgubiła wszystkich zgubiła drogę kiedy psy na znak gromu skoczyły w gon biegła ale została na polu jak oni biegła a las zamykał się wokół niej jak tunel nieostry las przenikał ją w tym celu został stworzony by przenikać i żeby jego przenikano więc pozwoliła mu wtapiać się w siebie głębiej tym samym głębiej go chłonąc wtuliły ją trawy i liście stara wierzba przykryła włosami korzenie oplotły jej nogi oplotły pierś teraz zakwita co rano polaną we mgle
    1 punkt
  19. Ty i ja to zdaje się caluchny nasz świat cały, calusieński, całkowity (albo przynajmniej tak piszę, mówię tylko) ale jest i kłopot i to zdaje się kłopot na miarę romantyczną bo tylko Ciebie w nim nie ma i mężczyźni, ach Ci źli mężczyźni (szczerzą się tylko - tacy nieszczerzy) (ach jacy tacy zupełnie nie tacy) też tak tęsknią, a nawet czasem mocno... Warszawa – Stegny, 18.01.2025r.
    1 punkt
  20. dopóki cień pada na podwórko nie ścinaj żadnego drzewa po zmroku jaśnieją przylądki prawie odbytych wypraw błękitnookie nimfy nie kuszą złem może teraz gdy stolik odżył nowym telewizorem i łatwiej dopasować buty znajdziesz piątą stronę świata
    1 punkt
  21. infrastruktura miejska się iskrzy budynki druty i melancholia a mi wodociąg jest bardzo bliski hydrant gdy może coś polać witryny sklepów i blask latarni dziś same mi mrużą oczy miłość supłana z kabli splątanych nawet brylantów już nie zaskoczy :))
    1 punkt
  22. @violetta Wybacz mi bardzo ale ja już zginąłem. Bóg ma odpowiedź, ja natomiast właśnie wiem jaką, bo Nim jestem. Ty nie jesteś moją owcą, nie znasz mojego syna i nie przestrzegasz mojego prawa. Sam to stworzyłem. W inherentnym konflikcie będącym konsekwencją dychotomii stworzenia, w których swoje miejsce znalazł zarówno szatan, będący przeciwnikiem jak Jezus i wszyscy święci, którzy żyli i których ożywię, wraz z całym tym Izraelem, który zachował prawo, stanowimy trzon chwały i ostatni filar sądu, który się rozpoczął. Swoją niewiedzą zdradzasz "pobożne" życzenia i - pomimo iż wszystko zostało napisane, metaforycznie - posiądzie owo słowo wymiar rzeczywisty. Jednak nasza istota nigdy nie zostanie tobie ujawniona. Stąd nie jesteś w stanie pojąć istoty miłości w świetle tego prostego faktu, że - poza tym, co zwiesz "dobrem" - istnieje również "złe". Twoje życie jest tylko mgłą i cieniem ptaka przelatującego nad oazą życia, nad którą jednak nagromadziło się zbyt wiele ptactwa, przez co drzewa oraz rośliny nie mogą wzrastać. @violetta
    1 punkt
  23. @violetta oby Twoja pewność była poparta konkretnymi wyobrażeniami, konkretnymi odczuciami i konkretnym sensem tego co mówisz; przede wszystkim, fundamentem tego, że poradzisz sobie będąc ścinana gilotyną za to, że nie przyjęłaś znamienia bestii, tudzież umierając z głodu, gdy nie będziesz mogła kupować bez tego znamienia; lub zlinczowana i powieszona, jako obrońca imienia Twojego boga; ewentualnie po prostu opuszczona przez wszystkich, którzy Cię otaczali. Nie natomiast tylko spontaniczną radością odnośnie czegoś, czego w ogóle nie znasz, a zaledwie się spodziewasz, nie rozumiejąc w jaki sposób się to urzeczywistni. Chociaż.. ja znam odpowiedzi, pozdrawiam ;)
    1 punkt
  24. @Leszczym na razie głupoty piszesz. Poczytaj sobie wiersze lepszych od Ciebie.
    1 punkt
  25. @violetta Skonfrontowałaś się kiedyś ze śmiercią?
    1 punkt
  26. @Rafael Marius kiedyś to doceniałam, teraz też. Moja nowa rodzina wnusi jest bardzo uduchowiona i rozumiemy się bardzo dobrze. Lubię rodzinę, która kocha Boga. :)
    1 punkt
  27. @violetta Widzisz , skarbie ... tak to sobie jest, że ludki popkultury karmią się złudzeniami. A za kuluarami ktoś pociąga za sznurki. Oni nie chcą rozgłosu, nie chcą być silni, inteligentni, odważni. Z resztą podobnie jak i tamte ludki. Ale, widzisz -pieniążek załatwia wszystko - dupczonko, papu i kaku. W sumie chyba nie muszę dodawać więcej.
    1 punkt
  28. @mariusz ziółkowski ... lubię Twój.. minimalizm.. w treściach. Piękny wiersz. Pzodrawiam.
    1 punkt
  29. @Nata_Kruk aroniówka, dereniówka, piołunówka, każda ma wielbicieli. Pozdrawiam
    1 punkt
  30. Noce pełne miłości, wbrew smutkom niechcianym, zawsze niedokończone zapadają w pamięć. Stają się legendą w nurcie zwykłych zdarzeń; rozdartym wspomnieniem snem spełnionych marzeń. Inspiracją wierszy, westchnieniem ukrytym, różową tęsknotą w monotonnym życiu
    1 punkt
  31. ~~ Prażące słońce - miskę bez kropli wody obszczekuje pies ~~
    1 punkt
  32. @Domysły Monika "Jej portret" - to jest, uwielbiam :-) Pozdrawiam!
    1 punkt
  33. @violetta tak, a jesteś Violetto pewna, że wiesz co piszesz? Znasz te reguły, osobliwe niekiedy? Przećwiczyłaś na sobie? ;))
    1 punkt
  34. wciąż mnie pociągasz i wciąż odpychasz tymi formami mini poezji czasem się zdaje że to jest lipa zaraz urzeknie - co myśleć nie wiem :)))
    1 punkt
  35. Witam - dziękuje za owe uznanie - jest miłe - Pzdr. Witam - dokładnie tak jak napisane w komentarzu - dzięki za czytanie - Pzdr.
    1 punkt
  36. @mariusz ziółkowski za póżno, butelka, ratuj, pożegnanie. A jak by tak nie trzeba było się bać i spieszyć? bb
    1 punkt
  37. @JAPA - zamiast tutaj pajacować, winieneś po prostu usunąć stąd ten zapis i opublikować w miniaturkach ..
    1 punkt
  38. @Wiesław J.K. Bardzo DZIĘKUJĘ i pozdrowionka do tego :)
    1 punkt
  39. @Nata_Kruk Jerzyki mnie zawsze wkurzały. Przylatują w maju i mi straszą gniazdujące mazurki/ wróble, bo zniżają lot na koszący jakby chciały atakować ich domki. Fakt, że lotnicy z nich niestrudzeni i wymiatają jak Tom Cruise. ps. to, że ich nie lubię nie zmienia faktu ,że pomagam potrzebującym i jestem nawet autorem akcji ratowniczej na dwie straże pożarne. Czyli można nie lubić i pomagać. Swoją drogą zobacz : krótka forma a ile obrazów ! ... a drzewko zawsze chciałem zrobić, może jakiś sławny Krzyżak jest moim przodkiem, albo lepiej nie wiedzieć w tym przypadku... pozdrawiam
    1 punkt
  40. @Rafael Marius @Rafael Marius Choroba naszych czasów niestety...
    1 punkt
  41. Ech... zawsze coś... Dzięki. Poprawione. Dzięki! :))))))))
    1 punkt
  42. @JAPA - a co ta miniaturka ma wspólnego z haiku?!! - kompletnie nic :-(((
    1 punkt
  43. @Jacek_Suchowicz Super, bardzo 🌻 Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
    1 punkt
  44. Wiele widziałem, wiele słyszałem, błądząc między drzewami szukałem płaczącej wierzby I gdy zatrzymałem się, stojąc naprzeciw niej pomyślałem, że to tylko liście i trochę drewna pnącego się wzwyż Że korzenie ma, jak każde inne, czerpie słońce, jak każde inne, daje w dzień powietrze, jak każde inne oddycha nocą, jak każde inne Że, jak to już bywa, ktoś wyrył na niej inicjały zdrady dla już teraz obojętnej jej miłości Że zapewne, któregoś dnia, po wszystkich deszczach, burzach i słonecznych godzinach nadejdzie drwal, by ją ściąć Lecz stojąc tak, pomyślałem dlaczego nie podejść by bliżej? Rzucić okiem na korę, czy na gałęzie Więc na krok jeden zbliżyłem ciało moje, wątłe wobec jej ogromnych konarów wobec jej setek lat życia, tysięcy ton wody płynących w jej wnętrzu Wysunąwszy jedną rękę, dotknąłem popękanych słoi, pokrytych ciemną karnacją natury niby spalonych przez życie Dotknąłem zielonych liści, które pomimo iż zawisają na ciężko osiągalnej wysokości, chętnie łaskoczą przechodnia, który zazwyczaj zachwyci się na krótką chwilę Lecz nie mogłem tak odejść. Pociągało mnie bowiem to, co widziałem między wypustkami drewna, by wsunąć palce w wyżłobione ptasim trudem gniazda Tak moja ręka sięgnęła wgłąb tego, co u każdego budzi niesmak, by lepka żywica, tudzież głodny pająk spełzły po moich palcach By wzbudziły we mnie uśmiech, przez potok łez, radość że przecież żyjesz i znów dasz powietrze i cień..
    1 punkt
  45. Kwarki.Piony. Mezony. jestem głupi wariat i trochę szalony.... KWADRYKI. Całki. Różniczki podrywam na Drogę Mleczną paniusie i piczki.... Ambrozja i nektar. Dzban duży ampatuzy. w wale korbowym niebepieczne luzy.... Krucle i kalopki. Transcendencja. Metafiyzka. Blamaż. przegrał wojnę głupi malarz !
    1 punkt
  46. Niechże dla ciebie rozpacz nie istnieje Dopóki gwiazdy płoną nocą; Dopóki wieczór cichą rosę leje, A świt promienie słońca złocą. Niechże rozpacz nie istnieje - chociaż łzy Niczym wody rzeki wzbierają: Czyż nie jest tak, że najbardziej mili ci Na zawsze w twym sercu zostają? Oni płaczą, płaczesz ty, tak musi być; Wiatry westchnienia z tobą dzielą I zima swój smutek chce pod śniegiem skryć Gdzie liście Jesieni się ścielą: Lecz odżyją, a z ich przeznaczeniem Złączony jest los tobie dany: Więc, idź dalej, jeśli nie z uniesieniem, Przecież NIGDY z sercem złamanym! I Emily: There should be no despair for you While nightly stars are burning; While evening pours its silent dew, And sunshine gilds the morning. There should be no despair - though tears May flow down like a river: Are not the best beloved of years Around your heart for ever? They weep, you weep, it must be so; Winds sigh as you are sighing, And winter sheds its grief in snow Where Autumn’s leaves are lying: Yet, these revive, and from their fate Your fate cannot be parted: Then, journey on, if not elate, Still, NEVER broken-hearted!
    1 punkt
  47. Warszawa - każdy fragment ziemi zbrukany jest krwią zginęli w powstaniach przez Niemców tępieni a dziś dusze ich ciągle wśród nas są a miasto jak ten Feniks zmartwychwstało z ruin żyje gwarnym życiem wśród zbłąkanych cieni więc przystań aby mogła cisza cię obudzić ...
    1 punkt
  48. @Jacek_Suchowicz dynamiczny wiersz…fajne pisanie
    1 punkt
  49. wzniesienia Roztocza powoli usypia kołysanie wiatru postrzępione rzepy spowalniają ciszę szemrzącą w wąwozach pyłem lessów gnanych na przełaj w wertepy w czeluści pół świtów jesiennej szarugi deszczem nakrapianej na pochyłach zboczy nagich labiryntów erozyjnych ścieżek wyżłobionych wodą korytarzach nocy zabrużdżone skiby wąziutkich poletek snują szarość ziemi po obfitych plonach na wysokich miedzach trawami poszytych nie słychać skowronka ostatni trel skonał daleko pod ścianą buczyny i borów w magiczno zaklętych odgłosach turkawek płynie echo woła zaprasza ciekawych na błękitne szlaki międzydrzewnych mgławic 18.10.2018r.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...